grzechu_k

Może być tak jak mówisz, ale... Ja po prostu po tygodniu fermentacji burzliwej przelewam na 1-2 tyg na cichą (nie dotyczy piw b. mocnych i dolnej fermentacji). Blg mierzę tylko przy przelewaniu - nie chcę ryzykować zakażenia podczas pomiarów. Jeśli chcesz mierzyć codziennie to porządnie dezynfekuj sprzęt. A generalną zasadą jest niezaglądanie do fermentora (ja też lubię zerknąć mimo, że nie powinno się ) Edit: Poprzeglądaj dokładnie ten temat: http://www.piwo.org/forum/t2455-Mapa-watkow-dzialu-Piaskownica.html Czytając to na pewno znajdziesz odpowiedzi na większość pytań i dasz więcej spokoju swoim kochaniutkim drożdżom.

Już tłumaczę o co chodzi. Można przyjąć, że fermentacja burzliwa przy górnych drożdżach kończy się po ok. 7-10dniach. A w praktyce gdy gęstość nie spada przez 2-3 dni. Stąd odpowiedzi kolegów. Robiłeś piwo z ekstraktów, czyli fermentacja cicha nie jest konieczna (ale nie zaszkodzi). Podstawą przy podejmowaniu decyzji (szczególnie jeśli chodzi o butelkowanie) jest 100% koniec fermentacji. Jeśli przelejesz i zrobisz cichą masz pewność, że dofermentuje tam wszystko co drożdże dają radę przerobić. Edit: Doczytałem jeszcze raz co napisali koledzy. Po prostu są dwie szkoły. Jedna mówi, żeby przedłużyć burzliwą i ominąć cichą, a druga, żeby robić fermentacje cichą. Najważniejsze jak już pisałem to mieć pewność zakończenia fermentacji.

Przed południem ma przyjechać klient. Zobaczę jak szybko się uwinę i przyniosę drożdżaki przy okazji wyjścia z psem na spacer.

A faktycznie to było ZUUUOOOOOO Jak zawsze coś pomyliłem.

Masz, tylko twoja piwnica ma gęstość gleby. 2°C osiągasz w skrzyni, na dworze czy inny sposób - zaczynam kombinować co u mnie zrobić. Aha, mam drożdże dla Ciebie, muszę się tylko wybrać.

Nie. Posiedzisz tu trochę to zobaczysz o co chodzi. Ostatni miesiąc to prawdziwy wysyp pytań o bulkanie. Już zaczynamy sobie żarty robić, bo ile można odpowiadać. Wszyscy nowicjusze są przerażeni brakiem bulkania. Gdzieś, ktoś napisał, że rurka to ZŁOOO Chyba wiem o co chodziło...

Ja też się wystraszyłem - miałem 11°C, ale na noc otwieram okienko i mam tej chwili ok. 8-9°C. Jest to najzimniejsze z moich pomieszczeń. Przy dużych mrozach mam tam ok 0-2°C mam nadzieję, że w lutym trochę spadnie ---> lagerowanie. W pozostałych pomieszczeniach piwnicznych 12-15°C.

Tylko jeśli przeleję to piwo na cichą i na niej nie za bardzo będzie fermentowało tylko się wyklaruje to nad lustrem piwa nie mam zbyt wiele CO2. I o to chodzi. Ja będę brał pod uwagę temp na zakończenie fermentacji burzliwej, bo f. cicha jest w niższej temp.

Z moich obserwacji wynika, że nie mogę brać pod uwagę temp. rozlewu. Dwa piwa fermentowałem w temp. pokojowej, potem pod koniec cichej (5-6 dni) przeniosłem je do 5°C. Przy rozlewie wiadomo temp. nieco się podniesie. Jednak piwa wyszły za słabo nagazowane. Przy Grodziszu to nie przeszkadza bardzo bo jest mocno gazowany, a mój ma gazu jak pils - da się wypić. Problem mam z popłuczynami po RISie "piernikowym". Tam gazu jest b. mało nie mówiąc już o pianie. W zasadzie robi wrażenie piwa rozgazowanego. Przy następnych takich eksperymentach wezmę pod uwagę temp. ferm. burzliwej i nie będę starał się celować w górną granicę danego stylu (jak robię teraz) dla bezpieczeństwa butelek (i mojego).

