Skocz do zawartości

Jezier

Members
  • Postów

    206
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jezier

  1. Szkoda dry stouta, mi wydawał się jednym z bardziej udanych piw. Ale w sumie piłem go, gdy był świeższy, no i jednak mam słabość do ciemnych piw. Co do Pomelonego to jest on jedną z 3 wariacji na temat hefeweizena (był jeszcze Wariat z dodatkiem skórek pomarańczy i chmielony Mandariną, a także Bzik z czarnym bzem), więc biorę na klatę fakt, że nie smakuje jak typowy pszeniczniak - po prostu uważam, że weizen to bardzo wdzięczny styl jeśli chodzi o różne eksperymenty. Co do wypitych przeze mnie piw - dwa poszły w sobotę: Orange Sunset z browaru #LubiePiwko Już na wstępie duży + za etykietę - niemal "sklepowa". Wszystkie informacje podane jak na tacy. Przyznaję bez bicia, że to nie był dla mnie najlżejszy z wieczorów, stąd też opinia nieco okrojona. W pamięci zapisała się dość obfita czapa piany i stosunkowo ciemna barwa, czerwonawa. Nie jestem znawcą saisonów, piłem naprawdę niewielu przedstawicieli tego stylu, ale Orange Sunset odznaczał się na tle reszty wyjątkowo wyraźną przyprawowością, tak w zapachu, jak i w smaku. Do tego dochodziła skórka chleba i coś, co mogę określić jedynie jako pieczywo tostowe świeżo po wyjęciu z tostera - uwielbiam ten aromat. Mimo ekstraktu i sporej ilości alkoholu piwo było naprawdę orzeźwiające. Oatmeal Stout z Browaru Cisie Niestety, ale tutaj niewiele powiem - podejrzewam, że piwo musiało być dobre, bo jak brat dorwał się do butelki, to nalał mi iście degustacyjną porcję, resztę zostawiając dla siebie. Tu także pojawiła się bujna piana i wysokie (jak dla mnie za wysokie) wysycenie. Ogólnie brakowało mi nieco tego "oatmeal" - piwo było naprawdę mocno palone, z taką samą goryczką, której akompaniowała palona kwaskowatość, zabrakło za to tej kremowości i łagodności. W kategorii stout - świetnie, lubię stouty z pazurem, choć jak na stouta owsianego to pazur był nieco za ostry. Piwo z dzisiaj: Biurowe, bo z kawą z browaru 3,14wo I tu także przywitała mnie bardzo obfita piana. Zapach, tak z butelki, jak i ze szkła, był czysto kawowy, choć dość delikatny - naprawdę przyjemny, szczególnie dzięki pojawiającej się w tle wiśni (mam słabość do tej nuty w ciemnych piwach ). O smaku niestety trudno powiedzieć wiele - piwo straciło na bardzo wysokim wysyceniu, przez co wyczuwalna była jedynie kawa i to taka trochę jak fusy, a nie sam napar. Wraz z ogrzaniem i upływem czasu robiło się lepiej, bo gaz się ulatniał a zapach stawał się intensywniejszy, więc piwo wypiłem ze smakiem, ale do samego końca miałem wrażenie, że poza kawą nie czuć wiele innych smaków czy aromatów.
