Skocz do zawartości

Zwiazkowiec

Members
  • Postów

    222
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Zwiazkowiec

  1. Tak tylko aby nie było wątpliwości w HGB dodatkową wodę dodaje się po gotowaniu ale przed fermentacją burzliwą. Pozdr,
  2. A wit'a też na nich robiłeś ? To by było w sam raz lekkie piwo na rozmnożenie drożdzy oraz ich zachęcenie do dalszej współpracy. Pozdr, ps. Właśnie popijam wybornego wit'a zrobionego na WLP 575 i bardzo polecam te drożdze. Wyszedł na nich również dobry Tripel.
  3. W żadnym z tych piw nie ma ani grama kolendry !!! W Piotrze i Pawle znajdziesz kolendrę lub w sklepach z indyjską żywnością. Czasami dodaje się ją do pasztetów. Łatwo dostępne piwo z tym dodatkiem do Oblone Bile. Pozdrawiam,
  4. Czy ktoś robił na tych drożdzach coś innego niż Belgian Golden Strong Ale ? Planuje zrobić 2-3 warki na tych drożdzach. Za duvel'em akurat nie przepadam więc na więcej niż jedną warkę to się raczej nie skuszę. Zastanawiam się aby zacząć od Belgian Pale Ale żeby drożdze rozruszać. Wyjdzie coś z tego ? Czy lepiej spróbować zrobić bardzo słabego Blonda (tak do 14°Blg ) . Pozdrawiam, Lukasz
  5. Nim zrobisz piwo z kolendrą upewnij się, że Twoja najjaśniejsza gwiazda lubi/akceptuje tą przyprawę Na początek ograniczył bym się do 7-8 gram kolendry - by the way kolendra wnosi do piwa taką przyprawową, suchą, ściągającą goryczkę (mnie to pasuje ale moja żonka kręci nosem). Pozdrawiam, ps. Czy tsp. to nie jest mała łyżeczka przypadkiem ?
  6. Mój sposób na równomierne nagazowane piwa w butelkach jest następujący: 1) Wyliczoną ilość glukozy (u mnie jest to od 120g do 200g na 20L w zależności od stylu piwa i temperatury rozlewu/fermentacji cichej) gotuję w garnku z 500ml wody. 2) Tak przygotowany roztwór wlewam do fermentatora z kranikiem 3) Za pomocą węża zlewam piwo z fermentatora w którym była prowadzona fermentacja cicha. Koniec rurki układam na dnie fermentatora do rozlewu. Silny strumień wlewającego się piwa miesza piwo z cukrem. Należy przy tym uważać aby się nie natleniło (koniec rurki jest pod powierzchnią). 4) Rozlewam piwo do butelek. Wcześniej stosowałem różne sposoby (cukier do butelek, syrop cukrowy do butelek, syrop cukrowy dolany do zlanego piwa) ale dawały one gorsze rezultaty. Pozdrawiam,
  7. Zwiazkowiec

