Cichus Opublikowano 6 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2014 Ja eksperymentowałem z dodatkiem płatków ryżowych do zasypu i mocnym chmieleniem. To był całkiem udany eksperyment Ja eksperymentowałem i nadal planuję eksperymentować z kokosem w piwie. Jak do tej pory mogę stwierdzić jedynie, że dodatek, do zacieru i na cichą uprażonego kokosa nie wypływa na pianę, ale aromatów nie daje zbyt wielu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kantor Opublikowano 6 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2014 Czy ktoś kiedyś eksperymentował z dodawaniem do piwa soli? A jeśli tak to w jakiej ilości, w którym momencie, czy i jak duży wpływ ewentualny dodatek soli będzie miał na pracę drożdży, pienistość piwa? Próbuję szukać po zagranicznych forach, ale nie ma za dużo informacji w tym temacie. Żeby była jasność, nie chodzi mi tutaj o uzyskanie kompletnie słonego piwa, bardziej może o delikatną słoność, zgrywającą się z aromatami słodowymi. Jeśli ktoś miał jakiekolwiek doświadczenia w tym temacie - z góry dziękuję za informacje Moje Gose - około 0,75g soli kuchennej na litr piwa, dodane przy rozlewie, refermentacja bez zakłóceń, piana bez zmian, mocne podbicie pełni, słoność minimalna, w zasadzie na granicy wyczuwalności, jakbym robił jeszcze raz to dałbym trochę więcej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aosoth Opublikowano 6 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2014 Do swojego Black IPA wrzuciłem pędy sosny na 15, 5 i 0 minut gotowania. Dodałem jeszcze posiekane szyszki na cichą. Wraz z chmielem amerykańskim dało to bardzo fajne aromaty leśne, które w mocne piwo (18 blg) świetnie się wkomponowały. Natomiast w lekkim, jasnym piwie uważałbym z tymi dodatkami, gdyż do wytrawnego India Pale Ale (13 blg) dodałem parę szych i było zbyt gorzkie. Do takich z kolei polecam kawę - tylko trzeba uważać z ilością, by nie przykryć aromatów chmielowych. Kawa też wpływa na smak, ale do odważnych świat należy. Ostatnio popełniłem NZIPĘ z dodatkiem karmelizowanego kokosa (poszło też do brown ale - swoją drogą dodałem do niego laktozy i muszę stwierdzić, że to IMO dobra mieszanka) i ananasa, ale niestety te aromaty nie są wyczuwalne. Na cichej mam AIPĘ z jagodami jałowca i sosną - pochwalę się za jakiś czas co z tego wyszło. Do ciemniaków zdarza mi się wrzucać suszone śliwki i rodzynki, ale to chyba żaden niespotykany dodatek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gawon Opublikowano 6 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2014 Ja eksperymentowałem i nadal planuję eksperymentować z kokosem w piwie. może z kosem jedno piwo i impreza do rana Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość pitupitu Opublikowano 6 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2014 A z mojego doświadczenia wynika, że warto wszystkie dziwne składniki dodawać do zacierania a przynajmniej do brzeczki przedniej, przed chmieleniem, kiedy enzymy jeszcze są aktywne. Przyprawy można spokojnie do chmielenia ale np. zwykła kawa Inka już ma coś co nie zatarte kwasi piwo. Skrobia z niezatartych dodatków powoduje to co zwykle, mętnienie, dziwne posmaki i często kwacha. Z białkiem lub żywicami np. z iglaków też nie ciekawie. Przy żywicach chmielę szyszką bo złoże filtracyjna z szyszek na oplocie ładnie to wszystko odfiltrowuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Makaron Opublikowano 6 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2014 Makaron: owoców, czy kwiatów? Kwiatów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vami Opublikowano 8 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2014 Czy ktoś robił piwo z udziałem siemienia lnianego albo herbaty? Na jakim etapie warzenia? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Serpiente Opublikowano 8 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2014 Ja mam w planie uwarzyć stout z dodatkiem siemienia lnianego. Wyczytałem na internetach że było używane w Anglii chyba w okresie międzywojennym. Pisał tu kiedyś jeden z kolegów o tym ale nie pamiętam kto. Uwarzył nawet stout w oparciu o tą oryginalną recepturę. Ja będę chciał też go uwarzyć trzymając się jak najbliżej oryginału. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vami Opublikowano 8 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2014 Ja z kolei wyczytałem w internetach że przez zawartość oleju w siemieniu piwo będzie bez piany. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 8 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2014 (edytowane) zgoda robił ostatnio piwo z siemieniem. Receptura w jego zapiskach. Edytowane 8 Lutego 2014 przez WiHuRa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Serpiente Opublikowano 8 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2014 no właśnie, to był zgoda Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Quentin Opublikowano 10 Lutego 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2014 Dzięki za bogatą dyskusję . Ilość pomysłów mnie zaskoczyła ale mam nadzieję , że to nie koniec Co chcemy osiągnąć siemieniem lnianym ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 10 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2014 To co zawsze daje tłuszcz - łagodność i satynę na języku. Po to się dodaje masło do sosów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Quentin Opublikowano 10 Lutego 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2014 A nie powoduje to kłopotów z pianą ? Czy należy wtedy więcej jakiś płatków dać dla poprawy pienistości ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 10 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2014 Powoduje. I żadne płatki na to nie pomogą bo to nie od niedoboru białek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karczmarz Opublikowano 10 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2014 Ja dodalem do jasnego piwa szałwii i fermentowalem drozdzami pszenicznymi w dolnym zakresie. Bardzo orzezwiajace piwo wyszło :-) Wysłane z mojego Nexus 7 przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BeerGrill Opublikowano 22 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2014 (edytowane) Planuję dodać do pszenicy herbatkę z mięty. Lepiej ze świeżej, czy ususzyć wcześniej i dopiero? Robił ktoś? Edytowane 22 Maja 2014 przez BeerGrill Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tomato Opublikowano 22 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2014 (edytowane) ja bym dał świeżej. Zwróciłbym uwagę też na temperaturę parzenia. szybki wujek google powiedział, że poniżej 95. Edytowane 22 Maja 2014 przez tomato Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marbelka Opublikowano 22 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2014 a próbował ktoś z karczochem? Ostatnio kupiłem suszony i wg przepisu zrobiłem herbatkę.Mocna goryczka to mało powiedziane Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BeerGrill Opublikowano 22 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2014 Ano właśnie, bo zalałem wrzątkiem i w smaku jakieś roślinno-trawiaste było, dlatego pomyślałem, czy nie lepiej wcześniej podsuszyć. A jaki czas takiego parzenia, 10 min wystarczy? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marbelka Opublikowano 23 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2014 tak jak piszesz-10 minut Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 23 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2014 Ano właśnie, bo zalałem wrzątkiem i w smaku jakieś roślinno-trawiaste było, dlatego pomyślałem, czy nie lepiej wcześniej podsuszyć. A jaki czas takiego parzenia, 10 min wystarczy? Pytanie zasadnicze,co to za mięta ? ,mięta musi być pieprzowa http://img.bazarek.pl/257944/15594/2740714/1192423604e9b24f99fa5a.jpg,taka nie będzie dobra http://www.zielonyogrodek.pl/images/media2/21790mieta_1.JPG, wyjdzie jakiś syf,nie jest też dobrym planem robić herbatą miętową z surowych liści,muszą wyschnąć ,maja lepszy smak,kiedyś zrobiłem takie piwo i było ok,dałem chyba ze 20 liści suchej mięty na koniec gotowania,myślę,że można je tez dać na zimno,nie wiem czy nie będzie lepszego efektu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BeerGrill Opublikowano 23 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2014 Ta pieprzowa się źle podlinkowała, ale widziałem, ok. Ja mam podobne, tylko jakieś GMO - czekoladową, bananową i jagodową. Czyli ususzę jednak, pszenica już jest w wiadrze, cichej nie będę robił więc tylko herbatka przed rozlewem. Zobaczymy co wyjdzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tomato Opublikowano 23 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2014 Myślę, że 10 minut parzenia to jednak za dużo. Ja bym się skłaniał raczej z 3-minuty, jak herbatę. A tak w ogóle to spróbować na zimno świeżej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jugulator Opublikowano 23 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2014 W temacie mięty. Zrobiliśmy wita z miętą. W pierwszej warce dodaliśmy 5g/~21l na 4 dni cichej i nie było nic czuć. Za drugim razem dodaliśmy 10g/~21l na 4 dni cichej i tam posmak mięty był wyraźny... ciężko jest mi stwierdzić, czy efekt był smaczny, bo piwo było zakażone dzikimi i smakowało jak płyn do odkażania jamy ustnej (lekarskie fenole i mięta). Przed warzeniami przekopałem amerykańskie fora na ten temat i konkluzja była taka, że mięta dodana do gotowania lub formie naparu pozostawia trawiaste, zielone posmaki i znikome ilości mentolu. Najlepszym rozwiązaniem wydaje się być dodanie na cichej na ostatnie 3-4 dni. Trzeba uważać z ilością bo łatwo przesadzić. Zbyt długie przetrzymanie mięty na cichej również skutkuje nieprzyjemną zielonością. Polecam przeczytać relację z warzenia porteru miętowego na blogu Dagome. http://www.piwo.org/blog/25/entry-48-302-mietowy-porter/ "Jednak mam wrażenie, że mogłoby być lepsze. Przede wszystkim wydaje mi się, że mięty było za dużo i nieco za mocno była obecna w profilu. Nie jestem przekonany również, że paloność dobrze współgra z miętą." Dagome wysnuł taki wniosek po użyciu a) 30g/27l; b) 45g/27l do ciemnego piwa a to oznacza, że do jasnego należy odpowiednio zmniejszyć proporcje. Wydaje mi się, ze 0,5g świeżej mięty na 1 l piwa to bezpieczna ilość na początek eksperymentów z mariażem pszenicy z miętą. cml 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się