  2. Piwo kapslowane Eterną To jest - zakladam - mój Dubbel Z Eterną nie miałem do czynienia, ale w takim razie pewnie masz rację i jest to właśnie Twój dubbel. Przy poprzednich i następnych piwach spławik raczej dobrze pokazywał zawartość cukru, więc wychodzi na to, że rzeczywiście Rzeźnik ma 15 Blg. Alkohol wynika ze sporego odfermentowania (zacieranie na wytrawnie i dobrej jakości gęstwa po US-05), słodycz - moim zdaniem - z użytych chmieli, niektóre z nich oprócz goryczki paradoksalnie dodają takiego słodkiego odczucia. Gdyby ostatecznie udało się uzyskać 18 Blg to piwo pewnie byłoby zbyt alkoholowe i jednocześnie zbyt słodkie, jednak do IPA o wysokim ekstrakcie trzeba uważniej wybierać chmiele - całe szczęście nie udało mi się uzyskać zamierzonego celu. Ale cieszę się, że smakowało. Ja za to wypiłem pierwsze z pobranych ostatnio piw, a był to Bursztynowy Wyciek (American Amber Ale) z browaru Dystorsja o 3:51. Już sam wygląd mnie zaskoczył - piwo było naprawdę mocno zmętnione, mimo że wcześniej spokojnie stało w skrzynce, a potem w lodówce. Wyglądało trochę jak modne ostatnio New England IPA. Barwa rzeczywiście bursztynowa, piana wysoka, drobna, biała, utrzymała się do samego końca i jeszcze została w pustym już shakerze. Aromat typowo amerykański, wariant leśno-żywiczny, a nie cytrusowy. Dobrze wyczuwalna sosna, właśnie żywica, wspomniane cytrusy oczywiście też się pojawiały, chociaż zdecydowanie w tle. Ogólnie zapach był dość słodki, dało się wyczuć też trochę nut słodowych, ale jedynie majaczyły gdzieś z tyłu, ustępując chmielom. W smaku podobnie, piwo całkiem treściwe jak na swój ekstrakt (14,7 Blg?), słodkawe, w smaku również wyraźnie żywiczne. Goryczka średnia, niezalegająca, krótka - po jakimś czasie całkowicie odeszła w tło, ujawniając lekkie, dobrze zbalansowane posmaki karmelowe. Wysycenie średnie-średniowysokie, jak najbardziej odpowiednie. Piwo naprawdę fajne, takie klasyczne dla nowej fali. Dość orzeźwiające, choć nie wodniste, smak pozostaje wyraźny do samego końca, zmieniając się w trakcie picia, idąc od zdecydowanej chmielowości do stonowanej słodowości. Pozytywny punkt wieczoru.
  3. Złożyłem dziś najpewniej ostatnią wizytę w naszym depozycie w tym roku, z tej też okazji wymieniłem aż 6 piw. Zostawiłem: 1xPomelony - hefeweizen szczodrze chmielony na aromat i na zimno odmianą Huell Melon 1xTrollf - 100% peated ale 2xRumcajs - piwo z dodatkiem słodu wędzonego i wędzonej czarnej soli morskiej 2xRzeźnik - porządnie nachmielona (równe 100 IBU) IPA. Zabrałem ze sobą: Sorachi & Azacca IPA z browaru AstaBrewery White IPA z tegoż samego browaru Biurkowe, bo z kawą z browaru 3,14wo Orange Sunset z browaru #LubiePiwko Oatmeal Stout z Browaru Cisie Bursztynowy Wyciek z browaru Dystorsja o 3:51 Przy okazji zaznaczam, że w skrzynce znajdują się dwie tajemnicze butelki - jedna w żadnej sposób nieoznakowana, kapsel biały; druga też nie ma etykiety, za to na kapslu z charakterystycznym wgnieceniem po Grecie jest litera "D".
