Skocz do zawartości

Oskaliber

Members
  • Postów

    3 000
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    59

Odpowiedzi opublikowane przez Oskaliber

  1.  

    Refermentacja 100g glukozy do litra wody do 22 L piwa i zamieszane zdezynfekowaną rurka z zaworkiem grawitacyjnym.

    Czyli wrzuciłeś glukozę w postaci stałej do wiadra i zamieszałeś? Brzmi okej, ale w praktyce nie wiem jak mocno mieszałeś i na ile to jest skuteczne. Skoro warki są sprzed roku to ciężko będzie dojść do jakichś konkretów. Na przyszłośc proponuję:

     

    • Rozpuszczać glukozę w około litrze wody (najlepiej w takiej ilości aby uzyskać ekstrakt podobny do ekstraktu początkowego piwa), wlewać uzyskany syrop do pustego fermentora z kranikiem i dektantować na to piwo ustawiając wąż w taki sposób, aby uzyskać ruch obrotowy i mieszanie cieczy.
    • Płukać butelki na bieżąco po spożyciu, tak jak radzili koledzy wyżej, zamiast się potem bawić w szorowanie nie wiadomo czym.
    • Upewnić się, że piwo jest na pewno do końca odfermentowane, jeśli masz możliwość to w końcowej fazie fermentacji przenosić piwo na kilka dni do pomieszczenia z temperaturą o kilka stopni wyższą. Łatwiej wtedy drożdżom dofermentować, łatwiejsza redukcja diacetylu - same korzyści, nic nie tracisz.

     

    Nadal uważam, że problem lezy w rozprowadzeniu surowca do refermentacji lub niedofermentowanym piwie. Butelki musiałyby być naprawdę solidnie niedomyte, żeby taki efekt był od nich. Ewentualnie kilka jeszcze mogłoby tak zareagować, ale wszystkie niedomyte? Bardzo wątpię. Oczywiście to wszystko teoretyczne gdybanie i prawdziwej przyczyny pewnie nigdy nie poznasz, unikaj tylko podobnych błedów w przyszłości.

     

    No i jak masz wątpiwości co do jakiejś butelki to naprawdę nie bój się NaOH. Ciężko o lepszy środek na brudy na dnie. Potem dobrze wypłukać i jest po sprawie, nie jest to nie wiadomo jaka chemia.

  2. O infekcję z butelki trzeba naprawdę się postarać, na tym etapie piwo jest już dosyć odporne. Ja już nie raz i nie dwa zabutelkowałem coś z drobnymi syfami na dnie, bo nie zauważyłem przy myciu. Ani jedno piwo mi się tak nie zepsuło. Moim zdaniem niedokładnie wymieszałeś surowiec do refermentacji. Jak go dodajesz? Wsypujesz do wiadra? Wlewasz syrop? Jak syrop to w jakiej ilości wody rozpuszczasz?

  3.  

    No popatrz, klasycznie okazuje się, że amerykanie przetestowali już wszystko. Z tego co zrozumiałem użył 16g w dwóch porcjach, połowę na flame out i połowę dolał na cichą w postaci nalewki i wypicie połowy szklanki daje już efekt narkotyczny (który faktycznie może występować, nie pomyślałem o rozpuszczalności THC w alkoholu). Czyli pewnie kwestią czasu jest jak ktoś takie piwo w Stanach wypuści komercyjnie, biorąc pod uwagę coraz bardziej liberalną politykę dotyczącą marihuany.

     

    Mi to się widzi w Witku aromat czarnej porzeczki (swoją drogą przypominający dla mnie zioło, choć znawcą raczej nie jestem ;)), tylko nie wiem jak go uzyskać, poza kombinacjami z chmielem typu Bramling Cross.

     

     

    Utlenić i czekać na wystąpienie wady w postaci aromatu kociego moczu interpretowanego przez wielu także jak czarna porzeczka :D Ja bym właśnie ze względu na to w tym kierunku nie szedł, przez wielu ten aromat jest kojarzony zamiennie i negatywnie. No ale jeśli Ci to smakuje to kombinacje z brytyjskimi chmielami nie są złą drogą, jest więcej chmieli niż Bramling Cross wprowadzające tego typu aromaty, ale które konkretnie to już Ci nie powiem, musiałbyś pogooglować.

  4. Profil bananowo-goździkowy to zasługa drożdży (bo 10min przerwy ferulikowej moim zdaniem nie ma znaczącego wpływu), więc jak chcesz rasową, dobrą pszenicę to użyj dobrych płynnych drożdży, zamiast skupiać się na schematach zacierania.

  5.  

    Swoją drogą... z odjechanych przypraw. . Ktoś może próbował konopi indyjskich? Nie myślę tu o jakichś narkotycznych sprawach ale konopie mają calkiem ladny zapach i ciekawi mnie czy ktoś juz wpadł na pomysł by ich użyć jako przyprawy w piwie. . I jaki był efekt?

