Skocz do zawartości

Oskaliber

Members
  • Postów

    2 997
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    59

Treść opublikowana przez Oskaliber

  1. Dlatego łatwiej chyba jest po prostu dodać wody na oko i zagotować, przelać do czegoś z miarką, dać temu wystygnąć i odparować po czym zobaczyć jaką ilością roztworu dysponujemy, podzielić przez liczbę piw i po tyle aplikować.
  2. Wielkiego doświadczenia nie mam ale pomogę ile mogę. Filtracja - ja używałem metody z odlaniem kilku litrów i z powrotem. Druga też pewnie działa, ale wydaje mi się, że będzie dużo bardziej czasochłonna. Woda z tego co pamiętam powinna mieć 70C~. Chmielenie - robisz piwo dolnej fermentacji, więc musisz schłodzić do temperatury takiej jakie jest podane. Trzeba było się zaopatrzyć w surowce do czegoś górnej fermentacji. Po schłodzeniu chmieliny opadną na dno i postaraj się przelać wężykiem bez nich, ale jak trochę naleci to nic się nie stanie. Osiądą podczas fermentacji albo na cichej. Gotowanie imho 60min w pełni wystarcza. Fermentacja - czy tydzień wystarczy? Nie da się powiedzieć z góry. Zobaczysz jak odfermentowało i zadecydujesz. Na cichą przelewasz ale raczej wężykiem niż lejkiem, bo z tego co pamiętam przed cichą nie powinno się już napowietrzać. Temperatura - jak wyżej napisałem - marcowe to piwo dolnej fermentacji. Refermentacja - zlać powoli żeby nie napowietrzać. Ja sypałem do butelek osobno i najpierw glukozę, ale to wszystko to już kwestia gustu. Butelki - niby powinno się chemią, ale spotykałem się z opiniami, że płyn wystarczy. No chyba, że są spleśniałe to bez chemii się nie obejdzie.
  3. Ostatnio bardzo posmakowało mi piwo Żytnie z Konstancina. Pomyślałem, że warto by spróbować uwarzyć coś takiego samemu. Pytanie brzmi, czy ktoś orientuje się lub domyśla jak może wyglądać receptura tego piwa? Etykieta mówi: słód żytni, słód pilzneński, słód monachijski, słody karmelowe i barwiące Pytanie brzmi co to konkretnie za słody i w jakich proporcjach? Czy są do niego jakieś specjalne drożdże czy trzeba używać tych od pszenicznych? WB-06 by się nadały, czy lepiej jednak coś płynnego?
  4. Ostatnio piłem naturalne, niefiltrowane z Gościszewa. Bardzo dobre i ciekawe piwo, drożdżowy posmaczek przypominał mi moje pierwsze piwo domowe. Wydaje mi się, że bliżej trójmiasta nie ma żadnego innego regionalnego browaru. EDIT: No mała pomyłka z mojej strony. Jest jeszcze oczywiście Amber Czyli wspomniane Żywe i wiele innych ciekawych piw takich jak Grand Imperial Porter, Koźlak czy Złote Lwy.
  5. Oskaliber

    wiki?

