Skocz do zawartości

Browar Szyszyna


Rekomendowane odpowiedzi

Degustacja na 5 Lotnym Festiwalu Piwa w Zielonej Górze.

Jak co roku, już od pierwszej edycji festiwalu zorganizowałem darmową degustację piw domowych. Idea jest prosta. Biorę cały plecak domowych piw w jak najróżniejszych stylach i wraz z kolegą polewamy próbki ludziom w namiocie u organizatorów. Czasem jest to poprzedzone krótkim wywiadem na scenie. Zazwyczaj jest to ok 10 -15 butelek piwa. W tym roku były lagery z warek 152 i 154, dry stout z kawą z warki 151, new zelland 153, Red lager 155. Do tego RIS 70, RIS 100, Barley wine 84 i RIS oak aged 144.

Pogoda dopisała, degustacja poszła bardzo sprawnie ( chyba w tym roku najlepiej poszło ). Godzinka i piwa brak. Wrażenia dobre, oceny piw dobre. Za rok pewnie powtórka.

 

https://www.facebook.com/reel/617044847016739/?mibextid=rS40aB7S9Ucbxw6v

IMG-20230513-WA0018.jpg

IMG-20230513-WA0004.jpg

IMG-20230513-WA0022.jpg

IMG-20230513-WA0021.jpg

IMG-20230513-WA0020.jpg

IMG_20230513_160337.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoli zbliża się początek dziewiątego sezonu warzenia. Dziś zrobione zamówienie surowców. Plany są podobne do poprzedniego roku. Krótki intensywny sezon, podobna ilość piwa. Lagery, APA, Dry Stout, Grodziskie, a'la Marcowe (jak to mówił Oskar "nie będzie żadnych udziwnień - my jesteśmy normalni"). Dwa mocarze z poprzedniego sezonu wciąż leżakują z drewnem, więc w tym roku mocarza robić nie będę raczej. W browarze dwie zmiany. Kupiłem garnek 58l z nierdzewki. Skręciłem też chłodnicę z karbowanki

IMG_20230527_145950.jpg

IMG_20230527_155845.jpg

IMG_20230527_155852.jpg

IMG_20231103_164409.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Warka 159 28,12,2023r. Polski Pils oraz Polskie Jasne 12blg 42l ok 30IBU Jeden zasyp, inne drożdże do każdego wiadra. 

- pilzneński 10kg

+ Magnum 40g

+ Spalt Select 200g

* FM30 prosto z fiolki.

* US - 05 uwodnione standardowo. 

 

Warzenie padło akurat w rocznicę nastawienia pierwszej warki, więc pewnie dziś jeszcze napisze się jakieś podsumowanie i degustację czegoś. Powrót do warzenia po długiej przerwie, której powodem były po prostu duże zapasy piwa. Tym razem zapasy jasnego zwyklejszego piwa właśnie się skończyły. Zostały te mocniejsze: portery, RISy, tripel. Dziś warzenie na nowym garnku i chłodzenie nową chłodnicą z karbowanki. Plany na ten sezon tak jak we wpisie powyżej. 

 

Zacieranie - ok 33l wody 67°C wsypałem słody 

63°C/ 45'

72°C/ 15'

78°C 10' i filtracja

 

Filtracja - bardzo sprawnie i szybko. W kotle ok 53l ok 11blg. Wg wskazań na miarce garnka. Do wysładzania zużyłem prawie cały gar z nierdzewki wody, ok 30l.

 

Gotowanie - 60' średnio intensywnie.

+ Magnum 40g w 10'

+ Spalt Select 100g w 55'

+ Spalt Select 100g w 60'

 

Gotowanie w nowym garnku poszło dobrze. Przede wszystkim da się nalać ponad 50l brzeczki i spokojnie mieć trochę miejsca aby dość swobodnie mieszać. Muszę jeszcze sprawdzić czy skala na pewno dobrze pokazuje litry. Bo, albo trochę przekłamuje, albo ma aż takie duże odparowanie. 

 

Chłodzenie do 15°C, whirpool standardowo + zlewanie końcówki przez sitko. Tym razem nie miałem schłodzonej wody z butelki, bo zapomniałem ją przygotować (a nawet kupić :-) ). Oba wiadra staną w innych miejscach, więc złapią inną temperaturę nieco. W zeszłym roku ten wariant się sprawdził. Chłodzenie nową chłodnicą poszło bardzo sprawnie. Jakieś 8-10 minut szybciej schłodziła się brzeczka. 

 

Fermentacja - napowietrzyłem zlewając + mieszanie łygą. Powstały dwie wersje A oraz B. Opisuję jako dwie wersje a nie dwie warki osobno. 

 

WERSJA A Polski Pils - są 22 litry. Zadałem drożdże FM 30 prosto z fiolki. Wiadro stoi w ok 8°C.

29.12 rano zrobiło się 6°C w warzelni. Przeniosłem do piwnicy do stabilnych 11°C.

30.12 Fermentacja rozpoczęła się po 48h. Trochę długo.

23,01 ROZLEW. 118g cukru w ok 1l wody. Cel to 2,5 vol. Zeszło do 2,5blg. Smakuje dobrze. Do ostudzonego syropu dodałem 4g witaminy C. Rozlane do butelek z krachlą. Refermentacja w ok 18°C.

03,02,2024r. Wyniosłem do piwniczki.

06,02,2024r. Pierwsza próba. Aromat rześki, nieco mleczny w sensie takiego świeżo zabutelkowanego piwa. W smaku słód, lekka trawiastość, ale to chyba nie będzie zalegać. Jest kwaśności trochę czyżby te 4g witaminy C były jednak wyczuwalne (?). Trochę takie ejlowe, nie mam wrażenia na razie, że będzie to czysty lager. Ale jako piwo zapowiada się dobrze. Na konkurs lagerów go wysyłać nie zamierzałem. 

 

15,08,2024r. Wygląd - jasne złoto, słomka, opalizujące mocno, piana na 1 palec w miarę ładna. Zero oznak przegazowania. Nawet przy gwałtownym otwieraniu butelki z krachlą.

Aromat - przyjemny i rześki. Sianko, biszkopt i czerwone jabłko. 

Smak - lekka pełnia, goryczka średnia do wyższej. Kwaśność niska. Goryczka konkret, fajna, krótka choć nieco trawiasta. W smaku słodowość, siano, czwerwone jabłko może nawet lekkie żółte owoce w tle. 

Ogólnie - bardzo dobre piwo, trzyma bardzo dobrą formę od początku. Dzisiaj częstowałem nim na rajdzie rowerowym i wszystkim smakowało. Ono ma taki fajny balans między byciem zwykłym piwem a piwem domowym. 

 

WERSJA B Polskie Jasne - jest 20 litrów. Uwodniłem drożdże standardowo. Wiadro stoi w ok 18-20°C. 

