Skocz do zawartości

Oskaliber

Members
  • Postów

    3 000
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    59

Odpowiedzi opublikowane przez Oskaliber

  1. Czy nadmiar drożdży w próbce może powodować zawyżenie pomiaru balingometrem? Trochę głupio zrobiłem, po 2 tygodniach byłem pewien, że piwo już przefermentowało, więc pierw zlałem do fermentora rozlewczego, w którym już był roztwór glukozy i dopiero końcówkę po przelewaniu zmierzyłem i wychodzi na to, że zeszło z 17blg gdzieś do 8-9blg, tylko że w tej próbówce to jest w zasadzie połowa drożdży a nie piwa. Czy to może mieć wpływ?

  2. #8 WEIZENBOCK (OG: 17.0, SRM: 14.8, IBU: 23.9)

     

    Składniki:

    Słód pszeniczny jasny – 3.1kg

    Słód monachijski – 2.5kg

    Słód Caramunich – 0.3kg

    Słód melanoidynowy – 0.3kg

    Słód czekoladowy pszeniczny – 0.04kg

     

    Zacieranie:

    62~°C – 20min

    72~°C – 50min

     

    Chmielenie (60min):

    55' – 35g Hallertau Hersbrucker (3,5%ak) (dostosowane do objętości z planowanych 70g)

     

    Dodatki:

    -

     

    Drożdże:

    Mauribrew Weiss Y1433

     

    Fermentacja:

    (do uzupełnienia)

     

    Rozlew:

    (do uzupełnienia)

     

    --

    Zdecydowanie najbardziej nieudana warka w karierze. Filtracja kompletnie utknęła, nic nie dawało ponad 7 godzin starań (szczegóły tutaj). Ostatecznie małym ciurkiem udało się zebrać lekko ponad 10 litrów, co po gotowaniu i zostawienia resztek w chmielinach dało lekko ponad 9 (!) litrów w fermentorze, a to wszystko łącznym kosztem 11 godzin pracy.

     

    W planach na najbliższą przyszłość albo nowy filtrator z oplotu albo może pokuszę się o rurkowy. Oprócz tego w końcu chłodnica zanurzeniowa, którą już mam ale jeszcze nie mam kompletu gratów żeby ja podłączyć no i najlepiej kegerator na wakacje, albo chociaż plan minimum to sprzęt do wyszynku do kegów. Następna warka już musi pójść w keg i prawdopodobnie będzie to jakaś wariacja stosunkowo lekkiego Pale Ale na wakacje.

  3. Przy ostatniej warce miałem spore problemy z filitracją. Za którymś razem byłem już bliski poddanie się i uratowało mnie podgrzanie zacieru za radą dori. Teraz robię kolejna warkę i jest powtórka z rozrywki, z tym, że podgrzewanie zacieru już nic nie daje. Nie leci nic a nic. Do tego piwo jest dosyć problematyczne bo to weizenbock z 50% zasypem pszenicy. Podejrzewam, że coś jest nie tak z moim filtratorem z oplotu albo kranikiem.

     

    Jakieś rady jak to moge jeszcze uratować? Jaki wpływ na filtrację ma gęstość zacieru?

  4. Nie ma opcji żeby przy takim zasypie brzeczka miała kolor kawy z mlekiem zakładając obserwację przez przezroczyste szkło, bo w garze/fermentorze to może się rożne wydawać. Tak więc albo nie patrzysz przez szkło, albo któryś element zasypu nie był tym czym myślałeś.

     

    No i litości, pszenica!

  5. Co sądzicię o dalszej fermentacji, jak długo trzymać, czy przelewać na cichą czy nie, może butelkować i czekać jak tak to ile czasu?

    Ja po zadaniu drożdży przez tydzień zapominam całkowicie o piwie, ewentualnie sobie popatrze od zewnątrz czy widać jakąś czapę drożdżową i Tobie proponuję to samo. Jak się zagląda to tylko się człowiek stresuje stresując przy okazji też drożdże. Zmierz po pełnym tygodniu odfermentowanie i wtedy będziemy myśleć.

     

    Generalnie im większa tym lepiej, bo mniej paprochów Ci będzie pływać kolego.

    No chyba, że robimy hefe-weizena czy coś w ten deseń ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.