Zachciało mi się Koelscha, bo byłem kiedyś w Kolonii .
Nabyłem zestaw w HB, zatarłem wg. przepisu :
Pilzneński 4kg, pszeniczny 0.5kg . 65 st. 30 minut, 70 st 20 minut, potem 72 stopnie i filtracja.
Drożdże Safbrew S-33.
Po tygodniu dość spokojnej burzliwej w 18 st. przestało bulkać, zlałem na cichą.
Po kolejnym tygodniu nic się nie działo, zacząłem się przyglądać czy się klaruje.
Ale się zmąciło i ruszyło pełnym gazem. Fuck !
No i tak przez 4 tygodnie.
Teraz bulka okazjonalne, ale mętność widzę przeogromną. Piana na wierzchu. BLG 2, smak i zapach ok.
To trwa już SIEDEM tygodni.
Co robić mistrzowie ? Będzie co z tego ?
Żelatynować ?