Skocz do zawartości

OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !


coder

Rekomendowane odpowiedzi

Kolega pisał o 150g cukru którego dał zbyt mało. Temu się pytałem na jakieś podstawie założyłes te 11%. Teraz już wiem chodzi co o dopełnienie cukrem z 15 do 17 blg. Tylko że to triple więc tam już i tak jest sporo cukru w przepisie. Jakby miał jeszcze go więcej dać aby podbić te 2blg to pewnie by było go z 20%

 

Wysłane z mojego A0001 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega pisał o 150g cukru którego dał zbyt mało. Temu się pytałem na jakieś podstawie założyłes te 11%. Teraz już wiem chodzi co o dopełnienie cukrem z 15 do 17 blg. Tylko że to triple więc tam już i tak jest sporo cukru w przepisie. Jakby miał jeszcze go więcej dać aby podbić te 2blg to pewnie by było go z 20%

 

Wysłane z mojego A0001 przy użyciu Tapatalka

Skupiłem się na samym dodatku, bo reszta jest już pozamiatana. Ale słusznie piszesz, nie mogę wykluczyć, że to brew kit z 50% cukru ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Miałem plan dziś warzyć. Nastawiłem starter w czwartek. Niestety piana zaczęła się pojawiać dopiero wczoraj wieczorem. Aktualnie wygląda to tak. Czekać czy do wieczora będzie ok ?

post-16525-0-48380400-1488609767_thumb.jpg

post-16525-0-71757500-1488609786_thumb.jpg

Edytowane przez Skajo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kolega pisał o 150g cukru którego dał zbyt mało. Temu się pytałem na jakieś podstawie założyłes te 11%. Teraz już wiem chodzi co o dopełnienie cukrem z 15 do 17 blg. Tylko że to triple więc tam już i tak jest sporo cukru w przepisie. Jakby miał jeszcze go więcej dać aby podbić te 2blg to pewnie by było go z 20%

 

Wysłane z mojego A0001 przy użyciu Tapatalka

Skupiłem się na samym dodatku, bo reszta jest już pozamiatana. Ale słusznie piszesz, nie mogę wykluczyć, że to brew kit z 50% cukru ;-)
Chodziło mi o styl piwa tripel gdzie sam styl przewiduje dodanie białego cukru do 20% a nie o Brewkit.

 

Wysłane z mojego A0001 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robie właśnie pilsa, mam 80% zasypu pilzneńskiego i w zasadzie już przy podgrzewaniu brzeczki do gotowania strasznie daje DMS-em.

Nigdy nie miałem takiego mocnego zapachu przed gotowaniem - wydłużyć gotowanie >60 min ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak zrobię. W ogóle to tylko kwestia słodu , czy coś mogłem skopać przy zacieraniu. Do tej pory używałem zawsze albo Strzegomia, albo Weyermanna, teraz wziąłem bestmatz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwarzyłem RISa, 27 BLG, który właśnie przestał fermentować przy 12 BLG. Szczerze mówiąc zrobił to już drugi raz, pierwszy raz się zatrzymał przy 15, ale pomogły klasyczne zabiegi, czyli potrząśnięcie fermentorem. co do szczegółów technicznych:

 

1. w zasypie było dużo ciemnych oraz karmelowych słódów, ekstrakt był też podbijany ciemnym WESem

2. DrożdżeS-04, gęstwa zadana z poprzedniej warki, brzeczka natleniona jak należy, ruszyły jakos po 1,5h

3. W trakcie fermentacji poszły na spacer niestety - dużo wylazło górą. Nie liczyłem ile, ale dużo. Myślę,że mogłem w ten sposób stracić te najlepsze drożdże, a to co zostało to już jakieś słabiaki

 

Pytanie brzmi - czy jest sens coś takiego przelać do innego wiadra (celem choćby lekkiego natlenienia) i zaszczepić ponownie , świeżymi drożdżami, nie koniecznie już S-04, ale znanymi z głębszego odfermentowania S-05, czy to już i tak nic nie da, bo w takim alkoholu to już nie ruszą?

