Skocz do zawartości

Pierwsze granaty - przyczyna?


Rekomendowane odpowiedzi

 

Z takiej ilości słodu to 20 blg nawet przy sporych błędach powinno wyjść.

Tyle, że kolega pisze wybicie 30 l a nie 20.

 

 

Tyle że ja piszę nie o litrach, a o ekstrakcie początkowym. Wg mnie coś jest nie tak na etapie pomiarów.

Obstawiam że końcowy ekstrakt nie jest taki niski bo przy tym zasypie i tych drożdżach ciężko jest zejść tak nisko.

 

Druga sprawa, że jak beznadziejna wydajność musiałaby być żeby z 10 kg słodu tylko 15 blg wycisnąć.

Mnie ostatnio z 10,7 kg wyszło 26 l o ekstrakcie 17,2 i 23 l o ekstrakcie 10 blg. 

Reasumując: coś jest nie tak na etapie pomiarów, abstrahując od faktu, iż te drożdże trzeba umiejętnie prowadzić żeby dofermentowały.

Sam miałem lekkie przegazowanie w stoucie, ale na szczęście szybko został wypity.

 

Ale to tylko taka moja dygresja na temat. Trochę teorii mam przyswojonej i nic więcej. Praktycy myślę że coś mądrzejszego wydumają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zawsze dodaje rozmieszany w ciepłej wodzie. Raczej mało prawdopodobne żeby był nierozmieszany. Ciekami mnie motyw infekcji.

Jak dla mnie sprawa oczywista , naucz się cukier przed dodaniem zagotować i w postaci przegotowanego syropu dodawaj do piwa . Cukier nie wygotowany i dziwisz się dla czego wybucha ? ;)

A co powiesz ludziom co sypią cukier bezpośrednio do butelek?

PS żeby nie było sam gotuję wodę z cukrem przynajmniej 5 minut.

 

Wysłane z mojego A0001 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu sypanie cukru bezpośrednio ma być gorsze?

Naczynia sterylizujesz , instrumenty do kontaktu z piwem tez , brzeczkę gotujesz , a cukier dajesz surowy . Gdzie logika pytam się grzecznie ? Równie dobrze możesz tam napluć czy umyć ręce .

 

https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=8&ved=0ahUKEwj15tjs_fPUAhWLwBQKHeWVC68QFghUMAc&url=http%3A%2F%2Fwww.stc.pl%2Fdhttp.php%3Fco%3D2016_06_28_michalak.pdf&usg=AFQjCNFAJQvIsBTy8Qf7wqiz7bq61VsaGA&cad=rja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W 3 tygodnie mogło nie od fermentować? Stało w temperaturze około 18*

 

Mogło mogło. Ale nie powiedziałbym, że to jest przyczyna. Niektórzy piwowarzy skarżyli się, że im S04 bardzo powoli dojadają, ale nie schodzą też aż tak nisko. Ja tam rzadko ich używałem, tak więc niezaobserwowałem wolnego dojadania.

 

 

 

Nie wiem. Może się nie znam, ale obstawiam na błąd pomiaru (ew. błędy zapisu w notatkach). Z takiej ilości słodu to 20 blg nawet przy sporych błędach powinno wyjść. Ja obstawiam że coś z pomiarami poszło nie tak i piwo jest niedofermentowane. Poprawcie mnie jeśli źle rozkminiam.

 

Z 20 blg do 2 blg to niezły wyczyn już jest. BGSA z 15 % zasypem cukru cuda takie robi :)

Tak poza tym to co miałby błąd pomiaru do granatów w tym przypadku? Piwo zaczęło wybuchać po około 3 miesiącach. Jakby zostało na tyle dużo cukrów do przejedzenia przez drożdże dedykowane do piwa to problem moim zdaniem zacząłby się dużo wcześniej.

 

Kiedy zaobserwowałeś, że piwo Ci się przegazowywuje?

 

 

Wydaje mi się że od razu, powiedzmy jak otworzyłem pierwsze piwo tydzień lub półtora po zabutelkowaniu. Już było mocno gazowane. 

 

 

 

Zawsze dodaje rozmieszany w ciepłej wodzie. Raczej mało prawdopodobne żeby był nierozmieszany. Ciekami mnie motyw infekcji.

 

Jak dla mnie sprawa oczywista , naucz się cukier przed dodaniem zagotować i w postaci przegotowanego syropu dodawaj do piwa . Cukier nie wygotowany i dziwisz się dla czego wybucha ? ;)

 

 

Hmm.. zawsze dodaje cukier do przegotowanej i ostudzonej uprzednio wody, można dodawać wrzątek do piwa? Wiem że to tylko szklanka czy coś ale nie zaszkodzi to drożdżom? 