29.12 Fermentacja ruszyła po ok 24h

12,01,2024r. Zlałem na cichą aby pobrać gęstwę do warki 160. Nic nie mierzyłem i nie próbowałem. Pachnie ładnie i widać, że już się lekko klarowało. ok 3/4 gęstwy poszło do warki 160 a 1/4 zebrałem do słoiczka i na dniach chyba rozleję sztosy ze szklanych balonów z warek 156 i 157

23,01 ROZLEW. 120g cukru w ok 1l wody. Cel to 2,5 vol. Zeszło do 2,5blg. Smakuje dobrze. Do ostudzonego syropu dodałem 4g witaminy C. Refermentacja w ok 18°C.

03,02,2024r. Wyniosłem do piwniczki.

11,02 pierwsza próba. Wygląd - jasne złoto, opalizacja. Niezłą pianka. 

Aromat - trochę drożdżowo jeszcze. Owoce, jasny biszkopt. 

Smak - słodycz na początku, po chwili średnia goryczka, fajna krótka. Na koniec kwaśność średnia. W smaku słodowe, trochę drożdżowe, siano, owoce żółte, czerwone jabłko. 

Ogólnie - przyjemne. Jeszcze wymaga trochę czasu. Piłem ostatnio parę razy Czerstwe piwo czeskie które stoi w chłodni. To tamto też ma takie właśnie świeże posmaki. Zapowiada się dobrze. 

 

05.06 jak na zdjęciu z dzisiaj.

aromat - piwny, słodowy, kwiatowy, trochę ziemisty, zbożowy.

smak - jak wyżej

ogólnie - przyjemne, zwykłe piwo. Niczym szczególnym się nie wyróżnia. Wszystko to gra nic mi nie przeszkadza nic nie męczy.

 

IMG_20231228_142038.jpg

IMG_20231228_115541.jpg

IMG_20240605_182634.jpg

Edytowane przez darinho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ósma rocznica nastawienia pierwszego piwa w Browar Szyszyna. W tym roku zawarł się cały sezon warzenia od warki 150 do warki 158, czyli 9 warzeń. Wszystkie piwa były bardzo udane. Żadnego nie wyróżnię na plus ani na minus. Ciągle na rozlew czekają warka 156 i 157 czyli RIS i Barley Wine. W tym sezonie jeśli chodzi o piwowarstwo to:

a) pierwszy raz zrobiłem tak krótki i intensywny sezon warzenia. Sprawdziło się to świetnie, więc w tym roku to powtarzam. Minusem jest mniejsza różnorodność piw i trochę odtwórcze warzenie. 

b) Kupiłem nowy kocioł warzelny 58l firmy YATO, zrobiłem nową chłodnicę z rurki karbowanej, którą dostałem od kolegi. Delikatnie zmodyfikowałem piwnicę. Wykułem dwie dziury wielkości cegły dla lepszego przewiewu. Mam nadzieję na mniejszy atak grzybów, dzięki temu. Drewniane półki trochę porastają pleśnią niestety. 

c) Ponownie zorganizowałem darmową degustację piwa na Lotnym Festiwalu Piwa w Zielonej Górze. Bardzo fajnie poszło. Wpis powyżej. 

d) jakoś śmiercią naturalną umarło kegowanie piwa. Wcześniej zostały mi 4 kegi z niedopitymi piwami. Dziś je opróżniłem w ramach porządków. Łącznie pewnie jakoś 20L i jakoś to mnie zniechęciło. W tym roku też nie planuję kegować, ale nie rzucam tego całkiem.

 

Jak zwykle dziś próba kilku moich piw.

 

1. Na początek starocie. Porównanie APA. 116, 133 oraz 153 chmielone na zimno. 116 i 133 próbuję tylko 3-4 łyczki. Próbuję od najstarszego w górę. 

Wygląd - Wszystkie prezentują się ok. Żadne nie wychodziło z butelki. APA 153 jest ciemniejsza, ciemne złoto. Starsze są jaśniejsze. 

Aromat - 116 słodko, dość przyjemnie, ale czuć, że świeże to ono nie jest. W sensie nie czuć chmielu. Jakichś wad nie czuję. 

133 słodko, słodowo i pachnie gumą turbo normalnie. Ale to jest od chmielu Sorach Ace. Czuć go. Trochę też to wpada w grejpfrut. Całkiem znośnie pachną oba.

153 i to jest wersja chmielona na zimno. Zdecydowanie najlepiej. Słodko i chmielowo. Czuć owoce i czuć, że jest ciemniejsze, jest delikatny słodki karmel. 

Smak - 116 słód, siano, kwiaty, trochę męczące mogłoby być na dłuższą, ale nie jest źle jak na tyle czasu. 

133 - słodsze, rozchodzi się posmak tej gumy turbo, ale już nie tak ewidentnie. W aromacie też jej nie ma ciągle, ale był chwilami. Nietypowy jest posmak tego chmielu. Ale piwo jest lepsze od 116. 

153 - słodko, słodkie owoce, gładkie dosyć. Tamte są ok, ale jednak nieco przegazowane. Jest mocniejsza podbudowa słodowa, nawet lekki karmel i czuć chmiel. To piwo jest w 0,33, więc wypiję je normalnie całe. 

Ogólnie - Jestem zadowolony z tego, że piwa 116 i 133 są jeszcze pijalne, nie wybuchły, nie spleśniały, da się je nalać ładnie do butelki. 116 już zdecydowanie czuć, że jest stare, zwłaszcza, że tam chmielu nie poszło za wiele no i też nie były to topowe chmiele. 133 było specyficzne od początku i dalej takie jest, plus starzenie. 153 to ostatnia butelka tego piwa. Było bardzo dobre.

2. Imperialny Porter Baltycki (warka 37a) z płatkami macerowanymi w nalewce bursztynowej. piwo ma 10°C

Wygląd - czarne, klarowne, nieprzejrzyste, porterowe, szczątkowa piana

Aromat - na początku w ogóle nie poczułem bursztynu. Wyszła kukułka, drewno, jakiś likierowy alkohol. Po dłuższej chwili zaczął wychodzić też bursztyn. Także aromat to kukułka, mocno spieczony chleb, czekolada gorzka, trochę śliwki chyba. I dopiero po mocniejszym wąchaniu czuć bursztynową nalewkę. Na początku ten busztyn objawiał się taką ziemistością. Także zawsze czuć go tu było ultra mocno a dziś mam wrażenie, że nieco za słabo. Albo w sam raz. W sensie jest odczuwalny w sam raz wg mnie, ale mniejsza jego ilość sprawia, że można go pomylić z ziemistością, a to już trochę minus dla mnie. 

Smak - jak wyżej w sumie. gładkie, niemal zero gazu. Gęste, wyklejające. Słodycz wyraźna na początku, po chwili palona goryczka, podbita nieco alkoholem. Alkohol jest ok, nie chamski jak dla mnie. Kwaśność palona niska, może lekko do średniej. W smaku kukułka, bursztyn mocno wyczuwalny. Do tego paloność, gorzka czekolada, trochę śliwki. W smaku bursztyn jest, ale nie dominuje już tak jak wcześniej. I tutaj też objawia się on trochę taką ziemistością jak dla mnie. Ja wiem, że to bursztyn. Dla kogoś kto nie wie mogłoby być to przeszkadzające. 