Edytowane przez bartek_z
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma sensu, chyba że dodasz bayanusy i trochę cukru.

Taki zabieg Ci wytrawi piwo, ale trzeba z rozwaga to robić i pilnować temp. bo może wyjść mocno alkoholowe 

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź, ale mam jeszcze jedną wątpliwość. Z tym płytkim odfermentowaniem powiedzmy że jeszcze jakoś przeżyję, nie zależy mi na wysokim stężeniu alkoholu, zreszta i tak z obliczeń wynika,że przekroczy 9%. Ale i tak muszę dodać drożdży do refermentacji. Jeśli mój problem wynika z tego,że za dużo drożdzy mi uciekło, a to co zostało to zdechło i dlatego już niżej nie schodzi to muszę dodać koniecznie świeżych drożdzy do refermentacji. Jeśli one zaczną dojadać resztki to będą granaty. W jaki sposób proponujecie temat rozegrać?

Edytowane przez bartek_z
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej sytuacji odebrałbym troszkę brzeczki na FFT. Najlepiej zassij troszkę drożdży z tafli (o ile jeszcze są). I zobacz za 3-4 dni co się zmieniło w odfermentowaniu. Wiem, że trochę późno na test, ale nie mam lepszego pomysłu. Na przyszłość pomyśl o robieniu FFT, zwłaszcza przy mocnych piwach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 początkowego i 12 końcowego BLG. Zacierane w 65 stopniach. Generalnie masz rację z tym FFT, ale generalnie w tym przypadku nie mam wielkich wątpliwości, że fermentacja stanęła za wcześnie, odfermentowało ledwo ponad 50%. Poprzednia warka tak samo zatarta, z tym samym zasypem fermentowana US-05 zeszła do 8 BLG. Jeszcze inna z poprzednich, gdzie proporcje zasypu były podobne tylko celowałem w 3 BLG niższy ekstrakt odfermentowała do 9 BLG na S-04. Dlatego właśnie mimo braku FFT raczej nie mam wątpliwości, że coś tu nie pykło i wiążę to z tym,że po prostu wyszły sobie grzybki na spacer. Z drugiej strony nie ma jakiegoś mega dramatu

 

Oczywiście ręki sobie za to obciąć nie dam, ale wydaje mi się,że te drożdże które są w tej brzeczce to już niżej nie zjadą. Chodzi mi teraz już tylko o to, czy zadając nowych drożdzy, nawet niech to będą S-04, ale po prostu świeże. no i pytanie czy one będą na tyle "sprytne", żeby oprócz glukozy przeżreć mi również resztkowe cukry, czy generalnie nie mam się za bardzo czym przejmować? Czy lepiej moze już nie ryzykować, puścić to w kanał i zrobić następne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ostry dyżur to było konkretne pytanie - jak się upewnić, że nie będzie granatów jeśli dodam świeżych drożdży do refermentacji. Czy jest sens żeby dodać następną uwodnioną saszetkę drożdży, czy skoro te które są odmówiły współpracy to świeże już też mi nie przerobią ewentualnych resztek? To że drożdże spokojnie mogą ogarnąć ten alkohol który tam jest  (wyliczyłem że raczej 9 niż 10%, zatem jest to poziom tym bardziej bezpieczny), natomiast uciekło mi górą kilka litrów piwa w sumie wraz z drożdżami. Te najlepsze po prostu straciłem, a reszta padła być może śmiercią naturalną. 

 

Z dodatkowych informacji jakich mogę udzielić to że pobrałem wczoraj próbkę do FFT i drugą do sprawdzenia, czy drożdże które są w tym piwie będą chciały jeść cukier. No i FFT stoi, choć może trzeba poczekać dłużej niż 24H, ale próbka z cukrem też stoi. W tej sytuacji muszę dodać świeżych drożdży do refermentacji no i jeśli one zechcą mi zejść do 10 BLG powiedzmy to będzie kaplica. Pytam się po prostu co robić, z rzeczy które przychodzą mi do głowy:

 

A) dodać saszetkę teraz i jeśli nie podejmą dalszej pracy to po prostu dodać do refermentacji ten sam szczep,

B) dodać tylko drożdże do refermentacji bo w tak alkoholowym środowisku i tak nie zjedzą nic innego niż sacharoza (co nie wydaje mi się zbyt mądre, ale nie mam doświadczenia, więc rzucam temat po prostu, może ktoś juz to przerabiał)

C) polegać na tym co przeżyło i po roku czasu tak czy owak się nagazuje

D) W kanał z tym, bo nie ma sensownych rozwiązań

E) chętnie posłucham innych propozycji.

