Skocz do zawartości

koholet

Members
  • Postów

    276
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez koholet

  1. Generalnie każdy jasny słód specjalny coś ciekawego wniesie. Miodowy słód brzmi ciekawie, jeśli chcemy odtwarzać Warkę Strong. Słód melanoidynowy jest bardzo dobry do podkręcenia słodowości piwa, ale daje troszeczkę inny smak. Ja polecam go koźlaków i oszukanych scottish ale (gdy nie chce mi się długo gotować brzeczki).
  2. Kwasu fosforowego dodajesz maksymalnie 2 ml na 10 litrów wody (przy bardzo alkaliczne i mocno zmineralizowanej wodzie). Ubytek wapnia warto kontrować dodatkiem chlorku wapnia. Piwosze nie chorują na kamienice nerkową tylko na marskość wątroby.
  3. Ja nie zauważyłem żadnej korelacji. Używam słodów ze Strzegomia oraz Gdańska i zawsze miałem dużą i trwałą pianę.
  4. Dodanie cukru lub miodu do zacieru nie spowoduje, że piwo będzie słodkie. Przeciwnie, piwo będzie bardziej wytrawne, bo drożdże przerobią wszystkie cukry proste. Słodkie w odbiorze piwo zrobisz dodając słód dekstrynowy lub karmelowy. Albo zacierając w 67 C. Taka najprostsza proporcja to 90% słodu podstawowego (pilzneński lub pale ale) i 10% specjalnego (dekstrynowy lub jasny karmelowy- powyżej 300 Ebc dodają już posmaki palone). Prostszy przepis jest lepszy na początek. Do tego delikatne chmielenie na 10-20ibu jakąś tradycyjną odmianą typu europejskiego (np. Lubelski, Marynka, Saaz, Hallertauer Mittelfruh, Challenger), aby goryczka tylko delikatnie przełamywała słodycz. Jeśli wzorcem ma być Warka Strong, to drożdże W34/70. Łatwo dostępne. Ale fermentacja musi być prowadzona w lodówce (10-12 C), by dało to dobre rezultaty. W 24 C sens mają jedynie Voss Kveik (lub inne kveiki, ale Voss najłatwiej dostać w Polsce). Voss da w tych warunkach najmniej estrów. Warka Strong miała 13,8% ekstraktu. To nie był mocarz. Ja też trzymał bym się tych 14%, bo robienie mocnych piw jest trudniejsze. I efekty wcale nie muszą być lepsze.
  5. Wczoraj zagotowanie litra brzeczki w kolbie na podkładce zajęło mi godzinę. Podkładka albo się przegrzewała i wywalało zabezpieczenie termiczne płyty, albo była ledwie ciepła. Następnym razem spróbuję kąpieli wodnej.
  6. Normalne, nie kwaśne i nie dzikie piwo ma pH około 4-4,8. Sporo zależy od użytej wody i barwy (ciemne słody wnoszą kwaśność). Starter na mieszadle też stał trochę długo. W książkach jest zalecane mieszanie przez 12 godzin. Potem tlen nie jest już drożdżom potrzebny. Robiłem piwo z bankowanych 4 miesięcznych drożdży. Początkowo wyszło i było Ok. Ale w butelkach szybko się zepsuło. Po 3 miesiącach dostało niefajnych fenolowych nut. W przypadku szczepów łatwych do kupienia takie długie bankowanie nie ma sensu. I oszczędność niewielka.
  7. Strasznie skomplikowany zasyp. Z jednej strony cukier i miód, z drugiej słód wiedeński i monachijski jako baza. Ma być słodowo czy wytrawnie? Jakie chmielenie i drożdże? To też jest ważne.
  8. koholet

