Lagera to można sobie kupić w sklepie.
Może mam farta i nie stereotypowych znajomych, ale największą furorę zrobiła 100 % pszenica na drożdżach London ale, byli tacy co myśleli że to nie tylko piwo i inni co porównywali z Orval :rolleyes:
Drugie to Roggen, bałem się nim częstować bo szarobrązowy, mętny, kisielowaty a kolega z pracy od tamtej pory czeka kiedy będę miał następne. Żona (wróg numer 1 piwa i warzenia) jedyne piwo jakie uznaje to grodzisz.
Myślę, że to także kwestia zaufania, ludzie myślą, że piwa w domu nie da się zrobić. Często pytają jak to się kapsluje . Albo ta reklama Tyskiego w Chinach.
To co jest w/g mnie ważne to podanie w idealnie czystej, nie otartej i nie zakurzonej butelce, najlepiej z własną estetyczną etykietą zawierającą wszystkie niezbędne informacje. To się przekłada na zaufanie potencjalnego konsumenta.