Skocz do zawartości

Butelka przyjazna domowemu piwowarowi-konkurs kooedukacyjny


red

Rekomendowane odpowiedzi

Z miłosławiem to fakt, że Eterna ma problemy, już myślałem że to tylko moja przypadłość.

Szkoda, bo butelki są porządne, bez wytłoczeń, a naklejki łatwo odchodzą.

 

Z kraftowych polecam butelki z Golema, klej porównywalny do koncernówek, a butelka znacznie ładniejsza :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Durak ze mnie że, w punktacji nie uwzględniłem kształtu szyjek do poprawnego zakapslowania wrr. Sam mam stołową i po prostu zapomniałem o tym problemie a przecież wielu z nas używa właśnie Gretty i tu pojawiają się problemy. Z tego co wyczytałem mój ulubiony Miłosław strasznie dołuje w tym temacie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używam Grety od ponad 1200 butelek (przeróżne, nawet nie zwracam uwagi na kołnierz i inne rzeczy...) i nic, działa świetnie. Może mam jakąś wersję "po lifcie"... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używam Grety od ponad 1200 butelek (przeróżne, nawet nie zwracam uwagi na kołnierz i inne rzeczy...) i nic, działa świetnie. Może mam jakąś wersję "po lifcie"... ;)

Bo z Gretami to trochę loteria jest. Niektórym zaczyna ścinać szyjki po 5 warkach a innym działa przez 100.

 

Mi jedna eterna przestała łapać miłosławy to zmieniłem na drugą. :)

No właśnie myślę, czy jest sens jak za parę warek może być powtórka. A butelek po Miłosławach mam sporo i mi ich regularnie przybywa. Z drugiej strony jak nie Eterna to nie wiem co, jakąś stołową chyba trzeba by się zainteresować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jest takie rozwiązanie jeśli komuś żal butelki wyrzucać to można dokupić zamknięcie patentowe. Jest to jednak o wiele droższe rozwiązanie niż kapslowanie i nie do każdej butelki pewnie będzie pasować. Ja próbuję je stosować do butelek po winie, ale tutaj z kolei bywają problemy ze szczelnością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

No właśnie myślę, czy jest sens jak za parę warek może być powtórka. A butelek po Miłosławach mam sporo i mi ich regularnie przybywa. Z drugiej strony jak nie Eterna to nie wiem co, jakąś stołową chyba trzeba by się zainteresować.

 

Druga Eterna dobrze naoliwiona, konserwowana, sprawdza się przy każdego rodzaju butelkach. Koszt nie jest ogromny (45 zł?), a mam dwie... Tą lekko uszkodzoną też można używać - do butelek oprócz miłosławów. Ewentualnie stołowa, ale to więcej miejsca zajmuje, i trzeba segregować butelki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No właśnie myślę, czy jest sens jak za parę warek może być powtórka. A butelek po Miłosławach mam sporo i mi ich regularnie przybywa. Z drugiej strony jak nie Eterna to nie wiem co, jakąś stołową chyba trzeba by się zainteresować.

Druga Eterna dobrze naoliwiona, konserwowana, sprawdza się przy każdego rodzaju butelkach. Koszt nie jest ogromny (45 zł?), a mam dwie... Tą lekko uszkodzoną też można używać - do butelek oprócz miłosławów. Ewentualnie stołowa, ale to więcej miejsca zajmuje, i trzeba segregować butelki.

Używam grifo hd i nie muszę segregować butelek. Może przy innych modelach kapslowanic stołowych trzeba ale nie przy moim. Co do miejsca to fakt. Spore dziadostwo, lecz wygoda użytkowania oraz jakość wykonania całkowicie to rekompensuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że, stołowa nie zabiera więcej miejsca, nie więcej niż np. frytkownica a to nie problem przecież bo ona bardziej wysoka niż szeroka. Ja mocuję do blatu kuchennego małym ściskiem stolarskim za jakie 15 zyla. Co do segregowania to raczej też bez porolemowo, kwestia jak sobie rozplanujesz lub jakie masz butelki. bBiorąc pod uwagę cały proces warzenia piwa, taki pikuś to po prostu żarcik ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja najwięcej używam butelek koncernu Żywiec i wszelkiego rodzaju Namysłowy/Perły, największa tragedia jest z butelkami Pinty, Wrężla, Ale Browaru- te używam na własny użytek gdyż na własne potrzeby piwa nie metkuję... Metki idą tylko na sprzedaż/  dla gości...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

No właśnie myślę, czy jest sens jak za parę warek może być powtórka. A butelek po Miłosławach mam sporo i mi ich regularnie przybywa. Z drugiej strony jak nie Eterna to nie wiem co, jakąś stołową chyba trzeba by się zainteresować.

