Zbyszek T

Myślicie, że taki sposób ma szanse na powodzenie? Na pewno dużo tańsze od kegów, butli CO2.... Do wyboru, zimne, grzane....

Kiedyś "niefortunnie" przelałem wrzącą brzeczke ok. 27-28 l do plastikowego fermentora i zamknęłem szczelnie pokrywą - efekt - w piwnicy o temp. ok. 10 °C przez noc brzeczka ochłodziła się tylko do około 16°C. Jak w tych samych warunkach zostawiam w metalowym garnku, to przez noc temperatura spada do około temperatury otoczenia. Także różnica spora jest.

Wiem, wiem Zawsze daje. To już chyba z 10 malinowe będzie Ale do tej pory robiłem zawsze z "resztek" po zlewaniu piwa na cichą, a teraz po raz pierwszy specjalnie zacierałem na tą okazję Dlatego też zacieranie zrobiłem w temp. ponad 70°C, troche za dużo później spadło, ale może się uda bez słodzika

A 6-tą flaszke mam przygotowaną do refermentacji. Idealnie 302 g cukrów, czyli 7.55 g / litr. To piwo typowo kobiece ma być, także ma być mocno malinowe i słodkie...

Pils #21 zlany do 152 butelek, 6 g cukru na litr. Warka #22 Munich Dunkel Pilzneński 9 kg Monachijski 25 EBC 3 kg Cara 50 EBC 0.75 kg Aroma 100 EBC 0.25 kg Crystal 150 EBC 0.5 kg Special B 0.5 kg Chocolate 900 EBC 0.5 kg Zacieranie na 2 raty, raczej na "słodko" Chmielenie Marynka 100 g 60 min Wyszło około 75 l 12 BLG Warka #23 Malinowe Pilzneński 1 kg Monachijski 25 EBC 2 kg Amber 0.5 kg Cara 50 EBC 0.75 kg Aroma 100 EBC 0.25 kg Crystal 150 EBC 0.5 kg Syrop malinowy Herbapol 5 x 420 ml Zacieranie 73->67°C Chmielenie Marynka 50 g 60 min Wyszło około 40 l 12 BLG Pracowity weekend

Raz robiłem na bayanusach, raz na S-33. W obu przypadkach, cydr wyszedł dobry, mocno kwaśny (z tym bym jakoś powalczył).

Tutaj jest duż napisane o prostym cydrze. Też tak robiłem i dobry był: http://wino.org.pl/forum/viewthread.php?tid=23305

HGB (High Gravity Brewing) się to nazywa, podobno jeśli się stosuje w jakimś niewielkim stopniu nie wpływa negatywnie.

Jak smakuje takie piwo?

Właśnie oglądnęłem ten film. Naprawde fajny. Tylko, wg mnie, przykład z Rhondą to przykład czego nie należy robić - nie nalezy kopać się z koniem. No i jeden gatunek piwa, to za mało, żeby zawalczyć na rynku. A teraz jeszcze doszukałem: BOSTON (November 19, 2010): Rhonda Kallman, founder of the fledgling New Century Brewing Company, said she was surprised to learn that her craft beer, Moonshot, was labeled by the FDA as a "public health concern" due to its 69 milligrams of caffeine. Moonshot, at a modest 4% alcohol and about as much caffeine as less than half cup of Starbucks in each 12-ounce bottle, seemed an unlikely target. The craft-brewed pilsner-style beer is sold in bars and restaurants in only three states. Is this the end of Moonshot? The state's new ban on alcoholic drinks that contain caffeine -- an initiative aimed squarely at cheap, high-alcohol drinks such as Four Loko -- is effectively prohibiting sales of the locally brewed Moonshot beer. Moonshot, made by Rhonda Kallman's Czyli Rhonda dostała BANA od rządu na alkohol z dodatkiem kofeiny - co zresztą na całym świecie chyba się stało, bo głośno było o tym, że nie wolno pić wódki z redbullem.

Owocowe robiłem już wcześniej, soku malinowego dawałem nawet więcej. Kwasowości się nie boje. Ale zawsze piwo dosładzałem słodzikiem, a teraz chciałbym bez tego się obyć. Przecież kwasowość nie wyklucza słodyczy, raczej są oba potrzebne, bo jakby słodkie było a mało kwaśne, to mdłe by było chyba.

Skompletowałem składniki na Malinowe: Pilzneński - 1 kg Monachijski 25 EBC - 2 kg Amber 43 EBC - 0.5 kg Cara 50 EBC - 0.75 kg Aroma 100 EBC - 0.25 kg Crystal 150 EBC - 0.5 kg Syrop herbapol malinowy 420 ml x 5 szt. (zaw. cukru łącznie 1500 g w 5 syropach) Zacieranie 72-74 °C, 60 min (słody od razu do gorącej wody) Marynka 50 g na 60 min Drożdże S-04. Powinno wyjść 40 litrów, 12 BLG, 23 IBU, 13 SRM. Co o tym myślicie? Chciałbym żeby piwo wyszło słodkie i treściwe, bez dosładzania. Nie wiem tylko jaki będzie efekt tak dużej ilości słodów karmelowych, mam nadzieję, że taki jak zamierzam

Moim zdaniem, to zagalopowałeś się - za szybko zabutelkowałeś piwo. Jak dla mnie to narobiłeś granatów, w najlepszym wypadku piwo mocno przegazowałeś. Jeśli jedna butelka strzeliła, to inne też będą strzelać.

