Skocz do zawartości

Belzebub

Members
  • Postów

    1 617
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Belzebub

  1. To całkowita racja, tu trzeba się zgodzić. Wydaje mi się, że temperatury wody do wysładzania i kwestia przegrzania zacieru ma tu duże znaczenie. Trzeba chyba doświadczalnie sprawdzić. Zagotować brzeczkę bez chmielu, przefermentować i sprawdzić ile w niej goryczy
  2. Racja, skrobia to nie garbniki, garbniki, jak pisał Coder to polifenole. One powodują gorzki smak, ale wydaje mi się, że ich obecność musiała by być strasznie duża żeby była wyczuwalna w połączeniu z goryczą chmielu.
  3. Ale przy ok 80 * już chyba enzymy są uaktywnione, zdążą coś przerobić przez te kilka minut.
  4. Wodą, lub pozostawić jakiś czas do wywietrzenia
  5. Przy dekokcji gotujesz jakąś część zacieru a źle wysładzając traktujesz całą objętość słodu. Ale nie sprawdzałem tego, domniemuję.
  6. Ale z kolei doszliśmy do tego, że gorsza filtracja wpływa korzystniej na koagulacje białka również negatywnie wpływającego na gotowe piwo. Co zaś skrobii to wydaje mi się, że jodyna dosyć dokładnie wskazuje jej obecność, być może przy grubszym śrutowaniu byłaby w ziarnie, choć jak i je traktujesz jodyną to nie powinno się zabarwić.
  7. Dagome, faktycznie podczas przegrzania zacieru następuje większe wydzielania się z brzeczki garbników. Ja nie podchodził bym do nich tak surowo. Całkowicie popieram wystąpienie Kopyra, które w całej rozciągłości jest jak najbardziej poprawne, choć wypada dodać, że każde piwo zawiera garbniki, jedne mniej drugie więcej, i takoż w jednych powodują one cierpkość, ściągalność, a także takie efekty jak szorstkość, w innych winach zaś przy mniej więcej takim samym ich udziale wino jest aksamitniejsze w smaku.
  8. Czy w całości to nie wiem, ale dokładnie o to chodzi. Fermentowałem koźlaka, który zszedł do 6 blg i nie wiedziałem co z nim zrobić. Chciałem ustalić teoretycznie o ile blg podniesie się po dodaniu surowca. Wpakowałem go w butelki bo nie chciał schodzić przez dłuższy czas - bez tegoż surowca. Nie wiem czy się nie przegazuje.
  9. Ja często stosuję ten proces podczas warzenia. Nie widzę żadnej różnicy między piwami z nie wyciskanego słodu (też takie robię). Ale co tu będziemy rozprawiać nie znahjąc szczegółów, chyba ot tak, by gadać. Ja twierdzę, że wyługowanie garbników może być spowodowane na przykład złym zacierniem, przegrzaniem zacieru i inymi tego typu działaniami. Wyciśnięcie - delikatne - wg mnie nie wpływa negatywnie na smak piwa.
  10. Pewnie, że moja. Nikomu nie narzucam takiego sposobu działania. Co do drugorzednego znaczenia to ja to odbieram trochę inaczej, bo w sumie sam proces wysładzania jest poniekąd nastawiony na ekonomię. Można w ogóle pominąć ten etap. Ta dyskusja i tak jest skazana na brak twórczych wniosków.
  11. Ale co przez to tracisz ? nie rozumiem, bo normalnie wysładzając też większośc domowych piwowarów miesza młóto, chyba że sie mylę. A jakaż to substancja przeniknie ci do piwa poprzez lekkie wyiśnięcie młóta ?
  12. Belzebub pisał o wyciskaniu w trakcie wysładzania' date=' a Ty chyba po. Po wysładzaniu wyciśniesz parę litrów wody, ale cukrów tam na lekarstwo. Zapomnij o tym.[/quote'] Kiedys też tu była dyskusja na ten temat. ja prezentuje stanowisko, że lepiej użyć mniej wody do wysładzania a później wycisnąć. Uzyskuję w zależności od zasypu nawet do 3 litrów a niekiedy więcej. W młocie zoostaje na prawde dużo "wody", wyciskając nie traci sie wg mnie na smaku a ułatwia utylizacje młóta. Suche jest lżejsze, nie cieknia, nie kapie przy wyrzucaniu.
  13. A czy wyciskanie nie powoduje przypadkiem przedostania sie do brzeczki nieporzadanych substancji ktore normalnie zostaja w mlocie? Z wczorajszego zacierania spokojnie moglbym wycisnac jeszcze pare litrow ale musial bym wlasnie wyciskac a tego sie balem robic zeby nie zepsuc reszty. Jak mieszasz w garze podczas zacierania to drobiny słodu pływają swobodnie w wodzie i wydzielaja różna substancje, wypada się zastanowic ile garbników i niekorzystnych "efektów" wydzieli się podczas wyciśnięcia tego młóta ręką ? Ja twierdze że nie wiele. Robię tak za każdym razem. Nie mówię o jakimś mechanicznym sposobie wyciskania ale ręcznym "odciśnięciu".
  14. Jesli ktoś posiada informację, program do określenia, ile o BLG podnosi sie do dodaniu do refermentacji 3 g. cukru na pół litra byłbym wdzięczny. Zmierzyłem to w domu, dodając cukier do wody, ale nie wiem na ile wyliczenie jest dokładne.
  15. Nie bardzo rozumiem, ale : jeśli warzysz mocne piwo i chcesz uzyskać żądany balling, to proponuję użyć więcej wody do zaciernia. Następnie, jeśli wynik również nie będzie cię satysfakcjonować :wycicnąć brzeczkę z młóta, co pozwoli ci na uzyskanie dość dużej ilości brzeczki o wysokim stężeniu cukru. Następnie wysładzasz juz wyciśnięte młóto na cienkusz. Inna metoda to IMO odparowanie części cienkusza i uzupełnienie głównego nastawu.
  16. He he pewnie, że możemy, tylko jak pisałem jest jeszcze bardzo młode i trzeba troszkę poczekać, ale jesli jesteś na to gotowy, czemu nie. Możemy się gdzieś ugadać.
  17. Młode piwo śliwkowe jest kwaśne. Oczywiście nie jest to wina nieprawidłowej fermentacji ani udziału bakterii octowych. Kwaskowość ta jest nawet przyjemna, troszkę inna od piwo pszenicznych, intensywniejsza co nadaje piwu inności. Trochę dziwna w jasnym lekkim piwie. Nie wiem czy nie za dużo tych śliwek było wykorzystanych, no ale trzeba czekać aż się ułoży.
  18. ad. 1 może i pobyć tam z 2-3 tygodnie, niekiedy dłużej. Zwykle nic się nie dzieje. Chyba, że nie przeszkadza ci osad w butelce, to zlej szybciej. ad. 2 i 3 pirosiarczyn wystarczy, co do kranika, nie wiem nigdy nie stosowałem tych fermentatorów. Może koleżanki/koledzy coś podsuną w tym temacie. EDIT: aha co do kreta, to proponuję zostawić w spokoju. Stosuje się go niekiedy w przypadku poważniejszych zanieczyszczeń, bardziej uciążliwych, jak duża pleśń w butelkach i inne zanieczyszczenia w tym zapachowe (wiadra po śledziach ). Później należy to dokładnie wymyć.
  19. Belzebub

