Problemem tego i w zasadzie wszystkich sklepów piwowarskich jest niewdzięczny rynek: płyki, rozproszony, mało klientów, sprzedaż rozdrobniona i za małe kwoty, towar trudny do sprowadzenia, łatwo psujący się, nieduże marże, kłopotliwa sprzedaż wysyłkowa.
Zauważcie, że w zasadzie nikt nie zajmuje się tym zawodowo, wszystkie sklepy piwowarskie (poza bodaj tylko BA) to hoobystyczny dodatek do normalnej pensji na etacie.
Sytucja poprawi się radykalnie dopiero jak będzie nas 5-10 razy więcej. Na razie możemy tylko starać się wspierać sklepy poprzez kupowanie za ich pośrednictwem możliwie jak największej ilości towaru, nawet jak jest 5% droższy niż bezpośrednio u producenta.