Łukasz Opublikowano 7 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2016 Jak Cię denerwuje, możesz zebrać trochę chochlą, ja tak robię jak wrzucam na zimno chmiel, ile się da. Nowa metoda chmielenia na zimno: wrzucamy chmiel i zbieramy go chochlą żeby powierzchnia piwa była ładna :D :D carrion 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasrz Opublikowano 7 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2016 Jak Cię denerwuje, możesz zebrać trochę chochlą, ja tak robię jak wrzucam na zimno chmiel, ile się da. Nowa metoda chmielenia na zimno: wrzucamy chmiel i zbieramy go chochlą żeby powierzchnia piwa była ładna :D :D HA HA HAAA Dowcip roku Chemiele w woreczkach, zbieram po fermentacji to co z gotowania pływa na powierzchni bo zlewam do butelek prosto z fermentatora. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ThoriN Opublikowano 8 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2016 Chemiele w woreczkach, zbieram po fermentacji to co z gotowania pływa na powierzchni bo zlewam do butelek prosto z fermentatora. A co ma podczas fermentacji niby z gotowania pływać? Przecież dekantujesz piwo z kadzi warzelnej... Nie wiem co i jak Ty robisz, ale ja tam mam czyściutką brzeczkę w momencie zadawania drożdży. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasrz Opublikowano 8 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2016 Chemiele w woreczkach, zbieram po fermentacji to co z gotowania pływa na powierzchni bo zlewam do butelek prosto z fermentatora. A co ma podczas fermentacji niby z gotowania pływać? Przecież dekantujesz piwo z kadzi warzelnej... Nie wiem co i jak Ty robisz, ale ja tam mam czyściutką brzeczkę w momencie zadawania drożdży. Wróć wyżej przeczytaj początek dyskusji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ThoriN Opublikowano 8 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2016 Chemiele w woreczkach, zbieram po fermentacji to co z gotowania pływa na powierzchni bo zlewam do butelek prosto z fermentatora. A co ma podczas fermentacji niby z gotowania pływać? Przecież dekantujesz piwo z kadzi warzelnej... Nie wiem co i jak Ty robisz, ale ja tam mam czyściutką brzeczkę w momencie zadawania drożdży. Wróć wyżej przeczytaj początek dyskusji. Jestem na bieżąco i nadal nie odpowiada to na zadane przeze mnie pytanie. Napisałeś, że po fermentacji zbierasz z powierzchni coś, co pływa po gotowaniu - co Ci tam pływa? Jeżeli brzeczkę dekantujesz po chłodzeniu z gara do fermentora, to nie ma prawa tam już nic pływać... a jeżeli pływa, to może warto pomyśleć o zmianie technologii Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasrz Opublikowano 8 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2016 Nie dekantuje, wlewam po chłodzeniu prosto z gara do wody w fermentatorze, bez cedzenia, chmiele w woreczkach i po fermentacji coś tam pływa w fermentatorze u góry, zbieram 2 chochle i nic więcej nie robie, jest tego na tyle mało, że nie warto się babrać, po chmieleniu na zimno wyciągam znowu woreczki wyciskam, zostawiam na dobę wszystko na tyle się odstoi, że pierwsze 35 butelek jest idealnie czyste bez syfu, ostatni 5 butelek leje przez pończochę. Mowa o warzeniu piwka z brewkitów koneser gozdawy z chmieleniem podczas gotowania i na zimno w woreczkach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ThoriN Opublikowano 8 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2016 Nie dekantuje, wlewam po chłodzeniu prosto z gara do wody w fermentatorze, bez cedzenia, chmiele w woreczkach i po fermentacji coś tam pływa w fermentatorze u góry, zbieram 2 chochle i nic więcej nie robie, jest tego na tyle mało, że nie warto się babrać, po chmieleniu na zimno wyciągam znowu woreczki wyciskam, zostawiam na dobę wszystko na tyle się odstoi, że pierwsze 35 butelek jest idealnie czyste bez syfu, ostatni 5 butelek leje przez pończochę. Mowa o warzeniu piwka z brewkitów koneser gozdawy z chmieleniem podczas gotowania i na zimno w woreczkach. No to ja nie mam pytań Pozostaje mieć nadzieję, że nikt nie pójdzie tym