Ja też tam byłem, piwo i nalewkę piłem...
Ubawiłem się świetnie, na dodatek mogłem skosztować side-by-side próbki z jakichś 30 piw domowych; jak dla mnie to zabawa lepsza od Disneyland. N.b. szacunek dla piwowarów, jakość niektórych piw była kosmiczna.
Dziękuję wszystkim za towarzystwo i miłe przyjęcie, bo dla mnie to była pierwsza impreza piwowarska; nie do końca spodziewałem się, że offline jest to też tak miłe i otwarte środowisko. Jeżeli wszystkie zloty tak wyglądają, to postaram się już żadnego nie opuścić.
Gratulacje dla organizatorów - impreza była bardzo udana, można rzec - podbiła moje serce. Jak będę w sytuacji, ze będę miał do wyboru tylko piwa koncernowe, to będę wybierał te z Grupy Żywiec.