     

    Był juz o tym wątek, nikt nie przyznał się eksperymentów :D Też uważam, że efekt mógłby być ciekawy, w końcu chmiel też należy do rodziny konopiowatych. Tylko z pewnością nie będzie to tani eksperyment bo myślę, że do jakiegoś widocznego efektu trzeba będzie użyć ich tyle samo co innych przypraw, czyli od kilkunastu do kilkudziesięciu gramów. Efektu narkotycznego raczej nie masz co się spodziewać, bo THC aby wywołać taki efekt przy zażyciu doustnym musi być rozpuszczone w tłuszczach, których w piwie raczej nie uświadczymy. Jak masz możliwości (i oczywiście mieszkasz gdzieś, gdzie prawo na to pozwala ;) ) to eksperymentuj, przetrzesz szlaki.

  6. Pozwolę sobie odkopać temat bo już zupełnie zwątpiłem. Skąd wziął się ten wzór Blg=Brix/1,04, bo przekopałem cały internet i czegoś takiego nie mogę znaleźć? Za to wszędzie znajduję informacje o tym, że skala Brix/Blg/Plato jest w zasadzie tożsama, gdzieś do wartości rzędu czwartej cyfry po przecinku.

     

    Patrząc w refraktometr obok skalii Brix mam skalę OG, która po przeliczeniu na Ballingi jest taka sama jak skala Brix.

     

    Googlując wszystkie zagraniczne strony jakie znajduję mówią mi to samo, pierwsze 3 z brzegu:

    http://distillique.co.za/distilling_shop/blog/95-balling-brix-plato-and-sg-conversion

    http://www.tuxedoparkbrewers.com/web-PDF/TPB-brix-balling-chart.pdf

    http://www.bacchus-barleycorn.com/catalog/article_info.php?articles_id=34

     

    Tutaj to już w ogóle znalazłem jakąś zupełną abstrakcję, która te skale rozróżnia ale w zupełnie odwrotną stronę niż wszyscy tutaj na forum. Według niej Brix z refraktometru zaniża a nie zawyża wynik:

    http://braukaiser.com/documents/Kaiser_Brix_Plato_SG_table.pdf

     

    A wzoru Blg=Brix/1.04 jak szukam tak znaleźć nie mogę. Skąd on pochodzi oprócz artykuły Piotra Wypycha? Oczywiście nie podważam jego autorytetu, ale coś mi tutaj zwyczajnie nie gra, albo ja już zupełnie zgłupiałem. W każdym razie byłbym wdzięczny gdyby mi to ktoś wyjaśnił.

  7.  

    Rozumiem, ze witbiera nie ma sensu chmielić na aromat ?

     

    Jak dasz trochę Cascade to nic się nie stanie - dostaniesz trochę cytrusów co akurat w witbierze będzie ok.

     

    Co kto lubi. Cytrusy z chmielu to nie są identyczne cytrusy jak te z faktycznych cytrusów. Ja za amerykanami w wicie nie przepadam.

     

    Płatki owsiane jak chce niech wrzuci, bo czemu by nie.

  8. Daj temu szanse. Jak to czysty Lactobacilus to w przypadku Gose może być tylko ciekawiej. A błona wygląda trochę właśnie jak jakiś mlekowiec. Wylać zawsze zdążysz.

  9. Zgadza się, mam stare zamknięcie. Zamawiając na allegro są do wyboru te ze starym i z nowym.

     

    A znasz może odpowiedź na moje drugie pytanie? Przy tym starym można zakręcić albo normalnie, albo założyć taki plastikowy kapturek z dziurami na dole i zalać wodą co pełni rolę bulkadełka przy zwyczajnej fermentacji. I teraz pytanie czy trzymając rok takiego flandersa trzymać go w takiej formie czy zakręcić go całkiem?

  10. To pewnie ten słój: http://swip-ftp.pl/img/sloj_wielofunkcyjny_1.jpg

     

    Ja w nim nastawiłem szampan z dzikiego bzu i mi też spleśniał. Niestety zamknięcie do niego nie jest szczelne co już zauważyłem przy jednym piwku co mi się utleniło szybko, a potem właśnie przez pleśń... Nadaje on się do win na burzliwą niestety do piwa średnio. Moja wersja ma naprawdę dupne zamknięcie, szkoda, że nie ma podobnego do Szpajdla wrzucałem gdzieś zdjęcie, ale jak ktoś ciekaw później wrzucę jeszcze raz. Nie polecam tego słoja na cichą, lepiej zakupić balon zamiast niego przynajmniej do gąsiora można kupić szczelną zatyczkę (nie taką z rurką całkiem zaślepkę) i odizolować od tlenu.

     

    Szkoda pracy ale lepiej wylać Macieju.

    A czym się różni zamknięcie tego Szpajdla od tego słoja, bo wygląda w zasadzie identycznie?

     

    Ja kupiłem niedawno takie 2 słoje, bo w jakimś temacie o sour ale były polecane i od paru dni trzymam w nim flandersa. I teraz właśnie mam wątpliwość czy trzymać go na tym zamknięciu z dziurawym wieczkiem i wodą czy może zakręcić całkiem? Drugie wydaje się pewniejsze, ale przecież gdzieś to CO2 musi się w końcu ulatniać.

     

    Jakieś pomyśly jak pomóc temu słojowi i jak się zabezpieczyć żeby i mój flanders nie skończył jak ten z tego wątku?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.