tropem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasrz Opublikowano 8 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2016 (edytowane) Nie dekantuje, wlewam po chłodzeniu prosto z gara do wody w fermentatorze, bez cedzenia, chmiele w woreczkach i po fermentacji coś tam pływa w fermentatorze u góry, zbieram 2 chochle i nic więcej nie robie, jest tego na tyle mało, że nie warto się babrać, po chmieleniu na zimno wyciągam znowu woreczki wyciskam, zostawiam na dobę wszystko na tyle się odstoi, że pierwsze 35 butelek jest idealnie czyste bez syfu, ostatni 5 butelek leje przez pończochę. Mowa o warzeniu piwka z brewkitów koneser gozdawy z chmieleniem podczas gotowania i na zimno w woreczkach. No to ja nie mam pytań Pozostaje mieć nadzieję, że nikt nie pójdzie tym tropem... Ja mam nadzieje, że nikt nie pójdzie Twoim tropem i nie napisze 1406 i 1407 durny post. Jak masz wiedze, to się podziel co niby jest złego w tym co robię skoro finalnie piwo wychodzi bardzo dobre i to nie jest opinia laika bo siedzę w temacie domowego ważenia piwa dopiero pół roku(ok 10 warek zrobiłem), a ludzi którzy robią browar 5 a nawet blisko 10 lat, nawet chmielarzy i próbowali moich trunków i wiedzą jak wszystko robie,nic złego w tym nie widzą i nikt mnie próbował zmieniać moich nawyków. Edytowane 8 Marca 2016 przez lukasrz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek9999 Opublikowano 9 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2016 Nie dekantuje, wlewam po chłodzeniu prosto z gara do wody w fermentatorze, bez cedzenia, chmiele w woreczkach i po fermentacji coś tam pływa w fermentatorze u góry, zbieram 2 chochle i nic więcej nie robie, jest tego na tyle mało, że nie warto się babrać, po chmieleniu na zimno wyciągam znowu woreczki wyciskam, zostawiam na dobę wszystko na tyle się odstoi, że pierwsze 35 butelek jest idealnie czyste bez syfu, ostatni 5 butelek leje przez pończochę. Mowa o warzeniu piwka z brewkitów koneser gozdawy z chmieleniem podczas gotowania i na zimno w woreczkach. No to ja nie mam pytań Pozostaje mieć nadzieję, że nikt nie pójdzie tym tropem... Ja mam nadzieje, że nikt nie pójdzie Twoim tropem i nie napisze 1406 i 1407 durny post. Jak masz wiedze, to się podziel co niby jest złego w tym co robię skoro finalnie piwo wychodzi bardzo dobre i to nie jest opinia laika bo siedzę w temacie domowego ważenia piwa dopiero pół roku(ok 10 warek zrobiłem), a ludzi którzy robią browar 5 a nawet blisko 10 lat, nawet chmielarzy i próbowali moich trunków i wiedzą jak wszystko robie,nic złego w tym nie widzą i nikt mnie próbował zmieniać moich nawyków. Po tym jak w innym wątku przeczytałem, że nie dezynfekujesz butelek, to chyba znajomi po prostu nie chcą Ci robić przykrości i dlatego chwalą. Pomijając fakt, że piwa z brewkitów są co najwyżej pijalne. No i nie bardzo wiem o co chodzi w wyrażeniu "... nawet chmielarzy.." - czy to Ci, co chmiel uprawiają? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dirk gently Opublikowano 10 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2016 Nie dekantuje, wlewam po chłodzeniu prosto z gara do wody w fermentatorze, bez cedzenia, chmiele w woreczkach i po fermentacji coś tam pływa w fermentatorze u góry, zbieram 2 chochle i nic więcej nie robie, jest tego na tyle mało, że nie warto się babrać, po chmieleniu na zimno wyciągam znowu woreczki wyciskam, zostawiam na dobę wszystko na tyle się odstoi, że pierwsze 35 butelek jest idealnie czyste bez syfu, ostatni 5 butelek leje przez pończochę. Mowa o warzeniu piwka z brewkitów koneser gozdawy z chmieleniem podczas gotowania i na zimno w woreczkach. No to ja nie mam pytań Pozostaje mieć nadzieję, że nikt nie pójdzie tym tropem... Aby zwiększyć przydatność tego posta, szczególnie dla poczatkujących, wypadałoby wypunktować co konkretnie jest nie tak i dlaczego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasrz Opublikowano 10 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2016 (edytowane) Po tym jak w innym wątku przeczytałem, że nie dezynfekujesz butelek, to chyba znajomi po prostu nie chcą