slotish

Myślałem o drożdżach California Lager i w34/70 - próbowałeś może płukać te gęstwy? Jeśli 50 ppm może być za dużo to jaka jest bezpieczna dawka ( jeśli płuczę daną gęstwę pierwszy raz ), która zarazem może korzystnie oczyścić drożdże z mikrobów?

Lomik Pilzner rozlany do 46 butelek z dodatkiem syropu sporządzonego ze 120 gram cukru. Piwo zeszło do 2 BLG. Jestem bardzo ciekawy jak ostatecznie smakować będzie ta warka.

Leszcz czyli jeśli dobrze zrozumiałem wydźwięk twoich postów to praktyka przemywania gęstwy powinna wyglądać w ten sposób iż gęstwę płuczemy wodą, po kilku dniach dekantujemy ciecz i zalewamy roztworem clo o sile 50ppm, po czym po 20 minutach ponownie zalewamy przegotowaną i wystudzoną wodą i ponownie płuczemy?

Ja też nie wiem, dlatego pytałem się Jacera Zauważyłem, że to piwo jest odrobinę oleiste ( może od żyta? ) i wg mnie jednak nie smakuje jak piwo ze 100% słodu jęczmiennego. To czemu zatem stosujesz dodatki słodu orkiszowego? Np w grodziskim? Czy wspomnianym zasypie do GCH? Tak, to jest to samo piwo.

Rozumiem, że degustując, nie wyczułeś złożonego zasypu tego piwa? pszenicy, żyta itd...

Dudziarstwo jest modne chyba w całej Wielkopolsce a samych dud wielkopolskich jest kilka rodzajów. Ja osobiście bardzo lubię ten instrument.

W takim razie woda jest największym problemem...

Pavulonek nie jestem specjalistą w tej kwestii ale z tego co słyszałem/czytałem to z tych przez ciebie wymienionych chmieli wybrałbym crystal. Słyszałem też, że do amerykańskiego pilznera nadają się europejskie chmiele aromatyczne jak np Saaz czy Hallertau a jeśli chcesz coś "amerykańskiego" to zostaje ci Mt. Hood i Liberty. Jamil mówił, że można użyć też odmiany Cluster - jako takiej super-tradycyjnej choć pewnie nie najlepszej, ale jej nie ma w PL.

To co dla kogoś jest błotem dla innego złotem

Piana: skąpa i bardzo szybko zanikła Kolor: ciemny brąz wpadający w czerwień, lekko mętne. Aromat: wędzony i estrowy, bardzo przyjemny. Smak: Wędzony, w dalszym planie słodowa słodycz, lekko rozgrzewa, wszystko spina słaba goryczka. Wysycenie na poziomie średnim. Jacer, to miała być IPA jednak okazała się być Urbockiem. Piwo jednak jest świetne jedno z lepszych jakie piłem. Spodziewałem się wędzonej bomby tymczasem jest ono super wyważone, coś świetnego. Jedynym mankamentem jest kiepska piana. Lekkie zmętnienie może być efektem transportu. Dzięki za to piwo, bo było pyszne!

Zgoda, ale jeśli sędziowie piszą o dms-ie podkreślając jego silne natężenie w bukiecie piwa no to chyba naiwnością jest sądzić, że go tam nie było.

Wczoraj miałem przyjemność spróbować piwo od jacera: Piana: drobna, średniotrwała, redukuje się do obraczki Kolor: złoty, klarowny Aromat: chmielowo-słodowy, czuć lekki diacetyl. Smak: piwo treściwe, w smaku słodowo - chmielowe, lekka goryczka, niskie wysycenie. Generalnie dobry lager. Wielkie dzięki za to piwo!

