Skocz do zawartości

FurioSan

Members
  • Postów

    1 345
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Aktywność reputacji

  1. Super!
    FurioSan przyznał(a) reputację dla Dr2 w OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !   
    Nie zgadzam się. Równie dobre AIPA można uzyskać bez chmielenia na zimno.
    Wręcz doświadczenie mi mówi, że aromaty z chmielenia na zimno są wielce ulotne.
    No ale ja się nie znam ja tylko lubię dobre piwo
  2. Super!
    FurioSan przyznał(a) reputację dla KosciaK w µBiK, czyli zapiski z mikro Browaru imć KosciaKa   
    Rano rozlew #37 Blond Szóstki. Drożdże zeżarły prawie wszystko co było do zeżarcia... Oznak by to jeszcze się do cukrów dobrało przynajmniej na razie brak.
     
    A po południu coś na zakończenie serii belgijskiej na THG. Mocne zakończenie. Zasyp pewnie przekombinowany, ale jakoś tak mi to wyszło po przestudiowaniu różnych receptur i wzięciu poprawki na stany magazynowe. Cukier zamierzam dodać w dwóch porcjach gdy burzliwa zacznie zwalniać i piana opadać.
     
    #39 Ciemna Ósemka - Belgian Dark Strong Ale 21°Blg
     
    Data: 2014-08-30
    Surowce:
    60,5% - Pilzneński, Best Malz - 4,60kg
    13,2% - Monachijski typ II, Best Malz - 1,00kg
    5,3% - Pszeniczny Best Malz - 0,40kg
    5,3% - Special B, Castle Malting - 0,40kg
    5,3% - Cukier trzcinowy Dark Muscovado - 0,4kg - dodane na burzliwą
    5,3% - Cukier trzcinowy Demerara - 0,4kg - dodane na burzliwą
    2,6% - Caramunich II, Weyermann - 0,20kg
    2,0% - Melanoidynowy, Best Malz - 0,15kg
    0,7% - Caraaroma, Weyermann - 0,05kg
    Tradition, granulat 2013, 5,5% - 65g
    Mech irlandzki - 2-3g
    Drożdże Wyeast 3787 Trappist High Gravity (około 0,4l gęstwy po #37 Blond Szóstka)

    Zacieranie:
    Ilość wody: 20l - 1:3
    54°C - wrzucenie słodów, 18l
    52°C (białkowa) - 10' (podgrzewając do kolejnej przerwy dodane 1,7l wrzątku)
    68→65°C (scukrzająca) - 90'
    76°C - mash out

    Wysładzanie:
    wysładzanie ciągłe do uzyskania 24-25l o ekstrakcie w okolicach 16°Blg

    Gotowanie: 70'
    60' - Tradition - 50g
    30' - Tradition - 15g
    10' - Mech irlandzki

    Temperatura zadania drożdży: 20°C
    Burzliwa: 36 dni, temperatura 16°C → 27°C → 21-22°C
    Cicha: -
    OG: 18,4°Blg / 1,076 SG (przed dodaniem cukru, po dodaniu powinno wzrosnąć o 3,2°Blg do 21-21,5°Blg)
    FG: 0,0°Blg / 1,000 SG
    Objętość: 19l
    Rozlew: 2014-10-05
    Refermentacja: 110g glukozy
     
    Uwagi:
    Czas pracy 6'
    Wydajność niziutka... pewnie to wynik wysokiego ekstraktu (gdy skończyłem wysładzanie filtrat miał jeszcze jakieś 6°Blg). Do tego blisko 3l osadów, znowu strasznie mało zbity był...
    Kolor chyba wyjdzie poza widełkami stylu, już teraz jest brąz z rubinowymi przebłyskami, a Dark Muscovado jeszcze go podbije.
    Mam tylko nadzieję, że tutaj THG nie będą aż tak żarłoczne i skończą trochę płycej niż w przypadku #37 Blond Szóstki. Tak czy siak będzie trzeba się rozejrzeć za butelkami 0,33l bo szykuje się prawdziwy potwór.
    Zupełnie bym zapomniał... Podczas warzenia strzeliłem kilka fotek.

