Skocz do zawartości

Oskaliber

Members
  • Postów

    3 010
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Oskaliber

  1. Do 4°Blg (albo 4,25-5, bo z tym areometrem to nigdy nie wiadomo) to zeszło po 1 dniu z hakiem. Problem nie jest w tym, że za mało zeszło w ciągu 5 dni, tylko w tym, że od 4 dni nie zeszło nic, a 4°Blg to jednak chyba trochę za dużo na butelkowanie.
  2. No to z moim chyba jest coś nie tak, bo za nic nie mogę go zmusić do swobodnego pływania.
  3. Zrobiłem jeszcze raz test areometru na zwykłej wodzie i wychodzi na to, że przekłamuje o 0,75-1°Blg. Wynik jest raz 0,75~ raz 1~, ktoś może wie dlaczego? To normalne, że areometr tak przylega do ścianki probówki przy pomiarze, czy powinien normalnie 'lewitować'? Jeżeli faktycznie jest przekłamanie o 1°Blg to wychodzi na to, że piwo miało na początku jakieś 11,3~°Blg a teraz ma 4,0~°Blg, takie odfermentowanie to chyba wciąż za mało. No nic, poczekam jeszcze te 2-3 dni i jak nic nie ruszy to zacznę się martwić na poważnie i coś kombinować z jakimś kołysaniem fermentorem, tymczasem jak ktoś mógłby odpowiedzieć na powyższe pytanie odnośnie areometra to będę wdzięczny.
  4. Przez 5 dni fermentacji raz zajrzałem pod pokrywę (pierwszy raz robiąc piwo ma się jednak ochotę trochę sprawdzić co tam się dzieje). Do tego 2 razy przez ten czas zmierzyłem ekstrakt, żeby upewnić się, czy fermentacja nie stoi. Taką ilość zabiegów nazywasz zbyt częstym grzebaniem w piwie? Jakby spadek wynosił 0,5blg na dzień to nie byłoby problemu. Problem jest w tym, że przez 4 dni nie ruszyło nawet o ułamek blg. O nagazowaniu nie pomyślałem, ale przy pierwszym pomiarze piwo było nagazowane w podobnym stopniu, więc myślę, że wyniki są proporcjonalne. Areometr oczywiście przetestowałem.
  5. Wygląda na to, że pojawił się problem. Zmierzyłem dzisiaj ekstrakt i wyszło 5°Blg, czyli dokładnie tyle co było w poniedziałek, nic się nie rusza. Wygląda jednak, że drożdże wstrzymały pracę mimo Waszych zapewnień, że szybki spadek temperatury im nic nie zrobi. Chyba, że za słabo napowietrzyłem brzeczkę. Teraz pytanie co zrobić? Już przeniosłem fermentor do cieplejszego pomieszczenia tak jak radzi wiki, ale żadnych innych drożdży nie mam.
  6. Ale ta temperatura jest wyższa tylko podczas najbardziej burzliwej części fermentacji, czy przez cały czas? Nawet zakładając, że w pomieszczeniu 6°C brzeczka będzie miała te 8-9°C to nie jest to wciąż za mało?
  7. Jeszcze a propos przelewania na cichą. Lepiej przelewać przez wąż przyczepiony do kranika, czy zassać wężem od góry? Cały czas wydawało mi się, że przez kranik lepiej, ale na dnie mam sporo chmielin, które z pewnością się zassają razem z brzeczką do drugiego fermentora. I przy okazji jeszcze jedno. Powoli zaczynam planować kolejne piwa i zastanawiam się, czy pomieszczenie o temperaturze 6-7C nada się do fermentacji lagerów, czy jest to jednak trochę za zimno?
  8. Odfermentowało jak na razie do 5°Blg. Przy okazji wziąłem łyka z próbówki i jest już bardzo dobre w smaku Mam nadzieję, że teraz wszystko pójdzie gładko i obędzie się bez niespodzianek.
