Skocz do zawartości

Ranking

  1. Bartłomiej Łuciuk

    • Punkty

      4

    • Postów

      7


  2. Jacek G.

    Jacek G.

    Members


    • Punkty

      2

    • Postów

      32


  3. rob7320

    rob7320

    Members


    • Punkty

      2

    • Postów

      230


  4. ogoun

    ogoun

    Members


    • Punkty

      2

    • Postów

      190


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 2019.10.07 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ogromnie dziękuję za słowa otuchy i krytyki. Byłem bliski dania sobie spokój z tą warką, ale zobaczymy co wyjdzie. Podziele się wrażeniami smakowymi (oby nie były tragiczne) przy zlewaniu do butelek.
    4 punkty
  2. Nie zrażaj się , jak się nawarzyło to teraz trzeba wypić ( jak to w życiu ) . Większość kolegów pewno pisze z perspektywy kilku uwarzonych piw . Wiekszość też przechodziło etap za wysokiej temperatury fermentacji . Oczywiście piwo może nie będzie rewelacyjne , ale pierwsze zawsze smakuje ,a po kilku warkach dojdziesz do wprawy .
    2 punkty
  3. Ja w Polsce wykonywałem płytki w jakimś zakładzie znalezionym w necie, min zamówienie było 5 szt ale 10 szt było o jakieś 5 zł droższe więc lepiej 10. Cena za całośc wychodziła trochę więcej niż od chińczyków ale czas oczekiwania to był z 5 dni więc na plus. Jakość była taka sama jak u chińczyków. Trzeba po prostu pytać albo pisać, czasem na stronie na kalkulatorze można sprawdzić ile kosztuje. A jak nie to się zrzućcie i zamówcie u chińczyków np na jlcpcb.com , parę dolarów za 10 szt wyjdzie tylko trzeba z miesiąc poczekać na paczkę. Ja niestety nie zajmuję się tym już jako że mieszkam w Norwegii i nie mam już dostępu do taniej wysyłki jaką miałem wcześniej co wychodziła jak list po Polsce
    1 punkt
  4. Oskaliber

    NZ IPA proszę o weryfikacje.

    To w dużej mierze zależy od konkretnej partii, a nie samej odmiany. A ostatnio dużo jest takich trefnych partii nowofalowych chmieli w polskich sklepach. Co do receptury: Pierwszą przerwę zacierania bardziej w 66C~, bo tak to wyjdzie za słabo fermentowalne. IBU chyba nieco za mało jak na ten ekstrakt, ale to zależy jakie kto lubi IPA. Najważniejsze w recepturze są drożdże i fermentacja, a tu nie ma o tym ani słowa. W tym wypadku neutralne amerykańskie i fermentacja max w tych 18-19C (piwa, nie otoczenia), a najlepiej trochę mniej. Oczywiście gęstwa lub od biedy 2 paczki sucharów.
    1 punkt
  5. "Dodam, że w angielskim opisie Barley jest wymienione przed Wheat, ale tym już się nie zajmujmy bo zwariujemy, tym bardziej, że we wszystkich innych językach w składzie jest najpierw pszenica, potem jęczmień" - tu masz z kolei wymienione alergeny a nie skład piwa. Opis dla każdego kraju przygotowany jest zgodnie z obowiązującymi w nich przepisami.
    1 punkt
  6. Ile by tego słodu pszenicznego nie było, to przy dużej ilości wody jego udział w składzie i tak jest procentowy. Na Tyskim (albo na jakimś innym koncernowym) chyba masz, że udział słodu jęczmiennego w produkcie to 11 proc.
    1 punkt
  7. U mnie było podobnie z moją pierwszą IPA aromaty chmieli zaczęły się pojawiać po ok. 2 tyg od rozlewu. Wysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu Tapatalka
    1 punkt
  8. Poniekąd sam sobie odpowiedziałeś: Monachijski dodaje takiej klasycznej słodowości, którą określam jako "koźlakową", czyli łagodną bez wpadania w karmelki; ponadto nieco podnosi barwę piwa. Ja bym jeszcze poczekał, ponieważ wbrew obiegowej opinii jakoby IPA im świeższa tym lepsza, moje skromne doświadczenie pokazuje, że niekoniecznie tak musi być i apki/ipki często okazują się najbardziej aromatyczne po miesiącu lub nawet dwóch. Mosaic powinien wręcz buchać ze szkła owocami, jak jest słabo wyczuwalny to niestety jest stary lub był źle przechowywany. Daj mu trochę czasu, z wcześniejszych postów wynika, że fermentowałeś poprawnie (a to rzadkość przy pierwszym piwie, ja zaczynałem od szczocho-jabola), więc będzie dobrze. Gratuluję pierwszego piwa, wygląda bardzo dobrze.
    1 punkt
  9. Masz rację, miało być chyba 60%. W tym opisie jest błąd na błędzie - nie może być "leżak " i "svrchne kvasenie" ponieważ w czeskiej Wikipedii napisali czarno na białym: "Ležák je druh piva, který je spodně kvašen " Na marginesie: Gdzie się podziała niemiecka solidność i skrupulatność? Imigranci opisują te puszki?
    1 punkt
  10. Wuuu