 

 

Wydaje mi się że problem tkwi w zachowaniu czystości, już poczytałem więcej na ten temat i zamówiłem Starsan, OXI zostawię na dezynfekcje butelek już wcześniej wypieczonych w piekarniku. Zastanowię się też nad kupnem NaOH do mycia. Dodatkowo będę gotował wodę z cukrem przed zadaniem i przykrywał brzeczkę podczas studzenia.

 

Niestety człowiek najlepiej uczy się na błędach :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Hmm.. zawsze dodaje cukier do przegotowanej i ostudzonej uprzednio wody, można dodawać wrzątek do piwa? Wiem że to tylko szklanka czy coś ale nie zaszkodzi to drożdżom?

Ja leję gorący roztwór z cukrem, czasem od razu, czasem trochę przestudzony. Na pewno drożdże, które mają kontakt z wrzątkiem słabo to znoszą jeśli w ogóle, ale większość przeżyje, bo roztwór cukrowy kiedy rozpuszcza się w piwie od razu się studzi. Nie miałem przez to nigdy problemów z nagazowaniem.

 

Ja podczas chłodzenia brzeczki jej nie przykrywam, bo chłodzę chłodnicą jakieś 20 minut. Jest na pewno jakieś ryzyko, że przez ten czas coś do niej wpadnie, ale jak na razie wszystko było ok. Jeśli jednak chłodzisz kilka godzin na powietrzu czy w wannie to faktycznie lepiej przykryć.

 

 

 

Zastanowię się też nad kupnem NaOH do mycia.

Jeśli masz infekcję to teraz bez NaOH do wymycia wiader już się nie obejdzie. Kup od razu jakieś okulary, bo czasem potrafi chlupnąć w twarz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zawsze dodaje rozmieszany w ciepłej wodzie. Raczej mało prawdopodobne żeby był nierozmieszany. Ciekami mnie motyw infekcji.

 

Jak dla mnie sprawa oczywista , naucz się cukier przed dodaniem zagotować i w postaci przegotowanego syropu dodawaj do piwa . Cukier nie wygotowany i dziwisz się dla czego wybucha ? ;)

 

 

Dla mnie niespecjalnie oczywista - czym się różni cukier który rozpuścił się w gorącej wodzie, od tego który rozpuścił się we wrzątku i jeszcze się gotował? Abstrahując od wpływu przegotowania syropu na jego sterylność, bo widzę że tu się dyskusja robi o granatach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma znaczenia jak się dodaje cukier. Wcześniej dodawałem bezpośrednio nierozpuszczony sypany miarką plastikową po 4g/but (miarka nie była w żaden sposób odkażana) i butelki nie wybuchały, brak zakażenia. W ubiegłą niedzielę butelkowałem rozpuszczonym cukrem, za wcześnie może na to, ale też nic nie wybuchło. Sposób sypania cukru do refermentacji nie ma tutaj żadnego znaczenia, chyba że ktoś "na chama" będzie go dodawał np. z brudnej łyżeczki czy w inny ordynarny sposób. Przyczyna zakażenia więc będzie inna.

 

Niedofermentowanie? Może. Moje piwo zeszło z 16Blg do 2Blg po jednym tyg burzliwej. Warka 22l. Na cichej nie zeszła nawet pół stopnia  i po tygodniu poszła do butelki. Póki co nic jeszcze nie wybuchło, ale może kolega miał błąd w odczycie...

 

Obstawiam brak odkażania mierników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma znaczenia jak się dodaje cukier. Wcześniej dodawałem bezpośrednio nierozpuszczony sypany miarką plastikową po 4g/but (miarka nie była w żaden sposób odkażana) i butelki nie wybuchały, brak zakażenia. W ubiegłą niedzielę butelkowałem rozpuszczonym cukrem, za wcześnie może na to, ale też nic nie wybuchło. Sposób sypania cukru do refermentacji nie ma tutaj żadnego znaczenia, chyba że ktoś "na chama" będzie go dodawał np. z brudnej łyżeczki czy w inny ordynarny sposób. Przyczyna zakażenia więc będzie inna.

 

dowodzenie twierdzeń metodą na admina, tj. "bo u mnie działa"    :polew:  nie wiem po co w ogóle to forum jest - skoro jedna osoba umie uwarzyć piwo to przecież wszyscy umieją.

Edytowane przez jaras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no nie widzę sensu dalszej dyskusji , skoro ktoś tam sypie i po tygodniu niema granatów a " szwagier i wujek " mówią ze super piwa i prawie jak ze sklepu .....

