Skocz do zawartości

bzium1986

Members
  • Postów

    373
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bzium1986

  1. siarkowodór to najczęściej wina zmęczonych/zestresowanych drożdży. Jeśli to nie jest infekcja, to wada z czasem złagodnieje. 2-3 miesiące leżakowania powinny wystarczyć, żeby drożdże przetrawiły większość siarkowodoru.
  2. w weekend jestem niedostępny, jadę do Żywca. Zapraszam w przyszłym tygodniu pozdrawiam
  3. czasem używam brewtarget, jest mi w miarę znajomy. Jak chcesz, to wpadaj.
  4. Ja mogę służyć swoim lokalem w W-wie (róg Belwederska/Dolna). Mam sporo sprzętu, więc mógłbym pokazywać conieco chcącym poznać tajniki warzenia
  5. teraz już nic z tym nie zrobisz. Pewnie załapałeś infekcję, ale to też niekoniecznie oznacza że piwo wyjdzie zepsute. Pomarańczę dodawałeś do gotującej się brzeczki, czy już po wychłodzeniu? pozdrawiam
  6. To też zależy od temperatury. Jeśli fermentowałeś w 20-22st C to tydzień starczy na przefermentowanie takiego lekkiego miodu. Teraz czeka Cię zabawa z leżakowaniem i przelewaniem
  7. Przygotowanie zacieru, gdy druga warka się filtruje? Posiadając tylko jeden duży garnek? Ciekawy pomysł, nie powiem... Przy przedłużającej się filtracji plan może nieco się rozwlec. Bądź co bądź, życzę powodzenia!
  8. 1. korzystam z poczty polskiej - połowę taniej niż kurier, a na razie bez wpadek. 2. wymierna korzyść była taka, że dowiedziałem się, że moje piwa nie są tak zajebiste jak o nich myślałem . Metryczka konkursowa nie da zbyt dużej informacji zwrotnej, już lepiej poczęstować bardziej doświadczonego piwowara w okolicy i na żywo podyskutować. 3. Na początku, tzn.? Te 10-15 warek wypadałoby uwarzyć, zanim pośle się piwo na konkurs... Ja widzę inne wymierne korzyści. Startowanie w konkursach zmusza mnie do dokładnego zapoznania się ze stylem, przejrzeniu sporej ilości receptur i ułożenie własnej, a także zostają drożdże do stylów o podobnym charakterze. Świadomość, że piwo ma być "konkursowe" motywuje do zachowania większej ostrożności i dbalości o szczegóły
  9. Butelki po wódce nie nadają się. Nakrętka po otwarciu nie przylega szczelnie do butelki, poza tym butelki nie są projektowane do wytrzymywania wysokich ciśnień... Zdecydowanie lepsze będą PETy, a najlepsze - butelki po piwie. Woda z kranu wystarczy. Nie ma sensu kupować wodę butelkowaną. Zwiększyć moc można przez: 1) użycie głębiej fermentujących drożdży 2) zwiększenie gęstości (ekstraktu) brzeczki - robiąc np. z większego zasypu albo dodając ekstraktu płynnego albo cukru (w rozsądnych ilościach).
  10. Czogalla - tutaj lepiej nie odmieniać. Przynajmniej użytkownik tego nazwiska tak proponuje, żeby uniknąć językowych potworków gratulacje dla pozostałych uczestników konkursu, a szczególne gratulacje dla wyróżnionych na pudle
  11. pewnie w granulacie coś siedziało. Na gęstwie po Imperial IPA zrobiłem jeszcze American IPA 17blg i wyszło co najmniej dobre. Podobne farfocle wyskoczyły mi na innej gęstwie po burzliwej (III generacja) - jak potrzymałem 5dni bez brzeczki. Tutaj już musiało nadejść z powietrza, bo same piwo dzisiaj butelkowałem i było bez kożucha i bez większych wad. Pewnie trzeba będzie zobaczyć pod mikroskopem, co to dokładnie jest . Bądź co bądź, jestem ciekaw, jak infekcja dalej się rozwinie. Zostawię z 10l w pojemniku, reszta pójdzie do małych buteleczek i będę co jakiś czas monitorował zmiany
  12. Hm, wygląda bardzo podobnie, pewnie to jest to. Jak się psuł? W sumie, miało to iść do długiego leżakowania, więc stoję przed ciężkim dylematem
  13. opis sytuacji i zdjęcie poniżej. Nie mam pojęcia co to jest, ale może ktoś pomoże? Imperial IPA #54 (24 blq, 120 IBU) sprawiło mi dziwną niespodziankę. Od przelania na fermentację cichą coś rosło na tafli piwa, a po miesiącu wciąż nie chce opadać. Piwo ma zapach grejpfruta (to od chmieli), delikatnej lawendy, czerwonego jabłka, może tulipan. W smaku: złożone, alkoholowe, lekko kwaskowe i mocno goryczkowe - ale w przyjemny sposób, nie ściąga, nie oblepia. Nigdzie nie znalazłem podobnych obrazków. Wygląda jak infekcja, ale nie czuję negatywnego wpływu na piwo (a może wręcz przeciwnie). Ktokolwiek widział coś podobnego, ktokolwiek wie co to jest? pozdrawiam
  14. Po mash-out w 78st C działających enzymów jest znikoma ilość. A nawet bez tego, to filtrując wodą 80-85st to zdenaturuje to resztę... Nie mówiąc o tym, że enzymy same się degradują i po filtracji można uznać, że ich praktycznie nie ma w brzeczce. Bardziej przemawiają do mnie kwestie mikrobiologiczne, ale też nie widzę możliwości, żeby po kilkunastu godzinach po filtracji brzeczka zaczęła sama fermentować. Nie widzę przeciwskazań, żeby zacieranie i filtrację robić w piątek, a chmielić w sobotę. Zresztą - sam tak często robię i piwa wcale nie są wytrawne.
  15. czemu niewskazane? ja tak robię bardzo często i nie bardzo widzę, dlaczego miałoby być to szkodliwe
  16. bzium1986