  4. Obawiam się, że rzeczywiście coś się dobrało do tego piwa. Ono od samego początku nie było do końca czarne, za to bardzo mętne, ale smakowało nieźle - jedna z opinii tutaj nawet to potwierdza. Po Twoim poście otworzyłem sobie butelkę (ostatnią piłem z 1,5 miesiąca temu) i potwierdzam: gushing, nieprzyjemny smak, ogólnie szlag trafił to piwo. Jutro trzeba będzie odbezpieczyć resztę butelek w piwnicy. Nauczka na przyszłość - infekcja może zacząć pojawiać się nawet dopiero po kilku miesiącach w butelkach. Przy następnej okazji zostawię coś specjalnie dla Ciebie w ramach zadośćuczynienia, mam kilka nowych niezłych rzeczy. Zebrałem w końcu do kupy swoje wrażenia z ostatniego piwobrania. Dubbel ze Smul&Sons Brewery Piana po nalaniu niska, ale ładna, drobniutka i w postaci delikatnej koronki utrzymała się do samego końca. Zapach mocno owocowy, głównie owoce suszone, do tego mieszanka śliwek, rodzynek i wiśni. Po ogrzaniu zaczęło pachnieć nieco winnie lub szampańsko, ale w żadnym wypadku nie nieprzyjemnie - aromat naprawdę bogaty i pozostawiający miłe wrażenie. W smaku piwo bardzo wytrawne, dość cierpkie, pierwsze skojarzenie to czerwone wino wytrawne - nie przepadam za nim, ale tutaj było to OK. Do tego doszły ponownie rodzynki, a także karmel i nieco przypraw, takiego belgijskiego charakteru. Piwo było naprawdę świetne, czas musiał dobrze na nie zadziałać. Bardzo złożone, ciekawe. Mam dwa pytania: kiedy było rozlewane i jakie drożdże zostały użyte? Drugie piwo to (Nie)Letki Belg od jerzdny Tym razem piana wysoka, średniopęcherzykowa i całkiem biała, niestety po pewnym czasie gdzieś zniknęła. Aromat intensywny, mocno owocowy - głównie świeże, białe owoce, do tego przyprawy. Ogólnie wydawało mi się, że piwo jest bardzo zbliżone do saisona. W smaku dość podobnie, owocowe estry, nieco wyraźniejsza przyprawowość i belgijskie klimaty, w tle trochę słodowości i jakby skórki od chleba. Do tego całkiem wysokie wysycenie i voila, wyszło super orzeźwiające i świeże piwo. Gratulacje dla Was obu, ja nadal trochę boję się zabrać za belgi. Ostatnie piwo, czyli tajemnicza butelka nakryta złotym kapslem z "9", okazała się być zainfekowanym dunkelweizenem - połowa zawartości uciekła wraz z pianą, a to, co udało mi się nalać do szkła, było mocno kwaskowe (zdecydowanie poza górną granicą dla weizena) i alkoholowe, więc niestety musiałem się z nim pożegnać. Mimo to czekam niecierpliwie, aż dane mi będzie ponownie zajrzeć do naszego depozytu.
  5. 10.07.16 #35 Guenhwyvar - piwo z wysłodzin, lekki Coffee Milk Stout 14L | 10°Blg | IBU 28 Zasyp: patrz: #34 Zmora Chmiele: Target (UK 2015, 9% aa) Bramling Cross (UK 2015, 6,4% aa) Drożdże: Mangrove Jack's Newcastle Dark Ale M03 (jedna saszetka) Dodatki: ​laktoza mech irlandzki Zacieranie: patrz: #34 Zmora Wysłodzone 21L. Gotowanie: 60' - Target 10g 10' - Bramling Cross 25g 10' - mech irlandzki 10' - laktoza 0,5 kg Po gotowaniu otrzymałem ~15L brzeczki o ekstrakcie 10°Blg. Do fermentora trafiło ok. 14L, fermentacja w ~17°C. Komentarze: Drożdże ruszyły po ok. 20h.
