Skocz do zawartości

bzium1986

Members
  • Postów

    373
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bzium1986

  1. oplot 40cm to dość mało. Zainwestuj 20pln i kup co najmniej 90cm. Zrobiłem 30 warek na krótkim oplocie (35cm) i zdarzały mi się wielogodzinne filtracje, po przejściu na 110cm nie mam żadnych problemów, pomimo że śrutuję znacznie drobniej. Słody w sklepie są śrutowane [ponoć] dość grubo. To ma duży wpływ na wydajność, jak widzę po swoim przypadku. Podaj też czasy przerw, jakie robiłeś. I czy wykonałeś próbę jodową . Pytanie z brzeczką trochę niefortunne, zbyt dużo skrótów myślowych. Tak jak kolega wyjaśnił - do jakiej gęstości brzeczki wysładzasz? Warto sprawdzać ostatnie mililitry z filtracji, a nuż wysłodziny (tj. śrut po filtracji) zawierają jeszcze sporo cukru?
  2. Co do uwag: - żeby nie zasysać, do rurki wlewam wodę przegotowaną z czajnika. Potem szybko jedna końcówka do gara, druga w naczynie. Jest jałowo i nie ma zagrożenia, że jakieś bakterie z ust zakażą piwo... - nieodsłonięcie garnka to nei jest duży błąd. DMSu raczej nie wyczujesz - nieodkażona chłodnica - raczej nie powinna być powodem zakażenia, jeśli ją wcześniej porządnie umyłeś. Aczkolwiek, dla świętego spokoju - warto dezynfekować przed użyciem, często myć (przed/po użyciu), regularnie wymieniać zaciski (gdy zaczną rdzewieć), itd. - fermentacja z chmielinami mocno nie zaszkodzi, choć drugi raz tej gęstwy nie używałbym... - 2 fermentory to zło... Akurat te warto kupić z dużą nadwyżką, często się przydają także do innych celów niż piwowarstwo... Jakie drożdże? S-04? 17o C jest ok. Jak na 4kg zasypu to dość słaba wydajność (z drugiej strony, ja na początku miewałem nawet niższe...). Jak śrutujesz? Jaki filtrator? Do jakiej gęstości brzeczki zbierałeś? pozdrawiam
  3. Pierwsze własnoręcznie zrobione piwa smakują bardzo dobrze. Nawet, gdy piwo ma ewidentne wady, i tak smakuje lepiej niż piwo koncernowe. Warzenie pszeniczniaków jest sporym wyzwaniem. To są trudne i wymagające piwa... Drożdże WB06 też nei są proste w obsłudze - daj im trochę czasu na porządne odfermentowanie. Trochę piwowarów doświadczyło granatów (w tym ja) na tych drożdżach . Co do farfocli - ja zlewam je do wysokich kufli, zostawiam na noc, a rano zlewam brzeczkę. Zagotowanie, parę minut wrzenia, a potem pozostawiam na parapecie do ostygnięcia. W ten sposób odzyskuję trochę piwa, a poza tym przydaje się wiedzieć, ile wyniosła objętość końcowa brzeczki (razem z farfoclami). Dzięki temu możesz sobie policzyć wydajność procesu. Jakie kolejne piwo? pozdrawiam
  4. witam; czy poniższy zasyp będzie odpowiedni? pilzneński 3,5kg wiedeński 1,0kg abbey malt 1,0kg carabelge 500g carared 300g special b 200g cara crystal 200g płatki owsiane 400g czekoladowy 50g zacieranie: 50oC - 15 min 62oC- 20 72oC- 60 chmielenie: fuggle 50g 60' saaz 40g 15' planuję na 26 litrów, 18-19oBlg, IBU koło 20. jeszcze: czy dodawać przyprawy? zasyp jest dość urozmaicony, nie wiem czy dodatkowe elementy nie zepsułyby efektu?
