Skocz do zawartości

bimbelt

Members
  • Postów

    1 094
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez bimbelt

  1. Ja mogę pomóc. Chmielu mam pod dostatkiem, tyle, że mieszkam na głębokim zadupiu, a w domu będę dopiero po 22. Mogę ewentualnie do pracy jutro coś wziąć.
  2. Lubisz piwo? Chcesz uwarzyć własne? Zapraszamy na warsztaty piwowarskie! Doświadczeni piwowarzy nauczą cię jak uwarzyć własne piwo. Wspólnie przejdziemy przez cały proces i przygotujemy bazę dla aromatycznego, rozgrzewającego trunku na zimowe wieczory - belgijskiego Dubbla. WSTĘP WOLNY !!! 14 grudnia, sobota, g.17:15 Pub Pivaria ul. Lelewela 8a Szczecin Organizator: Zachodniopomorski Oddział Terenowy PSPD Wsparcie: CentrumPiwowarstwa.pl, Pub PIVARIA
  3. Marusia, nie zawsze trzeba piwo traktować poważnie. Piwowar Battle to fajna okazja do integracji środowiska i do wspólnej zabawy. Zysk jest taki, że można wciągnąć postronnych ludzi w nasze hobby i pokazać, że piwowarstwo to nie tylko "cieżka praca" ,ale też dobra zabawa. Czyż tak nie jest?
  4. To ja zasilam grono "starych". Nigdy nie stosowałem bulgulatorów i nie widzę takiej potrzeby.
  5. Oczywiście, fermentacja to nie jest proces zerojedynkowy. Nie zaczyna się i nie kończy nagle. Natomiast najwięcej produktów fermentacji tworzonych jest w fazie wysokich krążków. To, że drożdże zaczynają trochę fermentować od momentu zadania nie ma większego wpływu na efekt końcowy. Tak samo nie ma potrzeby i wręcz nie wskazane jest gwałtowne obniżanie temperatury. Ja stosuję taką metodę, że drożdże zadaję wieczorem w temperaturze ok. 20C i w takiej zostawiam na całą noc. Rano przenoszę fermentor do chłodniejszego pomieszczenia, powiedzmy 12C, żeby się powoli schładzał. Dopiero po niecałej dobie ląduje w lodówce i ustalana jest docelowa temeperatura. Zwykle po nocy w ciepłym widać pierwsze oznaki fermentacji. Z efektów takiego podejścia jestem póki co zadowolony. Piwa nie są bardziej estrowe niż przy zimnym starcie, a fermentacja przebiega szybciej i osiągam lepsze odfermentowanie. Nie mówię, że zimny start jest zły czy gorszy od ciepłego. Chciałem się tylko podzielić swoimi spostrzeżeniami i pokazać, że ciepły start wcale nie jest ryzykowny i dobrze przeprowadzony daje świetne efekty.
  6. Jesteś w błędzie. Fermentacja to proces beztlenowy. W napowietrzonej brzeczce drożdże w pierwszym okresie głównie namnażają się. Mówi się, że jest to pierwsza faza fermentacji, ale to duże uproszczenie. Zasadnicza fermentacja rozpoczyna się zwykle po kilku(nastu/dziesięciu) godzinach i tutaj dopiero powstają jej produkty - wspomniane estry, dwutlenek węgla, alkohol i inne związki. Najbardziej widoczną oznaką rozpoczęcia fermentacji jest powstanie piany na powierzchni brzeczki.
  7. Temperaturę zawsze jest dobrze monitorować, nie tylko w momencie startu fermentacji. To jest kluczowe do uzyskania odpowiedniego efektu. Z drugiej strony jesteśmy piwowarami domowymi, więc możemy sobie pozwolić na odrobinę luzu, szczególnie, gdy nie warzymy wyłącznie na konkursy.
  8. Jasne, że może, choć z moich obserwacji wynika, że fermentacja trwa dłużej i nie wolno się spieszyć z butelkowaniem, żeby nie zakapslować niekorzystnych związków np. siarkowych.
  9. To jest bardzo zła rada, chyba że kolega chce robić ale, a nie lagera. Aromatów estrowych z piwa się już nie pozbędzie. Dobrą radą jest dać tyle drożdży, żeby fermentacja ruszyła w 9-10C, krócej niż po dobie. Może warto napowietrzyć więcej brzeczkę. Teraz można przenieść fermentator w cieplejsze miesjce, bo i tak pilsa z tego już nie będzie. Jak ruszy próbuj fermentować nisko. Gówno, za przeproszeniem, prawda. Poczytaj sobie o fazach fermentacji, na przykład tutaj: http://www.wiki.piwo.org/Fermentacja_brzeczki W skrócie: pierwsze godziny to aklimatyzacja drożdży i ich mnożenie się. W tym czasie estrów powstaje niewiele. Popełniłem już co najmniej kilka lagerów z ciepłym startem i żaden nie był nadmiernie estrowy. Więcej, poziom estrów zadziwiająco niski, a fermentacja dzięki takiemu podejściu przebiega zdrowiej i szybciej.
  10. Dodaj inne drożdże. Czy dłużej czekasz tym bardziej ryzykujesz zakażeniem. Następnym razem zrób ciepły start w temperaturze pokojowej i dopiero po 12-24 godzinach przenieś fermentator do chłodnego.
