Nikt się nie spina kolego, ale taką poradę jest słaba (zwłaszcza że piwoo otwierał fermentor sprawdzał krążki i widać nie poczuł alko), jak młody piwowar ma rozpoznać dobrze bukiet fermentującego piwa i alkoholu? Pamiętaj, że on zaczyna i musi się pewnych rzeczy od podstaw nauczyć w tym używania spławika i przede wszystkim cierpliwości. Otwieranie pokrywy i wąchanie czy koniec fermentacji jest bez sensu, proszenie się zwykłe o infekcje. Tu tylko pomoże spławik i pobranie próbki, a także uzbrojenie się w cierpliwość. Jak piwoo piszesz że coś się dzieje to znaczy ze fermentuje, albo już po burzliwej fermentacji teraz zaczekać tylko spokojnie do pomiaru
Nie wiem jak ty ale ja się staram robić coraz lepsze piwa! Dla mnie to nie tylko produkcja procentów, żeby się nawalić, bo to jak mam ochotę to robię wódką, a piwo pije dla przyjemności i smaku, a warzenie i fermentacja dla mnie to sztuka!
Ja tez staram sie rozwijać, ale traktuje to jak formę spędzenia wolnego czasu, hobby. Piwem sie zazwyczaj nie upijam a warzenie w domu niewątpliwie pozwala względnie tanio uzyskać smaczny napój ALKOHOLOWY. Do rangi sztuki jednak tego nie podnoszę. Raczej udanego rzemislnictwa. Ale nie o tym jest temat. Masz racje. Niech kolega nie wącha. Niech robi po bożemu.