Cześć.
Coś mi się dziś zdało że moje belgijskie już dość długo stoi na cichej postanowiłem więc zabutelkować warkę #16. Nie miałem już sumienia pożyczać od Marka grety więc wymyśliłem jak w piwnicy mogę zabutelkować piwo kapslownicą młotkowa bez użycia młotka.
Potrzebne będą:
- długi ścisk stolarski
- jakiś stół warsztatowy
- kapslownica młotkowa
Ścisk stolarski umocowałem do stołu warsztatowego od dołu, wiercąc w "podstawie" ścisku cztery otwory i przykręcając wkrętami mniej więcej tak:
następnie podstawia sie butelkę, nakłada kapsel oraz kapslownice w miarę równo pod ścisk:
i następnie się kręci aż kapslownica pokona opór kapsla i kapsel sie zaciśnie:
Po nabraniu wprawy idzie to całkiem sprawnie Użyłem ścisku domowej produkcji z gwintem metrycznym i w związku z tym musiałm się trochę nakręcić korbką, gdyby był użyty gwint trapezowy o dużym skoku (tak jak w sciskach sklepowych) kapslowanie szło by sprawniej.