ANalfabeta Opublikowano 20 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2018 Hej, Wracam do Was po sporej przerwie, której przyczyną było notoryczne zakażenie moich warek. Próbowałem mycia wszystkich przyborów w NaOH, oxi itp. Wężyki moczone i gotowane. Bez efektu. Na potrzeby warzenia specjalnie zrobiłem sobie pomieszczenie w piwnicy, aby nie smrodzić domownikom i mieć gdzie trzymać zabawki. Jednak ładne i czyste miejsce upodobała sobie teściowa i jej przetwory. I zaczęły się infekcje. Sądząc po wyglądzie sprawcą są bakterie kwasu mlekowego z kiszonek - ogórki/kapusta. Zapasy słodu i chmielu nie mogą się zmarnować więc chcę wrócić do warzenia, bo mnie skręca. Zakupione nowe fermentory i osprzęt, ale pozostaje kwestia dezynfekcji lokum. Jak to ogarnąć ? Ozon czy lampa UV ? Stawiam wstępnie na ozon ze względu na jego wszędobylski charakter. Miał ktoś doświadczenia z odkażaniem pomieszczeń w ten sposób ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 20 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2018 Bardziej zastanów się jak nie eksponować na świat brzeczki i piwa fermentującego (przelewanie, napowietrzanie), warzę w ogólnym syfie; robię chleb, kiszonki, kot,mało sprzątam, śrutuję w tym samym pomieszczeniu a infekcje mam b.rzadko, właściwie w tamtym sezonie miałem po flandryjskim spadek dzikich w chyba 3 warkach od wiadra z kranikiem (butelkowanie). Z środków,ług plus kwas fosforowy i starsan. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ANalfabeta Opublikowano 20 Września 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Września 2018 Z zaglądania do wiader wyleczyłem się już po jakiejś 5 warce. Na cichą nie zlewam. Ja używam NaOH, Oxi i mieszanki etanol, izopropanol i woda (taka podróbka Desprej) Po wszelkich operacjach podłoga myta wodą z dodatkiem ace lub innych chlorowych środków. Jak później znajdę zdjęcie kożuszka to określicie co to za dzikus, choć jak dla mnie mlekowiec. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 20 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2018 Mlekowce są bardzo delikatne więc to raczej nie to,dużo działam na lakto-bakteriach i jakiś kożucha nigdy nie widziałem. Nie chodzi o zaglądanie, ale o sposób przelewania czy natleniania (samo natlenianie jest ryzykowne chyba najbardziej), po prostu musisz wymyślić sposób tak, żeby otwierać wiadro na jak najkrótszy czas, czyli odtykasz, zasysasz, wsadzasz wąż do wiadra docelowego i przytrzaskujesz wieko, U mnie w całym cyklu to max ze 20-30s wiadro jest otwarte na oścież. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szakal75 Opublikowano 20 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2018 (edytowane) 1 godzinę temu, ANalfabeta napisał: Jak później znajdę zdjęcie kożuszka to określicie co to za dzikus, choć jak dla mnie mlekowiec. ale po co ? Ważniejsze jest zastanowić się dlaczego masz te infekcje Ja warzę w garażu i do tej pory nie miałem infekcji przynajmniej widocznej. Tak się zapytam jak chłodzisz ? Edytowane 20 Września 2018 przez Szakal75 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ANalfabeta Opublikowano 20 Września 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Września 2018 Chłodzę cieczą :) A dokładniej kastra budowlana z zimną wodą. Rozumiem, że to jedno ze źródeł, ale 20+ warek było ok. I to w różnych porach roku. Ciekawostka, że gdy jedną warkę zrobiłem na górze w głównej kuchni to było ok. Pomijając warunki temperaturowe fermentacji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 20 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2018 A jak wygląda to chłodzenie, pakujesz otwarte wiadro w ten pojemnik, czy zamknięte, mieszasz w trakcie ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szakal75 Opublikowano 20 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2018 (edytowane) zainwestuj w chłodnicę bo Ci z wiadra jedzie Szybkie zbicie temp jest bardzo istotne Edytowane 20 Września 2018 przez Szakal75 