darinho Opublikowano Środa o 19:14 Udostępnij Opublikowano Środa o 19:14 Cześć. Jak w temacie. Zrobiłem w tym roku 3 piwa kwaśne z owocami na drożdżach Philly Sour. Pierwsze było na start drożdży z Marakują (warka 175 w zapiskach). Jest super to piwo wciąż. Potem na gęstwie zrobiłem ok 40l brzeczki i do jednego wiadra dałem pulpę z porzeczki a do drugiego z wiśni. Link do zapisków: Berliner Weisse z Wiśnią i Porzeczką 40l 9,5blg 7 IBU Link do pulpy https://allegro.pl/oferta/menii-premium-puree-wisnia-1kg-17143889419. Piwo z porzeczką piłem dziś i jest 100% ok. Piwo z wiśnią natomiast od jakiegoś miesiąca zrobiło się kisielowato gęste. Na początku było normalne choć z tych trzech było najbardziej pełne takie. Ale nie gęste. Widać nawet po bąbelkach, że lecą one trochę w zwolnionym tempie. Jak wlewam końcówkę z butelki to drożdże ciągną się jak kisiel. Piwo w smaku jest normalne tylko ta tekstura się zmieniła z czasem. To nie jest kisiel, ale taki kisielowaty charakter. Bardziej niż żytnie piwa. Pytałem czata GPT i podał, że może to być wina pektyn, lub zakażenia. W smaku jest normalne i nie przegazowane, więc to chyba nie infekcja. Z tego co patrzyłem to wiśnie pektyn jakoś bardzo dużo nie mają. Ale może w formie pulpy to inaczej wygląda. Miał ktoś podobne doświadczenia z pulpą? Albo może z tymi drożdżami? Dodam tylko, że nie jest to jakiś duży problem, bo piwo smakuje normalnie, nie przegazowuje się, ale pytam żeby się może doedukować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arek-lin Opublikowano Środa o 19:35 Udostępnij Opublikowano Środa o 19:35 Nie robię piw owocowych, ale przy galaretowatych nalewkach lub winach pektoenzym rozwiązuje ten problem, może tu też pomoże. Jeśli owoce były pasteryzowane to pasteryzacja w dużym stopniu dezaktywuje naturalny pektoenzym występujący w owocach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DonBeer Opublikowano Czwartek o 07:31 Udostępnij Opublikowano Czwartek o 07:31 Nie pomogę w problemie ale mam pytanie odnośnie drożdży, producent nie zaleca używania gęstwy bo niby nie zakwasi piwa, jestem ciekawy jak u Cb zachowała się gęstwa? pH piwa na sucharach i na gestwie wyszło podobnie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darinho Opublikowano Czwartek o 08:17 Autor Udostępnij Opublikowano Czwartek o 08:17 12 godzin temu, arek-lin napisał(a): Nie robię piw owocowych, ale przy galaretowatych nalewkach lub winach pektoenzym rozwiązuje ten problem, może tu też pomoże. Jeśli owoce były pasteryzowane to pasteryzacja w dużym stopniu dezaktywuje naturalny pektoenzym występujący w owocach Pulpa nie była pasteryzowana. Tak jak żadna inna w tegorocznych piwach owocowych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darinho Opublikowano Czwartek o 08:25 Autor Udostępnij Opublikowano Czwartek o 08:25 46 minut temu, DonBeer napisał(a): Nie pomogę w problemie ale mam pytanie odnośnie drożdży, producent nie zaleca używania gęstwy bo niby nie zakwasi piwa, jestem ciekawy jak u Cb zachowała się gęstwa? pH piwa na sucharach i na gestwie wyszło podobnie? Czytałem o tym, że nie zaleca się stosować gęstwy dlatego użyłem jej tylko w 1 warce i potem już dalej nie. Nie jestem fanem kwaśnych piw i nie mam z nimi doświadczenia. Na moje oko to pierwsze użycie tych drożdży dało najbardziej kwaśny efekt. Ale marakuja też jest raczej najkwaśniejszą pulpą z tych trzech. Kwaśność taka jak w kupnych barlinerach, które czasem piłem. Ph piw nie mierzyłem oceniam tylko odczucia smakowe. Natomiast piwa z porzeczką i wiśnią zrobione na gęstwie też są kwaśne. Trochę mniej, ale dla mnie jak najbardziej zadowalająco. Łatwiej byłoby to ocenić gdyby wszystkie piwa były z tą samą pulpą. A tak to w kwaśności wygrywa marakuja zaraz za nią porzeczka a najmniej kwaśne było z wiśnią. Jak dla mnie każde z nich zachowywało klimat berlinera. Jak ktoś bardziej siedzi w kwaśnych piwach to może byłby mniej zadowolony z efektów gęstwy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zasada Opublikowano Czwartek o 09:20 Udostępnij Opublikowano Czwartek o 09:20 Mi się coś kojarzy, że jakaś infa się objawia kisielem. Miałem tak raz, ale jeszcze wtedy kiedy traktowałem zapiski raczej jako kronikę zwycięstw a nie rzetelne notatki służące poprawie jakości produktu. AI wkleił mi coś takiego: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łachim Opublikowano wczoraj o 09:29 Udostępnij Opublikowano wczoraj o 09:29 (edytowane) Najprawdopodobniej pediococcus, raz mi się zdarzyło w zapomnianej brzeczce starterowej. Jeśli piwo się zakwasiło i nie ma ryzyka niebezpiecznej infekcji, można spróbować dodać brettów, które rozkładają polisacharydy produkowane przez pediococcusy. To jeden z częstych elementów produkcji m.in. lambica, gdzie mówi się ponoć, że piwo choruje. Edytowane wczoraj o 09:30 przez Łachim Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się