Witajcie
Dzisiaj złożyłem zamówienie na surowce na sezon lagerowy. Między innymi w koszyku znalazły się drożdże Zymoferm 006 Pilsner Urquell. Będę warzył pewnie najwcześniej w listopadzie lub grudniu a więc termin przydatności drożdżaków będzie zbliżał się do końca. Słyszałem o problemach niektórych piwowarów z ruszeniem tych drożdży w starterze - liczę jednak, że jesienna temperatura zredukuje straty wśród żywych komórek podczas transportu.
Dmuchając na zimne pomyślałem, że może warto byłoby rozmnożyć je etapami: to jest najpierw w 0,5l a następnie 2 litrach brzeczki. Czy takie coś ma sens przy całej fiolce - czy raczej należy wyjść z założenia, że jeśli drożdże żyją to ruszą zarówno w 0,5 jak i 2 litrach?
Zakładając, że przeciętny starter rusza w przeciągu 24 - 48 godzin to czy przy podwójnym namnażaniu należy liczyć, iż czas ten wydłuży się dwukrotnie? Jak już kiedyś pisałem warzę w "przerwach w nauce" - więc taka informacja jest dla mnie niezmiernie ważna. Namnażanie kilkuetapowe zawsze kojarzyło mi się z używaniem drożdży ze skosów czy mrożonek glicerynowych i nawet za bardzo nie wiem czy w przypadku całej fiolki w jakikolwiek sposób usprawni to cały proces... Co sądzicie o takim pomyśle?