    Brak Piany drugiego dnia fermentacji

    Trzeba uwarzyć i wypić kilka kiepskich piw. Człowiek najlepiej uczy się nas błędach i wyciąga wnioski. "Gdyby nie upadki, czym byłyby wzloty?" A pierwsza warka, jaka by nie była i tak Ci bedzie smakować Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
    1 punkt
  11. ogoun

    NZ IPA proszę o weryfikacje.

    Pewnie to kwestia gustu, ale mi gorycz z Citry kompletnie nie leży, zalega jakbym albedo z grejpfruta jadł. Pomijając fakt, że to ewidentna ameryka. Z ZN na gorycz doskonale mi się sprawdził Southern Cross. Pacific Gem, Green Bullet i Dr.Rudi ponoć też się świetnie sprawdzają. A Galaxy chyba jest australijski.
    1 punkt
  12. punix

    NZ IPA proszę o weryfikacje.

    Tak na szybko. Niska jak na IPĘ goryczka, do tego zacieranie nie-wytrawnie. Mieszanka pilzneńskiego i pale ale to wykorzystanie posiadanych słodów, czy jakiś głębszy zamysł? I najważniejsze - jakie drożdże? Na taki baling dobrze byłoby użyć gęstwę, ewentualnie dwie torebki sucharów czy solidny starter.
    1 punkt
  13. Od czasów Reinheitgebot, warzenia piw pszenicznych pozostawało w gestii browarów książęcych, które jako jedyne miały do tego prawo. Przykładem jest dobrze znany browar Hofbräu, który w latach 1602-1806 miał swoisty monopol na piwo pszeniczne (wydany przez księcia Wilhelma V), później przekazywany innym browarom na zasadzie licencji. Później, piwa pszeniczne mogły warzyć tylko rodziny królewskie w swoich Weisses Bräuhaus, czyli browarach pszenicznych. Np. Paulaner ma stosunek pszenicy do jęczmienia 55:45%, Schneider Weisse 58:42% itd. Piłem to piwo z Lidl'a, bardzo przyjemna pszenica, nie jakieś fajerwerki, ale wszystko ma na miejscu.
    1 punkt
  14. Przestudiowałem na Wikipedii artykuł "Bawarskie Prawo Czystości" pięknie wyjaśniający m.in. różnicę między bawarskim a niemieckim Reinheitsgebot. Początkowo wydawało mi się, że piwo pszeniczne nie spełnia niemieckiego prawa czystości. Teraz wiem, że trzeba rozgraniczyć Bawarskie Prawo Czystości z 1516r z późniejszym prawem niemieckim. To pierwsze stanowi: "W szczególności chcemy, by odtąd wszędzie w naszych miastach, wsiach i na targowiskach do żadnego piwa nie używano i nie dodawano nic innego niż jęczmień, chmiel i wodę." A według tego drugiego (Przejściowa Ustawa Piwna z 1993): "do wytworzenia piwa dolnej fermentacji mogą zostać użyte jedynie słód jęczmienny, chmiel, drożdże i woda. Natomiast w przypadku warzenia piw górnej fermentacji dopuszczalne jest użycie innych słodów niż jęczmienny , cukru buraczanego, trzcinowego, inwertowanego lub glukozy oraz środków barwiących powstałych z tych cukrów. Zapis ten określany jest jako Niemieckie Prawo Czystości. Zawiera on założenia Bawarskiego Prawa Czystości, daje jednak możliwość warzenia piw np. pszenicznych. Ich producenci nie mogą jednakże wykorzystywać określenia "Uwarzone zgodnie z Bawarskim Prawem Czystości", a jedynie "Uwarzone zgodnie z Niemieckim Prawem Czystości" (cytaty ze wspomnianego artykułu na Wiki)
    1 punkt
  15. WiHuRa

