1. robienie syropu z cukru do refermentacji jest bardziej racjonalne od sypania cukru wprost do butelki i Fidel dobrze Ci radził;
2. rzuć okiem na opisy stylów piwa - zorientujesz się, że niektóre wymagają niższego nagazowania (np. bittery) a inne większego (np. weizeny); ma to podłoże historyczne ale przede wszystkim smakowe;
3. większość receptur może podawać sugerowaną ilość surowca do refermentacji (cukier, glukoza, fruktoza, miód, itd.) ale możesz też skorzystać z kalkulatorów, np. takiego: http://hbd.org/cgi-bin/recipator/recipator/carbonation.html?15348995#tag , jest po angielsku, ale dość prosty; w pierwszym polu do wyboru masz style piwa i podane pewne wartości nagazowania;
4. odpowiednią ilość cukru wsyp do gara, zalej wodą i zagotuj; wlej schłodzony syrop do piwa zlanego z cichej i dobrze wymieszaj czymś zdezynfekowanym; rozlewaj np. kranem z zaworem grawitacyjnym i kapsluj; nie potrzebujesz już kręcić flaszkami;
5. ten sposób daje gwarancję, że dasz naprawdę odpowiednią ilość cukru do refermentacji, będzie on prawidłowo wymieszany w piwie i flaszki równo nagazowane; ponadto - zauważ - że nie będziesz miał obawy o infekcje pochodzące z cukru (jeżeli takie są);
Myślę, że mógłbyś ochłonąć i .... po prostu zachować się elegancko wobec Kolegów z forum. Bądź co bądź dzielą się z początkującymi swoim doświadczeniem z tego hobby, a niektórzy robią to wiele lat. Ale czy i jak to zrobisz - Twoja sprawa.