Hary86

Ja chmielę w garze a później przelewam grawitacyjnie przez hopspider do fermentora. Takie rozwiązanie najlepiej mi się sprawdza.

https://www.facebook.com/Luktech-System-109373948009209
 

Ostatni rzadziej bywam na forum ale widzę, że kolega @Piotr Ba dalej w formie

Używam Ispindla od kilkunastu warek i tylko przy pierwszej był skalibrowany. Na początku potrafi pokazywać BLG o kilka stopni wyższe niż rzeczywiste, na koniec potrafi zejść poniżej zera, ale to co najważniejsze czyli etap fermentacji można odczytać bez żadnego problemu. Szkoda życia na kalibrowanie przed każdą warką i gryzienie paznokci "bo może przekłamuje".

Wychodząc z garażu mówie mu że wracam za godzinę i ma być min 75% albo oddam na złom

Post zawiera skierowanie do wątku zbiorczego poświęconego infekcjom:
https://www.piwo.org/forums/topic/20185-infekcje-wszystkie-problemy-z-tym-związane/
A łopata ok., może być brązowa.

To nie jest przyrząd pomiarowy, niestety. To wskaźnik.
Też walczyłem o dokładność i precyzję. Kompensacja temperatury itp.
Po paru latach mi przeszło, teraz nie kalibruję Ispindla wcale.
I dalej jestem zadowolony, wiem bez kalibracji co się dzieje z fermentacją.
A że Blg się nie zgadza... trudno, zmierzę sobie refraktometrem przed rozlewem.
W kilku słowach : nie przejmuj się ?

Nie stosować rurek, zamiast tego nie domykać szczelnie pokrywy i będzie po problemie.

@Krzyżakgość ma ustawiony zewnętrzny sterownik na 9 stopni, a termostat w lodówce na ~12 i nawet nie wie, że to on reguluje mu temperaturę fermentacji

Dla wszystkich nadal korzystających z tego rozwiązania, podsyłam aukcję z już wyciętymi naklejkami fi 20mm  

https://allegro.pl/oferta/etykiety-naklejki-do-drukarki-kola-fi2cm-88x-na-a4-9572595386?snapshot=MjAyMC0wOC0wN1QwOToyMTowMC4zOTNaO2J1eWVyOzU5MWQ2N2VlZmVlYjI4YzU3NzcyMmZjY2Y1MTcxMTM1NThhOGU3NTY0MmFkYjQ2NmRmZWJjNzUyMTZlYTE5ODU%3D

Drożdże uwadniasz w wodzie ~25 stopni i możesz spokojnie lać do brzeczki. Jeśli chcesz być super dokładny i boisz się że drożdże dostaną szoku temperaturowego, to po uwodnieniu możesz dolać do nich trochę chłodniejszej brzeczki, tak żeby zbić dodatkowo temperaturę mieszanki i dać im chwilę na aklimatyzację  

Jak mi kiedyś nie wystartują albo naprodukują jakiego syfu, to może zmienię podejście  

nada

Już nie przesadzajcie że to robota dla dwóch osób. Nierdzewke to nawet bez wiaderka da się zwinąć w krąg. 20 min roboty.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

To mój prototyp. Mechanizm wycieraczek z passat b5 (wersja angielska) kupiłem za grosze. Po mechanicznym ustabilizowaniu mechanizmu (wygięte jedne ramie i zrobione rowki na obrzeża garnka), podłączenie do prostownika 12V12A (jak widać pobór prądu jest znikomy, nawet wskaźnik obciążenia nie drgnął). Tu wyszło mi odwrotnie, dałem plus na masę, bo odwrotnie wygiąłem łyżkę, a odginać mi się nie chciało, bo jeszcze gdzieś pęknie. Silnik działa więc odwrotnie. Dodany kondensator na jeden biegun - brązowy kabel /obudowa mechaniczna/ 2200uF 16V (tu plus) aby silnik mniej się grzał, drugie wejście zasilania to czarny kabel - wolne obroty. Jest to prototyp i jak sprawdziłem na samej wodzie - kręci dobrze i zapowiada się obiecująco.

Sonda od STC-100 wchodzi bez problemu. Będę dzisiaj w piwnicy to zmierzę.

Jeden z zagranicznych piwnych youtuberów zwrócił uwagę, że firma Grainfather zmieniła jakiś czas temu właściciela i to już za jego panowania powstał G70, więc może coś się jednak ruszy w tym temacie. 

Czyli można śmiało powiedzieć, że kolega osiągnął mityczną powtarzalność warek, o której niektórzy mogą jedynie pomarzyć ?

Nie ma sensu. Większe części zostaną na FD a jeśli coś przeciśnie się poniżej to nie powinieneś utrudniać zawrócenia tego na górę. W kotłach automatycznych montuje się bazookę albo hop-stopper pod koszem (który robi za twoje FD) tylko dlatego że nie ma jak zrobić tego po wysładzaniu. Jeśli macie oddzielny kocioł warzelny to ten problem was nie dotyczy. 

A jak ci z własnej kasy zwrócę za  tą przesyłkę  to przestaniesz truć dupę na forum?  To tak w drodze rewanżu.

Ale o czym i z kim ty w ogóle chcesz dyskutować? Natlenianie brzeczki przed fermentacją to jest jedna z podstaw warzenia piwa. Teraz wyszła ci taka wada, innym razem wyjdzie inna, a jeśli twierdzisz że przy poprzednich piwach też nie natleniałeś, to zapewne one też miały wady, tyle że ich nie odnotowałeś. 

Ale o czym i z kim ty w ogóle chcesz dyskutować? Natlenianie brzeczki przed fermentacją to jest jedna z podstaw warzenia piwa. Teraz wyszła ci taka wada, innym razem wyjdzie inna, a jeśli twierdzisz że przy poprzednich piwach też nie natleniałeś, to zapewne one też miały wady, tyle że ich nie odnotowałeś. 

Ale o czym i z kim ty w ogóle chcesz dyskutować? Natlenianie brzeczki przed fermentacją to jest jedna z podstaw warzenia piwa. Teraz wyszła ci taka wada, innym razem wyjdzie inna, a jeśli twierdzisz że przy poprzednich piwach też nie natleniałeś, to zapewne one też miały wady, tyle że ich nie odnotowałeś. 

Nie jest to tworzywo przeznaczone do spożywki, więc to kwestia tego czy boisz się że coś przedostanie się do piwa czy nie. Trzeba też uważać, bo mnie udało się stopić ten plastik, po tym jak został dociśnięty pokrywką w trakcie zacierania.

I trzeba było przy tej zasadzie pozostać
ps witaj na forum