Pierwsze piwo już prawie się kończy. Wczoraj na imprezie było 18 osób
Parę uwag co do nagazowania, żeby nie było przykrych niespodzianek.
Chciałem zrobić to sposobem na szybko przez turlanie.
Piwo w 24h schłodziłem do 6st, a następnie podpiąłem butlę co2 z ciśnieniem 3 bary.
Turlałem po podłodze dokładnie 5 minut, a następnie na 12h do lodówki, żeby się "uleżało"
Na następny dzień rano (w dniu imprezy) PORAŻKA - leci sama piana.
Wyszynk zaczynałem od 0,5 bara kończąc prawie na 3,0 Przy wyższym ciśnieniu zaczynało być jak by lepiej.
Wniosek - mocno przegarowane. Za parę godzin goście, a piwo nie nadaje się do nalania.
Czytałem, że piwo się długo rozgazowuję i to w cieple. Mit, zrobiłem to w 2 godziny, prawie do zera.
Potrząsałem butlą kilka sekund, potem 15 min odczekać, upuścić gaz i tak 6-8 razy.
Pod koniec można już zauważyć, że tego gazu uchodzi niewiele i krótko Ttrzeba to robić delikatnie, bo piana wychodzi zaworem.
Teraz mam na stałe podpięte 1 bar i nalewa się doskonale.
Wydaję mi się, że przy metodzie szybkiego nagazowania dla zimnego piwa 6st i 3 barów wystarczy 2 max 3 minuty.