Skocz do zawartości

coder

Members
  • Postów

    5 608
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez coder

  1. Potwierdzam, jak ktoś nie znajdzie testera blisko siebie, to zawsze może mi piwo podesłać, ocenię i opublikuję - tylko ostrzegam, że jestem surowy i marudny. Tu jest aktualizowana lista certyfikowanych sędziów, każdy z nich powinien się podjąć takiego zadania: http://pspd.org.pl/catpages/sedziowie-pspd
  2. Z dopuszczeniem do użytku powinieneś dać sobie radę, trochę trzeba się tylko nachodzić. Ze sprzętem chińskim jest taka ogólna zasada: czasem przychodzi to co zamówiełeś, a czasem nie, i jest problem. Mogą przyjść inne tanki, z rdzewiejącej stali, z niehigienicznymi spawami, i co im Pan zrobisz?
  3. Mikroskopu w browarze używa się praktycznie wyłącznie do liczenia. Bakterii w gęstwie nie ma sensu poszukiwać mikroskopem, jest ich za mało.
  4. coder

    Drożdże

    Suche dolniaki sa dwa, z czego jeden (W34) nadaje się do użytku. Naprawdę nie ma w czym przebierać
  5. Dobrym rozwiązaniem dla oznaczania butelek jest karteczka - etykieta przymocowana gumką-recepturką.
  6. coder

    Kącik patriotyczny

    I tu się zgadzamy, poza tym szczegółem, że socjaliści czy to leninowscy, czy to narodowi,.z definicji nie mogą być związani z prawicą. To takie same lewaki jak bolszewicy, mają bliźniaczo podobną ideologię i metody, i należy ich tak samo tępić.
  7. coder

    Kącik patriotyczny

    Wychodzi na to, że ulica to ostatnie pole do debaty jakie nam pozostawiono. Myślisz, że lubię się ganiać z zomowcami? Nie lubiłem nawet w latach 80, generalnie jestem pokojowo nastawiony do świata. A histeryczna mobilizacja lewaków przeciwko marszowi tylko świadczy o jego ważności.
  8. coder

    Enzymy

    Zgrubnie licząc, po 30 minutach w 70°C stacisz połowę b-amylazy.
  9. Ten typ tak ma. Kiedyś kupiłem 3 saszetki tych samych drożdzy, jedna napuchła natychmiast, jedna na drugi dzień, jedna wcale.
  10. Zalecane temperatury dla drożdży to coś w stylu daty przydatności do spożycia - nie psuje się przecież dzień po dacie. Zapewne kilka procent uzytkowników miało problemy z użyciem drożdży w 29*, więc dla świętego spokoju zawężyli widełki.
  11. Ho, ho to musi być ciekawy pils, skoro sięgnięto do receptury piwowara domowego. Ciekawe, czy było 100% pilzneńskiego, czy pilzneńskiego 100%
  12. Dokładnie tak jak mówi shayboos. Zrób 1 litr brzeczki z ekstraktu i spróbuj jak przefermentuje, to najprostsza metoda i kontolująca od razu wszystkie interesujące nas aspekty. Można też ocenić żywotność drożdży przy pomocy mikroskopu i błękitu metylowego, ale do oceny czystości mikrobiologicznej trzeba by zrobić posiewy.
  13. Temat wydzielony z http://www.piwo.org/topic/7417-wytwornia-piw-rzemieslnicznych-w-bieszczadach/ Aga, przeczytaj ten artykuł i przemyśl jeszcze tą energię słoneczną: http://energetyka.wn...2208_1_0_0.html Niemcy utopili kolosalne pieniądze w energii odnawialnej i co roku muszą równie olbrzymie pieniądze do niej dopłacać.
  14. Tak dokładna dezynfekcja mija się z celem, gdyż otoczenie zakazimy znowu przy wsypywaniu śruty. Ja naświetlam pomieszczenie lampą UV przez przelewaniem brzeczki czy piwa, ale nie jest to konieczne, wystarczy ogólna czystość pomieszczenia i zakrywanie pojemników z brzeczką kiedy tylko się da, zamykanie okna, unikanie przeciągów itd.
  15. W browarach przemysłowych od momentu wejścia brzeczki w wymiennik do wlania do kufla piwo przelewane jest w obiegu zamkniętym. No, za wyjątkiem momentu zadawania drożdzy.
  16. Jałowe pomieszczenie jak rozumiem jest potrzebne przy pracy ze starterami i drożdżami. Ja też sprzątam kuchnię przed przygotowaniem startera, wyjaławiam blat i proszę, żeby mi nikt nie wchodził, żeby nie podnosił kurzu bez potrzeby. Odkurzanie jest ważne po śrutowaniu, w browarze staramy się to robić w przeddzień warzenia i po śrutowaniu sprzątam magazyn, żeby pył się nie roznosił po browarze, chociaż to osobne pomieszczenie i daleko od fermentorów. W domu przed wsypaniem śruty moczę ją 2 l wody, też żeby się nie kurzyło. Jogurty, owoce nie sa tak niebezpieczne jak pył ze śruty. Do fermentorni trudniej jest zawlec infekcję niż do brzeczki nastawnej, najbardziej trzeba uważać przy nastawianiu fermentacji.
  17. Podpisuję się pod wszystkim co bzium napisał, nie są to żadne fanaberie tylko podstawowe procedury czystości w browarze. A radość można i należy czerpać przede wszystkim z dobrze wykonanej pracy.
  18. Ogromna większość reakcji chemicznych i fizykochemicznych jest zależna od temperatury, także i wypłukiwanie tanin. Można np. zrobić kawę z wody zimnej i gorącej i zaobserwować różnicę w smaku.
  19. Tytuł wątku mówi o wszystkim - koźlak górnofermentacyjny. W takim razie radzę zrobić Weizebocka na drożdżach 3086. Smaczny, dobrze znany koźlak górnofermentacyjny.
  20. bajo33: trudno to opisać w 2 zdaniach, warzenie to są setki drobnych czynności i nawyków, ich przyswojenie stanowi o klasie piwowara, inaczej każdy by robił świetne piwo. Główne źródła infekcji to fermentor i sprzęt okołofermentacyjny i zainfekowane gęstwy. Sprzęt należy porządnie myć środkami alkalicznymi i często wymieniać, gęstwy wywalać przy najmniejszym podejrzeniu. Tyle w skrócie, jak masz szczegółowe pytania to możemy pogłębić temat.
  21. Trzeba by spytać założyciela wątku, czy chce uwarzyć coś co smakuje jak koźlak, czy coś co się nazywa jak koźlak. Ad rem: uważam, że drożdże 1007 dadzą radę, smak będzie wystarczająco zbliżony do kożlaka, szczególnie jeżeli będziesz trzymał temperaturę nisko.
  22. Myślę, że mają dokładnie tyle wspólnego z Bockiem co Kolsh z Pilznerem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.