Ogólnie - Zaskakująco ułożone, zaskakująco bursztyn już bardziej schowany. Ten dodatek ma potencjał w porterze. To piwo mi smakuje fest. Ale: totalna flauta jeśli chodzi o gaz i nadal mam wrażenie, że piwo jako całość mogłoby jeszcze się lepiej ułożyć. Na teraz pije się bardzo fajnie. Bardzo dużo się tu dzieje dobrego. 

 

3. RIS z warki nr 70

Wygląd -czarne nieprzejrzyste choć podczas nalewania wyglądało na klarowne. Piana skąpa, obrączka. Ale ładna obrączka, nawet zostawia lacing lekko.

Aromat - Kukułka, gorzka czekolada, ale tak z 40% kakao. Trochę mlecznej też jakby. Delikatny likierowy alkohol, śliwka, fest spieczona skórka chleba. 

Smak - gęste i wyklejające, gładkie z leciutkim musowaniem. Pierwsze wrażenie od razu jest na plus. Słodko, od razu goryczka palona dla kontry, dalej kwaśność palona średnia. W smaku dość intensywne, stonowane jednocześnie i dobrze ułożone i zbalansowane. Jest tu: czekolada słodka, spieczona skórka chleba, palone słody, czekolada gorzka, śliwka, trochę kukułki, nieco właśnie alkoholu likierowego, odrobina popiołowości. 

Ogólnie - Sztos. Wszystko tu pasuje. Mam wrażenie, że piwo jest w optymalnej formie a widzę, że zostało go jakieś 20 buteleczek jeszcze. Super. Ciekawe, złożone, zbalansowane a przy tym intensywne. Goryczka jest dość wyraźna ale mimo wszystko raczej wrzuciłbym je do kategorii RISów deserowych. Jest tak na skraju deserowości i paloności. Idealnie. Często te odczucia wobec piw są różne, ale teraz bym napisał, że oprócz RIS 144 to RIS 70 jest najlepszy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Warka 160 12,01,,2024r. Dry Stout (Coffe?) 24l 11blg 33 IBU 

- pilzneński 5,0kg (4,3 kg było z zeszłego sezonu) Wszystko śrutowane dzisiaj

- barwiący 0,65kg

+ Magnum 25g

* US - 05 gęstwa z warki 159. Praktycznie cała gęstwa z tamtej warki.

 

Piwo mocno inspirowane udaną warką nr 143 oraz 151. Pewnie standardowo podczas rozlewu podzielę warkę na wersję z espresso i bez. Albo całość będzie z kawą.

Jakieś takie średnio udane warzenie dziś. Niska wydajność (może dlatego, że zużyłem resztkę słodu z zeszłego roku). Wylało mi się trochę brzeczki przedniej, bo wężyk wyskoczył z garnka przy filtracji. Troszkę mi wykipiało przy zagotowywaniu. Łącznie to pewnie z 100-200ml straty, ale irytującej. Po ostatnich mrozach przymarzła woda w kranie i nie mogłem dziś chłodzić chłodnicą, więc było retro chłodzenie w kastrze z wodą i lodem. Dobrze, że to mała warka jeśli chodzi o chłodzenie.  

 

Zacieranie - 20l wody 67°C wsypałem jasne słody.

62°C/ 1h Po tej przerwie wsypałem ciemne słody.

72°C/ 15'

78°C/5' i filtracja

 

Filtracja - Bardzo sprawnie poszło. Wiadro + filtrator sprężynowy. W kotle ok 30l 9,5blg. Wody do wysładzania na styk, idealnie. 

 

Gotowanie - 90' dość intensywnie intensywnie aby odparować i podbić blg

+ Magnum 25g w 40' czyli gotował się 50'

 

Jako, że jest zimno, pomieszczenie jest zimne, ściany zimne to na suficie mocno skraplała się para. Dlatego zrobiłem taki pseudo piramidalny okap. Daje radę. 

 

Chłodzenie do 28°C w kastrze z lodem w jakieś 45'. Potem zlałem do wiaderka z kranikiem i wsadzonym termometrem. Dochładza się na dworze teraz. Ostatecznie schłodzone do 20°C

 

Fermentacja - Zlałem warkę 159 na cichą. Dry Stouta zlałem napowietrzając i mieszając łygą na 3/4 gęstwy po warce 159. Są 24l wiadro stoi w ok 18°C.

13,01 Rano już ładnie sobie pracuje. 

27,01 Zlałem na cichą, aby pobrać gęstwę do warki 162. Nie próbowałem i nie mierzyłem blg. Na moje oko to mógłbym już lać w butelki dzisiaj. 

31,01 ROZLEW. Zeszło do 3,5 blg. Słabo jakoś mam nadzieję, że będzie ok. Do piwa dodałem syrop 118g cukru w 1l wody oraz 4g witaminy C. Ostatnie 10l przy rozlewie otrzymało 3 małe podwójne espresso. W smaku wersja bez kawy jest w porządku. Nie jest super wytrawne, trochę kojarzy się z suchym kakao gorzkim.

07,02,2024r. Wyniosłem do piwniczki.

17,03,2024r. Pod koniec rozlewu wlałem końcówkę do butelki 0,33. Nie zapełniła się, więc wlałem to co z menzurki i uzupełniłem herbatą, którą akurat piłem. Dziś otworzyłem tę butelkę. W aromacie czuć owoce, bo to chyba byłą herbata owoce leśne. Piwo nie jest przegazowane, jest trochę puste. Ale ten efekt aromatyczny jest ciekawy. Bardziej celem było sprawdzenie czy się zepsuje/ przegazuje a wyszedł nawet ciekawy egzemplarz. 

 

A) WERSJA Z KAWĄ 

04,03 Wygląd - czarne, praktycznie nieprzejrzyste. Chyba lekko opalizujące. Pianę wymuszałem i zbudowała się ładnie. I bardzo ładna cienka warstwa została do końca. 

Aromat - kawa i czekolada i trochę palonej kwaśności. Pachnie na wytrawne piwo. 

Smak - słodycz na początku. Po chwili dochodzi goryczka palono chmielowa i trochę palonej kwaśności. Smakuje czekoladowo. Mleczna czekolada i trochę gorzkiej. Kawa jest też. Zaskakuje mnie ta słodycz, bo już próbowałem tego piwa i wydawało mi się bardziej wytrawne i gorzkie. Piwo ogólnie nie jest słodkie, ale jednak to odfermentowanie z 11 do 3,5 czuć. 

Ogólnie - Jest to bardzo dobre piwo. Zaskakująco słodkie na początku, bo próbowałem wcześniej i miałem wrażenie, że jest bardziej wytrawne. Choć wtedy aż tak się nad nim nie pochyliłem. 

 

15,03 Ogólnie - No właśnie. Dzisiaj odczucia są mniej słodkie. Jest więcej goryczki. Ale faktycznie też tej pełni nie brakuje. Jest bardzo fajnie. 

 

12.04 ogólnie - bardzo dobre. Nie jest to jak dla mnie rasowy dry stout. Tej pełni a nawet słodyczy trochę jest. Jest słodko gorzko trochę jak czekolada gorzka 40% kakao mniej więcej.