  5. http://www.howtobrew...hapter14-4.html "Peptidase works to provide the wort with amino acid nutrients that will be used by the yeast. Protease works to break up the larger proteins..." maltase rozbija maltozę na 2 glugozy. limit-dextranase rozbija "trójniki" - łączenia łańcuchów skrobii Trójniki? Limit dextrin to są dekstryny po działaniu amylaz, więc ten "limit dextrinase" zajmuje się wiązaniami 1,6 glikozydowymi. Brenda nazwę jednoznacznie znajduje: http://www.brenda-enzymes.org/php/result_flat.php4?ecno=3.2.1.142 Dekstrynaza graniczna? Brzydka kalka z angielskiego, raczej z pogwałceniem zasad nazewnictwa enzymów. Polska nazwa to pullulanaza. Także odnosi się do innego enzymu, który też jest synonimowo nazywany "limit dextrinase" i funkcja ta sama. Więc mogę powiedzieć, że w polskie tłumaczenie to właśnie to. Ale z drugiej strony - poza fachowymi publikacjami te nazwy zwyczajowe mogą być przenoszone na inne enzymy czy nawet jako określenie grupy enzymów. Co do jednego mogę być w miarę pewien - chodzi o enzym rozcinający wiązanie alfa 1,6 glikozydowe. Nadal twierdzę, że proteazy i peptydazy można stosować wymiennie. To, że w tym linku autor zdecydował się na taki podział, to jego widzimisie, niezbyt poparte czymkolwiek. To nie wygląda na pracę akademicką . Nazwa "glukanaza" okazała się być poprawna. Trochę mi nie pasowało, ale lepiej zorientowany kolega potwierdził tą nazwę. "glikozylazy" to trochę inna grupa enzymów...
  6. phytase - hydrolizuje wiązanie estrowe w kwasie fitowym (tj. inozytol z fosforanami). Fitaza, 3,4 i 5. Rodzina 3.1.3 (EC) limit dextrinase - czy "dextranase"? to raczej nie jest y amylaza. Wydaje mi się, że raczej tu: http://enzyme.expasy.org/EC/3.2.1.142 polskiej nazwy nie znam. Propozycja tłumaczenia: egzo 1,6 alphaglikozylaza? R-enzym? maltase - maltaza glukanase? czy glucanase. Polskie tłumaczenie to raczej beta-glikozylaza, aczkolwiek nie widziałem takiej nazwy. Z angielskiego to oznacza wszystko, co tnie wiązanie beta glikozydowe w polimerach glukozy. Trochę tych enzymów może być, z różnych rodzin. Protease i peptidase to oficjalna nazwa na podgrupę 3.4. Mógłbyś podrzucić przykład, gdzie widać różnicę jakieś rozróżnienie?
  7. Czemu nazwa "MoLe"? Mi się nie podoba. Ale też - raczej na myśl o nazwie browaru nasuwają mi się przypadki bardziej charakterystyczne. MoLe niewiele mówi, nasuwają się skojarzenia albo latające robaczki z szafy, albo z chemią? pozdrawiam
  8. ok, reprymendę przyjąłem. przepraszam jeśli kogoś uraziłem.
  9. Czy takie "w końcu"? Wczoraj błysnąłem dłuższą wypowiedzią dwukrotnie . Kolega (?) sebap błądzi. Na początku to jest normalne, ale wiele zależy od postawy "młodego" piwowara. Ja widzę tutaj sporo ignorancji i arogancji. Już nawet nie rozchodzi się o doczytanie/niedoczytanie forum. Jest rozbudowane wiki, gdzie w sposób uporządkowany, systematyczny i prosty jest podana wiedza, którą piwowar powinien przyswoić zanim zacznie cokolwiek robić. Po pytaniach sebap widzę, że nie raczył tam