Skocz do zawartości

Ranking

  1. lechu555

    lechu555

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      510


  2. Ununul

    Ununul

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      354


  3. zasada

    zasada

    Moderators


    • Punkty

      1

    • Postów

      4 031


  4. buk0

    buk0

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      170


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 2022.11.29 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ja na Maischfescie wydajność wg Brewtarget mam zawsze 70-72%. Przez pierwsze 30 minut zacierania mieszam co 10 minut i kilkukrotnie rondelkiem przelewam brzeczkę z dna na górę złoża, potem podpinam pompę, żeby przefiltrować. Teraz zrobiłem pierwszą warkę na Mundschenku 30 i wydajność wyszła podobna. Co do filtracji - może ze dwa, trzy razy straciłem cierpliwość, bo szła dość ślamazarnie - ale wtedy bierzesz łygę, i kilkukrotnie nacinasz złoże przy dnie. Jak kupiłem MP-15 za 225zł, karimatę dla dodatkowej izolacji za 40zł i bardzo ten zestaw chwalę.
    1 punkt
  2. Jak przenosiłeś z komórki to już się wzburzyły. Zostaw. Za tydzień zmierz znowu BLG.
    1 punkt
  3. Ja z wydajnością nie mam żadnych problemów. Trzeba po prostu mieszać zacier co jakiś czas + pompka z recyrkulacją. No i zadbać o odpowiednie pH zacieru oraz jakość słodu. Do dolnego komentarza: zakup sobie sprężynę fitracyjną z nierdzewki i już takiego ryzyka nie ma
    1 punkt
  4. U mnie tak to wygląda, że rzuciłem tego meishfesta ostatecznie w diabły i wróciłem do gara na indukcji. Niebo a ziemia. Będziesz się śmiał, ale po zacieraniu, wylewałem wszystko z meishfesta do fermentora wyścielonego workiem i dalej wycisjanie, wysładzanie i wyciskanie. Maishfesta wypłukałem z resztek młóta i wyciśniętą brzeczkę spowrotem do niego i potem koszmarne mieszanie 30 litrów brzeczki by się nie przypaliło (w BIAB osadów mogących się przypalić jest więcej znacznie) przez godzinę aż zawrze. Dalej już z górki, ale nagminne przypalanie i ślamazarne grzanie mnie do tego skutecznie zniechęciło. Klarstein leży sobie na strychu od kilku miesięcy i nawet nie patrzę w jego stronę. Jedyne co mi się z niego przydało to chłodnica, której używam do dzisiaj i jest ona w porządku, chociaż wiepkiej powierzchni nie ma. Filtracja przez BIAB tak mocno chwalona przeze mnie bierze się z tego, że przez młóto nigdy de facto nie obywało się bez problemów bo a to coś stanęło, a to niedopatrzyłem, że młóto wyschło, a to leci opornie, więc w kwesti sraczwężyków i filtracji przez młóto nie poradzę nic, a wręcz odradzę to badziewie. A na chłopski rozum to wydaje się, że nie ma większego znaczenia czy sraczwężyk (jeżeli już się przy nim uprzeć) dasz do klarsteina czy do fermentora, tylko pierwsza opcja wydaje się mniej czasochłonna bo po co zacier przenosić do fermentora. Najwyżej się sraczwąż zatrze , ale czyvw klarsteinie czy w fermentorze to wężyk ma kontakt z zacierem o takiej samej temperaturze, więc metalicznych posmaków od sraczwęża, gdyby już, to należało by się spodziewać w obu podejściach tak samo.
    1 punkt
  5. buk0

    mieszadło z grzaniem?

    Z własnego doświadczenia powiem, żebyś brał większe. Prędzej czy później będziesz chciał warzyć lagery/bretty, a do nich potrzebny 2x większy starter niż do standardowych warek ejlowych. A takie mieszadło na 2L spokojnie obsłuży kolbę 3L. Jeśli z grzaniem to bierz odrazu z termometrem. Samo mieszadło raczej nie hałasuje zbytnio, raczej pylon wprawiony w ruch obrotowy potrafi boksować przy mniejszych starterach.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.