Edytowane przez bartek_z
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 tyg temu uwarzyłem pale ale 12blg, do którego dodałem owoce. Po fermentacji burzliwej(ok 5-6 dni) wrzuciłem 2,5kg zapasteryzowanych owoców oraz dodałem trochę kwasu mlekowego. Wszystko było super tak jak zamierzałem, piwo jest bardzo owocowe i lekko kwaśne. Piwo zeszło do 2BLG. 2 dni temu coś mnie podkusiło zeby zebrać z powierzchni piwa pozostałe owoce. Wziąłem metalowe sitko, uprzednio dezynfekując je oxi(jak widać niedokładnie...). Dzisiaj rano zastał mnie taki widok:

 

17198830_1250919058291223_895950700_n.jp

 

Z mojej nikłej wiedzy wygląda to jak infekcja tlenowcem. Piwo zarówno w smaku jak i zapachu jest wciąż super. Co w tym przypadku robić? Jak najszybciej zabutelkować i przeznaczyć do szybkiego wypicia, czy może przelać do garnka, spasteryzować, schłodzić, dodać jeszcze raz drożdży do refermentacji i dopiero zabutelkować? Proszę o pomoc   :eusathink:

Edytowane przez qvrz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mityczny tlenowiec uderza ponownie... nie wiadomo co zainfekowało piwo, zarówno dzikie drożdże, jak i bakterie tlenowe oraz beztlenowe (a są i sacharomocesy, które to robią) mogą produkować błony.

 

Ryzyk fizyk, piwo wcale nie musi się zmienić na gorsze w wyniku infekcji, a równie dobrze może stać się niepijalne.

Do mnie pasteryzacja w domu nie przemawia z kilku powodów, więc każde piwo które się zakazi zostawiam jeszcze na chwilę w wiadrze (chyba, żę jest powód do szybkiego zabutelkowania) i jeśli nic złego się z nim nie dzieje to idzie do butelek, jak idzie w złą stronę (np. apteka) to leci w kanał.

 

Na przyszłość odpuść sobie grzebanie w piwie, lepiej oddzielić owoce bezpośrednio podczas przygotowania do rozlewu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponawiam moje wcześniejsze pytanie o RISa którego fermentacja zatrzymała się na 12 BLG. Sytuacja jest taka,że próbka FFT od 6 dni stoi, podobnie zresztą jak druga próbka, do której dodałem cukru,żeby sprawdzić czy drożdże będą chciały to ruszyć (cukier zwiększył BLG do 14) również stoi, na dnie fermentora zebrała sie bardzo niewielka ilość drożdży. Zamieszałem to, ale nie podjęły pracy. BLG nawet mi się podniosło. Prawdopodobnie błąd pomiaru taniego spławika, ale wcześniej zmierzyłem  12 BLG, teraz zmierzyłem 12,6. Wszystko wskazuje na to,że drożdże po prostu wyszły mi z fermentora razem z pianą. Piwo w smaku bardzo słodkie i to pomimo 150g Chinooka. Pytanie co mogę jeszcze zrobić w tej sytuacji:

 

a) wylać ?

b) dodać uwodnioną saszetkę tego samego szczepu którym było fermentowane? Tutaj jest taka wątpliwość, że piwo zaszczepione zostało gęstwą po S-04 IPA 12 BLG, której już nie mam.

c) dodać uwodnioną szaszetkę US-05, bo to daje niby wiekszą szansę,że coś dojedzą?

d) po prostu dodać drożdży do refermentacji , bo one i tak już nie rudszą niczego oprócz tych najłatwiejszych cukrów?

e) Jeszcze coś innego... jeśli tak to co?

