Skocz do zawartości

szejk

Members
  • Postów

    393
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez szejk

  1. Dokładnie takie miało być. Fakt, jest trochę wodniste, ale dzięki temu mogę codziennie po pracy strzelić sobie takie 2 bez wyrzutów sumienia American Pale Ale od mkmk Barwa: jasno bursztynowe, mętne. Trochę mało "pale". Ładna, prawie biała piana, długo utrzymująca się się na piwie i w dużych ilościach zostająca na ściankach. Aromat: amerykańsko, ale trochę już chyba uleciało tego aromatu. Jest przyjemnie, ale dość delikatnie. Słodko, cytrusowo. Smak: słodkie, karmelowe, treściwe. Bardzo przyjemna goryczka, choć minimalnie zalegająca. Odczucie w ustach: średnio nagazowane (ktoś wcześniej pisał o tym piwie, że jest przegazowane, pewnie kwestia butelki), dobra pijalność. Ogólnie: przyjemne i pijalne piwo. Żałuję, że nie wziąłem butelki wcześniej, aromat pewnie byłby sporo lepszy.
  2. Warka #35 - CDA 16blg Wygląd: czarne, klarowne, nieprzejrzyste z dużą czapą beżowej, dość szybko opadającej piany. Rewelacyjny lacing a piana po zakręceniu szkła ładnie wraca, nawet do dwóch centymetrów. Aromat: klasyczne Black IPA - dużo chmielu na froncie, potem wchodzą nuty palone i czekoladowe. Smak: cytrusy przełamane palonością i delikatną nutą kawy i czekolady. Goryczka wysoka, lekko zalegająca (też częsty przypadek w piwach w tym stylu) - jest bardzo dobrze. Odczucie w ustach: pełne, wysoko nasycone (miałem wrażenie, że któraś z poprzednich butelek tego piwa miała tego gazu dużo mniej), dobrze się pije, ale jedno małe styknie Ogólna ocena: mogło jechać do tego Żywca
  3. Warka 005 rozlana, wyszło 22,5 l, BLG finalnie zeszło do 2,5, czyli dość głęboko mi to piwo odfermentowało, nie spodziewałem się tego. Będzie miało ok 6,3% alkoholu.
  4. Schodzę dziś przed pracą do piwnicy coby sprawdzić temperaturę otoczenia - skoczyła do 20 st. no i chciałem zobaczyć jak się miewa moje Rice IPA, bo dziś wieczorem chcę butelkować. Otwieram piwnicę (a raczej drzwi przez które wchodzi kilku mieszkańców aby dostać się do swoich piwnic) i czuję piwo. Otwieram moją piwnicę i co się okazało? Miałem dwa granaty odłamkowe z warki 003. Całe szczęście że wszystko stało w skrzynce, więc nie poleciało mi na inne butelki ani na fermentor, który stał zaraz obok. Dawno mnie tam na dole nie było, więc nie wiem, kiedy to się stało, ale podłoga zdążyła już wyschnąć. Nie wiem skąd te granaty. Piwo nie jest mocno nagazowane, nie jest też zainfekowane (a przynajmniej nic do tej pory na to nie wskazywało). Cóż, trzeba skrzynkę piwa w miarę szybko opróżnić... A na dzisiejszy rozlew daję 50-60 g cukru, nie więcej.
  5. Browar Erwin - Pale Ale Ghost Rider Barwa: złotawo-miedziano-pomarańczowa, mętna. Może troszkę za ciemne jak na Pale Ale, ale jest dobrze. Piana jak widać po zdjęciu dość obfita, ładnie się utrzymuje na powierzchni, jest drobnopęcherzykowa i fajnie zdobi szkło. Aromat: bardzo przyjemny, cytrusowo-karmelowy, kojarzący się z nieco ugrzecznioną wersją Ataku Chmielu. Może trochę za dużo karmelu w aromacie, ale jest fajnie. Smak: praktycznie powtórka wrażeń aromatycznych, z tą różnicą, że przy pierwszym kontakcie piwa z ustami czuję delikatny kwasek, który jednak znika równie szybko jak się pojawia. Goryczka średnia, pasująca do stylu. Odczucie w ustach: średnio-nisko wysycone (choć syknięcie przy otwieraniu butelki było dość konkretne, a piwo spędziło ponad dobę w lodówce). Bardzo pijalne, może ciut za słodkie. Ogólna ocena: po dzisiejszym skwarze miałem tylko i wyłącznie ochotę napić się zimnego piwa - do wyboru miałem kilka, wziąłem to i jestem z tego wyboru bardzo zadowolony. Bardzo dobre piwo, chętnie spróbuję innych wyrobów z browaru Erwin. A, wypadałoby też napisać dwa słowa o etykiecie: jest genialna. Własna grafika czy gotowiec? Butelka prezentuje się świetnie, zupełnie jakby piwo było kupione w sklepie
  6. Warka 004 rozlana do butelek z użyciem 110 g cukru. Zabutelkowałem 24,66 litry piwa