 

02.05 ogólnie - zdjęcie z dzisiaj. Odczucia podobne jak wyżej. Jest trochę pełni. Jest trochę wytrawnie, i jest też kwaśność kawowa zaznaczona. 

 

B) WERSJA BEZ KAWY 

09,02 Wygląd - czarne, rubinowe przebłyski pod światło, klarowne, ale chyba lekko opalizuje. Piana na pół palca.

Aromat - lekko mleczny jeszcze. Tak to kawa, paloność i czekolada mleczna. Pachnie dość wytrawnie co cieszy.

Smak - lekka słodycz tylko, od razu średnia goryczka, ale mało palona o dziwo, za to trochę więcej kwaśności. Odbiór wytrawny, dodatkowo ta palona kwaśność. W smaku gorzka czekolada z domieszką mlecznej. Trochę kawowo. I trochę pusto w teksturze. Jeśli wzmocnią się aromaty palone to wtedy ta pustka będzie plusem. Na razie trochę mało smaku, mało się dzieje. Co z drugiej strony też jest plusem, bo też do tego w dry stoucie dążę.

 

17,03,2024r

Wygląd - jak wyżej. Nie wlewałem całego, jest klarowne. 

Aromat - kawa, paloność i mleczna czekolada. 

Smak - lekka pełnia, palona goryczka średnia do nieco wyższej, na koniec palona kwaśność niska do średniej. Odbiór wytrawny. O dziwo mam bardziej wytrawne wrażenie niż w wersji z kawą. Ale pełni trochę jest. 

Ogólnie - Jest bardzo fajnie. Nie powiem teraz, że pusto w teksturze. Jest dość wytrawnie i jednocześnie coś się dzieje. 

 

27,07,2024r

Wygląd - jak wyżej. Piana buduje się bardzo odbicie, nie da się nalać całego na raz. Ostatnio też piłem jedną butelkę po długiej przerwie i tam było w porządku. 

Aromat - kawa, paloność, czekolada i takie opiekane nuty taki przypieczony na ognisku chleb. 

Smak - lekka pełnia, palona goryczka średnia do nieco wyższej, palona kwaśność średnia. Odbiór jest dość wytrawny. A jak parę dni temu próbowałem to było jakby bardziej słodko. Może dziś jest więcej gazu (?)

Ogólnie - Bardzo dobre piwko. Mam wrażenie że trzyma dobrą formę, jest podobne jak było. Ale jednocześnie jakby się bardziej ułożyło a może nawet leciutko przyjemnie utleniło (?) Taki dodatkowy posmak się chyba pojawił. 

 

IMG_20240112_174522.jpg

IMG_20240112_184746.jpg

IMG_20240112_184750.jpg

IMG_20240502_155347.jpg

Edytowane przez darinho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Warka 161 23,01,2024r. Polski Pils 11,5blg 48l 30IBU 

- pilzneński 10kg

+ Magnum 35g

+ Lubelski 200g

* FM30 gęstwa z warki 159. Dziś ją rozlewałem podczas warzenia. A w zasadzie to po warzeniu. 

 

Dziś warzenie i rozlew całej warki nr 159. Bardzo dobra wydajność wyszła. 82% wg BrewTarget. Dobrze, bo ostatnio była kiepska. Wczoraj przy śrutowaniu zauważyłem, że żarno było poluzowane. Skręciłem całość od nowa i widać efekt lepszego śrutowania. Zastosowałem dziś nowe sitko do zlewania schłodzonej brzeczki. Ciężko się zlewało końcówkę trzymając jednocześnie sitko, więc kupiłem takie, które opiera się o brzegi wiadra. Fajnie się sprawdziło. 

 

Zacieranie - ok 35l wody 68°C wsypałem słody. 

62°C/ 1h i 15'

77°C/ 15' i filtracja. 

 

Filtracja - bardzo sprawnie i szybko. W kotle ok 52l 11,5blg. 

 

Gotowanie - 60' dość intensywnie, aby dolać zmrożonej wody potem. Zagotowywałem pod przykryciem dzisiaj. 

+ Magnum 35g w 10'

+ Lubelski 100g w 50'

+ Lubelski 100g po wyłączeniu palnika.

 

Chłodzenie do 13°C, whirpool standardowo + zlewanie końcówki przez nowe sitko. Pod koniec chłodzenia wlałem 5l wody minimalnie zmrożonej uzupełniając straty z odparowania i schodząc z temperaturą brzeczki do właśnie 13°C. 

 

Fermentacja - napowietrzyłem zlewając + mieszanie łygą. Drożdże zadane, wiadra stoją na ganku w ok 8°C na razie.

25,01 Już pracuje. Lag jakieś 24-48h. 

12,02 Wczoraj i dziś zlałem na cichą pobierając gęstwę do warek. Nie mierzyłem nie próbowałem. Przeniosłem do piwnicy gdzie obecnie jest ok 15°C na dofermentowanie. Przy zlewaniu specjalnie zaciągnąłem trochę drożdży dla pewności. 

14,02 ROZLEW. Po ok 130g rozpuszczone w ok 1,1l wody na wiadro czyli na ok 24l piwa plus 4g witaminy C. Zeszło do 2 blg i smakuje bardzo fajnie. Zapowiada się bardzo dobrze. Skrzynki z piwem stoją w 18-20°C. 

22,02 Wyniosłem skrzynki do piwniczki. 

05,04,2024r. Wygląd - klarowne praktycznie. Piana dość obfita, ale grube pęcherzyki raczej. Ale po chwili się stabilizuje i ubija i robi się dużo ładniejsza. Warstwa na jakieś pół palca zostaje do końca degustacji. 

Aromat - bardzo przyjemny. Lekka słodowa pełnie, słód jasny, sianko z chmielu 

Smak - lekka słodycz, po chwili średnia goryczka do nieco wyższej. Kwaśność standardowa, średnia po prostu. W smaku czysto słód, jasny biszkopt, lekka pełnia i nawet lekka słodycz. Posmak jest chmielowy. Trochę trawa od goryczki i trochę świeże siano od chmielu. Goryczka lekko trawiasta, jak dla mnie nie zalega, więc jest ok. 

Ogólnie - Bardzo fajny lagerek. Ogólnie wszystko mi tu gra. Pijalne, czyste, wygląd bez zarzutu. Z wad to trochę ta goryczka lekko trawiasta i na początku piana trochę gruba. 

 

05,09,2024r Wygląd - jak wyżej.

Aromat - bardzo przyjemny. Jak wyżej. Dodałbym jakieś białe owoce, trochę jakby kisiel cytrynowy w proszku.

Smak - jak wyżej. Też mi się gdzieś ten cytrynowy kisiel majaczy. Ostatnio piłem herbatę z witaminą C może dlatego (?)

Ogólnie - Bardzo dobre piwko, trzyma super formę. Ogólne wrażenia jak wyżej. Dzisiaj gdzieś mi się ten proszek kisiel cytrynowy majaczył. Ale to jako plus. 