Po pierwszej warce to jeszcze generalne sprzątanie jest potrzebne podłogi, ściany, kafelki, sufity Ale takie sprzątanie zawsze się przyda

Po 23 dniach na burzliwej pils odfermentował do 1 BLG.... Troche za głęboko, liczyłem że będzie ze 2.5. Chyba coś mam z termometrem, albo jakoś źle temperaturę pomierzyłem, bo po prawie 8 kg slodów na raz zacierałem. Póki co zielone piwo jest bardzo "chmielowe" - w goryczce, smaku i aromacie - przede wszystkim chmiel .

cyt: "Dwutlenek chloru posiada następujące zalety: Posiada przedłużony efekt bakteriobójczy, dzięki któremu skutecznie chroni przed drobnoustrojami po zakończeniu procesu odkażania," No właśnie - mnie interesuje jaki czas musi minąć od dezynfekcji do butelkowania? Myślę, że i OXI i ClO2 mają jakieś czasy, które muszą minąć. W przeciwnym razie wybiją drożdże w piwie i lipa z refermentacji. Może się ktoś wypowiedzieć kto stosował, ile czasu czekał z butelkowaniem?

Ale dla piro to chyba musi troche czasu minąć żeby drożdże/bakterie/innetakie ubić. Nie wiem czy wystarczy spryskac / przepłukać. A OXI reklamują, że 2 min wystarczy i zdezynfekowane. To chyba taki "aktywny" środek?

Mam pytanie - może ktoś wie: Po przepłukaniu roztworem z OXI butelek nie musze płukac wodą. Więc, ile musze odczekać od OXI-owania do nalewania piwa? Jest jakiś konieczny czas żeby mi to OXI drożdży nie ubiło?

Wygląda jak lane kluski Nigdy tak nie miałem...

Moim zdaniem: - napowietrzenie brzeczki nie jest aż tak krytyczną sprawą, brzeczka zawiera zawsze "ileś tam" tlenu, więc drożdże będą się rozmnażać (nie wiemy jak bardzo) - w/g Cieślaka, drożdże (winne) w sprzyjających warunkach podwajają swoją liczbę co 4 godziny, to jest pewną wskazówką, że proces jest szybki - drożdże się rozmnażają tylko w niższych stężeniach alkoholu (nie wiem jaki jest limit) - także nadmierne wydłużanie ich rozmnażania jest niecelowe, powoduje tylko fermentację a nie rozmnażanie, ponieważ w brzeczce jest już sporo alkoholu a mało tlenu - także wydaje mi się, że na ilość drożdży w starterze decydujący wpływ ma objętość brzeczki w której drożdże mogą się rozmnożyć, a nie napowietrzanie ani zbytnie wydłużanie pracy drożdży.....

Potwierdzam - miałem kilka takich butelek, powyrzucałem, bo bardzo cięzko się kapslują, aż Greta trzeszczy...

http://allegro.pl/pasteryzator-i1400368082.html Można zmontować super kadź ! Jakby nie brak miejsca, to już by stała u mnie

Powodzenia Na pewno będzie super A jakbyście się z miesiąc wcześniej namyslili, to na urodziny już byście swoje piwko pili Ale co się odwlecze to nie uciecze, jak to mówią

Witam, Postanowiłem zacząć pisać "bloga" w tym dziale Może ktoś przeczyta moje wypociny i doradzi co zrobić lepiej albo inaczej. Do tej pory zrobiłem 20 warek, same górniaki, wszystkie zacierane. Lubie piwa "wyraziste" - ciemne, a jak jasne to z wyraźną goryczką, ogólnie nie za słodkie i nie za mocne. Ostatnio przyszła pora na pierwszego dolniaka #21 "pils weselny" - pilzneński 13 kg - wiedeński 1 kg - monachijski jasny 1 kg - karmelowy 20 EBC 0.5 kg Zacieranie na raty, jednotemperaturowo, 65-67°C - marynka 100 g (60 min) - lubelski 100 g (30 min) - lubelski 100 g (5 min) - saflager S-23 Wyszło ok. 70 l, 12 BLG. Recepura może mało pilsowa, ale powinno wyjść dobre piwko "prawie jak pils" Starter drożdżowy wystartowany kilkanaście godzin wcześniej, zadane w 13°C, temp. fermentacji 10°C, temp. pomieszczenia 9°C, stabilne. Póki co wyszedł mi problem, bo nie mam do czego zlać żeby zrobić cichą i nie mam tyle wolnych butelek

Też się zastanawiałem nad taką opcja - zacieranie na słodko + syrop owocowy. Nie musiałbym słodzika dodawać Tylko się zastanwiam - jakiego słodu użyć? Wiadomo, im wyzsza temperatura tym bardziej treściwe piwo - ale z jakiego słodu ta treściwość będzie najsłodsza?