    EDIT 2014-09-05:
    W nocy trochę przesadziłem ze schładzaniem i zamiast zbić do planowanych 18°C zbiłem temperaturę do 16°C, jednak drożdżom to zupełnie nie przeszkadzało i bardzo szybko zabrały się do roboty
    Temperatura powoli wzrastała, wczoraj dotarła do 26-27°C
    Dzisiaj bulkanie zdecydowanie zwolniło, piany na powierzchni jak na lekarstwo, ale brzeczka nadal bardzo mętna od zawieszonych drożdży (mam przynajmniej nadzieję, że to drożdże, w dodatku te, które zadałem), widać nadal jak wydziela się CO2
    By drożdżaki się nie nudziły dostały deserek - 0,4kg Dark Muscovado i 0,4kg Dry Demerara, rozpuszczone w 0,55l wrzątku.

    EDIT 2014-09-07:
    Bulkadełko przestało pracować, ciśnienie w fermentorze spadło, temperatura się obniża. Przy okazji wymiany wieka na takie bez bulkadełka zrobiłem pomiar i spławik wskazał 1,25°Blg, a coś czuję że na "cichej" jeszcze trochę dożrą. W smaku zapowiada się całkiem dobrze i to drastyczne schłodzenie chyba dobrze piwu zrobiło. Rozlew nie wcześniej niż za jakieś 2-3 tygodnie.

    EDIT 2014-10-05:
    Rozlane po troszkę ponad 5 tygodniach.
    No i zgodnie z przewidywaniami drożdżaki jeszcze dożarły i zeszły do zera. Według odczytu na spławiku. BS ekstrakt rzeczywisty wylicza na 3,9°Blg. Na powierzchni piwa, ani w smaku nie czuć by cokolwiek z piwem było nie tak.
    Jakby nie liczyć jest dobrze ponad 11% ABV. Jako, że szykuje się zdradliwy potwór całość rozlana do butelek 0,33l
    Coś czuję, że przez najbliższe 2-3 miesiące nie ma co nawet otwierać, bo piwo o takiej mocy wymaga sporo leżakowania.

  3. Super!
    FurioSan przyznał(a) reputację dla Dagome w Słodkie ciastka i pomarańcza   
    Przy okazji parę słów do miłośników karmelu w kontekście American IPA. Mam wrażenie, że część z Was wydaje się nie rozumieć czym jest ten styl piwa.
     
    To nie jest tak, że uważam słód karmelowy w IPA za zło i błąd w sztuce. Złem i błędem w sztuce jest tylko wtedy, kiedy używa się go bez opamiętania i twierdzi się, że tak powinno być.
    Czy zapomnieliście, że AIPA ma pachnieć i smakować chmielem? To piwo, w którym ma błyszczeć i uderzać chmiel! Cytrusy, tropiki, nuty żywiczne, kwiatowe - w różnych proporcjach, zależy od fantazji piwowara. To chmiel ma być na pierwszym miejscu i w aromacie i w smaku.
    I zupełnie nie chodzi mi o goryczkę. O goryczce na razie zapominamy.
     
    Wąchając AIPA macie się czuć jakbyście byli w markecie i nagle na części owocowo-warzywnej wybuchły wszystkie owoce. Macie czuć intensywne, świeże, żywe, mięsiste owoce. Miąższ świeżo przeciętego grejpfruta, mango i innych. Albo np. żywicę - świeżo złamaną igiełkę sosny, taką która się jeszcze lepi w palcach.
    Podobnie powinno być w smaku. I na tym polega IPA - to jest orkiestra chmielu. I jeszcze raz podkreślam, że nie chodzi o goryczkę!
     