  6. 09.07.16 #34 Zmora - Russian Imperial Stout 21,5L | 22°Blg | IBU 112 Zasyp: pale ale - 7 kg (72%) monachijski- 0,5 kg (5%) Caraaroma- 0,5 kg (5%) Special B - 0,5 kg (5%) pszeniczny czekoladowy - 0,38 kg (4%) black - 0,38 kg (4%) palone ziarno jęczmeinia - 0,38 kg (4%) Chmiele: Target (UK 2015, 9% aa) Bramling Cross (UK 2015, 6,4% aa) Flyer (UK 2015, 9,8% aa) Drożdże: Mangrove Jack's M07 British Ale (gęstwa, III pokolenie po dry stoucie, peated ale i zbójeckim) Dodatki: cukier Dark Muscovado laktoza mech irlandzki Zacieranie w 29L wody: 80' - 68°C->62°C 20' - 72°C wygrzew do 78°C Wysłodzone 30L. Gotowanie: 60' - Flyer 30g 60' - Target 80g 60' - Bramling Cross 30g 15' - Flyer 20g 15' - Bramling Cross 45g 15' - mech irlandzki 10' - Dark Muscovado 1 kg 10' - laktoza 0,5 kg Po gotowaniu otrzymałem ~24L o ekstrakcie 22°Blg (trochę zawód, tyle miało być jeszcze przed dodaniem muscovado i laktozy). Sporo zostało w garnku, bo przytkała się bazooka, ostatecznie do fermentora trafiło ok. 21,5L. Fermentacja w ~17°C. Komentarze: O dziwo całkiem bezproblemowa filtracja, szkoda tylko tej wydajności. Następnym razem na piwo o wysokim ekstrakcie będę musiał przyjmować niższą. Drożdże złapały prawie dwudniowego laga, ale potem ruszyły z kopyta.
  7. Dwa. Po pierwsze, dlaczego na cichą? Skoro ma to być gotowa, zaparzona kawa, to równie dobrze można dolać ją na chwilę przed rozlewem. Wyjdzie na to samo, a mniej grzebania w fermentorze (chyba że chcesz ją dodać od razu po przelaniu do drugiego pojemnika, wtedy na jedno wychodzi). Druga rzecz to zastanowiłbym się nad doborem kawy. Byłem kiedyś na wykładzie dotyczącym kawy w piwie i prowadzący (barista) wprawdzie przyznał, że na piwowarstwie się nie zna, ale mówił między innymi o tym, że kawy w kapsułkach nie warto nawet brać pod uwagę - porównał ją do najtańszej herbaty z torebki albo... tanich parówek. Na Twoim miejscu wybrałbym coś lepszego albo nawet przeszedł się do specjalnego sklepu z kawą, tam Ci pomogą dobrać odpowiedni gatunek, który być może pozwoli na uzyskanie ciekawszego efektu niż ogólnie pojęta kawa/paloność.
  8. Wczoraj zabutelkowałem dwa piwa: #30 Rumcajs (etykieta) - zszedł do 3°Blg, wyszło 39x0,5L i 1x0,33L, nagazowanie 2,3v. Zapowiada się interesująco, sól daje bardzo wysoką pełnię, Admiral za to zapewnił fajną, krótką goryczkę. Przy okazji - piwo było chmielone na zimno 40g Admirala przez 2 dni. #31 Yuma (etykieta) - zabutelkowane przy 1,3°Blg, 56x0,5L, nagazowanie 2,4v. Zapomniałem też wspomnieć, że 11 czerwca zalałem 50g płatków dębowych (amerykańskie średnio palone) whisky Golden Loch, a drugą porcję (francuskie średnio palone) czerwonym winem półwytrawnym J.P. Chenet. Może kiedyś użyję.