 

IMG_20240123_190003.jpg

Edytowane przez darinho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warka 162 27,01,2024r. Grodziskie 48l 7,7blg 23 IBU 3,2% Alk. 

- pilzneński 4kg

- pszeniczny wędzony dębem 3kg

+ Magnum 20g

+ Lomik 100g

* US-05 gęstwa z warki 160 Dry Stout. Całą gęstwę podzieliłem na 2 wiadra. 

 

W zasadzie jest to powtórzenie warki nr 142 sprzed niemal równiutko dwóch lat. 

 

Zacieranie - 30l wody 66°C wsypałem słód. Śrutowany dzisiaj na świeżo.

62°C/ 1h 10'

78°C/ 10' i filtracja

 

Filtracja - Bardzo sprawnie. W kotle ok 52l 7,5 blg.

 

Gotowanie - 90 minut dość intensywnie, aby odparować dla wlania zmrożonej wody i uzupełnienia strat. 

+ Magnum 20g w 40' (50')

+ Lomik 100g w 80' (10')

 

Po schłodzeniu do ok 25°C dodałem 5l wody z butelki z lodem. Schłodziłem całość do 16°C. Whirpool standardowo + zlewanie końcówki przez sitko.

 

Fermentacja - podczas whirpoola zlałem piwo z warki 160 Dry Stout na cichą. Połowę drożdży wlałem do czystego wiadra i połowę zostawiłem. Na to zlałem brzeczkę napowietrzając plus mieszanie łygą. Wiadra na razie stoją w ok 15°C. Sporo było tej gęstwy. Mam nadzieję, że nie będzie czuć Dry Stouta w Grodziskim 🙂 

3.02 przeniosłem w cieplejsze miejsce, w ok 18-20°C

14,02 ROZLEW. Poszło po 145g rozpuszczonych w ok 1,5l wody plus 4g witaminy C. Cel to 2,5 vol. Zeszło do 1,5 blg. Skrzynki stoją w ok 20°C. Czuć wędzonkę, ale dość delikatnie. Na razie jest mało intensywnie ogólnie. Zobaczy się jak będzie gdy dojdzie gaz i piwo się ułoży.

22,02 Wyniosłem skrzynki do piwniczki. 

09,03 Wygląd - słomka, opalizujące, piana niezłe, dość szybko redukuje się do cienkiej warstwy. Po dłuższej chwili niestety znika niemal kompletnie. Wysycenie jest średnio niskie. 

Aromat - Aromat jest delikatny. Lekki jasny słód, delikatna wędzonka ogniskowa. Bardziej słód i może nieco siana od chmielu.

Smak - bardzo lekka pełnia na początku. Od razu wchodzi lekka do średniej goryczka. I na koniec średnia do nieco wyższej kwaśność. Ogólnie odbiór jest wytrawny i bardzo rześki dzięki tej lekkiej kwaśności. Niby tylko po 4g tej witaminy C daję, ale mam wrażenie, że to czuć lekko. Wędzonka w smaku jest już wyraźnie wyczuwalna, ale generalnie i tak jest na dość niskim poziomie. Jest w typie wyraźnie ogniskowym. W smaku lekki słód, wędzonka, siano i jakaś taka jakby ziemistość, ale taka rześka. Nie wiem jak to opisać. Taki fajny posmak ziemisty się rozchodzi po ustach. A może to jest pszeniczny posmak. 

Ogólnie - Jest bardzo dobrze. Aromat z biegiem degustacji się poprawiał i uwydatniał. To dobrze, bo na początku był subtelny i obawiałem się nijakiego piwa. Za to w smaku bardzo dobre wrażenie i po tym aromacie to zaskoczenie, bo jednak sporo się dzieje. 

Bardzo dobre. Ciekaw jestem jak by smakowało bez witaminy C. Odnoszę wrażenie, że ona mocno pomaga. 

 

09.04.2024r. zdjęcie z dzisiaj.

Ogólnie - jak wyżej. Bardzo dobre piwko. Choć jako grodziskie to taki entry lewel do piw wędzonych.

 

28,07,2024r

Aromat - słód, lekka wędzonka ogniskowa, lekka ziemistość. Jest fajnie choć nie jest to jakiś super rześki aromat. Nie to, że jest ciężki, ale nie jest jakoś super orzeźwiający. Mam wrażenie, że czuję lekko kapustę kwaszoną. Wędzonka może się tak objawiać. Nagazowanie jest ok, więc nie podejrzewam zakażenia. 

Smak - lekka pełnia na początku. Potem lekka goryczka, do średniej nawet, na końcu lekka kwaśność. Odbiór raczej wytrawny, ale nie pusty. Jest wędzonka, jest słodowość, chyba nawet taka pszeniczna. Sporo tych smaków się miesza przez co piwo jest ciekawe, nie puste a jednocześnie pijalne. 

Ogólnie - Jest bardzo, bardzo dobrze. Lekkie, sporo się dzieje, pijalne ale nie puste. Aromat jest w porządku, mógłby być bardziej zwiewny. Podsumowując jest super 9/10

 

IMG_20240409_191218.jpg

IMG_20240409_191240.jpg

Edytowane przez darinho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Warka 163 11,02,2024r. Red Lager (a' la marcowe) 50l 12,5blg 20 IBU 5,4% alc.

- pilzneński ok 10kg

- pszenica niesłodowana 0,5kg

- płatki owsiane błyskawiczne ok. 0,45kg

- czekoladowy ok 900 EBC 0,15kg

- barwiący 0,11kg

+ Magnum 30g

+ Lubelski 50g

* FM30 gęstwa z warki 161. Podczas whirpoola zlałem jedno wiadro na cichą. 1/2 gęstwy do czystego wiadra, 1/2 została w wiadrze. Na to zlewałem brzeczkę.

 

Wczoraj ześrutowałem słody na 3 ostatnie warki. Szwankowała mi trochę waga, użyłem innej trochę mniej dokładnej. Dlatego aby nie było zdziwienia to dla pewności do każdej warki dodałem po pół kilo pszenicy niesłodowanej dla zapasu ekstraktu. Tu dodałem jeszcze płatki owsiane błyskawiczne. Liczę na nieco bardziej słodowe piwo, a' la marcowe. 

Jutro prawdopodobnie warzenie 2 warek po 50l i koniec sezonu warzenia 🙂 APA Amarillo i Lager Amora Preta. 

 

Zacieranie - 35l - 66°C wsypałem słody

62°C/ 2 h długo, bo morsowanie w międzyczasie było. Nie było problemu z zacieraniem. 

77°C/ 10'  i filtracja.

 

Filtracja - poszło bardzo dobrze. W kotle ok 54l 12,2 blg

 

Gotowanie - 60' dość intensywnie

+ Magnum 30g w 10'

+ Lubelski 50g w 55'

 

Chłodzenie do 13°C whirpool standardowo + zlewanie końcówki przez sitko. Pod koniec dolałem 5l zmrożonej wody dzięki czemu zszedłem z 17* do 13°C. Bardzo dobrze sprawdza się nowa chłodnica z rurki karbowanej. 

