Piwa degustowane dzisiaj razem z kolegą w czasie warzenia piwa, więc recenzja trochę lakoniczna, z góry przepraszam.
Sweet stout - Alison
Kolor głęboko czarny, piana niewysoka, beżowa, drobne pęcherzyki. W aromacie typowy stout, ale przebija się też słodki aromat.
W smaku podobnie, wyraźna słodycz i fajne stoutowe ciemne, palone smaki. Goryczka również przyjemna. Ogólnie udane, przyjemne piwko, najlepsze tego dnia.
Ps. Alison, co Ty masz za kapslownice że aż wgniata kapsle do środka ?
American Rye Amber Ale - Browar Przepona
Koloru za dobrze nie pamiętam, ale było mocno mętne. W aromacie na początku trochę niedużo się dzieje, ale z czasem po ogrzaniu wychodzą tropikalne owoce. Problem pojawia się w smaku - nie jestem w stanie tego sprecyzować, ale zarówno ja, jak i kolega, stwierdziliśmy, że coś tam nie gra - jakaś delikatna infekcja ? Nie czułem też za bardzo tego żyta. Goryczka za to bardzo przyjemnie rozchodząca się z czasem.
Black IPA - Michal_87
Przy otwarciu mocny syk, mimo schłodzenia, przestraszyłem się, że wyjdzie z butelki, ale nic takiego się nie stało. Jednak nagazowanie wysokie.
Kolor czarny, klarowne. Piana szybko zeszła do zera. Niestety, ale tutaj zdecydowanie coś nie wyszlo, Brak aromatów chmielowych, w smaku pustawo, prawie brak goryczki. Wyczuwalne tylko trochę cierpkości z ciemnych słodów. W sumie podchodzi to pod dry stout, bo niestety brak cech black IPA.