  9. Mam nadzieję, że jest tak jak mówisz, ale jak dla mnie zdanie "Zmniejszanie się temperatury w procesie fermentacji zachęca drożdże do przedwczesnego porzucenia pracy i osiadania. Szczególnie groźny jest nagły spadek temperatury - powyżej 5°C na dobę" jest dokładnym odzwierciedleniem mojej sytuacji, gdzie spadło 4C w ciągu 13h i spada dalej. A w tym zdaniu nie ma nic z czego można by wnioskować że chodzi o temperatury poniżej zakresu pracy drożdży. Zastanawiam się czy nie przenieść z powrotem do pomieszczenia 21C~, teraz jak już nie jest tak burzliwie to pewnie temperatura wyrówna się mniej więcej z temperaturą otoczenia.
  10. Mówiąc, że przeleję "na dniach" miałem właśnie na myśli, że poczekam tak do tygodnia. Temperatura już 20C, spadło z 24C w ciągu 13h, czy to nie za szybki spadek? Wiki wyraźnie mówi, że spadek powyżej 5C na dobę jest groźny i skutkuje zatrzymaniem pracy drożdży, a u mnie ciągle spada i Wy jakoś ignorujecie moje obawy. Czyli mam się tym nie przejmować? Poza tym nie mogłem się oprzeć i przed chwilą zajrzałem do fermentora pierwszy raz od zadania drożdży . Jest na nim minimalna pianka, wygląda na to, że była większa ale już opadła. Da się wyczuć wyraźny zapach piwa, ale jednak jest zmieszany z jakimś takim dziwnym, nieprzyjemnym zapachem, czy to normalne?
  11. W zaledwie lekko ponad 24h? W takim razie dzis jak bede w domu zmierze blg i na dniach zlewam na cicha. Mam nadzieje, ze masz rację.
  12. Dzis rano niespodzianka. Piwo po przeniesieniu przestalu bulgotac (tak, wiem ze to zaden wyznacznik fermentacji, ale dziwne, ze wczoraj bulgotalo a dzis nagle fermentor jest nieszczelny). Temp spadla z 24 do 21C w ciagu 7 godzin. O co chodzi? Do glowy przychodza mi 2 rzeczy. Fermentacja zakonczyla sie wyjątkowo szybko (24h z hakiem) z powodu wysokiej temp lub drozdze przestaly robic z powodu naglego spadku temperatury. Jak myślicie i co radzicie? Pisze z telefonu, stad brak polskich znakow.
  13. Zdecydowałem się przenieść je do tych 17C. Postawiłem na jakiejś macie trzymającej ciepło i ręczniku. Smakowo co będzie to będzie, byle drożdże nie przestały pracować, bo to spadek temp otoczenia o prawie 5C.
  14. Czy ktoś, kto używał tych drożdży mógłby się wypowiedzieć, czy w temperaturze 24C~ wytwarzają one jakieś niemiłe posmaki?
  15. Tak, użyłem drożdży US-05. Jak na razie temperatura utrzymuje się na tych 24C, ale wiki mówi "w 24-25* dadzą sporo fenoli, gumy balonowej, palącego alkoholu" dlatego się przestraszyłem. No i już teraz nie wiem co robić, każdy mówi co innego . Może ktoś jeszcze się wypowie o tych drożdżach US-05? Jeżeli faktycznie przy 24C nie wytwarzają żadnych złych posmaków to zostawię to piwo tak jak jest.
  16. Położyłem termometr na podłodze w tym pomieszczeniu (tam gdzie by stał fermentor) i okazało się, że jest jeszcze zimniej czyli 14-15°C. Obawiam się, że to już może być za duży skok dla nich, mam rację?
  17. Szkoda, że nie wiedziałem wcześniej, że to norma. A czy takie nagłe przenoszenie do pomieszczenia 4°C chłodniejszego nie spowoduje zatrzymania pracy drożdży?
  18. Piwo już ładnie bulgocze, jednak niepokoi mnie jedna rzecz. W pomieszczeniu, w którym stoi jest rzekomo 21°C, jednak brzeczka ma 23°C i wygląda na to, że temperatura jeszcze rośnie. Nie wiem dlaczego tak jest, może nagrzewa się od podłogi? Mam inne pomieszczenie, w którym jest 17°C, nie wiem czy może przenieść do niego fermentor, bo już się robi niebezpiecznie za ciepło. Poza tym w tych temperaturach podobno powstaje dużo owocowych posmaków, których raczej nie chcę. Czytałem jednak, że takie nagłe zmiany temperatur mogą spowodować, że drożdże przestaną pracować. Co radzicie?