Ci robić przykrości i dlatego chwalą. Pomijając fakt, że piwa z brewkitów są co najwyżej pijalne. No i nie bardzo wiem o co chodzi w wyrażeniu "... nawet chmielarzy.." - czy to Ci, co chmiel uprawiają? Tak Ci co uprawiają chmiel po 40lat i hobbystycznie robią piwo, również znam takich ludzi i nie dezynfekują butelek, nazwisk nie będe wymeniał bo i tak nikt raczej nie zna bo chmielarzy jest wielu. Piwa degustujemy w kilka osób, każdy ocenia produkt nie wiedząc czyje to piwo, nikt nie wyczuł infekcji w moim produkcie, tylko ja jestem amatorem (od 6 mieś) a oni już kilka lat zacierają,czasem brewkit jak nie mają czasu, część z nich dezynfekuje butelki a część nie, i tak od kilku lat. Ja również używam butelek dobrze wymytych wysuszonych odstawionych do czystej szafki w kuchni + stosuje ponowne mycie przed rozlewem. Jeśli zalecacie dezynfekcje - OK niech będzie, że dezynfekcja jest konieczna, ja tego nie robię. Ja nie mam czasu na zacieranie, pracuję nonstop, nie mów, że brewkit jest bee bo piłem wielokrotnie piwo z zacieranych słodów w domu i brewkitów i nie zniechęcam nikogo do brewkitów bo jak ktoś nie ma czasu to używa brewkita, ja używam głównie Gozdawy Koneser czyli 2 x1,7kg + ewentualnie jeszcze puchę 1,7kg słodu (na 22-25l) dodatkowo daje do tego 300-400g chmielu i naprawdę wychodzi bogate piwo w ekstrakt (16-20blg)jak i smak,aromat. Każdy ma swoje metody, jeśli jesteście bardziej doświadczeni możecie wypunktować moje "błędy", chociaż nie wiem skąd ktoś wie czy moja butelka jest czysta czy nie Koncerny muszą dezynfekować/pasteryzować produkt bo nikt tam szczegółowo nie ogląda każdej butelki pod kątem pleśni, nalotów, brudu itp. Edytowane 10 Marca 2016 przez lukasrz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ThoriN Opublikowano 10 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2016 (edytowane) Nie dekantuje, wlewam po chłodzeniu prosto z gara do wody w fermentatorze, bez cedzenia, chmiele w woreczkach i po fermentacji coś tam pływa w fermentatorze u góry, zbieram 2 chochle i nic więcej nie robie, jest tego na tyle mało, że nie warto się babrać, po chmieleniu na zimno wyciągam znowu woreczki wyciskam, zostawiam na dobę wszystko na tyle się odstoi, że pierwsze 35 butelek jest idealnie czyste bez syfu, ostatni 5 butelek leje przez pończochę. Mowa o warzeniu piwka z brewkitów koneser gozdawy z chmieleniem podczas gotowania i na zimno w woreczkach. No to ja nie mam pytań Pozostaje mieć nadzieję, że nikt nie pójdzie tym tropem... Aby zwiększyć przydatność tego posta, szczególnie dla poczatkujących, wypadałoby wypunktować co konkretnie jest nie tak i dlaczego. Masz rację, ale jak widzisz z kolegą lukasrz nie bardzo da się dyskutować, bo "on tak robi i jest najlepiej". Ale dla potomnych warto. Gwoli ścisłości ja akurat nie czepiam się braku dezynfekcji butelek, bo akurat tego nie widziałem - ale na pewno warto o tym wspomnieć. 1. Chmielenie w woreczku zmniejsza utylizację chmielu - musisz wówczas wziąć na to poprawkę i użyć większej ilości chmielu (krążą opinie, że powinno to być o ok. 10% więcej). Jest to droższe i mniej optymalne, poza tym nie wiadomo na pewno że jest to faktycznie 10%, więc nie do końca wiesz jakie IBU uzyskujesz. Sądzę, że analogicznie do chmielenia na goryczkę, jeszcze bardziej odbija się to na chmieleniu na aromat. 2. Nie odfiltrowujesz osadów gorących (przełomu) przed fermentacją, a składa się on z niepożądanych substancji (nadmiar białek, garbniki, taniny). Pozostawione w fermentorze mogą wpływać na smak piwa, jakość goryczki oraz klarowność. Polecam: http://pspd.org.pl/uploads/piwowar/2011/2011-jesien-16-17.pdf 3. Brak dezynfekcji butelek - tutaj można chyba elaborat napisać, ale w skrócie: to jest proszenie się o problemy. Każde piwo domowe jest mniej lub bardziej zainfekowane. Chyba naturalne jest, że im mniej, tym lepiej... zmniejszasz więc swoje szanse na uzyskanie dobrego piwa. Nie wiem czy temat wyczerpałem - pewnie nie, ale napisałem tyle, ile wiem. Mnie to wystarczy, aby mieć odpowiednio dużo zdrowego rozsądku i pewnych rzeczy