Druga Eterna dobrze naoliwiona, konserwowana, sprawdza się przy każdego rodzaju butelkach. Koszt nie jest ogromny (45 zł?), a mam dwie... Tą lekko uszkodzoną też można używać - do butelek oprócz miłosławów. Ewentualnie stołowa, ale to więcej miejsca zajmuje, i trzeba segregować butelki.

Używam grifo hd i nie muszę segregować butelek. Może przy innych modelach kapslowanic stołowych trzeba ale nie przy moim. Co do miejsca to fakt. Spore dziadostwo, lecz wygoda użytkowania oraz jakość wykonania całkowicie to rekompensuje.

 

To ja mam jakiś chyba fart bo też mam eterne i to jest moja pierwsza kapslownica, jak na razie jej przebieg to jakieś 600 - 800 kapsli więc chyba nie za wiele. Też przymierzam się do kupna grifo HD, powiedz mi czy szybkość kapslowania jest szybsza niż taką ręczną ? Mam do zabutelkowania warkę 60l i nie chce żeby to trwało tydzień :)

 

Ja najwięcej używam butelek koncernu Żywiec i wszelkiego rodzaju Namysłowy/Perły, największa tragedia jest z butelkami Pinty, Wrężla, Ale Browaru- te używam na własny użytek gdyż na własne potrzeby piwa nie metkuję... Metki idą tylko na sprzedaż/  dla gości...

Jak to sprzedaż? Gdzie wtedy była Policja :) (żarcik)

Co do tych żywcowych butelek to zawsze mnie zastanawiało, szkło cienkie z przetłoczeniami, ktoś wie czy logo wytłoczone w szkle ma wpływ na wytrzymałość butelek? Gdzieś słyszałem że chyba tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-9000 punktów dla Jana Olbrachta rzemieślniczego. Etykiety po długich bojach schodzą, ale klej jest tak mocny że przetrwa wybuch atomowy. szorowanie, wrzątek, nic nie pomaga. poddałem się i trzymam je w zapasie, z nieściągniętymi etykietkami. tyle dobrego że chociaż piwo smaczne.

 

+300 punktów (zbiorczo) dla koncerniaków - w szczególności żywce same wyskakują z etykiet. wystarczy potem lekko przetrzeć klej i szafa gra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że czas całego procesu jest ściśle zależny od wprawy. Dla mnie gretta to była tragedia. Urywała szyjki przez co do każdej butelki musiałem podchodzić jak do jeża. W tej chwili zakapslowania to dosłownie dwa ruchy. Cały proces skrócił mi się o ponad połowę. Tylko zaznaczam, że moja greta kastrowała butelki więc duuużo wolniej mi to szło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-9000 punktów dla Jana Olbrachta rzemieślniczego. Etykiety po długich bojach schodzą, ale klej jest tak mocny że przetrwa wybuch atomowy. szorowanie, wrzątek, nic nie pomaga. poddałem się i trzymam je w zapasie, z nieściągniętymi etykietkami. tyle dobrego że chociaż piwo smaczne.

 

+300 punktów (zbiorczo) dla koncerniaków - w szczególności żywce same wyskakują z etykiet. wystarczy potem lekko przetrzeć klej i szafa gra.

Z butelkami od Jana Olbrachta jest różnie. Mają 2 rodzaje etykiet: papierowe, przy tych ściąganie to masakra, klej zostaje i takie foliowe etykiety, które schodzą szybciej niż te z piw koncernowych. Wystarczy je na sucho lekko podwadzić i schodzi wszystko bez kleju, że butelka wygląda jak nowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja najwięcej używam butelek koncernu Żywiec i wszelkiego rodzaju Namysłowy/Perły, największa tragedia jest z butelkami Pinty, Wrężla, Ale Browaru- te używam na własny użytek gdyż na własne potrzeby piwa nie metkuję... Metki idą tylko na sprzedaż/  dla gości...