Niektórym to zamiast gier wideo przydało by się trochy podstaw mikrobiologii liznąć :facepalm: i przy okazji pasteryzacji i tyndalizacji  . A że nabieramy sterylną łyżką nie sterylny cukier ..... grunt ze łyżka sterylna :polew:  . Kiedyś było to samo z miodem , tera czas na cukier . Widzę ze trzeba za popcornem skoczyć , ciekawie rzeczy tu ludzie piszą . Ale dalej to będę tylko czytał . :naughty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy pisze jak jest u niego i jakie ma doświadczenia więc i ja napisałem. Forum tak działa, bo podaje się propozycje, które u kogoś się sprawdzały, "ja zrobiłem tak to weź i Ty spróbuj". "Jak nie wyjdzie to spróbuj metody kogoś innego". Gdyby tak nie było to po co te wszystkie tysiące postów na tym i innym forum. Jak mi się udało i napisałem o tym to od razu zbełtać z błotem bo w książce inaczej jest napisane, albo inny większym stażem inaczej robi. A kto ma 100% pewności, że nawet przy pełnej sterylizacji nie wda się zakażenie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jak mi się udało i napisałem o tym to od razu zbełtać z błotem

 

pogrubiłem w moim poprzednim poście miejsca które wskazują że to nie żadna propozycja, tylko autorytatywne stwierdzenie, że skoro działa u Ciebie to u kolegi nie ma prawa nie działać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, jakie bakterie mogące skazić piwo są w stanie przeżyć w cukrze?

I pytanie pomocnicze - dlaczego cukier nie ma terminu przydatności do spożycia?

Kolego specjalnie dla Ciebie wkleję jeszcze raz bo widzę ze nie ogarniasz tyle wpisów , poczytaj , tam bardzo dużymi literami coś naskrobali jakieś nieuki z cukrowni i postaraj się zrozumieć co tam napisane

https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=8&ved=0ahUKEwj15tjs_fPUAhWLwBQKHeWVC68QFghUMAc&url=http%3A%2F%2Fwww.stc.pl%2Fdhttp.php%3Fco%3D2016_06_28_michalak.pdf&usg=AFQjCNFAJQvIsBTy8Qf7wqiz7bq61VsaGA&cad=rja

 

a jak doczytasz poszukaj co oznacza słowo PRZETRWALNIK i przy okazji rozwoju światopoglądu czym jest ciśnienie osmotyczne i co to membrana komorowa , Nie raczej nie mecz się za dużo liter. 

I wysil się minimalnie odpowiadając na swoje głupie pytanie , jakie takie cudowne właściwości konserwujące ma cukier w stężeniu npr. 4-6blg a nawet 10-15 :D , nie wspomnę o stężeniu przy karbonizacji    :polew:

 

A miałem już nie pisać , przepraszam dziś jestem nie grzeczny :facepalm:

Edytowane przez czeburaszka710
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O gdybym ja miał czytać wszystkie ....... jakie ktoś wrzuci żeby na siłę udowodnić że ma rację to by mi czasu na warzenie nie starczyło

Być może kiedyś się tym zainteresuję jak spotkam kogokolwiek komu się piwo zakaziło od niesterylnego cukru, bo tymczasem w temacie wątku to wystarczy mi wiedza że autor od kilku warek fermentory dezynfekuje wyłącznie wrzątkiem i tak naprawdę to zmierzony stopień odfermentowania wynosi "trzy tygodnie"

btw, jeśli to Ci poprawia humor i czujesz się dzięki temu lepiej to nie krępuj się z wymuszonym protekcjonalizmem, mnie to nawet bawi, więc obaj jesteśmy generalnie na plus :)

Od razu przeproszę, że nie zawsze znajdę czas żeby odpisać coś w podobnym stylu. Nie zaglądam tu już tak często jak dawniej więc wybacz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat chmiel sam w sobie ma własności antybakteryjne w przeciwieństwie do cukru. W sumie to dlatego kiedyś go dodawali do piwa a dopiero potem sie okazało, ze zaje*iscie smakuje ;)

 

A sam cukier skoro można w 5 minut przegotować to chyba warto? Mi by było szkoda ryzykować 6-7h pracy i kasy na surowce...

Edytowane przez Alexy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dobra, jakie bakterie mogące skazić piwo są w stanie przeżyć w cukrze?

I pytanie pomocnicze - dlaczego cukier nie ma terminu przydatności do spożycia?