    Browar Czarny Ryś

    W browarze dorobiłem się fermentora stożkowego o pojemności 30l, kupiony od jednego z użytkowników tego forum. Oczywiście w całości ze stali KO, w bardzo dobrym stanie, z sondą do termometru elektronicznego w pokrywie, dwoma zaworami w stożku. Termometr z sondą mam w zestawie. Pokrywa na 3 zatrzaski aczkolwiek raczej słabo trzymają ciśnienie - trzeba był dorobić co najmniej 2 dodatkowe, pewnie kiedyś np. dołożę jakieś małe stolarskie. Z tylu mały box pełni zadanie rurki fermentacyjnej więc gaz ma gdzie uciec. Aktualnie fermentuje w nim dopiero 4 piwo więc powoli nabieram doświadczenia. Fermentor ma swoją historię - piwa z niego startowały w pierwszych konkursach Birofilia, zbiornik jest już w zaawansowanym wieku - rok produkcji 2005 Gęstwę dolnym zaworem 3/4 bardzo dobrze się ściąga. Drugi boczny zawór 1/2 do próbek i przelewu. Gęstwa jest trochę rzadsza przy odbiorze ale na pewno jeszcze kwestia wprawy. Jednocześnie trzeba ją odebrać za nim się twardo zbije a nie za wcześnie, kiedy jeszcze nie opadła. A jak wiadomo każde drożdże pracują inaczej i inaczej flokuują. Plusy oczywiście są ogromne. Trwałość na "wieczność", brak przelewania w celu odzyskania drożdży, możliwość leżakowania, dokładny pomiar temperatury, możliwość pobierania próbek, przelewania do kega w strefie co2 (redukcja natlenienia). Minusy oczywiście też są - jak to w życiu. Wiadomo - cena, brak mobilności - ciężko się przesuwa jak jest pełne. Jest też kwestia mycia ale akurat to przewidziałem i mam do tego warunki - kratka ściekowa w garażu i wąż ogrodowy załatwiają temat. Oczywiście do czego nie można umyć rękę trzeba zalać sodą. Rzuca na się w oczy jeszcze jedno - nic nie widać, przeźroczyste fermentory dają ten komfort. Ale teraz ma inne narzędzia do sprawdzania przebiegu fermentacji. Przez zawór pobieram teraz codziennie próbki. Przez spadek OG i relacje temperatury mogę precyzyjnie określić koniec fermentacji. Z innych praktycznych spraw - inaczej ma się też kwestia napowietrzenia przed fermentacją - w ruch musiał poszedł blender (1-2 min wystarczy), jak słyszę opinie dobrze wykonuje zadanie. Jak przerobię więcej piw będę miał potwierdzenie, póki co zbieram doświadczenie. Przewiduje w zbiorniku mały upgrade. Doszczelnić klapę dodatkowymi zaciskami, przerobić lekko rurkę fermentacyjną na możliwość podłączenia butli co2. Tym samym będę mógł wypchnąć piwo bezpośrednio z tanku do kega za pomocą dwutlenku. Aktualnie robię to grawitacyjnie ustawiając tank przed przelewem na skrzynkach piwnych, trochę to upierdliwe. W przyszłości być może dołożę pas grzewczy (mam sterownik z lodówki) aby podnosić temperaturę pod koniec fermentacji (wcześniej po prostu przenosiłem wiadro).
    1 punkt
  16. iSparrow

