Skocz do zawartości

alechanted

Members
  • Postów

    228
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez alechanted

  1. Co do wanilii - jest wyjątkowo niewdzięczna. Na razie użyłem raz, zgodnie z przyjętymi normami całą jedną laskę do milk stouta. Aromatu z niej zostało zero
  2. Za graniczną w ubijaniu bardziej odpornych od piwowarskich, dzikich drożdży uznaje się 50 stopni. Dla pewności podgrzewa się je do 70. Jedyna co możesz zrobić, to zadać inne drożdże. edit: pewnie w katowicach znajdziesz kogoś bliżej, ale mam gęstwę z 1084, tylko musiałbym niuchnąć, czy się jeszcze nadaje.
  3. Oj w ten sposób bym nie generalizował, są gatunki piw przede wszystkim belgi, w których to drożdże grają główne skrzypce, choćby wspomniany przez Ciebie saison. Bez wyraźnych fenoli i estrów te piwa tracą na wartości. Wiem, że teraz na topie jest wrzucenie amerykańskich chmieli do wszystkich gatunków piw (sam zresztą też to robię), ale nie zapominajmy o korzeniach, te chmielowe aromatyzowanie to tylko wariacja na temat stylu. Tak, wiem, to bardzo duże uproszczenie wysnute na tle dzisiejszej mody na chmielowe bomby stąd też zarzuciłem saisonem jako chyba najlepszym przykładem na to, że aromaty "oddrożdżowe" są też potrzebne
  4. Albo sięgnij pamięcią do gotującej się wody w garnku. "Bąbelki" to woda w stanie gazowym - zbierają się wokół wszelkich drobinek i nierówności aż będą w stanie wyrwac się z wody. Tak samo jest z dwutlenkiem węgla - gaz zbiera się wokół wszelkich drobinek i nierówności. Jeżeli ich nie ma, wydostaje się tylko z nierówności na szkle (więc wydostaje się go stosunkowo mało) To tak po krótce, w dużym uproszczeniu
  5. Generalnie wszystkie gatunki, których atutem nie są aromaty produkowane przez drożdże - saison odpada ipy, apy, aipy, risy, stouty, koelsche dają radę. Aipę zrobiłem nawet na us-05 w 12 stopniach - nie robi to wielkiej różnicy, skoro i tak główne skrzypce gra chmiel i słody. generalnie z tego co widzę, piwo które będzie za mało "drożdżowe" będzie zdecydowanie lepsze niż te, które będzie za bardzo
  6. Zupa też się nie psuje od burzy. Rzeczy kwaśnieją w wyniku fermentacji z udziałem niektórych bakterii i burza nie ma nic do rzeczy. Jeżeli było kwaśne przed przelewaniem, to zainfekowałeś je wcześniej. Gdzie? Tutaj musisz dotrzeć sam, my możemy tylko przypuszczać. Najczęściej to: 1) Podnoszenie wieka pokrywy (żeby zerknąć, dla przykładu) 2) zabrudzone drożdże - np przygotowane w brudnym naczyniu 3) nieumyty/źle wymyty fermentor (dotyczy to też pokrywy) 4) niewysterylizowana chłodnica 5) brudne narzędzia (węże, chochle itp) Wiele osób powie też, że można złapać z powietrza. Mają rację, ale w większości przypadków w grę wchodzą jedynie nasze niedopatrzenia. Zrób sobie porządny rachunek sumienia - infekcja to bolesna lekcja, ale zdecydowanie cenna Powiedz nam też jakich środków czystości używasz, do czego i w jakim stężeniu. Patrząc też za okno - w jakich temperaturach fermentowało piw? Co do następnego piwa, podpisuję się pod Thorinem
  7. Niewygodne komentarze są w porządku, zwłaszcza, jeżeli są do tego kontrowersyjne i wywołują chociaż trochę emocji Co innego losowy ciąg bluzgów, a zupełnie co innego drobna burza pod artykułem - to jedna z dróg na których popularność możemy sobie tylko podnieść. No, chyba, że jakaś pani pod wpisem upomina się o alimenty, ale to powinno iść do zupełnie innej kategorii
  8. O, też witam. Mam sporo rodziny w Szczebrzeszynie, Krasnystawie i Zwierzyńcu piękne strony
  9. ja też jestem chętny, ale to chyba oczywiste, skoro zacząłem ten temat
  10. W takim razie mam błędne informacje, jeszcze to sprawdzę edit: okej, przegrzebałem sieć - informacje różnią się w zależności od tego w jakiej formie jest chmiel. Granulat zawiera krótsze czasy, natomiast szyszki w całości faktycznie do dwóch tygodni.