    Słodowość (w tym karmelowość) potrzebna jest AIPA tylko do kontrowania niektórych smaków, jak np. roślinnych, łodygowych, trawiastości, które w piwie chmielonym w takich ilościach mniej lub bardziej zawsze są obecne. Słodowość (w tym karmelowość) potrzebna jest w AIPA także do wspierania niektórych słodszych smaków pochodzących z chmielu. I także oczywiście do balansowania goryczki. Kiedy słodowości (w tym karmelowości) jest zbyt dużo, po pierwsze część z tego bogactwa nut owocowych i innych pochodzących z chmielu zostaje przykryta.
    Po drugie, piwo robi się cięższe, a profil słodszy, co obniża pijalność.
    Po trzecie, paradoksalnie w piwie bardzo mocno chmielonym, karmel wydłuża goryczkę.
     
    Oczywiście istnieją mocniej karmelowe IPA i niektóre potrafią być bardzo dobre (np. State Side IPA, Mikkelera), ale do takiego piwa wypadałoby nieco inaczej dobierać chmiele ( w kierunku bardziej żywicznych ), niż do np. jasnej IPA (cytrusy, tropiki).
    Ładowanie dziesięciu odmian chmielu do piwa, które jest mocno karmelowe nie ma większego sensu, ponieważ i tak lżejsze nuty owocowe zostaną przykryte.
     
    Oczywiście wysoka karmelowość przykrywa również wady fermentacji, a także braki w chmieleniu, na co kilka postów wyżej zwrócił uwagę Crosis. Taniej i łatwiej jest uwarzyć karmelową IPA, bo czy będzie tam mniej czy więcej chmielowości w profilu i tak trudno rozpoznać. A do jasnej trzeba doładować na bogato, bo inaczej będzie pustak. A to trochę kosztuje.
    To raz.
     
    Dwa:
    Czy potraficie czytać ze zrozumieniem opisy stylów?
    Wklejam tłumaczenie BJCP z wiki na piwo.org
     
    Aromat
    Od wydatnego do intensywnego aromatu chmielowego z cytrusowym, kwiatowym, perfumowym, żywicznym, sosnowym, i/albo owocowym charakterem wynikającym z użycia amerykańskich chmieli. Wiele wersji jest chmielonych na zimno i mogą posiadać dodatkowy trawiasty aromat, aczkolwiek nie jest wymagany. Troszeczkę czystej słodowej słodkości może być wyczuwalnej w tle, ale powinna być na niższym poziomie niż w wersji English IPA. Owocowość, zarówno estrowa jak i chmielowa może być wyczuwalna w niektórych wersjach, pomimo neutralnej fermentacji, jest to również akceptowalne. Słaby aromat alkoholu może być wyczuwalny.
     
    Czyli:
    - Aromat chmielu w AIPA ma być co najmniej średnio silny, do intensywnego!
    - TROSZECZKĘ!!! słodowości może być w tle
     
    Smak
    Smak chmielowy na poziomie od średniego do wysokiego, powinien odzwierciedlać charakter chmieli amerykańskich: cytrusowy, kwiatowy, żywiczny, sosnowy i owocowy. Średnio mocna do bardzo mocna goryczka, aczkolwiek słodowa podstawa wspiera mocny chmielowy charakter i balansuje smak. Smak słodowy powinien być na niskim do średniego i jest generalnie czysty i słodowo słodki, aczkolwiek troszkę karmelowych czy tostowych smaków na niskim poziomie jest dopuszczalnych. Brak dwuacetylu. Lekkie posmaki owocowe są do przyjęcia, ale nie są wymagane. Goryczka może utrzymywać się w posmaku, ale nie powinna być ostra. Średnio wytrawny do wytrawny finisz. Trochę czysto alkoholowych smaków może być wyczuwalnych w mocniejszych wersjach. Smaki dębowe są w tym stylu nieodpowiednie. Może być troszkę siarczanowy, ale większość przykładów tego piwa go nie wykazuje.
     
    Czyli:
    - Smak chmielowy CO NAJMNIEJ ŚREDNI!!!, do WYSOKIEGO!
    - Smak słodowy NISKI maksymalnie średnio intensywny
    - Smak karmelowy O ILE JEST!!! to dopuszczalny na NISKIM poziomie
     
    Słowo "niski" należy rozmumieć jako "subtelne nuty w tle" - bo na pierwszym planie ma być chmiel!
     