 

Fermentacja - Zlałem brzeczkę do wiadra napowietrzając. Wiadra stoją na razie w warzelni. Na dworze ostatnio ciepło, więc jest tam jakieś 8-10°C. 

12.02 rano już ładnie pracuje w warzelni 8°C. Jako, że dziś tam warzę to przeniosłem wiadra na ganek do 10°C

chyba 19,02 przeniosłem do 14°C

09,03 ROZLEW. Były dwa wiadra po ok 25l. Zeszło do 2blg. Poszło po 135g rozpuszczone w ok 1,2l wody plus 4g witaminy C na wiaderko. Czyli cel to 2,5 vol. Skrzynki stoją w ok 18°C. Kolorek ładny, słodowe, smakuje dobrze. Będzie dobre. 

16,03 Wyniosłem do piwniczki.

20,03,2024r. Wygląd - herbaciane, wpada trochę w czerwień, więc jest bardzo dobrze. Klarowne, lekko opalizuje. Piana redukuje się do obrączki dość szybko.

Aromat - słód, karmel ziemistość. 

Smak - słodycz na początku, pełnia. Po chwili średnia goryczka, fajna, krótka. Choć jak na 20 IBU to wyraźna. Na koniec lekka tylko kwaśność. W smaku słodowe, karmel taki słodko gorzki i ziemistość. Jest też przypieczony biszkopt.

Ogólnie - Niby nic wielkiego, ale bardzo podchodzi mi to piwo. Pijalne i ciekawe. Dla mnie na teraz 9/10 a pewnie się jeszcze poprawi troszkę. 

11.04 zdjęcia z dzisiaj.

Ogólnie - jak wyżej.

 

22,07,2024r.

Wygląd - jak wyżej. 

Aromat - słód karmel i ziemistość. Kojarzy mi się ta ziemistość z żytnimi piwami. Podoba mi się, nie ma ona takiego ciężkiego charakteru. To znaczy jest to coś lekko cięższego niż jasny lager, ale nieraz w różnych piwach coś co kojarzyło mi się z ziemistością było dużo cięższe. 

Smak - w zasadzie wszystko jak wyżej. 

Ogólnie - Bardzo dobre piwo. W aromacie pisałem, że ziemistość nie jest ciężka. W smaku ziemistość w połączeniu z karmelem i z tym, że to 12,5blg daje taki ogólny cięższy, pełniejszy odbiór tego piwa. Jest pijalne, ale mimo wszystko nie nazwałbym go piwem do przysłowiowego grilla czy koszenia trawy. Może w przyszłym roku zrobię wersję 10 - 11blg w takim kolorku? 

 

IMG_20240411_164639.jpg

IMG_20240411_164839.jpg

Edytowane przez darinho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warka 164 12,02,2024r. Polski Pils Amora Preta 12blg 49l 29IBU 5% alk.

- pilzneński 10kg

+ Magnum 25g

+ Amora Preta 200g

* FM30 gęstwa z warki 161. Dziś zlałem drugie wiadro na cichą i odebrałem gęstwę. Połowa gęstwy poszła do świeżego połowa została i na to pozlewałem dzisiejszą brzeczkę. 

 

Dziś warzenie dwóch warek jedna po drugiej. Lager i APA. Jednocześnie będą to na 99% ostatnie warzenia w tym sezonie. W tej chwili surowców już nie mam oprócz 2 opakowań chmielu. 

 

Zacieranie - ok 35l wody 67°C wsypałem słody. 

62°C/ 1h 45' bo musiałem gdzieś podjechać

78°C/ 10' i filtracja. 

 

Filtracja - Dość sprawnie. Chyba fałszywe dno się nieco wygięło i trochę słabiej dziś filtrowało. Musiałem trochę kombinować, zwalniać, zawracać trochę więcej filtratu w różnych momentach. W kotle ok 52l 12blg. 

 

Gotowanie - 60' dość intensywnie, aby dolać zmrożonej wody potem. Zagotowywałem pod przykryciem dzisiaj. 

+ Magnum 25g w 10'

+ Amora Preta 100g w 55'

+ Amora Preta 100g w 59'

 

Chłodzenie do 13°C, whirpool standardowo + zlewanie końcówki przez nowe sitko. Pod koniec chłodzenia wlałem 5l wody minimalnie zmrożonej uzupełniając straty z odparowania i schodząc z temperaturą brzeczki do właśnie 13°C. 

 

Fermentacja - napowietrzyłem zlewając + mieszanie łygą. Drożdże zadane, wiadra stoją na ganku w ok 10°C na razie.

jakoś 19,02 przeniosłem do piwniczki 14°C

09,03 Były dwa wiadra po ok 25l. Zeszło do 2,2blg. Poszło po 135g rozpuszczone w ok 1,2l wody plus 4g witaminy C na wiaderko. Czyli cel to 2,5 vol. Skrzynki stoją w ok 18°C. Smakuje bardzo dobrze. Aromat jest polski ale jakby złamany delikatnie ameryką. Coś jak Oktawia albo bardziej nawet. Będzie dobrze. 

16,03 Wyniosłem do piwniczki.

13.04 zdjęcie z dzisiaj. Piana trzyma się długo, jest bardzo dobra.

Aromat - słód i czerwone jabłko, może jakaś jagoda troszkę, może jakieś żółte owoce. Trochę sianko. Przyjemnie pachnie. Przywodzi na myśl chmiele typu sybilla, Oktawia. Czyli nie Ameryka, ale też nie typowe polskie, niemieckie chmiele tradycyjne.

Smak - lekka pełnia, goryczka średnia, fajna, kwaśność niska, do średniej. Goryczka może troszkę trawiasta. W smaku słód, sianko i posmak chmielu to co w aromacie.

Ogólnie - bardzo dobre piwko, bez fajerwerków. Chmiel ciekawy. Stonowany, ale coś innego niż zwykle. Choć czasem mam wrażenie, że lepiej dać albo lubelski, tettnager itp. albo od razu Ameryka i już.

 

11,07,2024r. Ogólnie wszystko jak wyżej. Bardzo fajne pijalne piwko. Podtrzymuję te żółte owoce w aromacie. Jest coś w tym stylu, aromat jest nieco słodki. Goryczka dzisiaj trawiasta nie jest. 

 

 

IMG_20240413_195622.jpg

Edytowane przez darinho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, wizi napisał(a):

Ładny system. Nie boisz się przenosić taboretu przy włączonym palniku? Znowu kilka warek po 50l i koniec sezonu?

Dzięki. W sumie nigdy nie sądziłem, że coś może się podczas takiego przenoszenia stać. To raptem pół metra przesunięcia. Ostatnio tylko zauważyłem, że można ręką zakryć dopływ powietrza. Więc na to uważam. 

O czymś nie wiem?

 

Tak 7 warek w planach. Czyli prawie to samo co rok temu. Z tym, że rok temu powstały jeszcze RIS i Barley Wine, które rozlałem niedawno, więc w pewnym sensie są to piwa z tego sezonu. Rok temu bardzo dobrze się to sprawdziło, więc powtarzam z małymi modyfikacjami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warka 165 12,02,2024r. APA Amarillo 49l 12 blg 35IBU

- pilzneński 10kg

- pszenica 0,5kg

+ Magnum 25g

+ Amarillo 200g + 100 zostawiłem na zimno.

