Skocz do zawartości

Piwowarstwo domowe a alkoholizm


kawasaki

Rekomendowane odpowiedzi

A ja tam widzę, że odkąd zająłem się piwowarstwem domowym, to jestem w lepszej formie fizycznej niż wcześniej, mimo że lata lecą. W grę wchodzą tutaj minuty na trasie, którą zwykle przejeżdżam na rowerze, ale to bardzo dobry miernik. Ponieważ mam zasadę, że zanim wypiję piwo czy dwa, to wcześniej przejeżdżam na rowerze 50-100 km (w zimie mogą to być narty, rower stacjonarny, bieżnia itp.). ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to gratuluję samozaparcia. :beer: U mnie niestety jest tak że piwo rozleniwia, przed czy po nie ma znaczenia i doszedłem do takiego rozwiązania że w dniach treningu nie piję. Z tym że minęły właśnie 3 miesiące jak jestem na etapie roztrenowania. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ problemem jest u nas głównie picie dla picia, a nie jako dodatku do jedzenia. Gdyby wszyscy zjedli przed, po, do picia to nikt by sobie głowy nie zawracał alkoholizmami- a sami wiecie jak większość imprez w Polsce wygląda wóda, i kilka czipsów i niestety w dotyczy to osób w każdym wieku.

Nie chyba, ale na pewno. Każdy trunek wymaga oprawy i odpowiedniej potrawy. Problemem jest też jak jest traktowana wódka np. mało osób wyobraża sobie, że wódkę można wąchać, smakować, łączyć z potrawami; jest niestety tak jak piszesz, chips'y albo bez i "chlup w ten głupi dziób"-co zresztą tłumaczy dlaczego najpopularniejsza stała się Czysta Gorzka Żołądkowa, bo chodzi o kwestię-ważne żeby sponiewierało i naprawdę mało osób zwróciło uwagę, że ta wódka jest źle zrobiona, ohydna w smaku, ostra, i zawiera całą masę wad, które wśród osób potrafiących pić wódkę naprawdę, ją dyskwalifikują. I tak niestety jest z każdym napojem. Zniszczono w nas kulturę picia, zniszczono nasze dziedzictwo, a u Belgów, Francuzów, Włochów, Hiszpanów, Węgrów, Macedończyków, można wymieniać i wymieniać to kwitnie-też z niektórymi piłem to wiem.

Edytowane przez Bogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety reprezentujesz Polskie podejście. Dlaczego u nas większość pubów ma do zaoferowania orzeszki lub nachosy, a w Angli w praktycznie każdym barze masz do tego szeroką ofertę jedzenia. Z barów ludzie to przenoszą do domu. Niestety to jest picie dla picia, od biesiadowania dzieli to lata świetlne. A oczywiście nie mówie żeby do każdego piwa pichcić specjalne, wyszukane danie. I napewno dobre jedzenie nie wpłynie negatywnie na Twoje odczucia, co do smaku piwa.

Edytowane przez goral89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety reprezentujesz Polskie podejście. Dlaczego u nas większość pubów ma do zaoferowania orzeszki lub nachosy, a w Angli w praktycznie każdym barze masz do tego szeroką ofertę jedzenia. Z barów ludzie to przenoszą do domu. Niestety to jest picie dla picia, od biesiadowania dzieli to lata świetlne. A oczywiście nie mówie żeby do każdego piwa pichcić specjalne, wyszukane danie. I napewno dobre jedzenie nie wpłynie negatywnie na Twoje odczucia, co do smaku piwa.