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ANalfabeta Opublikowano 20 Września 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Września 2018 (edytowane) Wstawiam garnek i przykrywam pokrywką. Jedynie mieszanie to te zimnej wody wokół garnka. Rano macam gar czy chłodny, zlewam i dodaje drożdży. Oczywiście wszystkie przybory są użyte po desynfekcji. Termometr - gazik + alkohol, mieszadło po nocnej kąpieli wraz z wężykami i szklanką do drożdży w oxi. Edytowane 20 Września 2018 przez ANalfabeta Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szakal75 Opublikowano 20 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2018 Teraz, ANalfabeta napisał: Rano macam gar czy głodny, zlewam i dodaje drożdży. i tu masz problem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ANalfabeta Opublikowano 20 Września 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Września 2018 Czyli gdzie ? Mam nie zlewać i fermentować w garze ? ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szakal75 Opublikowano 20 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2018 (edytowane) nie musisz jak najszybciej schłodzić brzeczkę (30min do 1 godz ) i dodać drożdże żeby zdominowały środowisko Całonocne chłodzenie powoduje to że co innego już zaczęło żreć brzeczkę ot i cała historyja Kup chłodnicę Edytowane 20 Września 2018 przez Szakal75 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ANalfabeta Opublikowano 20 Września 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Września 2018 Spoko Jeśli to pomoże to upiekę 2 pieczenie na 1 ogniu. Raz to sterylność, a dwa to czas ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szakal75 Opublikowano 20 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2018 pomoże na pewno Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ANalfabeta Opublikowano 20 Września 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Września 2018 Mamy speca od chłodnic z karbowanki ? Czy siłować się samemu ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szakal75 Opublikowano 20 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2018 gdzieś na forum na pewno Ja tam sobie sam zrobiłem z miedzi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zielony07 Opublikowano 20 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2018 To ci zrobią rurę, nawiniesz sam. karbowane.pl Z chłodnicą inny świat Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lasek Opublikowano 20 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2018 1 godzinę temu, Szakal75 napisał: i tu masz problem Serio? Mam kilkadziesiat warek bez infekcji, gestwa sprawdzana pod mikroskopem i czysta. Tysiace ludzi na antypodach warza bez chlodzenia i wszystko gra, skad niby ma pochodzic infekcja? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szakal75 Opublikowano 21 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2018 (edytowane) 7 godzin temu, Lasek napisał: Serio? Serio. Infekcja w piwowarstwie domowym występuje zawsze. Chodzi o to żeby drożdże pierwsze zdominowały środowisko. A jeżeli kolega ma problem z infekcjami to zakup chłodnicy na pewno pomoże. A na antypodach to se mogą robić jak se chcą bo tam jest wszystko do góry nogami Edytowane 21 Września 2018 przez Szakal75 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szakal75 Opublikowano 21 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2018 7 godzin temu, Lasek napisał: Mam kilkadziesiat warek bez infekcji, gestwa sprawdzana pod mikroskopem i czysta. Serio? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fotohobby Opublikowano 21 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2018 (edytowane) 11 godzin temu, Szakal75 napisał: nie musisz jak najszybciej schłodzić brzeczkę (30min do 1 godz ) i dodać drożdże żeby zdominowały środowisko Całonocne chłodzenie powoduje to że co innego już zaczęło żreć brzeczkę ot i cała historyja Kup chłodnicę No bez przesady, sam kiedys chlodzilem warki kilka godzin w kastrze i nie mialem ani jednej infekcji, chłodzilem tez na tarasie przez noc i rowniez nic. Jedyną wyraźną infekcje i zepsute dzikusami piwo odnotowalem w pierwszej warce chlodzonej chlodnicą Edytowane 21 Września 2018 przez fotohobby Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zielony07 Opublikowano 21 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2018 Można Warkę robić dwa dni, można 5 godzin. Co kto lubi. Można mieć 50% szans na infekcję, można 5. Temat stary jak świat. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kantor Opublikowano 21 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2018 (edytowane) 12 godzin temu, Szakal75 napisał: Serio. Infekcja w piwowarstwie domowym występuje zawsze. Chodzi o to żeby drożdże pierwsze zdominowały środowisko. A jeżeli kolega ma problem z infekcjami to zakup chłodnicy na pewno pomoże. A na antypodach to se mogą robić jak se chcą bo tam jest wszystko do góry nogami To wrzucę coś ze swojego doświadczenia, wszystkie swoje warki zrobiłem bez chłodnicy, większość chłodząc w wannie, pierwsze 20-25 chłodząc w brodziku od prysznica W międzyczasie na jakiś tam konkursach nawet dobre miejsca te piwa zajmowały Nie powiem, że nigdy nie miałem infekcji, bo oczywiście miałem, i pewnie wiele razy jeszcze będę miał, ale patrząc na ich częstotliwość, nie mam ich częściej niż to z czym spotykam się u innych piwowarów, czy to na konkursach, czy jakiś spotkaniach. Zresztą ja nie widzę powodu żeby ta technika zwiększała szansę infekcji, po gotowaniu wkładam gar do wanny z wodą, zakładam pokrywkę (wcześniej dolną stronę często Starsanem zwilżę) i wokół rantu owijam gar folią aluminiową, tak mam oddzielone środowisko brzeczki od otoczenia, i to środowisko jest raczej sterylne, bo 1h się gotowało, a to co wpadło z powietrza do brzeczki o temp. 95-97°C, podczas jej przenoszenia, nie powinno się zbyt szybko rozwinąć. To już, wg mnie, pod względem sterylności chłodzenie chłodnicą jest gorsze, bo gar zazwyczaj jest częściowo lub całkowicie odkryty i dzikusy mają już jakieś 0,5h-1h przewagi. PS Oczywiście wolne chłodzenie ma też wady np w postaci potencjalnie podniesionego DMSu czy obniżeniu aromatów chmielowych. PS2 Ja zauważyłem, że spora część piwowarów ma jednak trudności z wykryciem lekkiej apteki, więc infekcji w piwowarstwie jest raczej sporo więcej niż się powszechnie uważa PS3 A do autora wątku, to warzyć (czy fermentować) możesz gdzie chcesz, istotą, wg mnie, jest abyś przelewał i zadawał drożdże (a później butelkował) w miejscu gdzie jest najmniej potencjalnych źródeł infekcji (jakieś kiszonki, czy tam gdzie śrutowałeś słód itp.). Edytowane 21 Września 2018 przez kantor Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 21 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2018 1 godzinę temu, kantor napisał: To już, wg mnie, pod względem sterylności chłodzenie chłodnicą jest gorsze, bo gar zazwyczaj jest częściowo lub całkowicie odkryty i dzikusy mają już jakieś 0,5h-1h przewagi. Faktycznie,jak ktoś tak chłodzi to sam się prosi o kłopoty, można przykryć ile się da pokrywką, a dodatkowo całość wraz z szczeliną rozdartym workiem na śmiecie . Jak garnek jest zakryty cały czas przy chłodzeniu to raczej na pewno nic tam się nie zalęgnie,przecież to lepiej jest przegotowane niż pasteryzacja słoików z przetworami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ANalfabeta Opublikowano 21 Września 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Września 2018 2 godziny temu, dziedzicpruski napisał: Jak garnek jest zakryty cały czas przy chłodzeniu to raczej na pewno nic tam się nie zalęgnie,przecież to lepiej jest przegotowane niż pasteryzacja słoików z przetworami. I właśnie dlatego uważam, że coś mam w powietrzu. Mógłbym przelewać w swojej kuchni, ale latać z garem 2 piętra to trochę słabo. W tym pomieszczeniu nie śrutuje, bo kupuje gotowca. Więc pytanie czy i jak spróbować dezynfekcji ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się