zajrzeć. Nie zainteresował się wiedzą, tylko od razu skierował pytanie "jestem nowy, mam takie a takie wymagania, mam to i to, odwalcie za mnie całą robotę". I pisze to osoba, która ma doświadczenie z piwa na brewkitach. No przepraszam, ale z takim nastawieniem daleko się nie zajedzie. Nie starałem się być szyderczym. Chciałem dobitnie i krótko wskazać, że to pytanie zwyczajnie nie pasuje do piwowarstwa domowego. Wiem, że przychodzi to z praktyką, ale tutaj ponoć trochę jest... Swoje porady już konkretniejsze zostawiłem w innym wątku. Prośba o przepis Amber Boy... No proszę! Łatwiej poprosić o gotowca, ale nie zadanie sobie minimalnego trudu do samo-odpowiedzi jest bezczelne i należy tępić. Ten trud w tym przypadku to kilkanaście sekund. Sądzę, że moja odpowiedź i tak była łagodna . pozdrawiam
  10. Warzenie pierwszego piwa... Prośba o pomoc... Najlepiej, co mogę Ci doradzić, to: NIE RÓB. Czy na pewno jesteś gotowy? Masz 5 składników na krzyż. I nawet nie wiesz, co dokładnie masz. Jaki ciemny monachijski? Weź oddech, zastanów się. Spokojnie, bez pośpiechu. Nic Ci nie ucieknie. 1. Czy masz sprzęt? Pojawia się zdanie, że jeszcze nie skompletowałeś całego sprzętu. Czyli co brakuje? 2. Zaplanuj sobie, krok po kroku wszystkie czynności które będziesz robić. Śrutowanie, wysładzanie, filtracja, chmielenie, chłodzenie, natlenienie, zadanie drożdży. Dalej pewnie znasz procedury. 3. Czy dostatecznie dużo już wiesz? Jakie znaczenie ma dla piwa każdy z powyzszych etapów? Jakie są zagrożenia i popularne błędy? 4. Co wiesz o składnikach, które posiadasz? Jak najoptymalniej go wykorzystać? 5. Na forum jest kilkaset receptur. Na wiki - kilkadziesiat nagrodzonych przepisów. Rzuć okiem na nie. Przejrzyj forum. Opcja "szukaj" nie gryzie, naprawdę. Zasyp 100% ze słodu pilzneńskiego? Może ktoś robił już takie eksperymenty i podzielił się uwagami? 6. Piwa jasne... tja... Podczas procesu zacierania robi się tzw. przerwy. Po co, jakie, co sprawiają - masz wszystko podane na tacy. Tematy są opracowane, łatwo je znaleźć, jak się douczysz - będziesz wiedział jak zrobić piwo "nie za słodkie". Jak zrobić mocne chmielenie? Użyj dużo chmielu. A ile to jest "dużo"? Jak nie wiesz - doucz się. Wszystko jest opracowane, czytelne i przystępne. Wystarczy tylko sięgnąć. Nie śpiesz się. Poczytaj wiki wzdłuż i wszerz, nawet kilka razy. Przejrzyj forum. Skup się na poznaniu procesów, które odpowiadają za kształt produktu końcowego. Poznaj charakterystykę słodów, drożdży, chmieli. Zanurz się w bogactwo stylów. Skorzystaj z opcji "szukaj". Poczytaj sobie zapiski doświadczonych piwowarów - jak zaczynali, co robili. Fakt, ilość wiedzy do przyswojenia na początek jest duża, ale czas poświęcony nauce zaprocentuje Ci natychmiast. Czytaj do momentu, gdy będziesz rozumiał, co głupiego jest w robieniu piwa bez porządnego douczenia się. Wtedy przemyśl swoje pierwsze pytanie, odpowiedz sobie sam, zastanów się nad produkcją kilka warek do przodu, rozplanuj i dopiero wtedy bierz się za robotę.