 

Wątpliwość dotyczy refermentacji. Próbka z dodanym cukrem nie rusza, więc jest więcej niż pewne,że to piwo mi się nie nagazuje. Z kolei dodanie świeżych drożdzy do refermentacji stwarza ryzyko, że jak się "namyślą" po iluś miesiącach to dojedzą coś więcej niż tylko surowiec do refermentacji i granaty gotowe. Stąd właśnie cała ta koncepcja z dodaniem do fermentora czegoś, co spowoduje, że całość zejdzie niżej. A jeśli nie zejdzie to przynajmniej da pewność,że nie stanie się to w butelkach. Tylko pytanie czy po takim dodaniu drożdży mogę mimo wszystko taką pewność mieć, czy piwo które tak się zachowało zawsze może być bombą z opoźnionym zapłonem? 

Edytowane przez bartek_z
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

d) Jeszcze coś innego... jeśli tak to co?

250px_fermivin%20pdm.jpg

rehydratujesz w 200ml, dopełniasz piwem do 500ml, jak zacznie "robić" co 12 godzin dolewasz tyle piwa ile masz restartującej matki.

generalnie google -> "hartowanie matki drożdżowej site:wino.org.pl/forum"

 

 

 

Wziąłem metalowe sitko, uprzednio dezynfekując je oxi(jak widać niedokładnie...)

 

skoro sam stwierdziłeś że to tlenowiec, rozumiem że operacje sitkiem wykonywałeś w atmosferze beztlenowej skoro to niedokładna dezynfekcja miałaby być przyczyną? na przyszłość już masz nauczkę by nie grzebać przy piwie oraz że skoro używany sprzęt jest z metalu to aż szkoda tego (też) nad płoniemien nie potrzymać

Edytowane przez jaras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

rehydratujesz w 200ml, dopełniasz piwem do 500ml, jak zacznie "robić" co 12 godzin dolewasz tyle piwa ile masz restartującej matki. generalnie google -> "hartowanie matki drożdżowej site:wino.org.pl/forum"

 

Dzięki za konkret info. Pytanie - jeśli nie zależy mi na niskim odfermentowaniu tylko na upewnieniu się,ze drożdże w butelkach nie zaczną czegoś jeszcze dojadać to mogę posłużyć się drożdżami piwnymi czy ten numer po prostu nie przejdzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

rehydratujesz w 200ml, dopełniasz piwem do 500ml, jak zacznie "robić" co 12 godzin dolewasz tyle piwa ile masz restartującej matki. generalnie google -> "hartowanie matki drożdżowej site:wino.org.pl/forum"

 

Dzięki za konkret info. Pytanie - jeśli nie zależy mi na niskim odfermentowaniu tylko na upewnieniu się,ze drożdże w butelkach nie zaczną czegoś jeszcze dojadać to mogę posłużyć się drożdżami piwnymi czy ten numer po prostu nie przejdzie?

 

 

i tak już masz problem, więc podziel całość na pół, spróbuj obu szczepów, jak oba ruszą opisz różnice - ja restartowałem tylko bayanusami więc nie wiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem ostatnio mech irlandzki w Twój Browar. Po dodaniu do warki pojawił się smród jak ze starych gaci. Używałem mchu wielokrotnie ale od innych dostawców. Efekt bardzo dobry bez zapachów. Tutaj wygląda że chyba był zbierany ze szlamem i tak wysuszony. Masakra. Ktoś ma wiedze czy ten zapach się straci w piwie?

Edytowane przez henrysiu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej. Pomożecie? Nabyłem FD. Wsadziłem je do gara, wlałem wodę, podgrzałem, wsypalem śrutę. No i teraz mam jakieś 15l gęstej śruty nad FD i 5l wody pod... Pierwszy raz używam FD. Pomożecie? Jak Wy to robicie? Ktoś ma gar z fd?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • zasada zablokował(a) i odpiął/ęła ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.