unikać. lukasrz - mówisz, że wszystkim smakują Twoje piwa.. a może po prostu jeszcze nikt nie powiedział Ci szczerej prawdy, aby Cię nie zniechęcać? W końcu dopiero zaczynasz... Nie wiem, nie mnie to oceniać. Zastanów się jednak nad jedną rzeczą - jeżeli twierdzisz, że Twoje piwo jest dobre, to skąd wiesz, że nie będzie jeszcze lepsze (a może nawet wybitne?), jeżeli zastosujesz się do najlepszych rad i praktyk? Zaznaczam, że ja nie mam zamiaru Cię edukować - rób, co chcesz. Ale proszę nie wpajaj swoich wątpliwie skutecznych metod innym - pomyśl o tym, że jednak swoją wypowiedzią możesz negatywnie wpłynąć na efekt, jaki osiągnie potem jakiś początkujący. PS. Może warto by było wygrać jakiś konkurs, skoro tak dobrze idzie? :> Edytowane 10 Marca 2016 przez ThoriN Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wobor Opublikowano 12 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2016 (edytowane) Witam. Chyba popełniłem kwas - warka 17. Hefe-Weizen. Na zdjęciu piąty dzień fermentacji z 10 do 2 blg. Fermentacja startowała w 19C co dzień podnosiłem delikatnie. Dziś jest 21C. Starter z drożdży Wyeast 3068. Może bym się i nie martwił wyglądem ale warka lekko "wali" Moja żona mówi, że nawet bardzo ale ona się nie zna To mój pierwszy przeniczniak. Będzie kanał? Edytowane 12 Marca 2016 przez Wobor Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pindin Opublikowano 12 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2016 (edytowane) Witam. Chyba popełniłem kwas - warka 17. Hefe-Weizen. Na zdjęciu piąty dzień fermentacji z 10 do 2 blg. Fermentacja startowała w 19C co dzień podnosiłem delikatnie. Dziś jest 21C. Starter z drożdży Wyeast 3068. Może bym się i nie martwił wyglądem ale warka lekko "wali" Moja żona mówi, że nawet bardzo ale ona się nie zna To mój pierwszy przeniczniak. Będzie kanał? Na zdjęciu wygląda bardzo normalnie, zdrowe, prawidłowe piwo . Śmierdzi Ci siarką/jajem? Poza tym nie otwieraj fermentora bo wtedy może być kanał Edytowane 12 Marca 2016 przez Pindin Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wobor Opublikowano 12 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2016 (edytowane) Witam. Chyba popełniłem kwas - warka 17. Hefe-Weizen. Na zdjęciu piąty dzień fermentacji z 10 do 2 blg. Fermentacja startowała w 19C co dzień podnosiłem delikatnie. Dziś jest 21C. Starter z drożdży Wyeast 3068. Może bym się i nie martwił wyglądem ale warka lekko "wali" Moja żona mówi, że nawet bardzo ale ona się nie zna To mój pierwszy przeniczniak. Będzie kanał? Na zdjęciu wygląda bardzo normalnie, zdrowe, prawidłowe piwo . Śmierdzi Ci siarką/jajem? Poza tym nie otwieraj fermentora bo wtedy może być kanał Śmierdzi jakby zbukiem Edytowane 12 Marca 2016 przez Wobor Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pindin Opublikowano 12 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2016 Śmierdzi jakby zbukiem Drożdże do pszenic tak mają. Wydzielają właśnie takie zapachy, jajek, siarki, siarkowodoru, kanalizacji czy kupy. Wszystko wydaje się w porządku. Zakryj fermentor i cierpliwości. Zapach z czasem zniknie. Poczekaj kolejne 5 dni czy nawet dłużej. Po zdjęciu widać, że dopiero fermentacja przechodzi w niskie krążki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wobor Opublikowano 12 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2016 Śmierdzi jakby zbukiem Drożdże do pszenic tak mają. Wydzielają właśnie takie zapachy, jajek, siarki, siarkowodoru, kanalizacji czy kupy. Wszystko wydaje się w porządku. Zakryj fermentor i cierpliwości. Zapach z czasem zniknie. Poczekaj kolejne 5 dni czy nawet dłużej. Po zdjęciu widać, że dopiero fermentacja przechodzi w niskie krążki. Poprawiłeś mi humor na weekend Wielkie dzięki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Micjur Opublikowano 12 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2016 Hej, sytuacja dokładnie taka sama jak u kolegi wcześniej, 14 dzień fermentacji, po we wtorek blg 4, dziś wracam, otwieram, a tutaj taki kozuszek się pojawił. Fermentacja od 18 do 21, choć jednego dnia przesadziłem