    Życzenia urodzinowe

    Coder - samych udanych warek.
  8. Zwiazkowiec

    Życzenia urodzinowe

    Browarzyciel - wszystkiego najlepszego ps. Właśnie próbuję wytłumaczyć Żonie i Ojcu (oboje urodzeni 3 stycznia) w jak szacownym gronie się znaleźli. Hmm... to może tłumaczyć dlaczego piwa, które warzę z żoną wychodzą lepiej. Pozdr
  9. W roku 2011 zamierzam: 1. Warzyć cudowne piwa 2. Mieć z tego frajdę 3. Częściej spotykać się z innymi domowymi piwowarami/piwowarkami Pozdr,
  10. Mój doppel weizenbock (20°Blg ) smakował przepysznie już po 1.5 miesiąca. Optimum miał około 2.5 m a potem zaczął tracić smak (w pierwszej koleności odpadły banany ) Pozdr,
  11. Oczywiście, że nie jestem. Niemniej staram się wierzyć uznanym piwowarom oraz specjalistom w tej dziedzinie. Nie mam wystarczająco czasu aby wszystko sprawdzać na własnej skórze. Nawet jeżeli "niekorzystne smakowo substancje" nie tworzą się w pierwszch godzinach tylko dopiero później to ja chcesz określić moment w którym należałoby schłodzić brzeczkę poniżej 12°C ? Dodałbym również, że schłodzenie brzeczki, która "ruszyła" jest trudniejsze. Ne wspominając o bezwładności fermentatora wstawianego do piwnicy (u mnie trwa to kilka godzin). Pozdrawiam,
  12. @Skybert, Nastawianie fementacji w wyższej temperaturze powoduje zwiększone powstawanie alkoholi wyższych (z tego powodu nawet belgi nastawia się w 18°C a nie od razu 24°C ). Konsekwencją większej ilości alkoholi wyższych jest zwiększona estryfikacja. Są dwie głowne szkoły zadawania drożdzy do lagerów : W temperaturze 2-3 °C niższej niż właściwa temperatura fermentacji (tak poleca Noonan) lub w około 15°C a następnie szybkie schłodzenie (tą metodę preferuje Miller). Zawsze można poeksperymentować Związkowiec,
  13. W wyższej teperaturze będzie zwiększona produkcja estrów a co za tym idzie lager przestanie mieć typowy dla siebie czysty charakter. Nie robiłem eksperymentów ale zakładam, że w 20°C na bohemian lagerach otrzymamy Pale Ale. Pozdrawiam, ps. Ja staram zadawać lagery w 15°C a potem jak najszybciej schłodzić brzeczkę do 10°C
  14. Nie do końca mogę się z tym zgodzić. Dobrze jest wymieszać słód z letnią wodą. Wcześniej tego nie robiłem' date=' ale stwierdziłem zwiększenie wydajności. Poniżej cytat z jakiegoś opisu browaru, źródła nie pamiętam. "Zbiornik do mieszania wody i słodu oraz do rozkładu krochmalu na cukry wykonuje kolejne operacje: Mieszanie ? mieszanie śrutu brzeczkowego z wodą. Temperatura mieszania zależy od wybranego procesu mieszania ([b']np. produkcja jasnego piwa typu Żywiec wymaga 37°C[/b]). @Shooter - Dlaczego nie możesz się zgodzić ? Zwróć uwagę, że kolega warzył Pale Ale. W przypadku lagera słód możemy wsypać do wody 38-40°C tak aby uzyskać temperaturę przerwy zakwaszającej. Definicja nadal działa Pozdrawiam,
  15. Zdrowie nowego Piwowara re 1: Mieszaj zacier - nie przesadzaj przy tym aby brzeczka nie natleniła się nadmiernie. Wahania rzędu 1-2 stopni nie narobią strat w piwie. re 2: Słód wsypujemy do wody o kilka stopni wyższej niż temperatura pierwszej przerwy - w przypadku Pale Ale to będzie ~70°C tak aby po zmieszaniu uzyskać 67°C . Dla weizena z przerwą ferulikową będzie to około 47°C (przerwa w 44°C ) re 3: Skrobia mogła się rozłożyć już po 20 minutach więc się nie martw. Sprawdź na mące ziemniaczanej czy wskaźnik działa dobrze. re 4: Granulat syp luzem do garka, woreczki możesz użyć do chmielu w szyszkach. re 5: Studzenie w wanie możesz przyśpieszyć mieszając co jakiś czas wodę wokół garnka. Niemniej poniżej 2 godzin nie uda się zejść. Wąż gumowy nie zda egzaminu ze względu na słabe przewodnictwo ciepła (innaczej nikt by się nie bawił w metalowe chłodnice). Na przyszłość zaplanuj warzenie tak aby w końcówce mieć siły na zachowanie odpowiedniej "higieny". Szkoda kilku godzin pracy po to aby w ostatniej minucie zepsuć piwo. Pozdrawiam i życzę samych udanych piw. ps. Goryczka po cichej będzie zdecydowanie mniejsza.