    Masakra - DIPA

    Drożdże na mocniejsze piwa [chyba] najwydajniej jest przygotować poprzez uwarzenie jakiegoś lekkiego (10-12blq) jasnego piwa. Mocno natleniasz brzeczkę, zadajesz drożdże z paczki, po tygodniu zlewasz i masz gęstwę gotową na cięższe wyzwania. Z drugiej strony - Danstary dość dobrze znoszą ciężkie warunki i nie trzeba ich mocno hartować przed 21blq Zasyp i procedura wygląda na ok. Wydajność 60% wygląda na przyzwoitą. Możesz jeszcze zajrzeć poniżej, żeby się więcej dowiedzieć o stylu: https://www.homebrewersassociation.org/attachments/0000/6351/doubleIPA.pdf
  17. Zamknij szczelnie, odstaw w zimne i nie przejmuj się. Dopóki nie zalęgną się owady albo pleśń, to efekty związane ze starzeniem się będą niezauważalne przez wiele miesięcy.
  18. Przygarnę coś do witbiera. Odwdzięczę się WLP 670 farmhouse ale, tudzież 3068 Weihenstephen.
  19. Przy odrobinie szczęście można kupić dobry rower na miasto za 500-600zł np. na allegro. Mam trekkingowego na 600zł z bardzo dobrą ramą i po stolycy sprawia się doskonale. W tym roku zrobione jakieś 7-8k km
  20. Zdecydowanie coś z górnej fermentacji. Jest więcej suchych drożdży, które nie ustępują płynnym. Dość wdzięczne dla początkujących są Stouty, ale to jest ciemne . http://www.wiki.piwo.org/Brown_Porter_(Richard_the_Lionheart),_Piotr_Wypych_(coder) - usuwając słód czekoladowy uzyskasz jaśniejszą barwę, bardziej bursztynowa, ciemna miedź. http://www.wiki.piwo.org/Irish_Red_Ale_(Czerwony_top%C3%B3r),_Krzysztof_Fidler_(Infam) - można delikatnie uprościć zasyp Albo też poszukaj innych piw z gatunku ale. Na początku warzenie piwa to błądzenie po omacku, robi się dużo błędów, które wyczuwalnie wpływają na smak. Najpierw ważniejsze jest nabycie umiejętności, warsztatu, a potem można bawić się w receptury, które zmieszczą się w ramach jakiegoś stylu. Nie wiem, jakie masz surowce, ale sensownie wyglądają zestawy: http://browamator.pl/szczegoly.php?Pale_Ale_-_zestaw_surowcow_wersja_niesrutowana&przedm=1366936&grupa_p=6&pwd[6]=%2F163929%2F164395%2F183249%2F1594578&sortuj=kod http://browamator.pl/szczegoly.php?Bitter_10Blg_-_zestaw_surowcow_wersja_niesrutowana&przedm=4643854&grupa_p=6&pwd[6]=%2F163929%2F164395%2F183249%2F1594578&sortuj=kod http://browamator.pl/szczegoly.php?Brown_Ale_-_zestaw_surowcow_wersja_srutowana&przedm=1412197&grupa_p=6&pwd[6]=%2F163929%2F164395%2F183249%2F1594578&sortuj=kod http://browamator.pl/szczegoly.php?Stout_Owsiany_13Blg_Oatmeal_Stout_-_zestaw_surowcow_wersja_srutowana&przedm=2433876&grupa_p=6&pwd[6]=%2F163929%2F164395%2F183249%2F1594578&sortuj=kod Jeśli wolisz od razu zaopatrzyć się w większe ilości słodów w workach (a nie w gotowym zestawie), to skład w/w zestawów podpowie Ci, jakie słody i w jakich proporcjach użyć. Jest też dużo bardzo podobnych tematów, zajrzyj tu: http://www.piwo.org/topic/2146-mapa-watkow-dzialu-piaskownica/