Ja zauważyłem, że najczęściej ból głowy powoduje tylko odwodnienie organizmu. Po kilku piwach przed snem (i przy przebudzeniu w nocy gdy suszy i głowa boli) piję dużo napojów, soków itp. Jest to trudne bo człowiek jest pełny piwa, ale da się. Rano kac bardzo często jest niewielki lub go nie ma. Metoda ta oczywiście nie działa gdy wypijemy morze trunków no i trzeba uważać gdy mamy jechać samochodem - dobrze się czujemy. Po dużym spożyciu - tylko klinik. A w sytuacji ekstremalnej (wymioty itp.) cola i długi spacer, a później klinik. A co do meritum dopiero teraz się dowiedziałem, że w piwie znajduje się metanol. Poza tym uważam, że te wszystkie "syfy" pofermentacyjne tworzą często profil smakowy piwa - patrz piwa belgijskie, pszenice, RIS itp.

Boję się czy mojego browaru nie uznają za "dziuplę" rozbierającą skrzynki z butelkami na części. josefik Ty też uważaj bo Ciebie wezmą za hurtownika. Za http://www.ostrow24.tv/news/policjanci-zatrzymali-zlodziei-skrzynek-na-butelki Policjanci wydziału kryminalnego ustalili i zatrzymali sprawców serii kradzieży skrzynek z butelkami, które już od ubiegłego roku ginęły z terenu jednej z ostrowskich firm. Trzech mężczyzn odpowiadać będzie wspólnie za dokonane czyny. Odzyskano większość skradzionego mienia. 10 stycznia policjanci ostrowskiej komendy dowiedzieli się o dokonanej w ostatnich dniach kradzieży 55 plastykowych kontenerów z butelkami, która miała miejsce na terenie jednej z firm. Wartość skradzionego mienia wyniosła prawie 400 złotych. Policjanci wydziału kryminalnego, którzy łączyli tę kradzież z innymi, które miały miejsce w ubiegłym roku na terenie tej samej firmy już w tym samym dniu ustalili, kto mógł dokonać przestępstwa. Nazajutrz zatrzymano w tej sprawie trzech mieszkańców naszego miasta w wieku od 24 do 27 lat, znanych już policji z dokonywanych wcześniej podobnych przestępstw. Jak ustalili policjanci, mężczyźni od listopada ubiegłego roku dokonali łącznie sześciu podobnych kradzieży kontenerów z butelkami na szkodę tego samego właściciela, a łączne straty wyrządzone przez nich wyniosły prawie 2.000 złotych. Pomimo że młodzi ludzie skradzione skrzynki i butelki sprzedawali, policjanci odzyskali większość skradzionego mienia, które wróciło do pokrzywdzonego. Sprawcy natomiast odpowiedzą teraz wspólnie za dokonane kradzieże.

Od niego kupowałem chłodnicę do mojego browaru (cena była bardzo zachęcająca). Mogę polecić człowiek kontaktowy i można popytać o inne sprzęty do rozlewu (z tego co wiem miewa krany, reduktory, kolumny itp.) nie wystawione na allegro.

Tak dokładnie. Dołożony tylko włącznik zwierający dwa przewody (chyba zielony i czarny) - w ten sposób włącza się zasilacz ATX. Całe okablowanie na wierzchu, więc jeśli trzeba by było coś dołożyć to nie ma problemu - zdejmuje izolację, lutuję i już.

Też można, ale nie urządza mnie włączanie komputera za każdym razem . Inna sprawa piwowarstwo wygląda dużo groźniej gdy pod stołem leży skrzynka z kablami ułożonymi jak w gnieździe żmij

Na razie fermentowałem tymi drożdżami RISa i popłuczyny po Risie. Ris jest jeszcze na cichej (w tym tygodniu będę butelkował). W składzie oprócz słodów był cukier i ekstrakt słodowy , zacieranie 62°C 40min i 72°C 20min. Zacząłem od 24Blg i przed cichą miałem słabe 7Blg (po 13 dniach). Na cichej mocno na początku jeszcze pracowało, więc podejrzewam że jeszcze trochę zejdzie. Popłuczyny po RISie odfermentowały z 12Blg do 2,5. To jedyny na razie mój kontakt z tymi drożdżami.