  11. Zabierasz się od złej strony. Najpierw czytaj, potem zastanów się, potem znów czytaj, potem jeszcze raz zastanów się. Dopiero wtedy pytaj się o rzeczy, co do której masz wątpliwości. przygotowałem dla Ciebie FAQ: - Czy stosując ten sam przepis na tym samym sprzęcie, uzyskam takie same piwo? Odp.: buehahahahaha, nie. - Dlaczego? odp. bo nie wyjdzie takie samo. - ale dlaczego???? odp. ech... Nie odtworzysz dokładnie takich samych warunków. Przepis może ten sam, ale wykonanie i tak będzie troszkę inne. - jak to? Warka #4 była pyszna, chcę ją powtórzyć. odp. Życzę szczęścia. Poproszę o inny zestaw pytań. - no dobra. Chcę zrobić piwo jak... odp. po co? - eee, bo smakuje mi? odp. jest kilkadziesiąt styli piwa, gwarantuję Ci - nie masz pojęcia, co Ci smakuje. - więc co mam robić? odp. poczytaj forum, zapoznaj się z wiki. Dopiero wtedy zastanów się, co chcesz warzyć. Zacznij od prostych i niewymagających piw. Dziesiątki piwowarów dzieli się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami, ostrzega przed błędami, możesz brać gotowe rozwiązania pełnymi garściami. Nie wyważaj otwartych drzwi. - hm, może pszeniczne, też mi smakują... odp. ooo, jeszcze raz poczytaj forum. Zrobienie dobrego pszeniczniaka jest bardzo trudne. I nie łudź się - raczej nie piłeś jeszcze dobrego pszeniczniaka. - ale... odp. czytaj forum, czytaj wiki, czytaj forum, korzystaj z opcji "szukaj". - mam pytanie... odp. poszukałeś już odpowiedzi na forum?
  12. Brewkit + kilogram cukru to nieodpowiednie połączenie. Cały forum może Ci krzyknąć "NIE podążaj więcej tą drogą!". Do brewkita co najwyżej odpowiednia będzie druga puszka ekstraktu. Zacieranie i tak Cię czeka. Nie ma co odwlekać na przyszłość decyzję o zmianie technologii.
  13. Reaktywacja . warki 6, 9, 12, 13 oraz 14 zakażone. Zasiliły miejski kanał, a mnie skutecznie zniechęciły do następnych działań. Po roku i wyczerpaniu wszelkich zapasów, wzmogło się pragnienie porządnego piwa. Przełamałem zniechęcenie i browar wznowił działalność. Jak na razie - piwo jest pijalne. Niektóre można nawet wypić więcej niż raz. pozdrawiam PS. także zapraszam na fanpejdża. Adres: poniżej
  14. Po weekendzie mogę oddać gęstwe 3068, 4ta generacja, po dunkelweizenie.
  15. a tak na marginesie - skąd kwas mlekowy w piwie? (oczywiście, pomijając zakażenia)
  16. Z chęcią przytulę w najbliższym czasie gęstwę do Belga oraz do pszenicy. Warszawa. pozdrawiam
  17. jest to ale (na US-05). butelki są trzymane w piwnicy w temp. ok. 19°C
  18. hm... inne piwa już po 2 dniach były już solidnie nagazowane, więc te 2 tygodnie to trochę mnie martwi... pozdrawiam
  19. witam; jakieś 2 tygodnie temu zabutelkowałem piwo miodowe (21°Blg spadło do 6) z dodatkiem cukru (sacharoza, miarką do butelki). dzisiaj otworzyłem 2 butelki i ku mojemu przerażeniu odkryłem, że piwo nie ma gazu. Zdarzyło mi się to po raz pierwszy i kompletnie nie mam pojęcia, czym może to być spowodowane. Piwo jest nawet niezłe, ale brak gazu to ogromny defekt. Jak dogazować? Jak pomóc temu piwku? pozdrawiam
  20. No cóż, lepsza połówka może mieć różne obawy, od zdemolowania kuchni poprzez nieprzyjemne zapachy. Ale myślę, że gdy spróbuje domowego piwa, to nie powinna mieć więcej oporów przed udzieleniem pozwolenia na rozłożenie sprzętu i działanie Najkłopotliwsze jest posiadanie odpowiedniego garnka. Jeśli to jest - to reszta sprzętu nie powinna nastręczyć większych trudności. Fakt, że problematyczny jest czas - tu potrzeba ok.5-6h na warzenie - ale nie jest to ciągłe stanie przy piwie, jest dużo przerw i przez większość tego czasu można zająć się innymi sprawami. Każdy warzy jak chce. Z drugiej strony, są tacy, którym na początku nie zależało na warzeniu stylowych, ale po kilku warkach zmienili zdanie. Z brewkitów które robiłem, najcieplej wspominam z ekstraktu Johnny bull lager (lager wyłącznie z nazwy, bo robione na drożdżach S-04). Wyszło bardzo przyjemne pozdrawiam