    Przełom

    Czyli coś jest na rzeczy. Wychodzi, że mniejszym złem jest gorsza filtracja, bo nie wiem czy podczas fermentacji wszystkie łańcuchy białkowe opadną na dno, jeśli nie zaistnieje przełom.
  20. Belzebub

    Przełom

    Czyli też wychodzi ci dość klarowne tak mniemam. Nie wiem jak autor wątku filtruje, że wychodzi mu bardzo klarowna brzeczka, ale często stosuje się różne oploty. Domniemuję, że to może być powodem, bo ja nigdy nie przykładam się do tego etapu, bo gotuje chmiel "luzem" więc i tak później jeszcze raz, i tu już bardzo dokładnie, filtruję całość. Głównie gotuję strzegomski słód, a przełom przejawia się w drobnych płatkach. Zjawisko jest powtarzalne. Innych nie widziałem.
  21. dlaczego ? Na pewno według instrukcji firmy Coopers nie ma czegoś takiego jak cicha fermentacja w przypadku robienia z puszki tak jak ja robię swoje pierwsze piwko. Chyba' date=' że to w butelkach zachodzi...?[/quote'] Nie w butlkach jest refermentacja. Cichą możesz zastosować tak jak pisali koledzy, by zminimalizować osad drożdży w butelce.
  22. Belzebub

    Przełom

    Niby tak, jednak tu może zaistnieć największa różnica u każdego z nas. Ja nie filtruję zbyt dokładnie i przełom jest przy kazdej warce.
  23. Belzebub

    Przełom

    Ja się poważnie zastanawiam nad tym, że znaczenie może mieć filtracja przed gotowaniem. Co do zasady wszyscy używamy składników w miarę podobnych a różnice mogą być przy samym procesie produkcji. To może mieć znaczenie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.