  11. Chmiel na zimno nie powinien leżeć zbyt długo, mówi się, że optimum to 2-3 dni. Natomiast płatki dają lepszy efekt, jeżeli piwo sobie na nich dojrzewa - jakby nie było, to najczęściej tani substytut dębowej beczki. Z tego co mi wiadomo, to płatki powinny być minimalnie te 3 dni w piwie, ale warto im dać poleżeć dłużej. Więc najpierw rzuciłbym płatki, a chmiel na koniec
  12. Jeżeli ilości 4-winylo-gwajakolu są za małe... To może to homeopatia?
  13. Trochę przy tym rozlewaniu piwa była roboty, ale dałem rade kilka fotek cyknąć Dzięki!
  14. Ja piłem z końcówki i siarka była już minimalna, do tego szybko się ulatniało w kuflu. Wyszło lepiej, niż się spodziewałem smak buraka jedno, ale podobał mi się efekt, który określiłbym jako ziemistość
  15. Okej, temat kapsli zamknięty. Dzięki Voitas i dzięki wszystkim zaangażowanym
  16. Okej, zaczynam panikę. Zabrakło mi kapsli przy dzisiejszym butelkowaniu. Brakuje mi ich aż z 15 - zapomniałem sprawdzić przed butelkowaniem. Oczywiście, jutro mogę odebrać w Gliwicach, ale pewnie ciężko, bo to nie jest jakieś wielkie miasto. Jeżeli ktoś byłby skory mi pomóc, mogę odebrać je w sobotę Żywcu i liczyć na to, że warunki są u mnie na tyle sterylne, że piwo przeżyje do niedzieli. Z góry dzięki
  17. Dobra, więc widzę, że wszystko ustalone Spróbuję się dowiedzieć, czy mam dostęp do grilla, jak nie, to na szybko kupię jakiś Ktoś ma lodówkę turystyczną, która nie jest przerobiona na kadź zacierną? a, swoją droga, działka ma kolejny duży plus - można zbierać się wcześniej - na przedostatnim spotkaniu bałem się, że nie zdążymy wszystkiego wypić przed zamknięciem pubu
  18. Po długim zastanowieniu wydaje mi się, że to niezłe miejsce na rozpoczęcie tego tematu. Jakby nie było, coś właśnie organizujemy i tyczy się to rzeczywiście Śląska. Generalnie, idea piwnych depozytów bardzo mi się podoba i żal mi tyłek ściska, że nie widzę nic tu w okolicy. Jestem tutaj jednak trochę świeższy, więc nie wiem, czy coś w Gliwicach nie jest organizowane, lub nie było takich prób. Piwowarów mamy tutaj sporo, dodatkowo zaszczepiłem ideę piwowarstwa kolejnym dwóm osobom, więc robi się nas tu coraz więcej... A do tego w Gliwicach często po sąsiedzku bywa Kościak, który dubluje całą ilość piwa produkowaną przez piwowarów na Śląsku potrzebujemy: lista lokalów do których możemy uderzyć lista osób, które są skore korzystać z depozytu lista osób, które zaszczepią do depozytu kilka piw na start Zacznynam: 1. Alechanted: Zapytam w Korova Burger Bar. Alechanted: Zagadam do właściciela Warki i Pewexu. 2. Alechanted 3. Alechanted
  19. Jak dla mnie, to można tam się zbierać co weekend. Pytanie, czy nasze domowe browary mają wystarczającą moc przerobową
  20. Proponuję zrobić osobny wątek z osobną imprezą cykliczną. W tym miesiącu proponowałbym odpuścić, skoro i tak teraz co weekend mamy inne imprezy, ale w lipcu już można coś strzelić. Generalnie - spotkanie nieco luźniejsze - jak wiemy, grill i świeże powietrze nie wpływa dobrze na degustowanie piw. Natomiast doskonale wpływa na ich pijalność Ideą byłoby tu bardziej casualowe spotkanie piwowarów, z jedzonkiem, radyjkiem, słoneczkiem i własnym piwem - nazwałoby się to aledziałka, albo jakoś takoś wtedy bez problemu można by było męczyć soboty, które odpowiadają dużej części osób. Miejsce świetnie skomunikowane (przystanek trynek i gdyby nie przejście przez jezdnię mielibyśmy minutę drogi). Dodatkowo nie trzeba by było ponosić zbędnych kosztów zamawiania piwa, żeby dostać szklankę. Jeżeli ktoś by na taką cykliczną imprezę w Gliwicach reflektował, to na początku lipca kupię trochę cegły i postawię jeszcze jakieś dwie ławeczki i grill. Potem pojawi się wcześniej wspomniana lodówka i będzie można szaleć. napiszcie, czy bylibyście chętni na taką zabawę, bo chce wiedzieć, czy zacząć to jakoś szykować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.