Skocz do zawartości

Belzebub

Members
  • Postów

    1 617
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Belzebub

  1. gdyby to była prawda to znaczy, że starszny syf pije się w Twoich okolicach.

    Ja stosuję praktykę uzupełniania balona do szyjki surową wodą. Robię to zaraz po zakończeniu burzliwej i przed ewentualnym zlewaniem na cichą. Wody raczej nie gotuję. jak na razie 0 zakażeń.

  2. metal chyba tak szybko nie koroduje, gdy nie ma dostępu powietrza.

    Rozwiązań można by zastoswoać sporo. Są takie duże worki próżniowe do przechowywania ubrań, można by w to skrzynki wpakować i na jakiejś platformie zatapiać.

    Pytanie tylko co zimą, gdy woda zamarznie ?

  3. @e-prezes ja równiez nie podzielam Twojego stanowiska.

    Oczywiście stoję na stanowisku, że wszysko powinno odbywać się zgodnie z prawem. Jest to swoista nisza, którą można wypełnić i na której można zarobić.

    Skoro ktoś potrafi coś zrobić, to czemu na tym nie zarabiać ?

    Agrument o oddawaniu sie za pieniądze tym bardziej mnie nie przekonuje.

  4. Wydaje mi się' date=' że musiałoby się owo dzieło nazywać "pokaz warzenia piwa" O rozlewie itp mowy być nie musi. Można uznać, że brzeczka nie jest fermentowana itp. (to tak na szybko i wracam do pracy)[/quote']

    "Pokaz warzenia piwa" nie pasuje do umowy o dzieło.

     

    Umowa o dzieło to np. uwarzenie 10 litrow piwa a nie uwarzenie piwa.

    Musi być konkretna ilość, lub konkretna wymierna rzecz.

     

    Ale sam pomysł z umową o dzieło... sprzedajesz pracę nie piwo...

    Kolega, imiennik, ma rację.

    Kwestia jest tego typu, że wykonujesz "coś" co samo w sobie jest przedmiotem umowy. Przedmiotem umowy o dzieło w formie pokazu jest sam pokaz. I dalej masz kwestię co z częstowaniem innych.

    Jutro w pracy poczytam, może coś wyjdzie.

    @Mimazy co do bimbru to Palikot coś kminił (mniej lub bardziej udanie). Zobaczę, czy coś tam przeszło.

  5. Absolutnie nie mam na myśli działania jako podmiot gospodarczy, jeno osoba fizyczna wykonująca przedmiotowe dzieło.

    Oczywiście wszystko miało by się odbyć na pełnym legalu co do formy i zobowiązań dzieła.

    W poniedziałek w pracy zerknę jak to się ma do praktyki sądów, bo być może idzie ten sposób podciągnąć pod zagadnienie pozorności czynności.

  6. prosiłbym dla dobra wszystkich o zaprzestanie tego kierunku rozważań.

    Elroy przepraszam, ale wpadł mi do głowy myślę, że dość ciekawy sposób sprzedaży domowego piwa - z tym, że moje słowa oraz całkowitą legalność będę musiał jeszcze potwierdzić orzecznictwem.

     

    Możliwym jest zawarcie z potencjalnym klientem (takim, który sam nie sprzeda tylko wypije) umowy o dzieło. W takiej sytuacji to zlecający w konsekwencji ponosi koszty wytworzenia "dzieła". Umowa o dzieło jest umową odpłatną.

  7. Ostatnie cztery warki napowietrzam robotem kuchennym końcówkami do ubijania piany. 3 razy po 2-3 min. Drożdże startują jak szalone.

    ale kiedy startują ? Bo chyba im później tym lepiej napowietrzona brzeczka. Choć faktycznie mogą jak szalone bo pewnie jest ich więcej.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.