  7. Warka #36 AIPA 15blg Wygląd: złotawo-pomarańczowe, dość klarowne, z drobno i średniopęcherzykową, dość obfitą pianą, która redukuje się do milimetrowego kożucha. Na zdjęciu jest ciemniejsze niż w rzeczywistości, z kolei klarowność oceniam na podstawie dzisiejszej degustacji u Seby, ta butelka jest wyjęta właściwie świeżo z plecaka. Aromat: chmielowo-kanalizacyjny... Coś niedobrego dzieje się z tym piwem. Tydzień temu było bardzo dobrze, dziś to już druga butelka, po której można przypuszczać, że do piwa wdała się jakaś infekcja. Tydzień temu było naprawdę spoko. Smak: na pierwszym planie stosunkowo intensywna goryczka, piwo dość treściwe, ale znów pojawiają się jakieś nieprzyjemne nuty na finiszu. Choć jest lepiej niż na degustacji u piwowara, więc nie wiem co myśleć. W ciągu ostatnich 8 dni piłem to piwo 3 razy i za każdym razem było inaczej, przy czym 8 dni temu było zdecydowanie najlepiej. Odczucie w ustach: średnio wysycone, pijalność dość dobra, raczej pełne. Ogólna ocena: po ostatnim łyku przyjrzałem się jednej dość dużej drobince, która została na szkle - wyglądało mi to na fragment łuski oblepionej drożdżami. Drobinek takich było w butelce kilka, ale być może to przez to piwo wychodziło z butelki. Tydzień temu bardzo mi smakowało, dziś mniej. Mam nadzieję, że po prostu trafiły się dziś dwie niedomyte butelki, do których trafiły jakieś nieprzefiltrowane resztki, bo szkoda by było, żeby takie fajne AIPA miało się zmarnować.
  8. Nie każdy, kto oddaje i zabiera piwo z depozytu ma tu konto.
  9. W sobotę o 17:00 kolejna degustacja piw domowych!
  10. Kamikaze poszło na cichą. Zeszło do 4 BLG, w fermentorze 22,5 litra piwa i 70 g Centenniala. Fermentor zniesiony do piwnicy, coby witbierowi nie było smutno samemu.
  11. Piłem tego belga chyba jakoś 2 miesiące temu i mimo, że już wtedy nieco wyłaził z butelki, to był bardzo smaczny. Choć też wtedy stwierdziłem, że za bardzo nagazowany.
  12. Degustacja BRZECZKI PIERWOTNEJ
  13. Oto... BRZECZKA PIERWOTNA - Belgijskie Pale Ale 14,5 BLG, 5,9% abv Wygląd: jasno bursztynowe, ciemno złote, opalizujące, z olbrzymią czapą piany przy pierwszym nalaniu (jak na foto) przy drugim nalaniu piana bardzo ładna, drobnopęcherzykowa, choć szybko zaczyna się psuć, ale za to ładnie zostaje na szkle. Aromat: typowo belgijskie nuty, a więc owoce i kwiaty, zero nut chmielowych i alkoholowych. Smak: owocowy, słodowy, delikatny posmak drożdżowy. Średnia, lekko zalegająca goryczka. Odczucie w ustach: mocno nasycone, pełne, ale dobrze pijalne. Ogólna ocena: smaczne, poprawne i znów nieco ugrzecznione piwo. Czekam na autorskie receptury
  14. Wydawało się, że będzie ze 26 litrów.
  15. Belga otworzę jutro, też opiszę Co do naklejania etykiet to klej w sztyfcie robi robotę, to co ode mnie dostałeś jest właśnie oklejone takim klejem.
  16. Kajam się, warka 003 zrobiła się czarna. Nie wiem, dlaczego tak mi policzyło to EBC, ale nieważne. Zrobiłem drugie Black IPA, właśnie próbuję, jestem bardzo zadowolony, czekam na mocniejsze nagazowanie
  17. Degustacja „BELMAR BATTLEHAMMER” – DRY STOUT
  18. Oto... BELMAR BATTLEHAMMER - Dry Stout 12 BLG, 5,6% abv Wygląd: czarne, nieprzejrzyste, z beżową, drobno i średnio-pęcherzykową i dość szybko opadającą pianą. Piana redukuje się do drobnego krążka dookoła szkła nie zostawiając po sobie nań śladu. Na plus etykieta (jak już Ci dziś mówiłem, podziwiam "rozrzutność" czarnego tuszu ), kontra konkretna, jest pełen skład łącznie z ilością, nawet chmiel ma podane alfakwasy. Proces zacierania i chmielenia też przedstawiony. Do tego dodane informacje o zawartości alkoholu, BLG, IBU, barwie, zalecanej temperaturze serwowania. Mało tego. jest historyjka i kod QR. Brawa za chęci Aromat: delikatna paloność i delikatny aromat czarnej kawy, brak aromatów chmielowych - typowy dry stout. Smak: przede wszystkim nuty palone, delikatna kwaskowość, właściwie brak goryczki. Na finiszu posmak czarnej czekolady. Odczucie w ustach: średnio nasycone, lekkie i bardzo pijalne. Ogólna ocena: klasyczny, poprawny, niczym nie wybijający się dry stout. Mi brakowało goryczki (ale mi prawie zawsze brakuje goryczki więc w tym wypadku nie można tego uznać za zarzut). Fajnie się piło, w kolejce jeszcze Belgian Pale Ale.
  19. Wit na cichej, zszedł do 3 BLG
  20. Ryżowe W KOŃCU zaczęło fermentować i to konkretnie, niezłe szaleństwo w fermentorze a już chciałem zadać kolejną partię drożdży.
  21. Koledzy piwowarzy, w sobotę o 16 zapraszamy do Piwnej Stopy na degustację piw domowych! Przynoście co macie, udane czy nie - wypijemy, pogadamy, itp. itd.
  22. Dzisiejsze piwo dostało nazwę od Hail of Bullets, czyli zajebiste "popłuczyny" po Asphyx. Na cześć Malevolent Creation planuję IIPA, dla Mgły będzie Imperial Stout i Coffee Stout i planuję wysłać parę butelek zacnym muzykom tej kapeli, ale to dopiero na jesień
  23. Jak dobrze, że mamy do siebie jakieś 5 minut pieszo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.