  21. Pszeniczne piwa też nie są za łatwe. Długo mi zajęło znalezienie optymalnej drogi przygotowania takiego typu piwa . W czym polega trudność pilsów? Trzeba mieć odpowiednie drożdże (zdecydowanie polecane są płynne), w sporej ilości (porządny starter jest szczególnie polecany), odpowiednio napowietrzyć. Trzeba uważać na większe wahania temperatur (co w domowych warunkach nie jest takie proste), no i lagerowanie. Posiadanie doświadczenia nie gwarantuje uwarzenie dobrego pilsa; ze względu na wymagania smakowe (dość czysty i słodowy), to wszelkie wady są wyczuwalne i nie są niczym zamaskowane. Nie mając lodówki zadedykowanej dla piwa, w domowych warunkach ciężko jest uzyskać odpowiednie i mniej więcej stałe temperatury. Przydaje się zastosowanie bardzo miękkiej wody, ale nie umiem ocenić różnicy jakościowej w finalnym produkcie... Do piw górnej fermentacji saszetka drożdży wystarczy nawet i na 30 litrów. Do dolniaków - warto zastanowić się nad przygotowaniem startera. pozdrawiam
  22. Pils jest trudnym piwem. Tzn. dość ciężko zrobić go poprawnie, stylowo. Jakiekolwiek piwo zrobisz i nie złapiesz infekcji, będzie dobre. Dbaj o czystość, odkażaj sprzęt i dobrze się baw. uzupełnij profil, podaj miasto, odznacz się na mapie - może pomóc Ci i innym piwowarom. pozdrawiam
  23. Zgoda, ja Cię lubię i cenię. Ale po co te wrzucanie kamyków do obcych ogródków? Jego blog, jego podwórko, jego sprawa. Akurat browar w Elblągu i podkreślone elementy zasługują na rozgłos, niezależnie kto tam jest właścicielem. Ekologia to nie jest już domena zielonych oszołomów, świadomość [określmy to] "sozologiczna" krzewi się u ludu. Nie będę wnikał w to, jakie szkody przynosi energia wiatrowa czy akcje pt. zgaś światło o 21.27, ale akurat gospodarka wodna w Polsce domaga się szczególnej uwagi. Troska o zasoby wodne w kraju jest szczególnie potrzebna... Wpis jak wpis. Zawiera lokowanie marki. W innych wpisach można znaleźć lokowania innych marek. Nie widzę nic zdrożnego w promowaniu dobrych zagadnień, nawet gdy są one pod kontrolą "złych" koncerniaków.
  24. Także jestem zdania, że najpierw piwowar powinien opierać się na sprawdzonych recepturach; nie oznacza to, że trzeba ich kurczowo trzymać. Początkujący piwowar ma zazwyczaj małe zasoby sprzętowe oraz surowcowe, więc ciężko byłoby wypełnić większosć receptur co do joty, więc niewielkie modyfikacje są OK. Konkursowa receptura daje gwarancje pewnej jakości, zwiększa szansę na uwarzenie pijalnego i wyśmienitego piwa. Poza tym, stylowe piwa łatwiej porównać, łatwiej wypunktować błędy, niedoskonałości. Eksperymentowanie nie jest złe, ale ma małe walory edukacyjne, gdy się to robi na oślep. Najpierw lepiej skupić się na dopracowanie "warsztatu", aby poprawnie warzyć i czysto fermentować, bo na początku robi się sporo błędów. Wiedzę i doświadczenie szybciej się nabierze stosując ścieżki przetarte przez doświadczonych piwowarów, niż poprzez puszczanie się na głęboką wodę bez przygotowania... Odpowiadając na pytanie początkowe: lepiej, gdy sposób zacierania jest dostosowany do pożądanego efektu końcowego . Rodzaj użytych słodów ma drugoplanowe znaczenie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.