Filtracje są różne. Ja stosuję taką metodę. Przekładam gęstą część zacieru do fermentora z wężykiem, tak aby wężyk został unieruchomiony na dnie, a pomiędzy bokiem fermentora a wężykiem był odstęp (pomaga włożenie drutu miedzianego do wężyka, nieco usztywnia konstrukcję i pozwala wymodelować kształt). Resztę przelewam. 20 minut odczekać trzeba na ułożenie młóta, potem spokojnie (nie za szybko!) spuszczasz filtrat (najlepiej do kranika dołączyć kawałek węża). Ten najmętniejszy zwracam do fermentora. Gdy nad młótem pozostanie niewiele cieczy, dolewam ciepłą wodę (ok 75°C) tak aby utrzymywać stały poziom nad młótem. Gdy już mam 24 litry filtratu czas gotować.
Gdy brzęczka się zagotuje wrzucasz chmiel goryczkowy, pod koniec gotowania aromatyczny (wg instrukcji).
Drożdże - możesz uwodnić, lub nie. Jeśli obawiasz się tego kroku to pomiń, tylko napowietrz dobrze brzeczkę przed zadaniem drożdży.
To w wielkim skrócie. Szerzej tutaj
ps. nie dziw się nam. Większość z tych, którzy się niecierpliwią takimi pytaniami jak twoje, większość wiedzy posiadła z forum, rozmów, spotkań, książek. Efektem jest usystematyzowana wiedza na wiki - kopalnia bezpłatnej wiedzy. Sam zobaczysz po przeczytaniu wiki i jakiejś książki że dopiero ta systematycznie podana wiedza wszystko ładnie porządkuje w głowie
UDANYCH WAREK !