  19. Mam nadzieję, że macie racje. Czas pokaże. Tymczasem wyciągając wnioski z wczorajszego warzenia stwierdzam 2 rzeczy: 1. Następnym razem chłodzę brzeczkę w fermentorze. W garnku wprawdzie schłodziła mi się zaledwie w około godzinę, ale co z tego jak potem jest tyle stresów i cackania się z przelewaniem uważając na infekcję. Wleję sobie następnym razem wrzątek do fermentora i go od razu zdezynfekuje, a potem niech się chłodzi nawet i 5 godzin, wrzucę tylko drożdże na koniec i problem z głowy. 2. Kupuję chmiel w szyszkach i chmielę w woreczkach (chyba, że szyszki nie rozlatują się tak jak granulat to można luzem), bo te chmieliny potem są wszędzie. Zasysając przepływ w wężu wziąłem solidnego łyka ich i potem wieczorem pijąc piwo po zakończonym warzeniu czułem w nim tylko te chmieliny Tak poza tym zacieranie to sama przyjemność, chmiele w sumie też, ale filtracja, wysładzanie i transfer brzeczki to dla mnie koszmar
  20. No oczywiście. Nie mówię, że wyleję już teraz, zobaczymy co z tego będzie. Nie mam doświadczenia, więc nie wiem jak bardzo to jest wrażliwe na infekcje, ale pod koniec już z natłoku zdarzeń i tego, że nie mogłem opanować sytuacji zrobiłem takie głupie błędy jak np. dotykanie pokrywy fermentora od spodu rękami, które były wprawdzie umyte, ale nie zdezynfekowane. Jak duża jest szansa, że z czegoś takiego będzie infekcja?
  21. Zaczynam właśnie rehydrytacje drożdży ale moim zdaniem z tego piwa już nic nie będzie. Pod koniec to już miałem takie zamieszanie, że jak tam się nie wdała żadna infekcja to będzie cud, bo okazji miała z 10. Przy okazji cała kuchnia mokra i się klei. Wyszło mi tego 18litrów niecałe 12,5°Blg. W fermentorze mam pełno chmielin, to też pewnie jakoś negatywnie wpłynie na jego smak, będzie się dało potem w ogóle ich jakoś pozbyć przelewając na cichą czy coś? Bo piwo butelkowane z chmielinami wydaje się mało ciekawą perspektywą (o ile będzie co butelkować)...
  22. Jeszcze jedno szybkie pytanie. Czy obmycie wrzątkiem np. mieszadła jest wystarczającą dezynfekcją żebym mógł je wsadzić do brzeczki?
  23. Brzeczka schłodziła mi się do poniżej 20C w godzinę z hakiem, myślałem, że to potrwa o wiele dłużej. Chmieliny mi ciągle pływają po powierzchni. Idę przelewać do fermentora i zobaczymy co z tego wyjdzie.
  24. Wydaje mi się, że mieszałem przed pomiarami Teraz panicznie boje się tej infekcji. Zmieszałem pół saszetki OXI, czyli 10g z 2,5l ciepłej wody, wlałem to do fermentora z zamocowanym kranikiem i rurką i w środku wąż do dekantacji i pomachałem nim trochę. Rurkę raczej obmyło, kranikiem spuszczę to i będzie też obmyty. Pytanie czy to starczy czy powinienem zrobić to jakoś dokładniej? Przytrzymać to w tym roztworze do czasu schłodzenia brzeczki, czy wylać i nic się temu nie stanie jak postoi kilka godzin? EDIT: Brzeczka wydaje się być już w miarę chłodna a chmieliny dalej nie opadają, czemu?
  25. Wody nie będę dolewać do chłodzącej się brzeczki, bo mi się nie zmieści w garnku. Jakby się mieściło to bym nie kombinował tylko zrobił więcej. Jak już to dodam już przy przelewaniu do fermentora.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.