i przez pewien czas było z 24. Zdjęcie niewyraźne, 1 naturalne, drugie podkręcona jasność zaraz zrobię jakieś lepsze. Nie śmierdzi octem ani jajem, trochę drożdżem i zstechlizna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czeburaszka710 Opublikowano 12 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2016 (edytowane) Dziś badałem butelkę piwa z infekcją , zauważyłem dziwne kryształy o regularnych kształtach , nie wiem co to jest , na całą próbkę może z 5szt nazbiera się . Podaję jako ciekawostkę , właściwa infekcja to te wydłużone komórki ( najprawdopodobniej dzikie drożdżaki ) . Z całej partii tylko kilka butelek mają infekcje , co ciekawe tylko patentowe , z normalnie kapslowanych w żadnej ( z tych co sprawdzałem nic nie znaleziono ) . Muszę jakoś bardziej przyłożyć się do sterylizacji tych butelek przed rozlewem ( i pomyśleć ze niektórzy pukają wodą z kranu i twierdzą że jest git ) P.s. piwo żytnie lekko nie w stylu bo dość sporo chmielone . Edytowane 12 Marca 2016 przez czeburaszka710 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konus Opublikowano 12 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2016 Czebu zapewne masz super drożdże i Ci diamenty wyfermentowały Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gawon Opublikowano 12 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2016 Listy chyba do siebie w kopertach wysyłają Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lismati Opublikowano 12 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2016 Hej, sytuacja dokładnie taka sama jak u kolegi wcześniej, 14 dzień fermentacji, po we wtorek blg 4, dziś wracam, otwieram, a tutaj taki kozuszek się pojawił. Fermentacja od 18 do 21, choć jednego dnia przesadziłem i przez pewien czas było z 24. Zdjęcie niewyraźne, 1 naturalne, drugie podkręcona jasność zaraz zrobię jakieś lepsze. Nie śmierdzi octem ani jajem, trochę drożdżem i zstechlizna. Moje drobne doświadczenie sugerowało by że to pediococcus, bo wygląda podobnie, ale nigdy nic nie wiadomo. Wylać zdążysz zawsze, może warto spróbować czy piwo nie smakuje okej czasem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ThoriN Opublikowano 12 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2016 i pomyśleć ze niektórzy pukają wodą z kranu i twierdzą że jest git 1. Widzę nadal cię to strasznie boli - polecam Ibuprom. Nudne są już te twoje wycieczki... 2. Ciekawy jestem ile z tych "podłużnych pałek" faktycznie jesteś w stanie wyczuć w smaku oraz czy w ogóle i w jakim stopniu są szkodliwe dla zdrowia.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czeburaszka710 Opublikowano 12 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2016 Zidentyfikowałem ten dziwny krysztalik , jest to szczawian wapnia w postaci wiwelitu 1. Widzę nadal cię to strasznie boli - polecam Ibuprom. Nudne są już te twoje wycieczki... 2. Ciekawy jestem ile z tych "podłużnych pałek" faktycznie jesteś w stanie wyczuć w smaku oraz czy w ogóle i w jakim stopniu są szkodliwe dla zdrowia.. Mnie to nie boli A skoro wyczułem coś nie tak w porównaniu z innymi butelczynami , no to .... sprawdziłem . A na resztę swoich pytań spróbuj sam sobie odpowiedzieć , to też nie boli , choć trochu czasu trzeba poświecić . bart3q 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szpak Opublikowano 13 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2016 Witam, Mam prośbę o pomoc w ocenie takiej sytuacji. Uwarzyłem APĘ na drożdżach US-05. Wszystko wyglądało w porządku, przelałem na cichą a gęstwę zadałem do następnego piwa. Fermentacja wystartowała bez żadnych problemów po paru godzinach. Po 14 dniach burzliwej chciałem zlać na cichą i gęstwę znów wykorzystać do następnego piwa. W zapachu i wyglądzie nie miałem zastrzeżeń więc nie robiłem zdjęć, jednak gdy zlałem całość zamiast drobnego osadu z drożdży miałem osad z takich "klusek" jak na zdjęciu. W ostateczności użyłem nowej partii drożdźy z saszetki, jednak nurtuje mnie co się stało z tym piwem. Będę wdzięczny za ocenę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się