Jak to sprzedaż? Gdzie wtedy była Policja :) (żarcik)

Co do tych żywcowych butelek to zawsze mnie zastanawiało, szkło cienkie z przetłoczeniami, ktoś wie czy logo wytłoczone w szkle ma wpływ na wytrzymałość butelek? Gdzieś słyszałem że chyba tak.

 

Też się nad tym zastanawiałem. Teoretycznie, bo nigdy tego nie sprawdzałem, butelka będzie słabsza, ponieważ, prawdopodobnie w miejscu przetłoczenia szkło jest cieńsze. Dodatkowo w tym miejscu będą się kumulować naprężenia, będą one większe niż gdyby butelka była gładka. Ten drugi problem dotyczy to także butelek, które mają wytłoczenia jak np. BRJ, Kormoran czy po Tyskim. Nigdy jednak tego nie sprawdzałem i nie słyszałem, żeby ktoś to robił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie żłobiona będzie słabsza.

 

Z własnego doświadczenia mogę powiedziec tyle:

- używam zarówno butelek zwrotnych jak i bezzwrotnych. Pośród moich piw miałem tylko 1 butelkę granat - i pękła mi zwykła standardowa butelka zwrotna - taka jaka jest np uzywana do Tatry. Miałem tez jeden granat w piwie od kogoś - i tym razem pękła butelka NRW.

- leję też w butelki amberowe, kormoranowe oraz bezzwrotne po kraftach i nie miałem żadnych problemów.

Jakkolwiek nie leję do nich piwa na ślepo - przed rozlewem robię pod światło inspekcję czy nie widac jakichś zgrubień, rys, pęknięć czy też nienaturallnych wybrzuszeń. Wadliwe oraz podejrzane butelki idą do śmieci.

- dla piw z wysokim ekstraktem, albo butelek wysyłanych na konkursy - profilaktycznie daję cięższe i grubsze butelkl.

 

Rozmawiałem kiedyś z pracownikiem huty szkła, i powiedział mi tyle że butelki robią takie jakie im każe specyfikacja, która jest dostarczana przez zamawiającego butelki. Owa specyfikacja mówi jakie ciśnienie butelki mają wytrzymywać, jaką mają miec masę etc.

 

 

Tak więc moge powiedzieć tylko tyle - nie ma reguły co do butelek.

Z mojego doświadczenia moge powiedzieć, że jeżeli nie miało się problemów z granatami, a butelki sa w dobrym stanie - to nie trzeba ortodoksyjnie się trzymac tylko butelek zwrotnych.

Inna sprawa, że czasami zdarzają się butelki bezzwrotne, które sa solidniejsze od zwrotnych (np. te z Faktorii).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie najłatwiej schodzą etykiety Specjala i Tatry.

Szczególnie ten pierwszy. Praktycznie sama odchodzi.

 

Dramat jest z butelkami kraftowymi.

Ten klajster to jest udręka.

gorąca woda do srodka,  a potem druciak i cif i po kłopocie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

U mnie najłatwiej schodzą etykiety Specjala i Tatry.

Szczególnie ten pierwszy. Praktycznie sama odchodzi.

 

Dramat jest z butelkami kraftowymi.

Ten klajster to jest udręka.

gorąca woda do srodka,  a potem druciak i cif i po kłopocie :)

 

Klajster dobrze schodzi po potraktowaniu terpentyną i ścierką (wersja eko), alkoholem izopropylowym albo rozpuszczalnikiem do farb i lakierów.

Tylko izopropylowy najmniej cuchnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, serio chcę się Wam tyle kochać z tymi butelkami? Rozpuszczalniki, alkohole i inne mało przyjemne substancje żeby wyczyścić z zewnątrz butelkę. Mi wystarczy nabrania z ługiem sodowym, a tu widzę, że nie ma zmiłuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, Oczywiście można stosować agresywną chemie do zmywania kleju z butelek, jakie są tego plusy ? Czysty zlew i zadowolona żona, dziewczyna, mama :) Ale wcześniej zgarniecie opie.... za dziwny zapach.