    W pewnym uproszczeniu możemy założyć, że jeżeli dostajemy do ręki nie ciemne piwo z amerykańskim chmielem, to:
    - jeżeli na pierwszym miejscu wyeksponowana w smaku i w aromacie jest chmielowość, to w zależności od intensywności i pełni trzymamy w ręku albo American Pale Ale, albo American India Pale Ale, albo Imperial India Pale Ale;
    - jeżeli na pierwszym miejscu wyeksponowana w smaku i w aromacie jest słodowość (w tym karmelowość), to w zależności od intensywności i pełni trzymamy w ręku albo American Amber Ale, albo American Barley Wine.
     
    Podsumowując, jeżeli w smaku i w aromacie jest więcej słodowości (w tym karmelowości) niż chmielowości, to nie jest to AIPA!!!
     
    Ktoś może powiedzieć, że piwowar ma prawo warzyć piwo jakie chce i nazywać je jak chce. Ależ oczywiście, że może.
     
    Problem jest w tym, że coraz wiecej osób zaczyna pić takie intensywnie karmelowe piwo i wzorować się na nim.
    Zaczyna myśleć, że tak powinno być, że to jest właśnie AIPA. A to zwyczajnie boczna uliczka stylu jest.
    Optymistycznie zakładając, że w ogóle w stylu się mieści. Parę postów wyżej ktoś wspomniał o "Ataku Chmielu". Chmielu? Poważnie? Dla mnie to jest trochę mocniej chmielone Amber Ale.
     
    Modne zrobiło się ostatnio określenie "hop head". Następnym razem, jak będziesz pił swoją ulubioną AIPĘ, zastanów się dokładnie, czego jest więcej w profilu: chmielu, czy karmelu. Bo może się okazać, że jesteś "słodziak-karmelek", a nie "hop head".
     
    A teraz w końcu o goryczce.
     
    To nie jest tak, że skoro IPA to koniecznie musi mieć ostrą i przytłaczającą goryczkę. Nie musi. To mit.
    Może jest ktoś na forum, kto w grudniu w Warszawie próbował oryginału zeszłorocznego GCh? To na pewno pamięta, jak delikatne było to piwo i jak delikatną miało goryczkę. A przecież tam poszło około pół kilo chmielu, licząc na standardową warkę i miało ponad 80 IBU (mierzone przez GŻ, Beersmith pokazywał ponad sto).
    Można zrobić delikatną goryczkę nie ważne ile by miało IBU! Warzyłem takie piwa. Wprawdzie rzadko, ale piłem takie piwa zagraniczne i wprawdzie rzadko, ale piłem takie piwa z polskich browarów.
     
    Ostra goryczka = kiepska goryczka!
     
    Co psuje goryczkę? Mnóstwo rzeczy. Długi temat. Ale zwrócę tu uwagę na jeden, bardzo częsty aspekt - na alkoholowość. Kiedy alkohol jest wyraźny, goryczka zaczyna się robić pikantna, piekąca, paląca, ostra, zalegająca, długa. Bardzo częsty grzech.
    Inny grzech to obecność siarkowodoru związanego z kiepską fermentacją. Uwytrawnia on piwo, maskuje i zmienia profil aromatyczny chmielu, a także wydłuża goryczkę i sprawia, że robi się tępa. Nie czujecie w zapachu? To nie znaczy, że nie ma. Czasami wychodzi w aromacie jako zgniła owocowość. Mimo to nie czuć? Powąchajcie pustą szklankę po zakończeniu picia. Śmierdzi zgniłym sianem? To właśnie to.
     
    Poniżej podam niektóre z określeń, stosowanych przez sędziów na konkursach do opisu charakteru i jakości goryczki. Niektóre pozytywne, niektóre negatywne.
    Następnym razem, jak będziesz pił swoją ulubioną AIPĘ, zastanów się jak odczuwasz goryczkę i dobierz słowa, które ją określają.
     
    chmielowa - alkoholowa, fenolowa (plastikowa), garbnikowa (roślinna/łodygowa)
    krótka - długa, zalegająca
    intensywna, średnio intensywna, bardzo intensywna
    łagodna, delikatna - wysuszająca, ściągająca, piekąca, paląca, drażniąca, tępa.
     
