W związku z mozolnym, ale konsekwentnym przechodzeniem na wysznk z kega, mam mały problem.
Mianowicie szukam jakiegoś fajnego rozwiązania do schładzania kega. Odpada stacjonarna schładzarka (choć miałem możliwość kupić Cornelius za ok. 350 zł. !!!) z kilku względów. Pierwszy to żona - w kuchni nie ma szans tego zmontować, chyba że w jakiejś kawalerce . Drugi to mycie tego wszystkiego Trzeci to fakt, iż przyjemność picia wyszynkowego piwa zamiar mam połączyć z plenerowym oddawaniem sie drugiemu hobby (zloty garbusów) i w związku z tym zastanawiam się nad opisanym rozwiązaniem.
Ale od razu pytanie do technicznych czy to może mieć sens ?
Chciałem zastosować lodówkę turystyczną na 12V, albo przynajmniej jej bebechy, żeby wykorzystać to do zbudowania termosu, do którego wejdzie keg po pepsi. Konstrukcja miałaby byc zbudowana z jakiejś tkaniny szklanej albo jakiegoś innego plastycznego materiału. W to zbudowana lodówka, albo tylko jej części. Zakres temperatur jest na tyle (chyba) satysfakcjonuujący, że spokojnie schłodziło by po jakimś czasie keg do tych 6-8 °C. Całość podłączona do akumulatora ?