AndrzejKu Opublikowano 13 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2013 Nagazuje tylko musisz uzbroić się w cierpliwość Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 13 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2013 Ja nie dodaję drożdży. Ostatnie pilsy stały w prawie zerze dwa tygodnie i się nagazowały. Przy obciąganiu do rozlewu zasysam troszku osiadłych drożdży. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skybert Opublikowano 15 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2013 Zauważyłem że piwo po kilkutygodniowym leżakowaniu w temp. -5-0C jest prawie odgazowane. Dlaczego? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Z_bychu Opublikowano 15 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2013 Zauważyłem że piwo po kilkutygodniowym leżakowaniu w temp. -5-0C jest prawie odgazowane. Dlaczego? Być może CO2 rozpuściło się w piwie (raczej na pewno). Dasz do cieplejszego będzie gaz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skybert Opublikowano 15 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2013 Nie, nie, gazu nie ma. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 15 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2013 A sprawdziłeś wcześniej przed lagerowaniem czy piwo było nagazowane? No bo kapsle nieszczelne chyba odpadają? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 15 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2013 A sprawdziłeś wcześniej przed lagerowaniem czy piwo było nagazowane? No bo kapsle nieszczelne chyba odpadają? Podejrzewam, że chodzi o brak gazu po lagerowaniu, ale przed butelkowaniem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 15 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2013 A sprawdziłeś wcześniej przed lagerowaniem czy piwo było nagazowane? No bo kapsle nieszczelne chyba odpadają? Podejrzewam, że chodzi o brak gazu po lagerowaniu, ale przed butelkowaniem. Olo przeczytaj jeszcze raz! To w czym byłby problem daje cukier, drożdże do refermentacjii i butelkuje... A tak wydaje mi się, że już ma zabutelkowane stąd pytanie. Nie zdążyło się nagazować i zaczął leżakować w butelkach w ujemnej temperaturze zabijając drożdże. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 15 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2013 (edytowane) A sprawdziłeś wcześniej przed lagerowaniem czy piwo było nagazowane? No bo kapsle nieszczelne chyba odpadają? Podejrzewam, że chodzi o brak gazu po lagerowaniu, ale przed butelkowaniem. Olo przeczytaj jeszcze raz! To w czym byłby problem daje cukier, drożdże do refermentacjii i butelkuje... A tak wydaje mi się, że już ma zabutelkowane stąd pytanie. Nie zdążyło się nagazować i zaczął leżakować w butelkach w ujemnej temperaturze zabijając drożdże. Myślę, że to nie problem, tylko pyta z ciekawości . Wydawało by się, że gaz rozpuszcza się lepiej w zimnej cieczy, a tu nie ma gazu w piwie. Edytowane 15 Lutego 2013 przez olo333 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skybert Opublikowano 15 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2013 (edytowane) Tak jak pisze olo, chodzi o leżakujący/lagerujący fermentor z piwem. Temat dotyczy lagerowania inaczej leżakowania a nie dojrzewania piwa w butelkach. edit: Myślę, że to nie problem, tylko pyta z ciekawości . Wydawało by się, że gaz rozpuszcza się lepiej w zimnej cieczy, a tu nie ma gazu w piwie. Dokładnie Edytowane 15 Lutego 2013 przez skybert Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 15 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2013 (edytowane) Ano chyba że to ja nie wiem może fermentator nie szczelny a jaką funkcję miałby pełnić ten gaz że pytają o niego z ciekawości? A z drugiej strony jakie drożdże używacie po lagerowaniu do refermentacjii? te same co fermentacji z zebranej gęstwy? i w jaki sposób je dodajecie? wlewacie do wiadra od rozlewu razem z cukrem żeby wymieszać? Edytowane 15 Lutego 2013 przez Undeath Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 15 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2013 Dwa razy piwo mi zamarzło podczas lagerowania, ale nie pamiętam już, czy po rozmrożeniu był w nim gaz, czy nie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 15 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2013 to ja nie wiem może fermentator nie szczelny O to chodzi, że w niskiej temperaturze gaz jest "uwięziony" w piwie i w sumie fermentator mógłby być nawet otwarty, a piwo powinno być nagazowane. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jejski Opublikowano 15 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2013 Nie zdążyło się nagazować i zaczął leżakować w butelkach w ujemnej temperaturze zabijając drożdże. Niema takiej opcji. Testowo zabutelkowałem dwie butelki icebooka, a raczej tego co odcedziłem z lodu po wymrażaniu i ładnie się nagazowało. Co do samego gazu związanego w piwie po lagerowaniu to go nie czuć, ale potem po dłuższym czasie w butelkach wychodzi. Należy uwzględniać temp. piwa przy doborze ilości środka do refermentacji! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skybert Opublikowano 15 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2013 a jaką funkcję miałby pełnić ten gaz że pytają o niego z ciekawości? Piwo po fermentacji burzliwej i po dekantacji do lagerowania ma już niezłe nasycenie CO2 a po 2-3 tygodniach w temp. lekko poniżej zera jak pisałem prawie 0 gazu. Nie wiem dlaczego i czy należy jakoś to uwzględnić. Być może ma to związek z przemrożeniem piwa ale nie wiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 6 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2013 Po Twoim poście zacząłem zwracać na to uwagę i faktycznie zachodzi takie zjawisko. Po 2-3 tygodniowym lagerowaniu piwo jest jakby bez gazu, nawet bełtając piwem w szklance w ogóle się nie pieni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gąska Opublikowano 6 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2013 (edytowane) Podepnę się troszkę. Pilsa trzymam w piwnicy na cichej w temp ok. 6°C i przed rozlewem muszę wnieśćgo do mieszkania i tu dwa pytania. Pierwsze, czy dać mu ze dwa dni żeby się wytrącił osad zanim zabutelkuję? I jaką temp. wpisać w kalkulatorze do obliczania cukru? Nie chce przesadzić, a te 12 stopni między mieszkaniem, a piwnicą to spora różnica. Edytowane 6 Marca 2013 przez Gąska Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gradagala Opublikowano 6 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2013 (edytowane) Też chodzę z fermentatorami piwnica - 4 piętro i proponuję ci zdekantować w piwnicy. Przenosilem i dopiero potem przelewałem (nawet po 2-3 dniach w mieszkaniu) i wyczuwam posmaki drożdzowe w piwie. Niewielkie ale są. Fermentator zalewam syropem do refermentacji, kranik w woreczek spryskany piro zeby nie spadł - recepturka, i rurka tez w jakis woreczek i spacerek :huh: Pewnie trochę tym spacerkiem napowietrzam piwo, ale cos za cos. Wolę to od drożdżówki :rolleyes: Ja stosuje temperature miejsca w ktorym rozlewam - gdzies tak wyczytałem. Edytowane 6 Marca 2013 przez gradagala Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gąska Opublikowano 6 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2013 Nie brałem w ogóle pod uwagę przelewania w piwnicy ze względu na dużą wilgoć i grzyb na ścianach, ale chyba będę musiał się nad tym zastanowić skoro tak to przedstawiasz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korzen16 Opublikowano 3 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2013 Czy są jakieś przeciwwskazania lagerowania wszelakich piw górnej fermentacji (oczywiście za wyłączeniem pszenicznych), w temperaturach kilku stopni powyżej zera - w celu wyklarowania przez butelkowaniem? Postąpiłem dwa razy z takimi piwami i oba były idealnie klarowane podczas rozlew i co ważniejsze, po dojrzewaniu uzbierało się bardzo mało osadu na dnie butelki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 3 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2013 Będą klarowniejsze, ale dłużej będziesz czekał na nagazowanie. Gdybym miał takie warunki i nie śpieszyłoby mi się na konsumpcję to też bym tak robił, jak piszesz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korzen16 Opublikowano 3 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2013 ale dłużej będziesz czekał na nagazowanie To nie problem mogę poczekać, mogę dodać trochę świeżej gęstwy - tak czy inaczej się doczekam, prędzej czy później. Trudniejsze dla mnie jest ogarnięcie temperatury rozlewu podczas butelkowania. Z jednej strony mam przerwę diacetylową w dwudziestu kilku stopniach, ale z drugiej strony podczas chłodzenia piwa do lagerowania rośnie jego zdolność rozpuszczania CO2, a nie mam pewności, czy drożdże nie znajdą sobie w tym czasie jeszcze czegoś do przerobienia. Można by zrobić pomiar Blg po diacetylenowej i po lagerowaniu, ale nie jestem na razie w stanie wykonać go dokładniej niż 0,5°Blg, a do zdecydowanie za mała dokładność. Więc jaką temperaturę rozlewu przyjąć? Ostatnio założyłem dokładnie po środku obu temperatur (24°C a 6°C), czyli 15°C. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dori Opublikowano 3 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2013 Nie bardzo chyba rozumiem, czemu w wypadku ejli chcesz robić przerwę diacetylową? Nie rozumiem też dlaczego nie przyjmiesz temperatury butelkowania takiej jaką masz faktycznie? Wiele belgijskich browarów schładza po fermentacji i leżakuje swoje piwa w temperaturach bliskich zeru, więc jeśli tylko masz warunki polecam tak zrobić andy 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korzen16 Opublikowano 3 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2013 (edytowane) Nie bardzo chyba rozumiem, czemu w wypadku ejli chcesz robić przerwę diacetylową Staram się fermentować w dolnych zakresach temperatur przy drożdżach górnej fermentacji i pod koniec burzliwej podnoszę temperaturę do 22-24°C (wyprodukowałem raz potencjalne granty więc zrobiłem się przezorniejszy). OK doczytałem, wieć niech to będzie przerwa na dofermentownie potencjalnych resztek. Nie rozumiem też dlaczego nie przyjmiesz temperatury butelkowania takiej jaką masz faktycznie Ponieważ w 24°C następuje odgazowanie piwa i teoretycznie podczas schładzania nie powinno już przybyć CO2, przy założeniu oczywiście, że drożdże nie będą miały czego przerobić. Może wymyślam i próbuję wyważać otwarte drzwi, ale nie jest to dla mnie oczywiste i jednoznaczne Edytowane 3 Sierpnia 2013 przez korzen16 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Biniu Opublikowano 4 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2013 (edytowane) Też tak 2 razy zrobiłem. Ostatnie 3 dni cichej w 6-7°C.Było tak jak piszesz idealnie klarowne, mało osadu. Do nagazowania przyjąłem 20°C bo w tylu najwyżej fermentowało piwo. Nagazowanie w dwóch przypadkach trwało 4 dni. Sprawdziłem to na 0,5 L butelce PET. Drożdże zawsze US-05. Bez stosowania tego manewru piwo przy rozlewie było lekko mętne na tych drożdżach - wyklarowało się dopiero w butelkach po jakimś czasie. Edytowane 4 Sierpnia 2013 przez Biniu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się