  21. Postępując zgodnie z instrukcją i rozpuszczając Brewkity w do 23l wody, to trochę się marnuje np. przy przelewaniu na cichą. Mając 23l przed zadaniem drożdży końcowo wyjdzie trochę mniej . Po doliczeniu kosztów energii, środków dezynfekujących, kapsli, ew. bardziej szlachetnych drożdży - cena ostateczna wychodzi trochę wyższa... Lepiej zacierać od razu, niż najpierw eksperymentować z brewkitami pozdrawiam
  22. Smak - nieco gorszy cena - zdecydowanie wyższa przy użyciu Brewkita. Robiąc piwo z Brewkita lepiej zaopatrzyć się w jakieś "markowe" drożdże, bo te dołączone do puszki dają wiele posmaków, bardzo głęboko fermentują oraz ciężko pozbyć się posmaku i zapachu drożdżowego. Piwo z brewkita z kupnymi drożdżami wychodzi znacznie lepsze (wg mnie) Z moich notatek wynika, że średnia cena za butelkę piwa robionego w Brewkicie to 2,54zł, a z procesem zacierania - 1,42 (cenę zawyżają warki z drożdżami płynnymi). Lepiej zainwestować w sprzęt i warzyć jak przykazano pozdrawiam
  23. Niestety, warka 8 wydaje się być zakażona. Po tygodniu widzę drobny kożuszek, który wskazuje na zakażenie podobne do tego, który pojawił się w warce 6. Sprzęt odkaziłem bardzo dokładnie za pomocą ACE, wymieniłem rurki, ale widzę, że na niewiele to się zdało... Jestem zły, bo przeszło 25l pójdzie w kanał... Warka 9 - Stout owsiany słód pilzneński 4200g Caraaroma 250g Carapils 350g Carahell 150g (wszystkie słody od Weyermanna) jęczmień palony 300g płatki owsiane 800g Wrzucone do wody temp. 74°C . Odstawione na 120' 70-65°C . Podgrzanie do 78°C i filtracja (która była długa i męcząca, trwała ponad 2h...) Chmielenie: 0' - 40g marynka granulat 45' - 10g lubelski granulat 70' - chłodzenie Zadane drożdżami Safale S-04 prosto z paczki w 20°C . Nastawność 12,5°Blg , ok. 24l. Nie wyszedł niestety klasyczny Stout, choć piwo jest ciemne, widać wyraźny brąz. Następnym razem dorzucę więcej jęczmienia, zwiększy intensywność czerni... Warka 10 Dunkelweizen (powtórka warki 4) słód pilzneński 2000g pszeniczny jasny 2000g pszeniczny ciemny 1000g czekoladowy pszeniczny 100g Caramunich III 150g carawheat 250 g (wszystkie od Weyermanna) Słody wrzucam do wody o temp.60 °C . Trochę zagapiłem się i nie zrobiłem przerwy ferulikowej, jak w poprzednim przepisie. Dogrzewam brzeczkę do 68°C i przerwa 30' (spada do 64°C ) 72°C - 10' 79°C i filtracja chmielenie: 0' - 40g Lubelski granulat 50' - 20g Lubelski granulat i 5g mchu irlandzkiego 60' - chłodzenie zadane 3068 Weihenstephan w 21°C . 12,5°Blg , ok. 23l Zobaczymy, na ile będzie podobne do poprzedniej warki Warka 11 malinowy Ale słód pilzneński 3500g monachijski I 500g carapils 250g sok malinowy z Tesco 1,4l wrzucone do 15l wody o temp. 59°C 64°C - przerwa 10' 72°C - przerwa 40' 78°C i filtracja chmielenie 0' - perle granulat 40g 55' - perle granulat 10g 60 - dolewka soku malinowego 65' - chłodzenie zadane drożdżami US-05 w 23°C , 12°Blg, 24l. To był pracowity tydzień. Szkoda jednej warki, mam nadzieję, że następne będą ok...
  24. w ogóle, czuć aromat miodowy w piwie? zrobiłem wzorując się na tym przepisie (tylko wyszło 21°Blg) i jestem ciekawy, jak intensywne będą smaki miodowe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.