 

Może głupie pytanie, ale byłeś kiedyś w pubie brytyjskim w piątek lub sobote? Jakoś ciężko znaleść kogoś delektującego się piwem. Zresztą na codzień nie jest dużo lepiej, jeśli pub serwuje jedzenie, to i tak mało kto je zamawia po godzinie 19.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też z tego co pamiętam w Londynie w knajpach były głównie orzeszki, ziemniaczkii różne takie, ale po moich rozmowach z ludźmi z roboty stwierdzali, że i tak wolą samo piwo bo orzeszki są "wspólne" a tam nikt nie myje rąk po wyjściu z kibla ! :D oczywiście żart, ale jednak. Nie pamiętam żeby ktoś tam zamawiał do piw coś do jedzenia, a bywałem w godzinach popołudniowych bo na nocki do roboty chodziłem.

 

...co zresztą tłumaczy dlaczego najpopularniejsza stała się Czysta Gorzka Żołądkowa, bo chodzi o kwestię-ważne żeby sponiewierało i naprawdę mało osób zwróciło uwagę, że ta wódka jest źle zrobiona, ohydna w smaku, ostra, i zawiera całą masę wad, które wśród osób potrafiących pić wódkę naprawdę, ją dyskwalifikują.

 

wreszcie się cieszę - pierwsza osoba, która się ze mną zgadza, że gorzka de luxe to syf i nie da się tego pić. Osobiście mało pijam okowit sklepowych, czasem walnę bimber lub zbożówkę lub inną śliwowicę ale jak już piję to chcę smaku a nie wykrzywienia mordy i utraty filmu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie na dziś, są dwie wódki, które nadają się do picia i smakowania-Monopolowa i czarny Smirnoff. Niezła jest też jęczmienna z Leżachowa i o dziwo, kiedyś, całkiem przyzwoita była "Czysta z Czerwoną Kartką", ale błędne pozycjonowanie produktu zabiło ją doszczętnie. W temacie standardów jak Extra Żytnia, etc, to nie są te wódki co były dawno temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety reprezentujesz Polskie podejście. Dlaczego u nas większość pubów ma do zaoferowania orzeszki lub nachosy, a w Angli w praktycznie każdym barze masz do tego szeroką ofertę jedzenia. Z barów ludzie to przenoszą do domu. Niestety to jest picie dla picia, od biesiadowania dzieli to lata świetlne. A oczywiście nie mówie żeby do każdego piwa pichcić specjalne, wyszukane danie. I napewno dobre jedzenie nie wpłynie negatywnie na Twoje odczucia, co do smaku piwa.

 

Może głupie pytanie, ale byłeś kiedyś w pubie brytyjskim w piątek lub sobote? Jakoś ciężko znaleść kogoś delektującego się piwem. Zresztą na codzień nie jest dużo lepiej, jeśli pub serwuje jedzenie, to i tak mało kto je zamawia po godzinie 19.

tak jest - jak ktos jest głodny to wyskakuje do maca, burger kinga itp, etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzajcie z tymi potrawami. Dobre piwo najlepsze jest bez dodatków :beer: Są takie, do których grzechem by było cokolwiek spróbować, żeby nie zaburzyć doskonałości.

Jeśli masz na myśli piwa bardzo specjalne, unikatowe to tak, a nawet jak najbardziej tak, ale jeśli chodzi o łączenie podstawowych to jest tego masa: jako aperitif maibock, pils, weizen, polotmave, do ryb weizen, lager, ale też ale, do deserów RIS, porter, barley wine, do cielęciny alt a do dziczyzny doppelbock lub chocolate stout, do serów weizen, ale i stout, do kiełbasek weizen albo maerzen. A piwo i czekolada? Temat-rzeka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. Naprawdę sądzicie, że o tym nie wiem? Dopasowywanie potraw do piw to jedno z moich okołopiwnych hobby. Miałam na myśli, żeby NIE PRZESADZAĆ, że jedzenie jest konieczne do piwa i jest to wyznacznikiem, czy degustujemy, czy chlejemy - bo nie jest. Śmiało można degustować, lub po prostu spożywać piwo nie jedząc do niego niczego - i takie są akurat nie tylko moje preferencje. Co, oczywiście nie oznacza, że na głodniaka ;)

Edytowane przez Marusia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może głupie pytanie, ale byłeś kiedyś w pubie brytyjskim w piątek lub sobote? Jakoś ciężko znaleść kogoś delektującego się piwem. Zresztą na codzień nie jest dużo lepiej, jeśli pub serwuje jedzenie, to i tak mało kto je zamawia po godzinie 19.