  9. 25.06.16 #33 Rzeźnik - India Pale Ale 21L | 15°Blg | IBU 100 | 7% | 2,4v. | Rozlew: 20.07.16 Piwo, podobnie jak Rumcajs, robione na zasadzie "masz tu nazwę i ogólny zarys, zrób to". Więc wiedziałem tyle, że ma być to Rzeźnik - dość jasny, mocny i jeszcze mocniej goryczkowy. Coś nie pykło... planowałem Imperial IPA 18°Blg, stąd wysokie IBU, ale zawiodła wydajność. Cóż, nazwa staje się coraz bardziej adekwatna. Zasyp: pilzneński Premium (Weyermann) - 4 kg (57%) pale ale (Strzegom) - 2 kg (29%) Carapils (Weyermann) - 0,5 kg (7%) pszeniczny jasny (Weyermann) - 0,3 kg (4%) karmelowy 150 (Strzegom) - 0,25 kg (3%) Chmiele: Warrior (USA 2015, 14,1% aa) Vic Secret (AUS 2015, 16,1% aa) TNT (DE 2015, 12,2% aa) Cascade (USA 2015, 7,7% aa) Huell Melon (DE 2015, 6,2% aa) Drożdże: Fermentis Safale US-05 (gęstwa po #31 Yuma) Zacieranie w 19,5L wody: wrzut słodów przy 66°C 55' - 68°C->63°C 25' - 72°C wygrzew do 78°C Wysłodzone 30L, filtracja bez większych problemów, raptem raz przytkał się wężyk. Gotowanie: 60' - Warrior 50g 15' - Vic Secret 15g 15' - TNT 15g 15' - mech irlandzki 5' - Vic Secret 20g 5' - TNT 20g 5' - Cascade 10g Hopstand 10 minut, w tym czasie 80°C->65°C Cascade 40g Huell Melon 30g Vic Secret 10g TNT 10g Po gotowaniu otrzymałem ~24,5L o ekstrakcie... 15°Blg, zamiast planowanego 18°Blg. Do fermentora trafiło 21,5L, przeniesione do pomieszczenia, w którym panuje 17°C. Komentarze: Fermentacja ruszyła z kopyta już po 10h.
  10. Podepnę się ze swoim pytaniem. Stosowałeś przy tym przerwę białkową podczas zacierania? Zrobiłem raz oatmeal stouta z 21-procentowym udziałem płatków owsianych i mimo że od ponad dwóch miesięcy stoi zabutelkowany w piwnicy - nadal jest mętny i wygląda jak błoto. Czytałem, że przy większej ilości płatków przerwa białkowa zapobiega takiego zmętnieniu, a sam już nie wiem, gdzie doszukiwać się błędu.
  11. Czy ja wiem? Zależy od drożdży, ale u mnie np. US-05 niemal zawsze tworzą coś, co można nazwać właśnie czapą drożdżową, ba,niekiedy tak intensywnie, że prawie wychodzą ze szklanki. Pewnie o to zjawisko (a raczej jego brak) chodziło leonzn.
  12. 18.06.16 #32 Pomelony - Hefeweizen 30L | 13,5°Blg | IBU 21 Kolejna wariacja na temat tradycyjnego weizena, póki co - podobnie jak w #23 Wariacie - obejmująca jedynie chmielenie: wtedy główną rolę miała odgrywać Mandarina Bavaria, tym razem zaś Huell Melon. Zasyp: pszeniczny jasny (Weyermann) - 5 kg (72%) pale ale (Weyermann) - 1,9 kg (28%) Chmiele: Target (UK 2015, 9% aa) Huell Melon (DE 2015, 6,2% aa) Drożdże: Fermentum Mobile FM41 Gwoździe i banany (gęstwa po #29 Weiss Weiss Baby) Zacieranie w 18L wody: wrzut słodu pszenicznego przy 46°C 20' - 44°C 40' - 66°C->63°C 25' - 72°C wygrzew do 78°C Filtracja wspomożona 200g łuski ryżowej. Wcale nie była przyjemna, ciągnęła się niesamowicie. Zastanawiam się, czy to kwestia zmiany oplotu, czy może słodu od Weyermanna. Szkoda, że w najbliższym czasie raczej nie będę miał szansy, by to sprawdzić. Wysłodzone 38L. Gotowanie: 60' - Target 20g 15' - Huell Melon 25g 5' - Huell Melon 25g 0' - Huell Melon 50g Po gotowaniu otrzymałem 33L o ekstrakcie 13,5°Blg, to fermentora trafiło 30L. Pojemnik wyniosłem do chłodzonego pomieszczenia (~17°C) i zadałem drożdże. Ogólnie dość mocno skoczyła mi wydajność, bo to miała być dwunastka. Niestety nie było czasu, by gotować i studzić wodę do rozcieńczenia, a butelkowanej nie mam. Komentarze: Drożdże zadane przed 22, następnego dnia o 13 było już 5-6 centymetrów piany.