A ja (jak już pisałem w kilku miejscach) użyłem zasilacza od komputera (do wyboru mamy napięcia 12V, 5V i 3,3V). Mam do niego podłączoną wagę (za pomocą gniazda rozłączającego baterię). Działa to w ten sposób, że gdy mam podłączony kabel od zasilacza baterie są odłączone, a gdy wyjmę wtyczkę baterie się załączają. Dodatkowo do tego zasilacza podłączyłem sobie mieszadło magnetyczne i lodówkę turystyczną.

Dziękuje wszystkim za informacje. Właśnie liczyłem na to, że to nie mecz piłkarski (chociaż w ostatnim czasie dużo się poprawiło na boiskach). Już nie mogę się doczekać.

No to super. Najbardziej obawiałem się tego, co może dziać się na trybunach bo na lodowisku jest ostro. W TV jest lipa - nie widać krążka (ja orientuję się, że krążek jest tam gdzie większość jedzie) . Już kilka lat się wybieram na mecz. W mojej okolicy hokej w zasadzie nie istnieje - można pograć jedynie gdy hydrant pęknie w czasie mrozu (w takiej sytuacji nauczyłem się jeździć na łyżwach).

Kupił byś dziecku basen, a nie w piwie każesz się kąpać - pewnie jeszcze opowiadasz, że to tak dla urody?

Mam pytanie do obeznanych koleżanek i kolegów. W lutym będę w okolicach Nowego Targu, pomyślałem, ze nigdy nie byłem na meczu hokeja i znalazłem, że w tym terminie Podhale Nowy Targ będzie grał ze Stoczniowcem Gdańsk. I teraz pytanie - jak jest na takim meczu? Czy mogę wziąć rodzinę czy lepiej nie ryzykować? Czy można łatwo dostać po zębach (sport kontaktowy + kibice z Podhala=wizyta u stomatologa)? Czy są mecze podwyższonego ryzyka (tak jak w piłce nożnej - jeśli tak to jakie)? No i jak przyjmuje się na trybunach kibiców tzw. piknikowych/rodzinnych? Wybaczcie błahe być może pytania, ale nie interesuję się specjalnie hokejową ekstraklasą i nie mam pojęcia jak to wszystko wygląda. W internecie szukałem informacji o rozróbach w Nowym Targu i znalazłem raptem 1 notatkę prasową. Proszę również o inne ważne informacje, o których nie pomyślałem.

Jak szklanka jest mokra to nie słychać jak piwo skrzypi podczas nalewania i nie zlecą się sępy piwne . A tak na serio to wg. mnie chodzi o: 1)kurz w szklance 2)nalewane do mokrej szklanki piwo mniej się pieni

To mi przypomina: ... HA HA HA HA.... Zgadza się, zgadza. No dobra, zacznę w tym roku - przeszukam piwnicę.

Tyle wrzuciłeś chmielu?

Mogę Ci taki zrobić - zobaczę co zalega w piwnicy, resztę dokupię - zapłacisz tylko za dokupione części i już. Jedyna uwaga - nie w tym roku.

A wracając do mieszadła - naszło mnie, czy zamiast tik-taka lub magnesów neodymowych jako mieszadło wykorzystać metalowy pręt (np. taki od rurowego klucza do świec - tą przetyczkę). Przy najbliższej okazji - jak tylko opróżnię kolbę to sprawdzę czy działa. @Kopyr - u mnie zasilacz komputerowy wykorzystałem jako zasilanie do mieszadła - mam pod niego podłączoną też wagę i lodówkę turystyczną. A w mieszadle pracuje wiatraczek chyba od starej karty graficznej. Nowy taki wiatrak to kilka złotych. Oferty z Wrocławia - odejdą Ci koszty przesyłki. http://allegro.pl/listing.php/search?category=2&sg=0&string=wentylator&price_from=&price_to=&state=1&distance=1&postcode=&postcode_enabled=2&city=wroc%C5%82aw&buy=0&listing=0&listing_sel=2&listing_interval=7&view=gtext&order=p&clear_cookie=0&change_view=Poka%C5%BC