    Hopzoil

    Używałem Hopzoil, aromat bardzo wyraźny. Natomiast jest to dość upierdliwe. Olejek trzeba rozpuścić w spirytusie i dobrze wymieszać. Niestety łatwo się emulguje, więc to musi być odwrotnie niż 007, zmieszane, nie wstrząśnięte. W piwie też rozpuszcza się źle. Ja nie wymieszałem dobrze i trafiały mi się oczka olejku jak w rosole.
  9. Dokładnie. Zależność między ekstraktem a ilością alkoholu jest nieliniowa. Stosowane w kalkulatorach wzory dają wyniki ze sporym błędem. Zwłaszcza dla piw mocnych. W komercyjnych browarach też jest z tym problem. Jeśli na etykiecie Jasnego Pełnego jest „zawiera 5% alk. obj.” to zgodnie z prawem może tam być od 4,5 do 5,5% alkoholu. Dla piw mocnych prawo dopuszcza różnicę +-1%.
  10. Teoretycznie tak, w praktyce dwa różne urządzenia pomiarowe mogą dać dwa różne wyniki. Zwłaszcza, gdy mówimy o tak prostych przyrządach. Ale jeśli nie płacimy akcyzy, to dokładny pomiar gęstości brzeczki nie jest istotny. Ważne jest, jak gęstość zmienia się w czasie. Dokładniej kiedy gęstość przestaje spadać i fermentacja jest zakończona. Nawet jeśli pojawią się różnice między refraktometrem a balingomierzem, nie ma to znaczenia. Niektórzy bardzo doświadczeni koledzy z forum nie mierzą gęstości i nie przeszkadza im to w robieniu dobrych piw.
  11. Na FM53 u mnie zwykle po 3 dniach w temperaturze 20 stopni jest już w wiadrze spokój. Ale ja też daję im tydzień czasu. Opadną, posprzątają. Butelkowałem piwo po 7 dniach, i było Ok. Ale nigdy szybciej. Jak posmak drożdżowy przeszkadza, to warto zrobić cold crash, wtedy mniej się go czuje. Kveiki to jednak drożdże domowe, górnej fermentacji. Czystego, lagerowego profilu nie dają.
  12. @franek_1986 Doprowadzi do awarii, dlatego te sterowniki mają opcję histerezy. Ustawia się czas (5-10min) co jaki można załączyć kompresor). Ja fermentuje podobnie, w chłodziarce, bez dedykowanego sterownika. Zaczynam fermentację w 12 st w lodówce, po kilku dniach wyłączam chłodziarkę i pozwalam temperaturze wzrosnąć do 15. Pod koniec wyciągam fermentor z lodówki by dofermentowało. Na US-05, S-04 piwo wychodziło dobre. Najlepsze efekty uzyskiwałem na Nottinghamach.
  13. Wydzielający się gaz nie świadczy o fermentacji. Jak Blg nie spada od kilku dni, a piwo się klaruje, piana opada, to jest już po fermentacji. Chyba, że po miesiącu zaglądania do wiadra, nową fermentację zaczęły inne kultury.
  14. Tak, brzeczka jest bardziej mętna. I osadu zimnego też mam dużo. Moja siatka jest drobna i drobno śrutuję, może dlatego nie mam aż takich strat na wydajności.
  15. Mi wychodzi, że końcowe Blg to 5 (w przyblużeniu, bo nie znam współczynnika korekcji twojego refraktometru). Czyli powinno być dobrze.
  16. Arkusz z tego forum. Moim zdaniem jest w nim wszystko co potrzeba.
  17. Ciekawa sprawa, bo temperatury w fermentacji pod ciśnieniem robią wrażenie. Czy w tym przypadku ma sens podnoszenie temperatury podczas fermentacji? Diacetyl w tej temperaturze nie powstanie.
  18. Moje ostatnie dwie warki: 2,2kg słodu 16litrów 8,5 blg, 3kg słodu 9 litrów 17blg. Przy lekkim piwie wydajność jest znacznie lepsza niż przy mocnym. Za to ostatnie piwo robiłem 4 godziny z myciem całego sprzętu, w tym godzina zacierania i godzina gotowania.
  19. Na pewno kontruje goryczkę. Przy dużym IBU ma sens. Choć aromaty chmielowe mogą nie być wyeksponowane. Taka IPA z 2010 roku.
  20. Tak standardowo, to polecał bym do IPA citrę i cascada. Wyjdą klasyczne cytrusy. Ale to nie znaczy, że inne kombinacje są złe. Też można z nich otrzymać ciekawe aromaty.
  21. Ja miałem 10 metrów i to jest za dużo. Wziął bym 6-8 metrów.
  22. Zależy jaki to szczep drożdży. Jeśli można je kupić za 20-30 pln, to naprawdę najtaniej będzie wyrzucić i kupić nową fiolkę. Jeśli to jakiś unikat, to przeczytaj artykuły DanielaN o drożdżach:
  23. koholet

    Pomiar BLG

    Jeśli nie płacimy akcyzy, to pomiar Blg nie musi być super dokładny. Dla mnie istotna jest zmiana ekstraktu w czasie. Dla wygody używam refraktometru i mi wystarcza. Pomiar przed zadaniem drożdży, drugi przy przelewaniu (jeśli przelewasz) lub przed, jeśli jeszcze nie wiesz kiedy przelewać, trzeci przy butelkowaniu, tylko dla kronikarska, bo znaczenia to już w sumie nie ma.
  24. Lałem przez zwykły worek piwo po chmieleniu na zimno. Większość chmielin wyłapał, ale mam wrażenie, że podczas wyciągania worka, natleniłem piwo. To nie był udany eksperyment.
  25. To tak nie działa. Worek trzymamy w garnku i wyciągamy słód, gdy temperatura zacieru dochodzi do 78 stopni. Jeśli przelejesz zacier do wiaderka z workiem, to woda popłynie bokiem po ściankach i cukier zostanie w młócie. Wtedy w najlepszym razie będziesz miał 60%wydajności. Niestety sprawdzałem to w praktyce.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.