    Ja trafiając na główną stronę piwo.org praktycznie jako pierwsze zauważyłem wiki i domyśliłem się co to jest, zresztą nawet jakbym był w błędzie to kliknąć nie zaszkodzi, więc nie wiem czy to jest jakiś poważny problem. Jest blisko z lewej zaraz obok forum więc w miarę rzuca się w oczy. Ewentualnie można np. napis 'Wiki' zrobić pogrubioną czcionką.
  6. Pierwsze kilka warek i tak pewnie wydajność będzie słaba i wyjdzie kilka litrów mniej. Ja pierwszą warkę robiłem w garnku właśnie chyba 22 czy 23 litry i nie było problemu.
  7. Jak blg może być ujemne? Bo z definicji Ballinga z wiki jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić.
  8. A ja już nie raz słyszałem, że rzekomo miód jest jedynym produktem spożywczym na świecie, który nigdy się nie psuje.
  9. Ale taki okres czasu jak 1-2 miesiące też powinno się go trzymać w zamrażarce? Czy tylko jak nie używa się go dłużej? Ten mój chmiel przechowywany w taki sposób jak wcześniej napisałem będzie się jeszcze do czegoś nadawał? Nierozpakowany chmiel w tych takich sklepowych srebrnych woreczkach też trzeba trzymać w zamrażarce?
  10. Jak już się wywiązała trochę dyskusja o dziwnych posmakach z chmielu, to pozwolę zadać sobie pytanie o jego przechowywanie. Gdzieś na browar.biz wyczytałem, że stary, źle przechowywany chmiel może dawać posmaki serowe. Mam otwartą gdzieś od 1,5 miesiąca paczkę chmielu lubelskiego w granulacie, którzy trzymałem w temperaturze pokojowej, paczka była otwarta i tylko zwinięta i obwinięta gumką recepturką. Nada się jeszcze do czegoś ten chmiel? Jak Wy przechowujecie swój?
  11. Tylko, że utrzymanie temperatury przy zacieraniu jest prostsze niż się wydaje. Ja przed pierwszą warką się panicznie bałem, że przez elektryczną kuchenkę będę miał z tym problem. Podgrzałem do odpowiedniej temp i przez godzinę musiałem chyba raz lekko przygrzać bo temp spadła o te 1-2C. Także piekarnik wydaje się zbędną kombinacją. Inna sprawa to podgrzewanie do wyższej temperatury przy przejściu na drugą przerwę. To na elektrycznej kuchence jest niestety dla mnie mordęga
  12. Ale ja nigdzie nie napisałem, że ta metoda jest zła. Po prostu uważam, że gruszka jest jeszcze lepsza. Może doświadczenia żadnego nie mam, ale tyle co się chmielin napiłem przy swojej pierwszej warce to już podziękuję. Gruszka to 100x większy komfort samego procesu przelewania, już pomijając kwestie tego co jest bezpieczniejsze.
  13. Mech oczywiście nie zaszkodzi. Krąży opinia, że chmielenie na zimno to obowiązkowy element prawdziwego IPA, ale jak odpuścisz sobie ten etap to i tak otrzymasz dobre piwo, a przy pierwszej warce moim zdaniem nie ma sensu tak kombinować. Sam mam zamiar jako kolejne piwo warzyć IPA i chmielenie na zimno sobie odpuszczam.
  14. Gruszka zamoczona wcześniej w czymś do dezynfekcji to proszenie się o infekcje, a usta na których znajdują się pewnie wszystkie możliwe drobnoustroje to nie? Bez żartów proszę
  15. 1. Sam nie używam, ale z tego co czytałem pirosiarczyn dezynfekuje oparami, więc możesz normalnie zostawić. 2. W zasadzie wszystko jedno. Ja i do burzliwej i do cichej używam przykrywki z rurką. 3. Też na początku miałem ogromne wątpliwości co do tego. Wszyscy tutaj powiedzą Ci, żeby się nie przejmować i zasysać ustami, ja dla świętego spokoju zacząłem to robić gruszką do lewatywy, oprócz tego, że mam spokój psychiczny to jest po prostu wygodniej. Ale półtorej warki zasysałem ustami i nic się nie stało. 4. Napisz może iloma fermentorami dysponujesz i ile z nich ma miejsce na kranik, bo aktualnie trochę trudno się połapać o co chodzi.
  16. Wczoraj oglądając mecz zdecydowałem się spróbować pierwszej pszenicy po 6 dniach od zabutelkowania. O ile z tego swojego pierwszego pale ale byłem średnio zadowolony, o tyle pszenica jest jak dla mnie bardzo udana. Nie jest jakaś wybitna, ale moim zdaniem poprawna i smakuje bardzo dobrze. Nagazowanie już też przyzwoite. Piana świetna, warstewka około 2cm trzymała się praktycznie do końca picia (20min~)