* Gęstwa US-05 z warki 162 Zlałem tamtą warkę (1 wiaderko) na cichą podczas whirpoola. 1/2 zostawiłem w wiadrze a drugie 1/2 do świeżego wiadra. I na to zlewałem dzisiejszą brzeczkę. 

 

Druga warka dzisiaj uwarzona na zakładkę co widać na filmiku powyżej. Na tę chwilę jest to ostatnia warka w sezonie. Raczej już nic się nie pojawi. Obecnie 10 wiader pracuje czyli browar idzie praktycznie pełną parą. Sezon trochę odtwórczy, podobny do poprzedniego. Ale ostatnio fajnie to zagrało. Krótki intensywny sezon warzenia gdy są długie wieczory, kiepska pogoda, zimna woda do chłodzenia i warunki do fermentowania lagerów. 

 

Zacieranie - 35l wody 65°C wsypałem słód. Woda była odebrana z chłodzenia poprzedniej warki.

62°C/ 50' 

72°C/ 15'

76°C/ 10' i filtracja

 

Filtracja - szybko, sprawnie. W kotle ok 52l 12 blg. Sprawniej niż poprzednia warka. Chyba to była kwestia lekko wygiętego fałszywego dna co tworzyło większą szczelinę. 

 

Gotowanie - 60' dość intensywnie. 

+ Magnum 25g w 10' (miał iść Zeus, ale została mi akurat końcówka Magnum, więc wykorzystałem, aby nie otwierać Zeusa)

+ Amarillo100g w 50' (dałem na 10', bo opakowanie było rozszczelnione, ale pachniał tak samo jak z hermetycznego.

+ Amarillo 100g w 59'

 

+ Amarillo 100g zostawiłem. Dodam na zimno prawdopodobnie. 

 

Chłodzenie do 15°C. Whirpool standardowo plus zlewanie końcówki przez sitko. Napowietrzyłem zlewając i mieszając potem mocno łygą. Pod koniec chłodzenia dolałem 5l wody mocno zimnej dla uzupełnienia strat z parowania. Po tym zeszło do 15°C

 

Fermentacja - Wiadra stoją w piwnicy w której jest obecnie ok 15°C. Na początek fermentacji. Po paru dniach przeniosę w cieplejsze miejsce. 

19.02 przeniosłem do 18-20°C

13,03 Wsypałem po ok 50g chmielu Amarillo na zimno. Wiadra dalej stoją w ok 18-20°C nie wynosiłem na cold crash. 

16,03 ROZLEW. Dałem po 140g cukru rozpuszczone w ok 1,2l wody oraz 4g witaminy C na wiaderko. Zeszło do 2blg (może do 2,1-2,2 blg) Piwa stoją w 18-20°C. Ładnie pachnie owocowo dość słodko. W smaku też wydaje się słodkawe. Takie pierwsze wrażenie, ale ono się zmieni. Podczas wsypywania chmielu na zimno zobaczyłem, że jedno z wiader nie ma praktycznie cieczy w rurce. Oznaczyłem tę warkę jako 165 z kropką. Smakuje jak najbardziej ok.

24,03 Wyniosłem do piwniczki rano a koło 18:00 pierwszy test.

Wygląd - Wysycenie już jest, ładnie buduje się piana. Było chmielone na zimno, więc jest lekka obawa przed gushingiem. Słomkowe, opalizujące. Bardzo ładnie się prezentuje. 

Aromat - bardzo ładny. Rześki. Lekka słodycz, słodkie żółte owoce złamane cytrynowym kisielem. 

Smak - słodycz na początku, od razu średnia goryczka wchodzi. Fajna, krótka i nie za mocna. Kwaśność na normalnym poziomie. W smaku gładkie, owocowe, lekko słodowe. Odbiór jest słodko - gorzki. 

Ogólnie - bardzo dobre piwo. Udana APA. Takie solidne 8/10. Z kapci nie wyrywa.

 

IMG_20240212_195616.jpg

Edytowane przez darinho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, darinho napisał(a):

O czymś nie wiem?

Myślałem o ryzyku poparzenia się lub upadku palnika.

17 godzin temu, darinho napisał(a):

Tak 7 warek w planach.

U mnie na odwrót. W opór małych. Może wreszcie w tym roku uda się przekroczyć 15. 20 to byłoby coś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, wizi napisał(a):

Myślałem o ryzyku poparzenia się lub upadku palnika.

Aha. Mam rękaw, rękawicę a w dodatku tam gdzie chwytam to on wcale taki gorący nie jest. 

 

4 godziny temu, wizi napisał(a):

W opór małych. Może wreszcie w tym roku uda się przekroczyć 15. 20 to byłoby coś.

Małe warki dają dużą różnorodność. Duże jak robię w krótkim odstępie czasu (np. wczoraj 100 litrów) to zapełniam piwniczkę na całe lato a nawet nie odczuwam za bardzo tego warzenia. Dla mnie jednym z celów tych większych i mniej różnorodnych warek jest też zmniejszenie spożycia piwa. Bo jak kiedyś miałem w piwniczce kilkanaście rodzajów piwa to bardziej korciło żeby sięgnąć z ciekawości. Nawet po to aby daną warkę spróbować raz na 2 tygodnie. To przy dużej ilości różnych styli robi się dużo samego degustowania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Pierwsze z piw otrzymanych 19.02.2024

#162 Grodziskie 

Popełniłem trochę błąd, bo piwo jest dopiero 7 dni w butelkach, gdybym wcześniej spojrzał w zapiski to poczekałbym jeszcze ze dwa, trzy tygodnie z degustacją.

 

Temperatura degustacji: 4-6°C;

Wygląd: kolor słomowy, nieklarowne, lekko opalizujące, piana szczątkowa a nalewałem z "chlebem" nie chciała się zbudować, zredukowała się do obrączki;

Zapach: w pierwszym momencie słodowość i kwaśność; po chwili czuć wędzonkę, subtelną nie "wędlinową", a taką z drewnianą, jak gaszone ognisko - jest nawet dość intensywna, jest jeszcze taki cięższy zapach - ziemisty, zielony, może takiej trawy po skoszeniu - chyba do chmielu;

Smak: na pierwszym miejscu wybija się kwaśność taka chlebowa i do tego wędzonka, nie nachalna i subtelna; dla mnie trochę za mało wędzonki, może dlatego, że ją lubię; goryczka wychodzi dopiero po kilku łykach raczej niska, może średnia, nie zalega, ale czuć ją chwilę po przełknięciu piwa, alkohol niewyczuwalny, piwo z ciałem, ale w kierunku wytrawności

Ogólne wrażenie: piwo jest jeszcze za młode, trochę niepoukładane i z niskim wysyceniem, za tydzień dwa fajnie się ułoży. Nie jest puste, ale też niezapychające, jak dla mnie za mało wędzonki i za mało nagazowane. Kwaśność, goryczka w porządku. Bardzo lubię ten styl piwa, wiec wypiłem z przyjemnością.