  13. 0! A kiedy tego doppelbocka zostawiles? Bo ja ostatnio wziąłem piwo pasujące do opisu, ale wiem, że stało tam przynajmniej od lutego.
  14. 09.06 - rozlew #29 Weiss Weiss Baby (etykieta 1 i 2). Wersja A na FM41 Gwoździe i banany zeszła do 2°Blg, wersja B na Mauribrew Weiss Y1433 do 3°Blg, W obu przypadkach, jak zwykle przy weizenach, glukozę dodawałem bezpośrednio do butelek (miarka na 0,5L, czyli nagazowanie w okolicach 2,3-2,4v.). Wyszło 30x0,5L (A) i 23x0,5L (B). Zapowiada się całkiem nieźle, chociaż przez chwilę miałem podejrzenie, że część z Mauribrew załapała jakieś świństwo, ostatecznie jednak chyba były to dziwne skupiska piany. Zobaczymy za ~2 tygodnie. Przy okazji wygotowałem dwa słoiki, do jednego zebrałem gęstwę po FM41 (było jej wyjątkowo mało), do drugiego wsypałem 50g amerykańskich płatków dębowych średnio palonych i zalałem je złotym rumem Galeon. Pomoczą się tak kilka miesięcy i może do czegoś je wykorzystam po przerwie w warzeniu, a jeśli nie, to przynajmniej zobaczę, co zmieni się w samym rumie.
  15. Sugerujesz wyższą czy niższą temperaturę? Za pierwszym razem trzymałem je w 20-21 stopniach i zapach był super, ale ostatnie warki fermentowały w 17-19 i rzeczywiście objawiały się takie nieprzyjemne zapachy i dziwny posmak. Do połowy jednej warki dałem M20 Bavarian Wheat, fermentowały zaraz obok WB-06, ale nie dały żadnych niechcianych efektów.
  16. 04.06.16 #31 Yuma - American Wheat 31L | 11,7°Blg | IBU 26 | 5,7% | 2,4v. | Rozlew: 26.06.16 Wracamy do Ameryki. Tym razem chmiel wskazujący na południowy kontynent, a także kojarzące mi się ze słoneczną Kalifornią klimaty cytrusowe, czy też właściwie cytrynowe. Co leży w połowie drogi pomiędzy nimi? Cóż, na pewno nie Yuma. Zasyp: ​​​pilzneński (Weyermann) - 2,5 kg (43%) pszeniczny jasny (Weyermann) - 2,3 kg (40%) pilzneński Premium (Weyermann) - 1 kg (17%) Chmiele: El Dorado (USA 2015, 14,2% aa) Lemon Drop (USA 2015, 4,6% aa) Dodatki: suszona skórka cytryny Drożdże: Fermentis Safale US-05 (1,5 paczki, ok. 18g) Zacieranie w 18L wody: wrzut słodów przy 66°C spadek temperatury do 62°C podniesienie do 68°C, spadek do 65°C i utrzymanie w tej temperaturze przez 60' 20' - 72°C wygrzew do 78°C Do filtracji dorzuciłem 150g łuski ryżowej. Wrzuciłem 150g do garnka, zalałem wrzątkiem, dolałem jeszcze gorącej wody, doprowadziłem do 80°C, przykryłem i tak zostawiłem na jakieś 40 minut, bo akurat zacierałem. Potem tylko przepłukałem to w sitku letnią wodą i siup do fermentora na wężyk. Fermentacja może nie była jakoś bardzo szybka, trochę się przytykało, ale podejrzewam, że bez łuski byłoby gorzej. Ogólnie polecam, za tydzień jeszcze będę warzył weizena, gdzie będzie ok. 75%, zobaczę jak tam się sprawdzi. Wysłodzone 38L. Gotowanie: 60' - El Dorado 15g 15 - suszona skórka