Skocz do zawartości

Bączek

Members
  • Postów

    506
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Bączek

  1. Może pochodzić od palonych. W moich stoutach po leżakowaniu ta kwaskowość (zresztą mi nie przeszkadza) słabnie. Mierzyłeś pH zacieru? Kiedy dodawałeś palone? Może następnym razem spróbuj dodawać na innych etapach, trochę informacji od doświadczonych Kolegów tu: http://www.piwo.org/topic/990-kiedy-dodajemy-jeczmien-palony/page__st__20?do=findComment&comment=179513
  2. Eee tam, wielkie halo. Ja znam takich, co ich koncerniaki nie drażnią Jak widzisz są tacy, co im szkodziło i niechaj początkujący z chlorem wiedzą, że niekoniecznie to ambrozja. A co z tym zrobią - ich sprawa. daje kopa Panowie - Wam już zwykłe prochy nie starczają??
  3. Opary mogą podrażniać górne drogi oddechowe. W podlinkowanym wątku pod koniec pisze też o tym josefik.
  4. Voila: http://www.piwo.org/topic/3123-odkazanie-chemipro-oxi/page__hl__%20skuteczno%C5%9B%C4%87%20%20dezynfekcji Zwróćcie uwagę na BHP przy stosowaniu ClO2 - głównie półmaska z pochłaniaczem. PS. Wyszukiwarka to naprawdę pożyteczna funkcjonalność
  5. Ce-el-o-dwa, dwutlenek chloru. Wbij np. dezynfekcja w wyszukiwarkę forum to znajdziesz kilka tematów z tym środkiem.
  6. Oby Cię nigdy nie zawiodła. Gdzieś na forum Coder pokazywał badania nt. skuteczności dezynfekcji rozmaitymi sposobami. Wynikało z nich, że najmniej skuteczna jest... zmywarka. Najlepiej wychodził ClO2. Jak chcesz to w wolnej chwili wynajdę ten wątek.
  7. Po piro i oxi nie płuczesz.
  8. Flaszki - tylko brudne, podarowane - myję ciepłą wodą z płynem do mycia naczyń, płuczę i odwieszam na suszarkę do butelek. Po swoich piwach płuczę kilkakrotnie zimną wodą ale zaraz po opróżnieniu (no, ew. następnego dnia, ale rano Przed butelkowaniem dezynfekuję (kiedyś piro albo oxi, teraz ClO2) i na suszarkę. Korzystam z tego: http://www.browar.biz/centrumpiwowarstwa/akcesoria/sterylizator_do_butelek Piekarnik osłabia flaszki, pomijam też dodatkowe zużycie prądu i w ogóle całe zamieszanie z tym sposobem.
  9. Bączek

