Skocz do zawartości

Przy jakich piwach pozostajecie? pytanie do weteranów


grzesiuu

Rekomendowane odpowiedzi

Po prawie 7 latach warzenia, za stałe w menu goszczą:

 

weizen, witbier, pils, jakieś ale, najlepiej Pale Ale

 

reszta okazjonalnie

 

Żona, rodzina i bliscy znajomi - "wymuszają" obecnośc weizena/witbiera na wszystkich imprezach :)

co mi osobiście bardzo odpowiada ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
  • 6 lat później...

Odświeżę temat (Wpadłem na niego tylko dlatego, że czytam piaskownicę od końca :)). Że mamy teraz większą rzeszę piwowarów domowych, użytkowników forum niż 6 lat temu, to może co niektórzy podzielą się doświadczeniami, powtarzalnością piw.? Dla mnie temat ciekawy, skory do ciekawych dyskusji i taki na odstresowanie ;)

 

U mnie (żeby nie było - nie weteran) powtarzalność mają piwa pszeniczne - weizeny oraz górnej fermentacji IPA. Pewnie w niedalekiej przyszłości na celu będą jakieś dłuższe serie belgów czy pilsów (w planach). :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie jestem weteranem ale już co nieco mogę powiedzieć. Na sezon zimny będę warzył jasne pełne, pilsa i ciesky lezak oraz porter bałtycki chmielony na zimno marynką, może nie stylowe ale żaden kupiony porter nie wchodził mi jak to co wykombinowałem. W sezonie letnim górniaki,na pewno coś lekko alkoholoweo, testuje singelhopy żeby poznać...hopy;) simcoe spoko, jeszcze citra i mozaik na ten rok do przerobienia ale na bank american pale ale. Może za rok grodziskie, teraz nie ogarnę. Pszeniczniaki odpadają, wolę chmiel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po jakiś pięciu latach, u mnie najczęściej warzone są grodziskie i wariacje, bittery i wariacje (ostatnio dość często wariacje na amerykańcach), mildy, jakieś lekkie, jasne na amerykańcach 10-11°Blg(powiedzmy session IPA ale często bez ekstremalnego chmielenia i na angielskich drożdżach), jakiś lekki pils lub wariacja (ostatnio na górniakach zrobiłem ale estry mniejsze niż w niektórych pilsach ;)) i jakiś stout/porter powyżej 16-17°Blg niezbyt mocno chmielony. Trochę też na Brettach ostatnio porobiłem, więc i była m. in. wariacja bittera i milda na nich. Lekkie piwa u mnie raczej dominują.

W sumie te style to 3/4 mojego warzenia, jak robię coś innego to zazwyczaj żeby zmierzyć się po raz pierwszy ze stylem lub na konkurs, lub najczęściej żeby zmierzyć się ze stylem po raz pierwszy i wysłać ewentualnie na konkurs   :)

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie znakomita większość po krótkiej fascynacji tym całym chmieleniem perfumiakami wraca do warzenia standardowych piw (pszenne, jasne ale czy pils),raczej lekkich,ja to się nauczyłem pić "siódemki", nawet ostatnio przez przypadek zrobiłem grodziskie 6blg i jest ok.

Jak na weterana to zostałem przy masie pszennych, jakieś jasnawe bezstylowce, takie piwsko do picia o aromacie browarnianych kanałów ,to bardzo fajny aromat był ;), raz na rok jakieś czarne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pszenica , żytnie no i wariacji   na   temat   jasne ale na polskich   chmielach nie koniecznie w stylu . Kryterium taki żeby mnie smakowało i nie nudziło .  Reszta to tak od święta , w planach plisy  . Generalnie piwa z wysoką zawartością alkoholu nie moja bajka .

Edytowane przez czeburaszka710
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi fascynacja chmielem nie przechodzi. APA, IPA i wariacje wciąż są u mnie na pierwszym miejscu jeśli chodzi o warzenie i spożycie.

 

Od zeszłego roku belgi weszły do stałego repertuaru. Tripel i BPA na pewno będą warzone regularnie, na ogół chmielone mocniej niż by wskazywało BJCP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(25 warek) APA, polskie jasne, bittery i wszystkie wariacje stouta. Ogólnie z tego co widzę to wszyscy warzą klasyczne lagery a nawet zaryzykuje stwierdzeniem że koncerniako-podobne.

Edytowane przez Stefek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dbam o to aby w "piwniczce" zawsze był jakiś polski jasny górniak ("dwunastka", iunga + lubelski), ostatnio zrobiłem ciemnego polskiego górniaka (również dwunasteczka na iundze i lubelskim) - wyszło fajne, na pewno do powtórzenia. Poza tym często jakaś wariacja AIPA/APA. Raz w roku jakiś mocny belg lub porter - rzadziej się pija z racji mocy więc na dłużej wystarcza... Pszeniczne lubię, robiłem 2 razy i 2 razy nie wyszła najlepsza... może w za wysokich temperaturach fermentowałem... dam jej jeszcze jedną szansę i może uwarzę jakąś ciemną tym razem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.