  17. #2 HEFE-WEIZEN rozlane z dodatkiem 150g glukozy (16l) po 2 tygodniach fermentacji burzliwej (jakoś nie było czasu żeby rozlać wcześniej). Mycie butelek + rozlewanie zajęło mi praktycznie cały dzień. Muszę wymyślić coś żeby przyspieszyć to wszystko bo przez ten etap aż odechciewa mi się warzyć.
  18. Jak niesmaczny posmak i nie wiadomo o co chodzi to patrz w stopkę Codera No niestety obawiam się, że to możliwe. Ale piwo nie jest niepijalne, jest całkiem w porządku pomijając ten posmak. W sumie mógłbym wysłać 1 butelkę komuś doświadczonemu kto mógłby ocenić co to jest. Byłby ktoś chętny? Nie wiem tylko jak to zabezpieczyć, żeby poczta dostarczyła w 1 kawałku.
  19. Nie chodzi o to, że chcę uwarzyć piwo smakujące tak jak koncerniaki, ciągle mnie źle rozumiecie. Chodzi o to, że warząc pale ale spodziewałem się uzyskać profil smakowy bardzo zbliżony do jasnego lagera z lekkimi nutami fenoli i estrów, tymczasem jest on całkowicie zdominowany przez jakiś niezidentyfikowany posmak.
  20. Mam nadzieję' date=' że nie [/quote'] Nie łapmy się za słowa, wiadomo o co mi chodziło Tak, wiem, że wytwarzają one więcej estrów, fenoli itp., ale zawsze uważałem, że różnica nie jest jakaś przesadnie duża. Np. piłem nie tak dawno Leffe Blonde. Da się wyczuć różne posmaczki owocowe czy nawet pszeniczne akcenty (to piwo chyba akurat jest robione na drożdżach pszenicznych bez udziału słodów pszenicznych), ale mimo wszystko jakby dać to piwo komuś kto piw nie pija i się nie zna i zaraz potem jakiś nasz koncerniak, to by większej różnicy nie poczuł, tymczasem myślę, że każdy od razu poczuję różnicę między koncerniakiem a moim piwem. Ten dziwny posmaczek jest bardzo intensywny. Nie przypomina mi on zapachu rozpuszczalnika.
  21. To znaczy, że smak 'ale' się różni tak znacząco od lagerów, czy że ogólnie piwa domowe tak się różnią? Jak sobię zrobię lagera dolnej fermentacji to będzie przypominał te sklepowe?
  22. Akurat w moich okolicach raczej ciężko o doświadczonego piwowara
  23. Właśnie piję piwo z swojej pierwszej warki. Nie mogłem się oprzeć i po 2 tygodniach otworzyłem pierwszą butelkę. Kolor ładny, piana nie najgorsza, nasycenie dosyć niskie ale jak dla mnie fajnie, nie drażni gardła a wchodzi elegancko, ale jednak w smaku i zapachu jest coś co mnie nie pokoi. Już podczas fermentacji wyczuwałem jakiś dziwny, dosyć nie przyjemny zapach, pomyślałem jednak, że fermentacja się skończy to przejdzie, ale utrzymuje on się dalej (może to po prostu drożdże?). No i w smaku jest jakaś taka dziwna nuta, której nie umiem zidentyfikować. Nie piłem praktycznie żadnych przemysłowych 'pale ale', ale spodziewałem się czegoś ewidentnie przypominającego nasze sklepowe lagery (z tym, że lepsze), tymczasem smak się bardzo różni. Czy to może być infekcja? Piwo skwaśniałe raczej nie jest, jakąś tam lekką nutkę kwaśności może i czuć, ale raczej w granicach normy. Diacetyl? Nie wiem czy nazwałbym to aromatem masła. Czy może pale ale tak po prostu smakują? Co to może być?
  24. Nie mieszam wcale, nie wymieniam wody. Napuszczam zimną wodę z kranu, wracam za godzinę i mam schłodzoną. Domownikom nie przeszkadza blokada wanny na godzinę. Nikt nie chce się kąpać akurat jak warzę no i jest jeszcze prysznic. Garnek trzeba do niej zanieść, fakt, ale nie jest to jakaś straszna przeszkoda. Szczerze mówiąc za pierwszym razem sam byłem zdziwiony, że to tak szybko, bo jak się naczytałem forum to odnosiłem wrażenie, że to powinno trwać dobre parę godzin. Tak, bo nie mam co robić tylko bajeruję ludzi w internecie :rolleyes: Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia ile tam może być wody. Jest to wanna dosyć standardowych rozmiarów, wody nalewam może trochę więcej niż leje się do kąpieli, tak aby jakieś 80% garnka znajdowało się pod wodą. Garnek ze stali nierdzewnej.
  25. Nie wiem po co bawić się w te chłodnice, jak ja schładzam do 20C w niecałą godzinę w wannie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.