Kolego specjalnie dla Ciebie wkleję jeszcze raz bo widzę ze nie ogarniasz tyle wpisów , poczytaj , tam bardzo dużymi literami coś naskrobali jakieś nieuki z cukrowni i postaraj się zrozumieć co tam napisane

https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=8&ved=0ahUKEwj15tjs_fPUAhWLwBQKHeWVC68QFghUMAc&url=http%3A%2F%2Fwww.stc.pl%2Fdhttp.php%3Fco%3D2016_06_28_michalak.pdf&usg=AFQjCNFAJQvIsBTy8Qf7wqiz7bq61VsaGA&cad=rja

 

a jak doczytasz poszukaj co oznacza słowo PRZETRWALNIK i przy okazji rozwoju światopoglądu czym jest ciśnienie osmotyczne i co to membrana komorowa , Nie raczej nie mecz się za dużo liter. 

I wysil się minimalnie odpowiadając na swoje głupie pytanie , jakie takie cudowne właściwości konserwujące ma cukier w stężeniu npr. 4-6blg a nawet 10-15 :D , nie wspomnę o stężeniu przy karbonizacji    :polew:

 

A miałem już nie pisać , przepraszam dziś jestem nie grzeczny :facepalm:

 

 

wow, powiało klimatem elektrody, szanuję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra... Widzę, że łączenie zbioru informacji w jedno to za dużo. Robimy ćwiczenie. Wyciągnij wnioski na podstawie punktów

1. Chmiel ma właściwości antybakteryjne, cukier nie.

2. Przy chmieleniu na zimno też zdarzają się zakażenia.

3. Na cukrze, zwłaszcza otwartym jakiś czas temu, mogą i z całą pewnością znajdują się bakterie, ale ~100% stężenie cukru jest zbyt duże dla ich rozwoju.

4. Bakteriom nie przeszkadzają stężenia cukru z brzeczki nastawnej, nawet takiej z RISa.

5. Stężenie alkoholu na poziomie 3-12% spowalnia, ale nie blokuje rozwoju wszystkich mikroorganizmów (oczywiście każdy gatunek i szczep reagują inaczej).

6. Gotowanie wody na syrop cukrowy to kilka minut roboty.

 

A klimat elektrody najczęściej wprowadzają osoby uparcie broniące swojego "u mnie działa", a obrywa się odpowiadającym.

 

Wysłane z Rivendell przy użyciu Palantíru

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tylko dodam od siebie kolejny punkt:

7. Gotowanie roztworu wody z cukrem i tak nie ubije ewentualniych form przetrwalnikowych drobnoustrojów.

 

Ale na pewno nie zaszkodzi :) Sam gotuję i zakażenia z tego tytułu nie miałem, szwagier ogólnie chwalił więc metoda pewna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie , bakterie są wszędzie. W powietrzu tego tyle lata, w wodzie tez ich pełno i jakoś żyjemy. Nie ma znaczenia że w wodzie zawsze są pałeczki okrężnicy, ma znaczenie czy jest ich tyle żeby to było groźne.

Z piwowarstwem jest z grubsza podobnie, nie ma znaczenia że uda laboratoryjnie stwierdzić jakieś śladowe ilości jeśli rzeczywistość jest jaka jest

 

Każdy wie że ciężko znaleźć zestaw startowy do którego nie dokładają tej śmiesznie żałosnej miareczki do odmierzania cukru i jakoś przez tyle lat nikt nie zidentyfikował jej jako powodu masowych zakażeń piwa. To co sabotaż jakiś? Żeby było śmieszniej to wymyślili dropsy fermentacyjne, no diabelski plan żeby zniszczyć piwowarstwo! Jak to zdezynfekować? Wrzucić do garnka wyliczoną ilość i zagotować? Chyba że one akurat uznacie za sterylne ale to w takim razie trzeba je jakoś szczypcami rozpakowywać bo przecież palce mogą być źródłem zakażenia!

 

Jak Czesław Dziełak w znanym chyba wszystkim wykładzie mówił żeby nie świrować w temacie dezynfekcji to co mógł mieć na myśli?

Ktoś faktycznie zna choć jeden przypadek gdzie źródłem infekcji był cukier do refermentacji? Bo w tym wątku to szukanie winy w cukrze jest jak szukanie przyczyny zgonu człowieka któremu przejeżdżający pociąg urwał głowę.

 

I dla jasności, ja przegotowują roztwór do fermentacji bo mi tak wygodniej, nie będę tego mieszał żeby się rozpuściło, ale jak chcę sobie zabutelkować jakieś pojedyncze sztuki przy okazji rozlewu do Petainera to normalnie wsypuje niesterylny cukier niesterylna łyżeczką po niesterylnym lejku z kartki papieru i śpię spokojnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.