Każdy klej, podkreślam KAŻDY schodzi bez użycia chemii. 

Objaśniam mój sposób:

-Biorę butelkę po wodzie 1,5L zwykły PET, odcinam górną część butelki tak aby weszła butelka 0,5.

-Gorąca woda z kranu do butelki plastikowej i szklanej tak aby odmoczyć etykietę

-W zależności od kleju, a są najczęściej stosowane 3 rodzaje:

Wodny, etykieta sama odpada w całości wystarczy obmyć klei i z głowy

Ten typowy, ciężki do zdarcia po piwach craftowych. Bierzesz druciak albo gąbeczkę do zmywania trochę oleju słonecznikowego czy jakiegoś tłuszczu i szorujesz.

Etykieta z tym klejem i papierowa schodzi, ale się rwie, dlatego najszybciej ściąga się ją nożem po namoczeniu, są też takie plastikowe PVC czy jakoś tak, tutaj kluczem jest prędkość. Im szybciej zerwiesz tą etykietę tym mniej kleju zostaje na butelce. Jeśli coś jest głupie i działa, to nie jest głupie :) Dlatego ja staram się to robić szarpnięciami. 

 

Tips: Druciak starcza na ok 10 butelek, gąbeczka na ok 6 - jest to spowodowane faktem że klej zapycha ją i potem tylko rozmazujecie klej z gąbki a nie ścieracie. 

Tips: Olej ma na celu zmniejszenie lepkości kleju i całą robotę robi szorowanie

 

Tłustą butelkę myje detergentem do naczyń i z głowy. 

 

Taki jest mój sposób. Jak mi się nazbiera pare butelek to robię to i trwa to maksymalnie 20 minut. Nie ma problemu z oparami, zapachem, żrącymi właściwościami itp.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, Oczywiście można stosować agresywną chemie do zmywania kleju z butelek, jakie są tego plusy ? Czysty zlew i zadowolona żona, dziewczyna, mama :) Ale wcześniej zgarniecie opie.... za dziwny zapach.

Każdy klej, podkreślam KAŻDY schodzi bez użycia chemii. 

Objaśniam mój sposób:

-Biorę butelkę po wodzie 1,5L zwykły PET, odcinam górną część butelki tak aby weszła butelka 0,5.

-Gorąca woda z kranu do butelki plastikowej i szklanej tak aby odmoczyć etykietę

-W zależności od kleju, a są najczęściej stosowane 3 rodzaje:

Wodny, etykieta sama odpada w całości wystarczy obmyć klei i z głowy

Ten typowy, ciężki do zdarcia po piwach craftowych. Bierzesz druciak albo gąbeczkę do zmywania trochę oleju słonecznikowego czy jakiegoś tłuszczu i szorujesz.

Etykieta z tym klejem i papierowa schodzi, ale się rwie, dlatego najszybciej ściąga się ją nożem po namoczeniu, są też takie plastikowe PVC czy jakoś tak, tutaj kluczem jest prędkość. Im szybciej zerwiesz tą etykietę tym mniej kleju zostaje na butelce. Jeśli coś jest głupie i działa, to nie jest głupie :) Dlatego ja staram się to robić szarpnięciami. 

 

Tips: Druciak starcza na ok 10 butelek, gąbeczka na ok 6 - jest to spowodowane faktem że klej zapycha ją i potem tylko rozmazujecie klej z gąbki a nie ścieracie. 

Tips: Olej ma na celu zmniejszenie lepkości kleju i całą robotę robi szorowanie

 

Tłustą butelkę myje detergentem do naczyń i z głowy. 

 

Taki jest mój sposób. Jak mi się nazbiera pare butelek to robię to i trwa to maksymalnie 20 minut. Nie ma problemu z oparami, zapachem, żrącymi właściwościami itp.   

I tu dotarliśmy do sedna. Jeden lubi się mazać olejem, inny terpentyną.

Wracajmy do tematu !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.