Gdybym takie cos na ulicy zobaczył, to troche bym się zdziwił

Hej Dzięki za ocenę. Na goryczke dałem Marynke z Saazem a na aromat i smak tylko Saaz. Istotnie goryczka kiepska - ale kolendry nie dawałem Pozdrawiam

Mnie nurtuje czy dekokcja zwieksza redukcje DMS-u w piwie. Moje warki na słodzie pilzneńskim gotuję z reguły 90 minut aby odparować całość dms-u, zastanawia mnie czy nie jest to zbędne przy dekokcji? Bo przecież taka podwójna dekokcja to już jest 30 min gotowania zacieru - czy w tym czasie można liczyc na ograniczenie tego związku w piwie?

Coder normalnie bym się nie pytał o pieniądze, ale skoro sam ujawniłeś te informację to mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko temu pytaniu: W innym wątku napisałeś, że koszty warzelni o małym wybiciu robionej własnym sumptem mogą wynieść nawet od 250 do 500 tysięcy złotych, jak to się ma do 150 tysięcy złotych za całą inwestycję w Waszym browarze? W sumie jeśli takie są rzeczywiste koszta małego browaru to może faktycznie nie jest sytuacja tak beznadziejna jak się wydaję.

Ta receptura z Brew target pod względem graficznym to jakaś masakra

Warka #30 Lomik pilzner Jubileuszowa 30 warka w zamyśle ma być delikatnie nachmielonym pilsem ( choć to chyba oksymoron ) i zarazem sposobem na zużycie sporego zapasu Lomika Jako, że temperatura w piwnicy idzie w górę myślę, że jest to ostatnia warka w tym sezonie lagerowym. Ze względu na chorobę, która mnie dopadła, zdecydowałem się uprościć nieco schemat zacierania. Woda: 19 litrów RO i 12 litrów kranówki. Zasyp: pilzneński czeski klepiskowy - 2,5 kg pilzneński - 1,2 kg monachijski ciemny - 0,2 kg wiedeński - 0,1 kg Zacieranie: Zasyp do 14 litrów wody. 63C - 15 min ---> 5 litrów dekoktu 72C - 10 minut 100C - 10 minut <--- powrót dekoktu 73C - 20 min i NPJ 78C - 5 min Gotowanie: Gotowanie 90 min 60 min - 35g Lomik 4% ak 20 min - 35g Lomik 4% ak 1 min - 50g Lomik 4% ak Uzyskałem 20 litrów brzeczki 12 BLG - schłodziłem ją do 10C i zadałem starterem 2 litry sporządzonym z W34/70. Piwo fermentuję w piwnicy gdzie jest teraz niecałe 10C. Postaram się nieco obniżyć temperaturę.

Tomek-Pasieka nawet jeśli twoje drozdże nie są zakazone to i tak pewnie już straciły swoje pszeniczne walory. przemski ---> Nie jestem pewien, ale bodajże Czes pisał w "Piwowarze", że gęstwa już po tygodniu głoduje i "zżera" się Ja nie mam doświadczenia w tym temacie - ale gęstwy drożdżowej mającej 2,5 miesiąca bym nie użył. Może niech wypowie się ktoś bardziej kompetentny.

Ja bym się nie odważył użyć takiej gęstwy. Zastanów się czy jest sens używać takiej gęstwy? A raczej czy jest to warte ryzyka...

Lomik Pilsner Nachmiele go bardzo delikatnie za to wyeksponuję aromat chmielowy. Jak się uda będę warzyć za dwa tygodnie. Potem koniec sezonu lagerowego chyba, że dostanę w swoje ręce słód 6-row to zrobię amerykańskiego pilsnera - jednak nie ma na co liczyć bo castle malting z tego co słyszałem zrezygnowało z produkcji tego słodu. W okresie przejściowym czeka na mnie california common.

Do tego stwierdzenia w stylu: " w średniowieczu żyło się nędznie" nie za dobrze świadczy o tym "dokumencie"

Warka #29 Dziesiątka została rozlana do 39 butelek 0,5 litra i 6 bączków z dodatkiem syropu sporządzonego ze 130 gramów cukru. Piwo zeszło do 2 BLG.