    Następnym razem, jak będziesz pił swoją ulubioną AIPĘ, weź pod uwagę te wszystkie rzeczy, które napisałem powyżej i zastanów się, czy aby na pewno jest dobrym piwem.
    Jeżeli jest - to super. Bywają solidne IPA na polskim rynku. Nie mówię, że nie.
    Jeżeli nie jest - trudno. Na pewno ma inne zalety. Pij, jak Ci smakuje. Ale przynajmniej nie traktuj tego jako wzorzec stylu i coś na czymś powinieneś się wzorować.
     
     
    Nie wiem, czy to co napisałem jest zarozumiałe i czy wynika z tego, że innych piwowarów traktuję jak durniów, którzy nie potrafią warzyć piwa. Każdy zinterpretuje jak zechce.
  4. Super!
    FurioSan przyznał(a) reputację dla Dagome w Słodkie ciastka i pomarańcza   
    Ok. Sprecyzowałeś, więc pozwól, że się odniosę.
    Dla przypomnienia napisałem coś takiego:
     
    "Ciasteczka są ze słodu, a cytrusy z chmielu. Czujesz je dlatego, że nie są przykryte czymś innym. Nie czujesz ich w innych, ponieważ większość tzw. craftowych IPA jest tak dopier***a karmelem / dziadowsko odfermentowana / niefachowo nachmielona na zimno, że o jakichkolwiek nutach i niuansach w profilu nie może być mowy."
     
    Ty z tych trzech zdań i ich, jak to nazwałeś, formy, włożyłeś mi w usta, co następuje: większość craftowych IPA nie nadaje się do niczego, ich piwowarzy to debile i amatorzy, ja się wywyższam, jestem od nich lepszy i w ogóle to ich krzywdzę. A obok tego piszesz, że w sumie taka ocena smaku ich piwa, którą opisałem w tych trzech zdaniach - pokrywa się z Twoją.
     
    Nie wiem, jak mnie odbierasz, ale z tego co czytam, chyba niezbyt pozytywnie. Natomiast z łaski swojej, przynajmniej odbieraj mnie jako piwowara domowego. Bo nie mam własnego browaru, nie warzę kontraktowo, nie pracuję ani nie współpracuję z żadnym browarem. Za to warzę piwo w domu. To raz.
     
    Dwa. Prawo do krytyki piwa (jakiegokolwiek) dostaję w momencie jego zakupu.
     
    Trzy. Faktycznie, jestem kiepskiego zdania o części polskich tzw. craftowych IPA. Tu akurat miałeś rację. Ponieważ w mojej opinii mają niewłaściwy balans i bywa, że czasami wady technologiczne, oraz są za mało złożone. Ja oczekuję od piwa, żeby miało jakiś tam ciekawy i przyjemny smak, niczym nie denerwowało i dało się bez problemu wypić. I to jest dla mnie poziom piwa dobrego. Poziom piwa bardzo dobrego jest wtedy, kiedy oprócz rzeczy wspomnianych wcześniej mamy złożony, wielowarstwowy i odpowiednio intensywny smak oraz aromat.
    A co dostaję? Uderzenie karmelu, złamanego sianem, skarpetą i alkoholem. Za nimi mniej lub więcej chmieli amerykańskich. Karmel skontrowany potężną i bardzo długą goryczką, której problemem jest nawet nie intensywność, ale jakość. A zwykle jest ostra, zalegająca, wysuszająca, piekąca i podbita alkoholowością. To ma być craft? To trzecia liga jest.
     
    Cztery. Mówisz, że nieelegancko krytykować piwa kolegów? Ahaaaa! To dlatego większość polskich blogerów piwnych jak recenzuje jakiś polski craft, to albo opisuje pozytywnie, albo... w ogóle nie opisuje? Kopyr to już w 90% przerzucił się na zagraniczne i tak się zastanawiam, dlaczego? W zasadzie jeszcze chyba tylko Docent potrafi nazwać rzeczy po imieniu i napisać publicznie, że piwo jest zwyczajnie niezbalansowane i niesmaczne. Jakiś czas temu zostałem skrytykowany, że narzekałem na Grand Prix. I też byłem nieelegancki. I nielojalny. Istne skaranie boskie ze mną.
     