Byłem. Rozumiem ze większość brytoli to ochlejtusy. Możliwe że dzielnica w której przebywałem była jakaś wyjątkowa, ale tam w każdym pubie było olbrzymie menu. Stąd moje doświadczenie co do knajp w Lodnynie. A w u nas też się zmienia ale na poziomie najniższym czyli w tzw. zakąskach których przybywa jak grzybów po deszczu, w Krakowie pękają w szwach. Działaja na wzór Paryskich bistro tylko z naszymi trunkami, dlatego szkoda, że w lepszych pubach nie ma takiego podejścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Co za temat.

 

Ludzie piją praktycznie od początku cywilizacji. Czemu mieliby przestać to robić? Jacyś psychologowie wymyślają takie chore kwestie. Jak ktoś lubi wypić piwo na zakończenie dnia i sprawia mu to radość to czemu ma się ograniczać i robić sobie wyrzuty? Dopóki nie wpływa to negatywnie na zdrowie to nie ma żadnych podstaw by nie raczyć się złocistym trunkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za temat.

 

Ludzie piją praktycznie od początku cywilizacji. Czemu mieliby przestać to robić? Jacyś psychologowie wymyślają takie chore kwestie. Jak ktoś lubi wypić piwo na zakończenie dnia i sprawia mu to radość to czemu ma się ograniczać i robić sobie wyrzuty? Dopóki nie wpływa to negatywnie na zdrowie to nie ma żadnych podstaw by nie raczyć się złocistym trunkiem.

 

Zaś jeszcze dłużej niż cywilizacje ludzie zażywają narkotyki, czy to znaczy że jacyś psychologowie wymyślili narkomanię??

Uzależnienie to problem "w nas" a nie w substancji. Przecież można się uzależnić od jedzenia czy seksu, bez czego nie można żyć. Co innego kiedy lubi wypić piwo, a co innego kiedy musi wypić piwo ;)

Edytowane przez mimazy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pisałem, dopóki coś nie szkodzi zdrowiu człowieka to niech to zażywa jeśli sprawia mu to radość (łagodzi obyczaje, łączy ludzi itd.)

 

Jestem negatywnie nastawiony do obecnie panującej tendencji uprzykrzania sobie na siłę życia i robienia wyrzutów "tego nie jedz, bo kalorie", "nie pij, jesteś alkoholikiem, albo na pewno będziesz od picia" bla bla bla.

Później ludzie są zgorzkniali, smutni, zdołowani i muszą pić na umór :P

Edytowane przez Biniu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

we wszystkim trzeba zachować umiar :)

Jeśli ktoś ma wyrzuty z powodu picia na tyle duże że musi się upić, to znaczy że jest już bardzo źle ;)

nie ma co myśleć "nie pij, jesteś alkoholikiem, albo na pewno będziesz od picia"

ale warto myśleć "pijąc zbyt często mogę zostać alkoholikiem"

Edytowane przez mimazy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Gadu gadu a tak na serio to trzeba sie zastanowić czy ktoś zna jakiś przypadek PIWOWARA DOMOWEGO, który faktycznie zawalił w swoim życiu coś przez picie piwa. Na przykład swoje zdrowie, albo rodzinę czy pracę. No bo jeśli nie, to co za problem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ktoś, coś słyszał?

Czego oczekujesz,

chcesz sobie poczytać o czyichś problemach?

wg mnie to, niech sobie twarzoksiążka itp. zostaną do takich wywnętrzań.

 

PS, jak się z kimś spotykam to myślałem, że to jest spotkanie,

 

ale ja się nie znam ja tylko lubię dobre piwo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.