Skocz do zawartości

Ranking

  1. korzen16

    korzen16

    Members


    • Punkty

      2

    • Postów

      3 602


  2. darinho

    darinho

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      757


  3. BartekPiwowar

    BartekPiwowar

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      33


  4. Reters

    Reters

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      930


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 2024.01.28 uwzględniając wszystkie działy

  1. I jest OK - płukanie wodą i zatykam kapslem. Do następnego rozlewu nic w środku nie wyrasta.
    2 punkty
  2. Ja właśnie tak zrobiłem ale faktycznie po spożyciu będę trzymał zamknięte starym kapslem ✌️
    1 punkt
  3. darinho

    Degustacje piw sklepowych

    Czy Bojan Pomarańczowy jest na aromatach????? Bojan Porter Pomarańczowy13.12.2024r. Kupiony w Lidlu. Wygląd - Czarne nieprzejrzyste, chyba lekko zmętnione. Nie chyba - jest zmętnione. Bardzo ładna pianka na pół palca. Drobna. Aromat - Fest daje pomarańczą. Pomarańcza dominuje, odnoszę wrażenie, że to dodany aromat choć na etykiecie nic na ten temat nie ma. Ale na Karibskim też nie było. Pachnie to jak galaretka pomarańczowa w czekoladzie. Jakaś czekolada z pomarańczami. Smak - Gęste i wyklejające. Słodko, po chwili pomarańcza, goryczka palono-alkoholowo-perfumowa. Kwaśność palono-pomarańczowa średnia. Pomarańcza daje fest, dominuje ona w smaku. Niestety jest to wg mnie sztuczny aromat. Jest taka nutka rozpuszczalnikowo-perfumowa. Brzmi groźnie, poziom tego jest dość niski, ale jakoś wadzi. Do tego trochę czekolady, paloności, mocno spieczonego ciasta. Ogólnie - Niby fajne. Generalnie połączenie pomarańczy i czekoladowości jest ok. Ale mam nieodparte wrażenie, że to wszystko jest na aromatach. Bardziej mam to wrażenie niż w Karibskim. Piwo pije się ogólnie dość przyjemnie. Te wady o których pisałem są nieduże. Główna to zbyt intensywna pomarańcz przywołująca aromaty. Jeśli to nie aromaty to bym się mega zdziwił. Jeśli to nie aromaty to nie jestem najsłynniejszym Janem Pawłem w historii Polski 🙂 Perła Porter ważność do 05,11,2024r. Kupiony w Lidlu. Wygląd - czarne, ładne rubinowe przebłyski pod mocne światło. Ładna beżowa pianka na pół palca. Ładnie się prezentuje. Aromat - spokojny, dość przyjemny, nie bucha. przypieczona skórka chleba, karmel, śliwka. Typowy porter bym powiedział, ale brakuje tu zęba. Np o Okocimiu mógłbym napisać taką samą notatkę a jednak wrażenie jest lepsze. Smak - Lekko gęste i wyklejające. Słodko od razu palona goryczka średnia i palono śliwkowa kwaśność średnia. Fajne takie opiekane, prażone nuty słodu, kawy bożowej z paczki. Jest skórka chleba, jest śliwka, jest karmel w przyjemnym wydaniu. Bez szaleństw, ale jest dobrze. Ogólnie - W sumie to bardzo przyjemny porter. W stylu, bez kombinacji, spokojnie, ale jednak dość sporo się dzieje dobrego. Jest to raczej chlebowo-śliwkowy porter a nie palony, czekoladowy czy kawowy. Generalnie Perła Porter trzyma dobry poziom zawsze.
    1 punkt