    To takie pytanie przy okazji. A elegancko jest sprzedawać słabe piwo pod szyldem craftu? Craft to także obowiązek! Mówisz, że piwowarzy się uczą? A czego konkretnie się uczą? Na pewno zauważyłeś u niektórych zadziwiającą regularność - pierwsze warki są całkiem dobre i smaczne, a potem zaczyna się zjazd w dół. Jakoś słabo się uczą, chyba.
    Na początku miesiąca wybrałem się do wielkiego miasta i kupiłem sobie skrzynkę polskiego craftu na degustację. Między innymi byłem zszokowany poziomem jednej ze starszych polskich IPA. A kiedyś była bardzo dobra. Zresztą większość tej skrzynki poszła do zlewu. Gwoli ścisłości, część dlatego, że po prostu nie były w moim guście.
    Z kwestii technicznych, właśnie te rzeczy, o których pisałem w swoim pierwszym poście były grzechami głównymi. Zauważ, że nawet nie napisałem nic o balansie, bo ten w sumie jest często kwestią gustu i akceptuję, że ktoś uwielbia samobiczować się IBU, mimo że sam robić tego nie lubię.
     
    Podsumowując z tych trzech moich zdań powinno się było wyciągnąć:
    -jeżeli chcesz w IPA wyczuwać niuanse w słodowości, a także pozwolić chmielom amerykańskim zaskoczyć swoim bogactwem i niespodziewanymi nutkami - nie możesz tam wrzucić dużo słodu karmelowego, prawidłowo ją odfermentować, a także użyć niezwietrzałego chmielu, a także nie pozwolić by się utlenił w trakcie chmielenia na zimno, a do tego nie można wrzucić go zbyt wcześnie;
    - przykładami braku wspomnianych niuansów w profilu jest większość polskich IPA,
    - z ostrej formy można było wyciągnąć, że nie lubię takich piw.
     
    Wszystko inne to nadbudowa i zła wola.
    Przykro mi że tak to odebrałeś.
     
    Na koniec pozwolę sobie na dygresję.
    Od dłuższego już czasu obserwuję, że część piwowarów ma ze mną jakiś problem. I dziwię się trochę, bo w zasadzie staram się nie włazić za bardzo pod oczy. W większości konkursów już od kilku lat nie biorę udziału, na festiwale i giełdy, panele, zloty nie jeżdżę, w PSPD nie pełnię żadnej funkcji i się nie udzielam, bloga już nie prowadzę, na forum i w internecie publicznie również rzadko się udzielam. Jeżeli ktoś mnie wywołuję, odpowiadam. ale zwykle krótko i na temat. Mieszkam w swoich Wyłudkach i warzę w domu piwo. To aż tak boli?
     
    Jesienią zaprosili mnie do Warszawy zrobić wykład, na którym pewnie jakimś piwom przy okazji nieelegancko się dostanie. Też mam nie jechać?
  5. Super!
    FurioSan przyznał(a) reputację dla anteks w I Konkurs Piw Domowych w Piwnej Stopie - Poznań, 27.09.14   
    To taka tradycja w Wlkp
  6. Super!
    FurioSan przyznał(a) reputację dla Dario w Słodkie ciastka i pomarańcza   
    Receptura recepturą ale większość browarów rzemieślniczych warzy gościnnie w innych browarach. Nie wszyscy mogą spać w śpiworach przy tankach pilnując fermentacji, jak robią to panowie z jednego browaru
  7. Super!
    FurioSan przyznał(a) reputację dla Dagome w Słodkie ciastka i pomarańcza   
    Informacyjnie, bo już jakieś dziwne historie zaczynają o tym moim chlorku wapnia krążyć.
     
