Skocz do zawartości

Czyszczenie butelek


Jejski

Rekomendowane odpowiedzi

Dobry patent .... ale jak dla mnie za dużo "bajzlu" się robi w garażu z takim myciem - machanie skrzynką, kręcenie wężem itp. :) Nie mówiąc o tym że trzeba mieć taki szeroki garnek.

 

Wole myć na bieżąco po spożyciu, zatkać kapslem i do skrzynki, a później przed rozlewem płukać w piro.

 

Co prawda, jest jeden duży plus, czyste skrzyneczki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak żebyście nie popadli w zbyt dobry nastrój:

 

Znany piwowar z USA Jamil Zainasheff rozlewa piwo wyłącznie w butelki nowe, z huty. Co więcej, uważa, że każda inna metoda nic innego to jak wylewanie dobrego piwa do śmieci.

 

Szklanki też tak wyrzuca?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie było trudne. Odkręciłem szczotę od części "rotacyjnej" i wykręciłem nakrętkę, tą "złotą". Czerwony uchwyt sam się wysunął. Ślimak wyrzuciłem. Następie wziąłem gwintowany pręt 6 lub 8 już nie pamiętam. Nakręciłem na niego nakrętkę i szczotę. Skontrowałem nakrętką. Nasunąłem czerwoną rączkę i gotowe. podpinamy to do wiertarki i jazda.

Edytowane przez Qxa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak żebyście nie popadli w zbyt dobry nastrój:

 

Znany piwowar z USA Jamil Zainasheff rozlewa piwo wyłącznie w butelki nowe, z huty. Co więcej, uważa, że każda inna metoda nic innego to jak wylewanie dobrego piwa do śmieci.

 

Ale dlaczego, bo nie ma możliwości ich dokładnego umycia i zdezynfekowania? Nie popadajmy w skrajności, idąc tą drogą, trzeba by po jednym użyciu wywalać wszystkie kadzie fermentacyjne, wężyki, kolby do namnażania drożdży...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak żebyście nie popadli w zbyt dobry nastrój:

 

Znany piwowar z USA Jamil Zainasheff rozlewa piwo wyłącznie w butelki nowe, z huty. Co więcej, uważa, że każda inna metoda nic innego to jak wylewanie dobrego piwa do śmieci.

 

U nas się mówi: a kto bogatemu zabroni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak żebyście nie popadli w zbyt dobry nastrój:

 

Znany piwowar z USA Jamil Zainasheff rozlewa piwo wyłącznie w butelki nowe, z huty. Co więcej, uważa, że każda inna metoda nic innego to jak wylewanie dobrego piwa do śmieci.

 

Z całym szacunkiem dla tego pana, ale dawno takich głupot nie słyszałem. Idąc jego tokiem rozumowania wszystko powinno być jednorazowego użytku (ciekawe co powie na to moja żona ;) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że to jest skrajność, ale warto ją dla równowagi przedstawić.

 

Trudno zresztą go zignorować, bo ma pełną walizę medali - przynajmniej po jednym na każdy styl BJCP. I dwa razy nagrodę Ninkashi (taki amerykański Piwowar Roku)., więc chyba jego działania są przemyślane. Nie namawiam, żeby kupować butelki paletami, ale może warto trochę więcej czasu poświęcić na ich szorowanie.

 

Ponadto on większość piw keguje, więc tych butelek to nie kupuje tak dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywistym jest, że higiena czystość dezynfekcja jest ważne. Jednak w moim odczuciu popadanie w skrajności w jedną czy to drugą stronę nie jest zdrowe. Brudny sprzęt - to wiadomo co będzie, nadmierne szorowanie mycie dezynfekowanie wypiekanie w piekarniku potem piro i coś jeszcze może zabić frajdę z tego naprawdę fajnego hobby jakim jest piwowarstwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Ja swoje butelki najpierw moczę w wannie żeby pozbyć się ewentualnych naklejek tudzież pyłu, kurzu. Następnie na szczotkę trochę płynu do mycia naczyń i szoruję przez 20-30sek. Płukanie 2x ciepłą wodą i na suszarkę szyjką do dołu - suszarkę zrobiłem z sklejki ( wymiar połowy wanny, nawiercone otwory na szyjki i pomalowana farbą wodoodp. )

Jak wyschną lądują w kartonach. Bezpośrednio przed butelkowaniem dezynfekuję je : wybielacz ( Daisy za niecałe 3 zł w Tesco ) nalewam przez mały lejek tak na oko 20 ml do pierwszej but. następnie wstrząsam mocno zawartością po uprzednim zatkaniu dłonią ( koniecznie w rękawiczkach ! ) i przelewam zawartość do kolejnej butelki. Następnie buteleczki 3x płuczę porządnie wodą i na suszarkę :) W tym czasie kapsle rurki itp. moczą się także w roztworze wody z wybielaczem. Póki co mam 7 warek za sobą i żadnych problemów nie miałem :) I taaaak - czasochłonne zajęcie - ale moim zdaniem do czystości trzeba się przyłożyć i tyle ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Mi by się nie chciało tak łazić z butelkami i je ciągle myć po 3-6 sztuk. Ale zawsze to jakiś sposób.

 

Pokaże jak ja to robię i raczej zostanę przy swoim, chyba że ktoś wyjedzie z lepszą technologia :D.

 

[media]

[/media]

Ostatnio mam sporą nadprodukcję i próbuję skrócić czas z mycia butelek.

Obejrzałem ten filmik z zainteresowaniem, ale nie jestem pewien czy zrozumiałem. Albo coś mylę.

Po umyciu szczotką na wiertarce namaczasz w nadwęglanie sodu (czyli tzw. OXI) i odstawiasz do odcieknięcia.

I potem płuczesz wodą z węża. Na potrzeby filmu skróciłeś czas odciekania czy w rzeczywistości tak krótko to trwa?

Bo jeżeli OXI działa nie przez płukanie, ale poprzez parowanie po płukaniu, to ta przerwa nie jest za krótka żeby stał się "cud" dezynfekcji?

Te butelki przed płukaniem nadal są jeszcze mokre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.