Skocz do zawartości

Oskaliber

Members
  • Postów

    3 000
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    59

Odpowiedzi opublikowane przez Oskaliber

  1. Falbala American Witbier

     

    Kolor: Słomkowo-mleczny, mętny, poprawny.

    Piana: Biała, obfita, gęsta, trwała. Trzyma się grubą warstwą minimalnie oblepiając szkło.

    Zapach: Wyraźna pomarańcza, kolendry odrobinę mniej, ale na zadowalającym poziomie. Żadnych akcentów amerykańskich chmieli nie wyczuwam.

    Smak: Treściwość średnio niska, ogólnie lekkie. Lekka zbożowość, wyraźna pomarańcza, cytrusowa kwaskowatość i kolendra. Próbuję się doszukać tutaj tej Ameryki, ale ciężko z tym. Może lekko żywiczny charakter goryczki, ale to już chyba próbuję sobie wmówić.

    Wysycenie: Średnio wysokie.

    Ogółem: Bardzo przyzwoity Witbier, ale nie American ;) Może na początku było w tej kwestii lepiej, już ponad 3 miesiące od zabutelkowania.

     

    Eurotrip - Double European IPA

     

    Kolor: Ciemny bursztyn wchodzący w miedź, mętne.

    Piana: Koloru złamanej bieli, obfita, gęsta, trwała. Utrzymuje się do końca sporą warstwą lekko oblepiająć szkło.

    Zapach: Mocno chmielowy o ziołowo-kwiatowym charakterze z wyraźną podbudową słodową i nutą alkoholową.

    Smak: Treściwe. Mocna podbudowa słodowa, lekkie posmaki chmielowe i wyraźny alkohol. Goryczka dosyć wysoka o mocno alkoholowym charakterze.

    Wysycenie: Średnio wysokie.

    Ogółem: Jednak trochę za bardzo alkoholowe. Nie jest oczywiście źle, jak najbardziej do wypicia z przyjemnością, ale jakbym miał sugerować jakieś poprawki to właśnie lepsze zamaskowanie alkoholu. Poza tym niepotrzebnie tak mocno nagazowane. Oprócz tego bardzo przyjemne. Europejskie chmiele dały lepszy efekt niż się spodziewałem.

     

    _________________

     

    Od siebie zostawiłem 2x Smoked Brown Ale.

  2. Nie wiem co do tego zrobiłeś, w sensie ile układało się złoże, ale ja pół godziny temu skończyłem warzyć kolejne piwo: godzina zacierania w 66°C, z czego 20' w garnku, 40 w wiadrze z oplotem i od razu filtracja. Standardowy oplot z CP.

     

    Filtracja bez problemu, zasyp to 4,5 kg Red X z Bestmalz ;) Parę osób które znam i które nie robią mash outu ma podobne doświadczenia.

    Ja nie mówię, że to jest niewykonalne, bo mi też się kilka piw przefiltrowało bezproblemowo bez mash-outu, ale z kilkoma też miałem mniejsze problemy - raz leciało, raz nie leciało, albo leciało słabo, ostatecznie z mniejszym lub większym wysiłkiem zawsze przefiltrowałem. Aż do czasu wspomnianego stoutu, kiedy filtracja tak stanęła, że już byłem bliski rezygnacji i wyrzucenia całego zacieru do śmieci. Uratował solidny mash-out, od tamtego czasu robię go zawsze i nagle te wszystkie "mniejsze problemy" też zniknęły. Filtracja idzie jak burza i jest samą przyjemnością.

  3. To było chyba żytnie, jeśli dobrze kojarzę

    Nie, to był Dry Stout na normalnym zasypie.

     

    [...]

    Opisałem tylko swoje doświadczenia i moja rada była bardziej skierowana dla amatorów, w końcu jesteśmy w piaskowincy. Jak ktoś ma kilkadziesiąt warek na koncie to przecież doskonale wie jak mu się filtruje najwygodniej. Dla mnie różnica w bezproblemowości filtracji przy zastosowaniu mash-outu a jego braku jest zdecydowana.

     

    No i jak wyżej, nie było to żytnie ;)

  4. Na początku nie robiłem wcale, aż pewnego razu spędziłęm na pojedynczym warzeniu 12 godzin przez utknięcie filtracji. Uratował mnie właśnie porządny mash-out. Od tego czasu robię zawsze i filtracja to bajka, w porównaniu do kilku pierwszych warek. Jak ktoś używa klasycznego filtratoru z oplotu to nie polecam bawić się w odpuszczanie mash-outa. Raz, drugi, trzeci się uda, a za którymś i tak będzie trzeba wszystko cofnąć do gara i grzać.