    Podane w recepturze 20 g chlorku wapnia należy traktować z przymrużeniem oka. Co prawda faktycznie do wody poszło 20 g, ale...
    - chlorek wapnia był w wersji sześciowodnej,
    - chlorek wapnia był nieco zawilgocony, cholerstwo chłonie wilgoć z powietrza.
    Ile było go faktycznie nikt nie wie, ale ja osobiście zakładam około odpowiednika 10 g normalnego chlorku wapnia. Czyli maksymalnie 4-5 g na typową 20-25 litrową warkę.
     
    Odpowiadając na pytanie z pierwszego postu.
    Ciasteczka są ze słodu, a cytrusy z chmielu. Czujesz je dlatego, że nie są przykryte czymś innym. Nie czujesz ich w innych, ponieważ większość tzw. craftowych IPA jest tak dopier***a karmelem / dziadowsko odfermentowana / niefachowo nachmielona na zimno, że o jakichkolwiek nutach i niuansach w profilu nie może być mowy.
  8. Super!
    FurioSan przyznał(a) reputację dla zgoda w Agro-Browar "ZEBRZYDOWSKIE"   
    Nie wąchaj piwa podczas fermentacji. To nie musi być przyjemny zapach i o niczym jeszcze nie świadczy. Drożdże nie znają savoir-vivre i czasem puszczają bąki przy jedzeniu.
     
    W 23°C zawsze będzie podwyższona produkcja estrów, akurat przy belgijskich piwach (i przy belgijskich drożdżach) to jest pożądane.
  9. Super!
    FurioSan przyznał(a) reputację dla zgoda w Odzyskiwanie chmielu po chmieleniu na zimno   
    Z efektem zdecydowanie podłym.
  10. Super!
    FurioSan przyznał(a) reputację dla Bogi w Piwny Depozyt - Rzeszów   
    Purl ma za dużo ziół i przypraw, żeby był zniszczalny, goryczka mogła mu się zwiększyć, więc proponuję degustować, broń Boże utylizować, w proporcji 1:5/6 (Purl na pięć części jasnego ale albo nawet i lager'a). Tak starego Purl'a ma jeden blogger i też jeszcze go nie wypił, a żal byłoby nie poznać opinii. Do picia saute się nie nadaje, nawet dla najzagorzalszych hophead'ów.
  11. Super!
    FurioSan przyznał(a) reputację dla Mariusz_CH w Metoda no chill a aromat chmielowy   
    A to powinno zakończyć te dywagacje.
  12. Super!
    FurioSan przyznał(a) reputację dla Jejski w Metoda no chill a aromat chmielowy   
    Podsumowując jeszcze nie chłodziłeś chłodnicą.
  13. Super!
    FurioSan otrzymał(a) reputację od WojtekW w Przemyski browar domowy   
    50/50 słodu aktywnego i surowca nieslodowanego podobno można dawać. Łącznie wychodzi Ci około 4.5-5kg zasypu. To całkiem ok na wybicie około 20l.
    Ja bym Ci polecał coś na wzór Brown Porter zrobić z czesciowo nieslodowanym zasypem.
  14. Super!
    FurioSan przyznał(a) reputację dla korzen16 w Keg PET firmy Petainer   
    Pewnie przez burzę
  15. Super!
    FurioSan przyznał(a) reputację dla KosciaK w µBiK, czyli zapiski z mikro Browaru imć KosciaKa   
    Dawno nie było tyle nerwów w browarze co dzisiejszego dnia! W końcu kupiłem cewnik (nie mieli takiego do odsysania, czy karmienia, ale cewnik Foleya też dał radę) i pobrałem próbkę #30 Lambicus Experimentalus.
     
    To jak na razie niecałe 5 miesięcy od dodania blendu robaczków. W ciągu ostatniego miesiąca wyklarowało się prawie całkowicie. Na powierzchni (ale nie całej) coraz wyraźniejszy taki jakby film, zmienia trochę kolor, coś jakby białawy nalot się na nim pojawił.
     