  11. AIPA - Paweł H. Wygląd: kolor jasnego bursztynu, wyraźnie opalizujące. Piana bardzo obfita i trwała w kolorze złamanej bieli. Aromat: bardzo wyraźny zapach słodkich tropikalnych owoców - mango, marakuja, przejrzały banan oraz nieco iglaków. Smak: słód, znowu tropikalne owoce, odrobina karmelu. Goryczka intensywna - dwufazowa. Po pierwszym mocnym uderzeniu pozostaje dość długi, ale nie męczący goryczkowy finisz. Odczucie w ustach: tutaj muszę się trochę przyczepić. Piwo jest trochę przegazowane. Moim zdaniem też nieco zbyt treściwe. Goryczka ratuje wprawdzie sytuację, ale póki co pijalność taka sobie. Ogólnie: bardzo udana AIPA bez większych wad technicznych. Piękny aromat, bardzo dobrze zbalansowana. Do poprawki na pewno wysycenie i ewentualnie odfermentowanie. Tak czy inaczej - gratuluję!
  12. Strzelam, że limitowanie kończy się na zmienionym malowaniu puszki.
  13. Problem chyba w stylach. Ja warzę od 4 lat i z dwoma z trzech się jeszcze nie mierzyłem. Niewielu znam też piwowarów, którzy gustują i warzą piwa w tych stylach.
  14. Wczoraj zabrałem AIPA od Pawła (została jeszcze jedna), Klasztorne Wojtka (2008!!!), Koźlaka od Sebastiana i chyba coś od Michała. Zostawiłem Pumpkin+Golden+Amber Ale w ilości 5 butelek. Skrzynka już prawie pełna, ale jeszcze ze 3-4 nadmiarowe butelki się zmieszczą jakby co. Pozdrawiam i miłego weekendu.
  15. Kto wie, może kiedyś doczekamy. Popyt rośnie. Póki co Artezan warzy tyle, że zapełniłby dwa tanki z jednej warki, więc musimy poczekać, aż się rozbudują chłopaki.
  16. Dla mnie to tak głupie, że aż śmieszne, ale pewnie 90% społeczeństwa wierzy i powtarza te głupoty. Zupełnie jak z żółcią i kropkami na puszkach. Zwróciłem na te daty uwagę odpowiedniemu człowiekowi. Obiecał, że nie będą wpisywać daty warzenia. Mam nadzieję, że nie stanie tylko na obietnicach.
  17. Przeczytaliście do końca czy tylko tytuł?
  18. Trawiasty aromat to nie wada. Taki był twój zamysł, skoro dałeś lubelski na cichą. Jeśli chcesz panować nad wysyceniem, to zawsze przeliczaj kalkulatorem, rób syrop i dokładniej mieszaj z piwem, jednocześnie starając się nie napowietrzać. Zawsze też warto zaokrąglać nieco w dół, szczególnie przy piwach mocnych, które chcesz długo przechowywać.
  19. Polskie Ale - Mihau'a Aromat trawiasty, kwiatowy, białych owoców. Wydaje mi się, że czuję nieco aldehydu (zielone jabłka), ale miesza się to z estrami, więc nie jestem pewien. Jest też utlenienie w mało ciekawej kartonowej formie. Wygląd taki sobie - złote, dość mocno opalizujące. Piana biała, drobna, ale raczej nietrwała. Smak jest odbiciem aromatu - słodowy, owocowy, z trawiastym chmielem. Goryczka średnio wysoka, długo zalegająca i ściągająca (garbniki). Piwo o średniej pełni, jest zdecydowanie zbyt wysoko wysycone, prawie jak weizen. Generalnie zamysł dobry, ale wykonanie do poprawki. Piwo nie jest stare, więc dziwi mnie aldehyd i utlenienie. Pierwszy może wynikać z przerwanej zbyt szybko fermentacji lub po prostu z tego, że piwo się jeszcze nie ułożyło. Utlenienie to już większy powód do zmartwienia. Zwróć uwagę na to, by nie napowietrzać piwa przy przelewaniu na cichą i przy butelkowaniu. I jeszcze garbniki. Tu widzę dwie możliwości. Pierwsza, to zbyt długie wysładzanie, w wyniku którego wypłukane zostały garbniki ze słodu. Druga, to użycie mało wydajnego (aromatycznego) chmielu do chmielenia na goryczkę. Mam nadzieję, że nie obraziłeś się za tak krytyczną ocenę
  20. Smooth Rye'd (Rye IPA) Wojtek B. W aromacie głównie miłe miodowe utlenienie i typowa żytnia przyprawowość. Chmiele amerykańskie na drugim planie - przywodzą na myśl głównie mango. Wygląd piękny - kolor jasnego bursztynu, nieco opalizujące, biała, drobna i trwała piana. W smaku słodowo-karmelowa podbudowa, sporo jasnych owoców i ponownie żytnia przyprawowość. Finisz ostry, z mocną, ale szlachetną, pozostającą przez moment goryczką. Wysycone dość mocno, co jest według mnie pewnym mankamentem. Za to na języku przyjemnie gładkie, oleiste. Sumarycznie: bardzo udane piwo, które godnie się zestarzało. Szkoda, że nie miałem możliwości spróbować go kilka miesięcy wcześniej.
  21. Mój także szybko padł. Wolny odczyt, a alarm strasznie cichy. Ikea za tą cenę jest dużo lepszym wyborem.
  22. bimbelt