    Kwas chlebowy

    Witam, Staż w robieniu kwasów chlebowych mam znacznie większy niż w przypadku piwa, do tego właśnie konsumuję tygodniowy kwasik i postanowiłem podzielić się z Wami przepisem: Sprzęt: butelka po wodzie 5l; lejek; gaza; kapsle + kapslownica Surowiec: ok. 1,5 żytniego czerstwego chleba; 5g drożdży piekarskich; 4l wody; 1,5 cytryny; szklanka cukru (lub miodu) Przede wszystkim chleb powinien być jak najlepszy. Żaden tam biały z marketu czy ciemny koloryzowany karmelem. Ma być porządny chleb. Najlepiej kilka rodzai, dodawałem nawet pumpernikiel dla smaku. Chleb pokrojony wrzucamy do piekarnika na jakieś 180 stopni i podpiekamy aż się zarumieni i zbrązowieje. Nie spalamy Zrumieniony chleb wrzucamy do garnka i zalewamy 4l wrzątku. Zakrywamy i niech sobie stoi dłuższy czas. Ja czasami zostawiam na noc, czasami na 3h (wtedy od czasu do czasu podgrzewam żeby przyśpieszyć proces). To tym czasie zlewamy wodę, odcedzamy tak, żeby chleba nie było w napoju. Filtrujemy przez gazę złożoną z 3 razy, pozbywamy się drobin chleba. Sprawdzam ile wyszło i dolewam wodę, żeby mieć z powrotem 4l. Wszystko to gotuję (żeby pozbyć się bakterii). Przelewamy do butli 5l po wodzie. Jak się schłodzi do temp. pokojowej - dodaję 5g drożdży (uwaga, nie więcej!) uprzednio rozrobionych z wodą. Zostawiam na 24h nakryte korkiem od tej butli (nie zakręcać!) w temp pokojowej. W tym czasie, na "burzliwej" ładnie się nagazuje. Po 24h przelewam wszystko przez b. drobną gazę. Dodaję sok z 1,5 cytryny i rozlewam do butelek. Ja osobiście lubię sobie przelać do butelek po piwie i zakapslować. Można w pety, i tak się to szybko pije. Butelki trzymam w chłodzie, obecnie w piwniczce (9'C) lub w lodówce latem. Po ok. 3 dniach gotowe do picia Kwas jest dość mętny, kwaskowaty, bardzo nagazowany. Idealny na upały, ale i do ciężkiego obiadu. Nigdy nie mierzyłem Blg, ale podejrzewam, że jakieś procenty są Nigdy też nie sprawdzałem smaku po więcej niż 10 dniach, ale może kiedyś mi się to uda Co do sterylności procesu to myślę, że jak ktoś robi piwo to ma to przećwiczone. Z kwasem jest łatwiej bo szybciej go się pije. Ale wiadomo - butelki czyste, garnek przykryty, butla 5l nakryta korkiem itp.
    1 punkt
  17. Tja - nie dalej jak wczoraj przeczytałem napis na kartonie po Książęcym Złotym Pszenicznym, że: słody (11,9%): pszeniczny (6,0%) i jęczmienne: pilzneński i karmelowy. Edit: a generalnie mnie zadziwia @Jacek G. Twoja dociekliwość. Nie pomyślałbym, żeby już dwa tygodnie tropić temat jednej puszki z dyskontu.
    0 punktów
  18. Maggot

    Permanenta podziałka na stalowym garze

    W końcu udało mi się znaleźć czas i popełnić skale Trochę długo się ją wytrawia zasilaczem 5V od telefonu ale się udało. Następnym razem zastosuję baterię 9V albo może zasilacz 12V
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.