    A jeśli chodzi o pobraną próbkę: Prawie idealnie klarowne, jaśniutkie, w zapachu lekka kwaskowatość, taka trochę octowa. W smaku (odrobinę rozczarowywująco) łagodne - lekka słodowość, minimalna kwaśność i wyraźna brettowa stajnia. No ale to młodzik jest, Pediococcus chyba dopiero teraz powinien brać się do roboty. Planowane przelanie na owoce - sierpień/wrzesień 2015, rozlew pewnie w okolicach stycznia/lutergo 2016, więc robaczki mają sporo czasu by zrobić co do nich należy, nigdzie mi się nie śpieszy.
     
    Pewnie w przyszłym tygodniu do balona polecą robaczki z dna butelki 3 Founteinen Oud Gueze. I tak będę robić z każdym niefiltrowanym i niepasteryzowanym lambiciem/gueuze jakiego dorwę.
  16. Super!
    FurioSan przyznał(a) reputację dla MichalW w Dubbel i rzeczywiste odfermentowanie   
    Było było, ale nie pomyślałem wtedy o tym. Tu FFT faktycznie by pomógł.
     
     
    Osiemnastka też się zalicza do piw mocnych?
  17. Super!
    FurioSan przyznał(a) reputację dla zgoda w Receptura Oto Mata IPA   
    Kilo ryżu albo płatków zamiast kilograma słodu, skleikujesz i będzie.
  18. Super!
    FurioSan przyznał(a) reputację dla korzen16 w Piwo bożonarodzeniowe   
    Moja LP ma bardzo wyczulony zmysł powonienia, a w szczególności na warzenie i wszystko, co jest z tym związane.
  19. Super!
    FurioSan przyznał(a) reputację dla WiHuRa w Sklep homebrewing.pl   
    Ogólnie, że się tak wtrącę, problemy sklepów z Wyeast (bo tak to trzeba nazwać, nie zarabia się na tym kokosów a trzeba mieć bo klient wymagający jest) powinny się niedługo skończyć. Fermentum Mobile mówi - "naprawdę już niedłiugo ..."
  20. Super!
    FurioSan przyznał(a) reputację dla Faszysta Rasista Homofob w Ile litrów piwa uwarzyliśmy w 2014r   
    Dokładnie. Chciałem sprawdzić jaki jest sens tego wątku.
  21. Super!
    FurioSan przyznał(a) reputację dla cml w Receptura na AIPA   
  22. Super!
    FurioSan przyznał(a) reputację dla panta_rei w BrewSession - czyli piwo-gril-warzenie   
    Przepraszam, uczyłeś się gdzieś języka polskiego?
  23. Super!
    FurioSan przyznał(a) reputację dla WiHuRa w Metryczki z konkursów piw domowych   
    Przecież sam sobie odpowiedziałeś na problem - było zbyt palone bo dałeś ... tylko palone, gdybyś dał trochę czekoladowego aromaty/smaki były pewnie bardziej zbalansowane czyt. "stoutowe".
  24. Super!
    FurioSan przyznał(a) reputację dla kantor w Jak rozpoznać gatunek słodu ?   
    Rozgryź parę ziarenek, jak jest wędzony to wyczujesz to po rozgryzieniu, jasny karmel będzie zdecydowanie twardszy, melanoidynowy też smakuje charakterystycznie, monacha od pilsa też rozróżnisz, zwłaszcza jak masz te słody do porównania, może w przypadku pils/pale ale jest trochę gorzej ale to zrób piwo w którym nie ma istotnego znaczenia czy to będzie pils czy pale ale.
  25. Super!
    FurioSan przyznał(a) reputację dla KosciaK w Pszeniczne dolna fermentacja   
    A co niby banany i goździki miałyby robić w tym stylu?! To jakbyś zarzucał pilsowi, że nie czuć estrów.
     
     
    Bo Książęce Pszenicze jest najzwyczajniej w świecie bardzo słabym piwem, więc nie wiem czego to ma dowodzić.
    Jak uwarzy dobre piwo to charakter będzie. A w ogóle to American Wheat to nie jest styl, który ma urywać dupsko. To ma być lekkie, sesyjne, wręcz stołowe piwo do gaszenia pragnienia. Tylko tyle i aż tyle.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.