Starczy tego tlenu który jest nad piwem, ale bujanie to słaba metoda napowietrzana, zwłaszcza do lagerów. Słaba nie znaczy niewystarczająca, zależy do jakiego piwa i jakiej ilości drożdży. Odnosząc się do tego, co pisał @WiHuRa, w domu tym można się mniej przejmować o tyle, że mniej nam zależy na powtarzalności niż w browarze komercyjnym, gdzie natlenianie jest jednym z parametrów, którym można precyzyjnie sterować. W domu i tak tej kontroli nie mamy, ale to nie znaczy oczywiście, że nie warto zadbać o warunki fermentacji. W mocnych lagerach napowietrzam piwo nawet 3 razy w ciągu pierwszych kilkunastu godzin.
Na Brülosophy było kilka eksperymentów, jeśli dobrze pamiętam wyniki, to uogólniając czasem obiektywne parametry piwa się różniły w zależności od sposobu napowietrzana lub jego braku, ale odbiór niekoniecznie.