    Proste swiąteczne

    Uważaj z goździkami, bo strasznie dominują. 5g zabije ci piwo. Jak już musisz, to niech to będzie 3 szt na 20L.
  23. Przypominam o warsztatach. To już w najbliższą sobotę. Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, to będą fajne upominki dla każdego, kto przyniesie porcję chmielu. Zapraszamy!!!
  24. Włożyłem jednego Golden Ale i dwa ejle na zielonej Marynce z ogródka. Zabrałem jedno full aroma (bambo-5) i jedno wojtkowe Rye IPA. Coś słabo na razie idzie, jeszcze nawet połowy skrzynki nie mamy zapełnionej. Do roboty panie i panowie!
  25. Zagrajmy w grę. Kto może, przynosi garść amerykańskiego chmielu. Kto nie może - zabiera dobry humor. Wspólnie warzymy piwo w stylu American India Pale Ale. Pełna improwizacja, receptura powstaje ad hoc. Dobra zabawa, przyjemność tworzenia i wzajemna edukacja. To co? Widzimy się? No i najważniejsze - WSTĘP WOLNY. Rezerwujcie sobie sobotę i nie zapomnijcie zabrać znajomych. 26 października 2013 (sobota) g. 17:15 Pub Pivaria ul. Lelewela 8a, Szczecin (C.H. Magnet, I piętro) Facebook tutaj! Zaprasza Zachodniopomorski Oddział Terenowy Polskiego Stowarzyszenia Piwowarów Domowych oraz Pub Pivaria Surowce, jak zawsze, sponsoruje Centrum Piwowarstwa!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.