    Chmielenie

    Raczej dodanie syropu z surowca do refermentacji i pewnej ilości chmielu. Tutaj zresztą ciekawa dyskusja i przetłumaczony przez Wiktora artykuł o chmieleniu na zimno: http://www.piwo.org/topic/4318-tlumaczenie-z-byo-na-temat-chmielenia-na-zimno/
  10. Ja bym Cię do tego namawiał, to może być ciekawe wzbogacenie wiedzy i świadomości każdego piwowara.
  11. Głównym źródłem osadu jest tzw. osad gorący, czyli osad powstały w trakcie gotowania (przełom), złożony w dużej części z białek. Stosując woreczki powinieneś mieć mniej w tym osadzie chmielin, nawet jeśli woreczki wyciskałeś. Z każdą warką będziesz sprawniej dekantował brzeczkę do fermentora, rób to, co proponują Koledzy: whirlpool (wir), odczekanie, zlanie do fermentora. Dla poprawy tej dekantacji możesz zamontować (jeśli jest taka możliwość) kran w ściance gara warzelnego. W taki kran będzie można zamontować np. filtrator z oplotu, żeby lepiej oddzielać chmieliny.
  12. Jeśli chłodzisz tym sposobem (w wannie, na zewnątrz, na balkonie) to oczywiście gar musi być zakryty. DMS nie będzie się wytwarzał poniżej 80stC. Dobrze by było, żebyś zaopatrzył się albo samemu zrobił chłodnicę zanurzeniową, wtedy Twoje obawy o DMS będą mniejsze.
  13. Pasuje. Przy takiej ilości i jakości wykładowców zaliczę pewnie od razu semestr
  14. jak zaproponujesz jeszcze jakieś wspomaganie albo joystick to rozważę zamówienie
  15. Ta "maszyna" ma wdrukowane w polu "fermentability" stopnie odfermetowania surowców w stosunku do cukru trzcinowego. Ten "%" daje się zresztą zmieniać w kalkulatorze ręcznie. I gdyby wiedzieć, jakie rzeczywiste odfermentowanie ma dany rodzaj (producent) np. extraktu w stosunku do trzcinowego to byłoby nam wszystkim na pewno lżej. Brakuje tam jeszcze cukru buraczanego, glukozy i ekstraktu w płynie. Zresztą to b.pożyteczne narzędzie i warto z niego skorzystać chociażby dla lepszej orientacji. Esencją odpowiedzi dla autora tego tematu jest to, że można z powodzeniem zastosować zamiennie surowce do refermentacji w podanych proporcjach, bez szkody dla piwa i bezpieczeństwa ludzi. A jak ktoś ma recepturę z gatunku Reinheitsgebot, to już w ogóle :-) I weź tu zrób badania jak piwo trza rozlewać Gdzieś kiedyś widziałem na forum temat z opisem wpływu rożnych rodzajów miodu na smak piwa, ale nie pamiętam, czy była mowa o ilości cukrów w tych typach. W wolnej chwili wyszukam z ciekawości, chyba, że obecni tu miodosytnicy zabiorą głos. Podana tu ilość miodu sprawdzona empirycznie i sensorycznie - z wynikiem pozytywnym.
  16. Przy kapslowaniu bączków 0,33l Grifo nie dociska brzegów kapsli i mam wrażenie, że nie są - jak flaszki 0,5l - silnie domknięte. Dla pewności poprawiam jeszcze zwykłą młotkową. Też tak macie?
  17. Pokój 2-osobowy z łazienką, 1 nocleg sobota/niedziela 1. Bączek i 2. jego Szanowna Małżonka Ja chcę WYKŁAD!
  18. 1. Propozycja slotish`a na początek jest jak najbardziej na miejscu, a jeśli chodzi o inne dolniaki (nie są najłatwiejsze do warzenia) to polecam także wiedeńskiego lagera; będzie Pan zadowolony; 2. Flaszki - trochę czasu na obchód po knajpach, pogadanie z barmanami/właścicielami i za free można mieć całą baterię; z jednej knajpki dostaję opłukane po grolschu z krachlą i NRW pakowane w kartonach;
  19. Z moich dawniejszych zapisków: 100g cukru = 116g glukozy krystalicznej = 150g suchego ekstraktu = 188g ekstraktu w syropie = 118g miodu
  20. Wystarczy, aromatu będzie dość. Trzymanie dłużej niż 7 dni będzie dawało trawiaste posmaki. W ogóle AIPA najlepiej smakuje świeża, z czasem ten silny aromat jakoś się osłabia.
  21. Oprócz sterowania zacieraniem możesz jeszcze wzmocnić ten pożądany przez Ciebie "smak" także dodatkiem słodów melanoidowego i cara-pils (karamel-pils).
  22. Funkcją gotowania brzeczki i chmielenia jest m.in. uzyskanie przełomu i takich osadów. Ten osad to przeważnie białka, a więc będzie miał wpływ na stabilność piwa (mętnienie, smak, szybkie starzenie się). Jeżeli zrobiłeś wir a zlewałeś przez kranik w ściance gara to jakiś szczególnie istotny nadmiar osadów nie powinien się dostać do fermentora.
  23. Dzięki olo333 za sugestie. Ta lekko odczuwana "kwaskowatość" pochodzi jak najbardziej z palonego, ale nie przeważa w całym "bukiecie". Z każdym tygodniem-dwoma lekko zanika a cały smak staje się pełny.
  24. 1. Moim zdaniem wystarczy taka woda; podczas pierwszej warki będziesz miał wiele innych czynności do opanowania, więc poprawianie wody zostawiłbym na później; 2. Możesz chmielić z siateczką i bez; jeżeli z siatką to zadbaj, żeby była odpowiednie wielkości i swobodnie pływała w brzeczce; jeżeli bez, to po chłodzeniu zakręć energicznie brzeczkę (zrób "wir") i zostaw na godzinę-dwie; chmieliny i inne osady zbiorą się na dnie; 3. temp. 21-23stC może być za wysoka; poszukaj jakieś najchłodniejsze miejsce i przetestuj obwinięcie fermentora np. mokrymi ręcznikami, zmienianymi co jakiś czas; oczywiście w zależności od pomiarów temperatury;
  25. Nie wiem jakim cudem ale moje stouty im dłużej we flaszkach tym ich "kwaskowatość" się zmniejsza. Jeżeli bez jęczmienia palonego nie ma stouta to spróbuj może zasyp z minimalną ilością tego jęczmienia uzupełnić np. cofffee light i może carafą special. Popełniłem wariację guinessa, modyfikując lekko recepturę dry stouta B.Banasiaka ("Znakomite piwa - sprawdzone receptury" BA): 26 litrów, 12,5Blg pale ale 3,4kg palony jęczmień 0,35kg płatki jęczmienne 0,2kg coffee light 0,2kg carafa II special 0,2kg zakwaszający 0,15kg karamel pils 0,1kg Chmiele Marynka i Fuggles
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.