  16. @Coder - zdaję sobię sprawę, że dyskusję n/t wyższości (lub nie) dekokcji można by było ciągnąć miesiącami. Niemniej przeglądając literaturę, receptury na wiki itd.. zastanawiam się dlaczego dla tego samego typu piwa niektórzy stosują schemat 1 a inni schemat 2 (dodam że z obu schematów wychodzą piwa nagradzane). Jaka będzie różnica w smaku Pilsa/Kożlaka/VMO/Weizna* jeżeli przy dekokcji jednowarowej zacier główny będzie odpoczywał w 53-55°C lub 60-63°C ? Pozdrawiam, *W tym akurat przypadku w wydaje mi się, że schemat 1 powinien być korzystniejszy ze względu na duża zawartość białka w słodzie pszenicznym - w rezultacie piwo powinno być bardziej lekkie i orzeźwiające.
  17. Witam, Po przeczytaniu forum, Noonana , Millera i innych dostępnych mi pozycji dochodzę do wniosku, że w niektórych piwach zastosowanie dekokcji jednowarowej może wzbogacić pełnię smaku. Przy dzisiejszych, nowoczesnych słodach stosowanie dekokcji dwu i więcej warowej raczej nie ma sensu - tzn. plusy nie przeważają minusów (czas i energia). Poniżej dwa najczęściej stosowane schematy dekokcji jednowarowej. Jakiej różnicy smakowej należy się spodziewać między nimi ? Do których piw stosować ? Schemat 1. (zacier główny na przerwie białkowej) źródło : (Noonan, Miller (pewnie za Noonan?em), Eric Warner, 2-3 Sprawdzone Receptury z wiki 50 ? 55°C, kilka minut przerwy odbieramy gęsty zacier (około 40%) grzejemy do 65-67°C , przerwa około 10 min grzejemy do 72°C , przerwa około 10 minut gotowanie od 10 do 30 minut łączymy zaciery i ustawiamy temperaturę scukrzania (w zależności od rodzaju piwa od 63 ? 67°C ) przerwa 10 do 20 minut całość do 72°C , przerwa do 30 minut mash out Schemat 2. (zacier główny na przerwie scukrzającej) źródło: Eric Warner (druga opcja), większość ze Sprawdzonych Receptur z wiki (oczywiście tych z dekokcją J) 62 - 64°C kilka minut przerwy odbieramy 33% dekoktu grzejemy do 72°C , przerwa około 10 minut gotowanie od 10 do 30 minut zwracamy dekokt do zacieru głównego całość 72°C , przerwa do 30 minut mash out Pozdrawiam,
  18. Oj będzie rewolucja! Ja się zastanawiam jak mi się chciało chłodzić w wannie' date=' długo to trwa, wody idzie masa... Teraz na jednej reklamie w TV zaczynam chłodzić, na kolejnej zapodaję drożdże [/quote'] Mam nadzieję, że nie będę żałował Na ogół warzę w weekend. Startuję rano (8:00) i około 13 mam brzeczkę do chłodzenia. Wsadzam ją do wanny na chłodzenie a w tym czasie idę biegać - wracam, chwilę odsapnę a następnie zlewam do fermentatora i zadaję drożdzami. Teraz będę musiał coś zmienić. Być może dzięki chłodnicy zacznę warzyć w tygodniu po pracy. Pozdrawiam, ps. Od dzisiaj gar będzie przykryty podczas chłodzenia aby zminimalizować ryzyko infekcji.
  19. Ja wsadzam gar do wanny pełnej zimnej wody i zostawiam bez przykrywki (co jakiś czas mieszam) . Nie miałem żadnej *wyraźnej infekcji. Swoją drogą wczoraj doszła do mnie przecudna chłodnica od Wesołego i zamierzam zrewolucjonizować process chłodzenia w moim browarze. Pozdrawiam, * wyraźna - to znaczy ja niczego podejrzanego nie czułem a piw było smaczne. Może być tak, że coś się wdarło ale nie namnożyło się do takiego rozmiaru aby przeszkadzało. Napewno dobrze jest dać dużo drodży w dobrym stanie wtedy zdominują środowisko i nie dadzą wiele szans pozostałym organizmom.
  20. To zależy co to jest. Jeżeli to jest pleśń to zdarza jej się wytwarzać toksyny, które działają szkodliwe na wątrobę. Jeżeli to bakterie kwasu mlekowego to raczej nic się nie stanie choć smak raczej będzie oryginalny Masz fermentator z kranikiem ? U mnie kranik był źródłem pierwszej infekcji Pozdr
  21. Zwiazkowiec

    Życzenia urodzinowe

    Infam wszystkiego najlepszego
  22. Trzymamy w cieple po to aby drożdze szybko rozprawiły się z powietrzem. Ja trzymam od 3-8 dni - w zależności od tego kiedy zabiorę się za etykietowanie potem do 15°C (górniaki) lub 10°C (dolniaki). W Twoim przypadku zostawiłbym piwo w cieple na 3 tygodnie i dopiero potem przeniósł do piwnicy. Pozdrawiam,
  23. @Zgoda, Większość moich piw ma dobrą pianę a nigdy nie robię przerwy dekstrynującej dłuższej niż 20 minut. Proponował bym: a) Dodanie trochę pszenicznego do zsypu 2-5% (w stylu koelsh jest to jak najbardziej na miejscu) b) Zrobienie krótkiej (tak do 10 minut) białkowej w 55°C (preferuje tworzenie białek o średniej budowie, które korzystnie wpływają na pianę - tak przynajmnie mówi teoria) c) użycie do refermentacji ekstraktu a nie glukozy i oczywiście mocniej gazowane Pozdrawiam i życzę ogromnej piany,
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.