Grodziskie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Dziś skosztowałem kolejne piwo.

#159 Polski Pils

Tym razem dałem czas piwu na dojrzenie

 

Temperatura degustacji: 6-8°C;

Wygląd: kolor jasnosłomkowy, delikatnie opalizujące, nalewałem bardzo ostrożnie, żeby nie wzbudzić drożdży - piana zbudowała się sama - idealnie biała, bardzo trwała i zostawiała ładny lacing - utrzymała się do samego końca degustacji.

Zapach: w pierwszym momencie przede wszystkim słodowość, chmiel taki ziołowy, ziemisty, trawiasty. 

Smak: głównie słodowość, a wręcz jak dla mnie słodkość. Czuję odrobinę alkoholu i profil nie jest całkiem czysty - coś tam się dzieje, ale nie potrafię tego dokładnie określić. Po chwili do głosu dochodzi mocna goryczka, które natychmiast znika i na finiszu miesza się z kwaśnością. Wysycenie nie za mocne dobrze utrzymywało pianę.

Ogólne wrażenie: piwo miało wystarczająco czasu na ułożenie się - jest dobrze - jest słodowość, jest pełnia i krótka niezalegająca goryczka, ale jednocześnie dość mocno zaznaczona. Trochę nie pasowała mi kwaśność na końcu, ale nie była jakość bardzo uciążliwa. Piwo bardziej kojarzy mi się z górną fermentacją niż z dolną - profil nie do końca był czysty, ale nie przeszkadza mi to zupełnie. Udane piwo w moim guście.

 

Edytowane przez korzen16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za recenzje. Cierpliwość godna podziwu, ja Twoje piwa wytrąbiłem w trzy dni 🙂 . 

23 godziny temu, korzen16 napisał(a):

Piwo bardziej kojarzy mi się z górną fermentacją niż z dolną - profil nie do końca był czysty

To jak najbardziej trafna ocena. Było to pierwsze piwo w sezonie warzenia i robiłem je tak, że ok 50l brzeczki schłodziłem do ok 14°C. I do połowy dałem saszetkę US-05 a do drugiej połowy fiolkę FM30. Takie proste piwko na start drożdży. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne piwo.

#161 Polski Pils

 

Temperatura degustacji: 6-8°C;

Wygląd: kolor jasnosłomkowy, idealny klar, podobnie jak wczoraj nalewałem bardzo ostrożnie, a pomimo tego piana zbudowała się bardzo ładnie. Jest biała, drognopęcherzykowata i trwała. Utrzymała się do końca degustacji i pozostawiła ładny lacing. Chwilę postało i piana zaczęła wychodzić ze szkła :)

Zapach: bardzo delikatny. W tym piwie nie pachnie już tak słodowo jak w warce #159; tutaj raczej dominuje delikatny chmiel, taki tradycyjny, kontynentalny. Po chwili wychodzi jednak słodowość, ale nie słodka, raczej taka zbożowa. Nie czuć niczego więcej. Żadnych estrów czy czegoś niepokojącego. Kwaśności prawie żadnej.

Smak: tu jest czyściutko, piwo jest bardziej wytrawne niż #159,goryczka bardzo delikatna, utrzymuje się długo, ale nie męczy - jest bardzo przyjemna. Wysycenie dość mocne, dodaje piwo odrobinę pełni. Pod koniec, jak piwo się lekko ogrzało zapachniało mi cytrusowo w kierunku skórki cytryny

Ogólne wrażenie: świetne piwo - wszystko jest na swoim miejscu. Żadnych estów, alkoholu czy czegoś innego, w zasadzie sam chmiel. Piwo bardzo sesyjne, czeka się na każdy kolejny łyk. Gratulacje!! Myślę, że zainspiruje się receptą i uwarzę coś podobnego u siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne piwo.

#159Polski Ale

 

Temperatura degustacji: 6-8°C;

Wygląd: kolor ciemnożółty, nieklarowne; nalane ostrożnie - piana biała drobnopęcherzykowata, średniotrwała, zredukowała się do obrączki,

Zapach: słodowy, kwaśny, chmielowy. Estrów nie wyczuwam, dość czysty profil.

Smak: w smaku kwaśne, goryczka wychodzi od razu, dość wyraźna, niezalegająca. Wysycenie dość mocne.

Ogólne wrażenie: taki solidny Ale. Bardzo fajne codzienne piwo. Wypiłem z przyjemnością.

 

Zostały mi jeszcze oba Dry Stouty, Ris i Barley Wine. Na nie muszą pojawić się pasujące okoliczności

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejsza degustacja

#160 Coffe Dry Stout

 

Temperatura degustacji: 8-10°C;

Wygląd: kolor niemalże czarny jak CocaCola, nieprzejrzyste; nalane ostrożnie - w pierwszym kieliszku piana zajęła 80% objętości. Do drugiego nalałem bardzo, bardzo powoli i piana zbudowała się na dwa-trzy centymetry - jest grubopęcherzykowata w kolorze beżowym. Dość trwała utrzymała się do końca, co jest zasługą mocnego wysycenia.

Zapach: kwaśny, kwaśny od palonych słodów, pachnie wytrawnie, trochę jak wino chyba też gorzką czekoladą;

Smak: w smaku kwaśne, mocno gorzkie nie goryczkowe, i ma suchy smak taki popiółowy. Wytrawne w smaku, mocno wysycone, alkoholu nie czuć. Trochę czekoladowe, a nawet bardziej kakaowe, ale najbardziej wyczuwam migdały z owoców pestkowych typu brzoskwinia, ale razem z tą skórką, taką cierpką. Odnoszę wrażenie że ten smak przykrył wszystkie pozostałe.

Ogólne wrażenie: bardzo rzadko sięgam po takie piwa. Nie była dla mnie ani dobra anie złe, po prostu wypiłem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za recki. Dziwne z tym przegazowaniem. U mnie z piw z tego sezonu ostrożnie na dwa razy muszę nalewać tylko APA. Choć dawno nie piłem dry stouta. Po prostu zrobiłem tak, żeby nalewało się po czesku - na mliko 🙂 

Zrzut ekranu 2024-06-26 221238.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, glina98 napisał(a):

A najpierw sypiecie glukozę do butelki i zalewacie piwem czy do piwa dosypujecie glukozy?

Ten post o mliku to był w formie żartu oczywiście. Zdjęcie jest z internetu.

 

Ani tak ani tak. Rozrabiam cukier w wodzie i dodaję syrop do całej objętości rozlewanego piwa. Zazwyczaj jakieś 3g na butelkę w przeliczeniu. Czyli np mam 25l piwa do rozlewu to rozpuszczam 150g cukru w ok 1,2litra wody i taki ostudzony syrop wlewam do wiadra z piwem, przeznaczonym do rozlewu. A najczęściej to wlewam syrop na dno i na to zlewam piwo, które będę butelkował żeby się od razu ładnie wymieszało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.