  5. Moje piwo już w butelkach i już coś tam spróbowałem. Ogólnie wędzonka dominuje i jest okej, chociaż estry są jednak wyraźnie wyczuwalne. W zapachu jeszcze nie, ale w smaku owszem. Na szczęście nie są jakieś bardzo intensywne i smakuje to całkiem przyjemnie, ale jednak całość smakowałaby lepiej, gdyby fermentacja przebiegała w tych 2-3C mniej i byłyby bardziej schowane.

  6. #11 CASCADIAN DARK ALE (BLACK IPA) (OG: 15.0, EBC: 74.8, IBU: 80.5)

    Składniki:
    Słód Pale Ale – 4.0kg
    Słód Carahell – 0.5kg
    Słód Carafa II Special (Dehusked) – 0.5kg
    Słód Biscuit 50EBC – 0.25kg
    Cukier trzcinowy ciemny – 0.25kg

    Zacieranie:
    66~°C – 60'

    Chmielenie (60min):
    55' – 40g Centennial (10,2% ak)
    20' – 15g Mosaic (12,0% ak)
    15' – 15g Cascade (7,7% ak)
    10' – 10g Centennial (10,2% ak)
    5' – 15g Mosaic (12,0% ak)
    1' – 15g Cascade (7,7% ak)

    Dodatki:
    Gips piwowarski – 3g
    Mech irlandzki – 4g

    Drożdże:
    Safale US-05

    Fermentacja:
    Burzliwa – 9 dni – temp otoczenia 18-19°C (przez pierwsze, kluczowe dni 19°C)
    Cicha – 5 dni – temp otoczenia 19°C + chmielenie na zimno: 20g Mosaic, 20g Cascade

    Rozlew:
    Odfermentowane do 4.0°Blg (przewidywana zawartość alkoholu: 6.1%)
    Rozlew (21l) z 111g glukozy (przewidywane nagazowanie: 2.2v/v)

    _________________________

    Zasyp wzorowany na recepturze Darth Vadder Scooby'iego. Chmielenie i parametry mocno zmienione. Mam nadzieję, że 80IBU przy 15BLG będzie zabijać ;)

     

    Update długo po:

    Piwo jak najbardziej udane. Mosaic wprowadza świetne mango. Niestety aromat chmielowy dosyć szybko ucieka a piwo się utlenia. Trzymać w chłodzie i używać możliwie świeżych chmieli.

  7. Z depresją jest problem, bo pacjent przeważnie choruje na chorobę dwubiegunową, a leczą go tylko na depresję i kiedy przychodzi okres manii, nie bierze leków, wiec choroba postępuje. Psychiatria definiuje wszystko, ale psychiatrzy mają problem z prawidłowym diagnozowaniem.

    Jakieś źródło albo statystyki? Bo pierwsze słyszę, żeby "przeważnie" (czyli zakładam >50% przypadków) depresja była związana z chorobą dwubiegunową, a nie samodzielną jednostką chorobową.

     

    Oczywiście na pewno jest trochę takich przypadków, ale użycie słowa "przeważnie" wydaje mi się tutaj sporym nadużyciem. Być może jestem w błędzie, więc chętnie się o tym przekonam.

  8. Można, ale nie trzeba. Dużo browarów komerycyjnych z Anglii chmieli swoje English IPA na zimno, więc po pierwsze nie jest to żadne mocne wychodzenie poza ramy stylu, a po drugie w piwowarstwie chodzi o to żeby kombinować, a nie trzymać się utartych schematów.

     

    A 50g chmielu na zimno przy odpowiednio słodkim zacieraniu i odfermentowaniu nadal może dać dosyć zbalansowane piwo.

  9. A nie lepiej w sklepie kupić w jakimś monopolowym? Lub iść do jakiegoś pubu aby ci odkładali butelki. :)

    Już w ten sposób kombinowałem i skończyłem z kilkoma skrzynkami zagrzybiałych butelek. Nienawidzę z tym walczyć, już wolę zapłacić trochę i mieć czyste butelki czekające tylko na dezynfekcję.

     

    Widziałem, że są tutaj: http://sklep.promet....warstwo-butelki sam tam jeszcze niczego nie brałem

    Dzięki. Cena do przyjęcia, na dniach prawdopodobnie zamówię.

  10. Angielskie Ipa nie powinno być mocno chmielone na zimno, poczytaj opis na wiki.

     

    Umiarkowany do umiarkowanie wysokiego poziom kwiatowego, ziemistego albo owocowego aromatu chmielowego jest typowy, aczkolwiek intensywność aromatu chmielowego jest niższa niż w wersjach amerykańskich. Delikatnie trawiasty aromat wynikający z chmielenia na zimno jest akceptowalny, ale nie wymagany.

    Tak więc w czym problem? Sporo komercyjnych przedstawicieli jest chmielonych na zimno.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.