cytryny 20g 10' - El Dorado 15g 10' - Lemon Drop 30g 5' - suszona skórka cytryny 25g 0' - El Dorado 20g 0' - Lemon Drop - 70g Nadal mam złą podziałkę na fermentorze, więc nie jestem pewien, ile piwa do niego trafiło, ale o ile znam swój sprzęt i nie mylę się w liczeniu, to powinno wyjść 32L po gotowaniu i 29L w fermentorze. Ekstrakt 12,5°Blg, więc dolałem jeszcze 2L przegotowanej wody, w fermentorze powinno więc być 31L 11,7°Blg. Przejdę się jutro do piwnicy z dobrą podziałką i porównam. Piwo schłodzone do 17-18°C, zadane uwodnione drożdże i fermentor wyniesiony do piwnicy, gdzie panuje 16-16,5°C. Komentarze: W sumie póki co brak uwag, warzenie poszło sprawnie i bezproblemowo (poza burzą, która groziła przerwaniem całej akcji ze względu na wiatr). A, następnym razem dam 200g łuski do filtracji. Drożdże zadane w sobotę przed 22, w niedzielę o 13 pokrywa fermentora była już wydęta. Piwo zeszło do 1,3°, zabutelkowane 26 czerwca 56x0,5L.
  17. Sprawdziłem Blg w nowym Weiss Weiss Baby: wersja z Mauribrew Weiss Y1433 zeszła do 3°Blg wersja z FM41 zeszła do 2°Blg i smakuje identycznie jak woda. Do tego cała jest pokryta pianą, w której zalegają drożdże. Jeśli nic się nie zmieni, to w piątek rozlew. #30 Rumcajs przeżywa fermentacyjny koszmar, najpierw skoczył do 25°C, po przeniesieniu do piwnicy zeszło do 17°C... Coś czuję, że może wyjść z tego lipa. Mam tylko nadzieję, że gęstwa będzie w dobrym stanie, bo "hoduję" ją od 1,5 miesiąca i docelowo ma trafić do RISa.
  18. Skąd ten pośpiech? Mi ostatnio wystartowały po 40h, poprzednim razem było podobnie. I to były pełne paczki na objętości zbliżone do Twoich, do tego zadane w temperaturze ~18 stopni, przy 10 dłuższy lag wydaje się naturalny.
  19. Nie szczędzę słodu pszenicznego. Dzięki wielkie za opinię, połechtała moje piwowarskie ego. Muszę spróbować ponownie tego piwa, może rzeczywiście te mandarynki się wreszcie ujawniły, tylko słabo u mnie ostatnio z czasem. A ostatniego słowa w temacie piw pszenicznych nie powiedziałem i szybko nie powiem - w tym tygodniu do butelek trafia tradycyjny weizen, po czym warzę coś zbliżonego do Wariata, ale na Huell Melon.
  20. Rok temu użyłem ich 3 razy, ale nie pamiętam co tam się działo. Teraz też mi jeden weizen na nich fermentuje i było czuć siarkowodór, może nie tak jak przy FM41, ale jednak wyraźnie. Z ostatnich sześciu fermentorów z weizenami było czuć ten zapach mimo czterech różnych szczepów drożdży, to raczej normalne.
  21. Zależnie od rodzaju łuski (jęczmienna, ryżowa, orkiszowa itd.) sklepy podają różne ilości, na pewno zależy też od zasypu. Ja do piw z udziałem żyta/pszenicy ponad 20% używałem zwykle 100g jęczmiennej, jak robiłem 100% pszenicę to 200g. Jasne, nie ma żadnych przeciwwskazań.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.