  4. Zależy też ile Ci CO2 zostało w piwie po fermentacji. Jeśli fermentowałeś w niskich temp. To zostało dość sporo. Chyba że podniosłeś temp. fermentacji do np. pokojowej to CO2 się uwolniło. Ja akurat stosuję różne dropse coopersa itp. I jak dam jeden cukierek (3.2-3.4gr) to jest u mnie w piwach totalnie na styku i to w stylach typu pszeniczne, lager gdzie wskazane jest wyższe nagazowanie. A testowałem też i 4gr i 5 gr. Mało tego. Ponad miesiąc temu butelkowałem lagera w 8 stopniach i został wyniesiony do warsztatu do 3-4 stopni. Na butelkę dałem 1,5gr dropsa analogicznie cukru. I co się wydarzyło? Po ponad miesiącu piwo odpalone zimne i nagazowanie już takie prawie akurat. Przyczyna taka, że dużo CO2 rozpuściło się w piwie w tak niskiej temperaturze fermentacji i jak bym dał np. 3.2-3.4 gr cukru na butlę to po jakimś czasie miał bym właśnie szampana nie lagera🙂 Ciekawi mnie co się będzie działo jak w warsztacie zacznie mi się ocieplać. Pewnie te 1.5 gr będzie po jakimś czasie na styku. Ta wiedza jest też zdobyta od takiego chłopaka jak mapajak z tematu Dębickie Lagery. Świetne informacje są w nim zawarte ale to z forum browar.biz. Do tego u mnie piwa siedzą w fermentorze zazwyczaj miesiąc i ponad miesiąc bo boję się granatów i przegazowań. Więc na 99.9% butelkuję odfermentowane piwo. Podsumowując. Spostrzegłem mimo to, że po 3-5-8 miesiącach na jednym dropsie piwo mam totalnie na styku czyli pewnie tak vol 2.6-2.8 I to przy jednym dropsie czyli 3.2-3.4 gr. Po prawie roku otworzyłem też butelkę (1 drops coopersa) piwo Dark Ale i jak na ten styl to lipa bo takie nagazowanie to dla lagera a nie ciemnych piw. Aczkolwiek co znaczy zabutelkować dofermentowane piwo. Piwo stało cały czas w temp. pokojowej a w lato nawet w 22-24 stopniach. I kiedy je otwierałem nie chłodząc nie było mowy o gushingu i totalnym przegazowaniu. Dlatego cierpliwość i zabutelkowanie dofermentowanego piwa jest kluczowe apropo nagazowania i też smaku. Bo jak nam dojada piwo jeszcze w butelkach to były przypadki, że z 4 blg przy butelkowaniu po pół roku chłopakowi zeszło do 2 blg a lager zrobił się po prostu wytrawny. Kończąc.... Moja sugestia, jak chcesz trzymać piwa kilka miesięcy. Max na butelkę 3 gr cukru czy tam 1 drops(style pszeniczne, lagery itp) do ciemnych szczególnie typu porter max 2gr po ponad miesiącu te 2 gr w porterze jest tak akurat. Aczkolwiek jeszcze dla testów poleciało u mnie do portera 1,5 gr na butlę, zobaczę po ponad pół roku i po roku co się będzie działo. W przyszłości style typu Porter pewnie będę dodawał max 1.5 gr a nawet 1 gr cukru i tak zamierzam już teraz większość takich piw leżakować najlepiej kilka lat😁 Acha jeszcze tak informacyjnie. Apropo portera. Te wartości są dodane do piwa które fermentowało w 11 stopniach(otoczenia) ale po 3 tygodniach zostało przeniesione do temp. pokojowej na prawie 3 tygodnie. Czyli CO2 rozpuszczonego w piwie zostało bez porównania mniej niż jak bym butelkował od razu przy 11 stopniach. Dla mnie samego też bardzo przydatne doświadczenia na przyszłość. I komuś może tak do wiedzy się przyda. Aaa i jeszcze zapomniałem o flokulacji drożdży🤪 To dopiero nie dawno zauważyłem. Do szczepów co ma ją niską już praktycznie będę dodawał max 2.5 gr cukru na butelkę. Pszenice, Hazy Ipy itp. Przyczyna wiadomo jaka😉 Więc nawet w tak niby błahym nagazowaniu piwa można sporo błędów popełnić. Nie jest to zero-jedynkowe.
    1 punkt
  5. Jak się boisz to wsyp 4g na butle. Będzie 2,9 czyli dolna granica dla pszenicy
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.